ciąża - głupia sytuacja w pracy

do wrzesnia 2011 nic ci nie grozi , potem niestety bedziesz bez pracy , ale o tym zadecyduje pracodawca

przedłuży umowę do dnia porodu na pewno, potem macierzyński...

A planuję z nim porozmawiac z zaświadczeniem w ręku (którego nie mam bo to jeszcze za wcześnie!) i z pewnością, że ciąża jest żywa i że jest o czym rozmawiac. Dlatego do chwili tej rozmowy chcę uniknąc szumu wokół mnie.

a pojebało was już doszczętnie ? dziewczyna pyta się o radę, jak nie masz rady tylko swoją krytykę na poziomie gimnazjalnym - to wypierdalaj krótko mówiąc

Jak ja wytrzymam bez tej mojej agencji towarzyskiej to nie wiem... Dawanie dupy to całe moje życie ...

A planuję z nim porozmawiac z zaświadczeniem w ręku (którego nie mam bo to jeszcze za wcześnie!) i z pewnością, że ciąża jest żywa i że jest o czym rozmawiac. Gdyby ciąża była martwa to z cipska chyba mocno by mi jebało trupem...

Spoko, nie patrzę na te wypowiedzi:)

Koniec z podszywami!

Nie wiem po co niektórym forum:) redtube się znudziło?

widzę, że ktoś się nawet pofatygował żeby zaczernic mój pomarańczowy nick.hehe.

Mamusie a co robicie jak was mdli?

bierzemy ciebie mały wypierdku za wsiarz i moczymy twój ryjek w sedesie a potem nam przechodzą mdłości

Widzę, że niektórzy się świetnie bawią moją sytuacją. Ciekawe po co Wam forum... A no tak!!! Ferie macie, gry się znudziły, a mama założyła hasło na pewne niedozwolone strony internetowe:) Proponuję wyjśc na dwór - kiedyś to był bardzo popularny sposób spędzania wolnego czasu przez młodzież

kafferina teraz nic nie mów, chyba że szef sam zapyta a jak zapyta - to powiedz- że jest to możliwe ale na tym etapie.... poczekaj może z 1 m-c ochrona pracownicy w ciązy nie zaczyna się od momentu jak przyniesie zaświadczenie ale od poczatku ciąży :) może się nawet zdarzyć, że pracownica dostanie wypowiedzenie - po fakcie - że w dniu wypowiedzenia była już w ciązy to wypowiedzenia zostaje wycofane. w twoim przypadku będą musieli przedłużyć umowę do dnia porodu, a potem faktycznie wskakujesz na macierzyński z zus. u mie w pracy była taka sytuacja: dziewczyna pracowała na pół etatu po 4 m-cach szefowa zwiększyła jej na cały etat. dziewczyna podpisała nowa umowę i na drugi dzień orzekła, że jest w ciąży - w 3 m-cu. i poszła na L4 a chorobowe w takim wypadku wypłaca się wyliczone z nowej stawki szefowa był zła. nie dlatego, że zaszła, nie dlatego że poszła na L4, ale dlatego że zataiła fakt ciąży w dniu aneksowania umowy. bo faktycznie nie zwiększyła by jej etatu ( który w tym momencie był fikcją ) ale przyjęłaby drugą osobę na 1/2 etatu. nie fajnie to w papierach wyglądało - choćby zakład specjalnie zwiększył etat i stawkę by z zus coś wydębić dziewczyna pozostała na L4 do porodu. zyskała kwotę chorobowego i macierzyńskiego, ale straciła szansę powrotu. a taka szansa by była, bo nie była pierwszą osobą na umowie na czas okreslony - inne ( 2 ) wróciły - bo się sprawdziły i nic nie taiły

Dzięki za odpowiedz. Wiem właśnie, że powinnam poczekac jeszcze ok 1 mc i chcę to zrobic. Nie chcę taic ciąży, tylko chcę powiedziec wtedy jak wszystko będzie pewne, ciąża żywa, a nie stac się obiektem zainteresowania w 4 tc... Byc może będę miała możliwośc powrotu, byc może nie... zobaczymy :) Sprawdzam się w pracy, mam do niej blisko, chciałabym ją utrzymac... ale wszystko zależy od losu :) Jeśli ciąża nie będzie zagrożona to nie pójdę na L4 tylko będę pracowac do końca... Później jednak chciałabym iśc na wychowawczy a to wszystko zmienia... Oczywiście plany już mam a to dopiero 4 tc. Możecie polecic jakieś fajne fora dla mnie??

Ty podszywie zapasiony!

powiedz ze nie bylas u ginekologa bo dostallas okres i to byly glupie podejzenia

W sumie można i tak..

ale tak powie, a potem przyniesie zaswiadczenie, ze jest w 8 tc.... szef liczyc raczej potrafi ...

No tak, ale zawsze mozna miec okres w ciazy :D Więc zrezygnowala z gin bo okres dostała a potem sie ookazało że jednak jest. Poza tym zawsze szefowi może piwiedziec że nie chciala mowic prawdy koleżance bo to jej osobista sprawa

Ja bym powiedziała koleżance, że nie potwierdziło się i tyle. Wielu kobietom wydaje się że są, a potem okazuje się ze był to fałszywy alarm. A to jej prywatna sprawa, z którą powinna podzielić się jedynie z szefem i to też w odpowiednim czasie. W żadnym wypadku nie jest zobowiązana do informowania współpracowników - nic im do tego.