Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama małego przedszkolaczka

dlaczego mam płacić za zajęcia, których nie było?

Polecane posty

Gość mama małego przedszkolaczka

Moja córka bardzo chorowała..nie było jej w przedszkolu 3 miesiące, wcześniej opuszczała po 2 tygodnie z każdego miesiąca. Gdy jej nie było, miała odliczane kwoty za wyżywienie i nigdy nie mówiłam ani słowa, że płaciłam za angielski i rytmikę , na której jej nie było, czasem była.. No ale dziś się zdenerwowałam, bo prowadząc dziecko pierwszy raz po tym czasie, usłyszałam że mam zapłacić za zaległe 3 miesiące, kiedy dziecko nie chodziło do przedszkola. Zadna z pań nie zapytała, co u córki, jak się czuje,na co chorowała.. choćby nawet grzecznościowo, tylko od razu kasa, kasa, kasa..... . nie wiem jak Wy to oceniacie, ale ja jestem przyzwyczajona, że płaci się za coś, co się odbyło, nie za darmo... tylko a konkretną usługę.. nawet prywatnie prowadząc dziecko na lekcję to płaci się od godziny, a nie od miesiąca, czy się było, czy nie. Niby to nie jest duzy wydatek miesięcznie, ale sumując angielski i rytmikę przez 3 miesiące to jest ponad 200 zł... a te jej choroby naprawdę zrujnowały nasz domowy budżet. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbu mielona pietruszka
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
nie prowo, tylko autentyczna sytuacja z dzisiejszego dnia.. Musze zapłacić za angielski i rytmikę, za 3 miesiące, kiedy córka i tak nie chodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdghjkioooo
W maszym przedszolu jest tak,że jeśli dziecko bylo na zajęciach chociaż raz w miesiącu to trzeba za cały miesiąc płacić. Skoro panie wiedziały,że małej nie będzie nie powinnaś płacić za zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reffewf
tak naprawde nie placisz za zajecia tylko za utrzymanie miejsca dla dziecka w przedszkolu,kiedy jej nie ma i nie placi miejsce jest wolne rownoczesnie mogloby byc zajete przez kogos innego, taka polityka niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacisz za trzymanie miejsca
dla twojego dziecka. Czy jak wyjeżdżasz na miesięczny urlop to nie płacisz czynszu za mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro córki nie wypisałaś, żeby zwolnić miejsce, na które mogłoby przyjść inne dziecko, którego rodzice by za to płacili, to czemu się dziwisz? Płacisz za miejsce w przedszkolu. A to, że z niego nie korzystałaś, to już nie jest problem Pań z przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolaantakkk
t nie za miejsce tylko za zajęcia dodatkowe. nie wszystkie dzieci na nie chodzą więc są miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest tak, ze trzeba poinforowac przedszkole, ze dziecka w danym dniu nei bedzie i ile czasu go nie bedzie - wtedy sa zwracane wszytskie koszty - w przeciwnym przypadku trzeba placic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reffewf
nie wazne czy sa miejsca wolne czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
za utrzymanie miejsca to płace oprócz tego 150 zł, to zupełnie inna opłata, którą uiszczam :) Ja mówię o zajęciach typu angielski i rytmika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry zwyczaj nie pożyczaj
no dobra - nie płacisz za RTV jak wyjeżdżasz na urlop? Przecież nie słuchasz wtedy radia ani nie oglądasz telewizji w domu? Tak samo jest z językiem w przedszkolu. Koszty są jakieś tam, podzielone na miesiące i nauczyciel ma dostać określoną kwotę. A to, że ktoś z jakiegokolwiek powodu nie uczestniczy w zajęciach to po prostu jego strata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolaantakkk
dziecka nie bylo caly miesiąc czy na jakiś zajęciach w miesiącu było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
ej, czytajcie dobrze... ja cały czas płacę, czy córka jest, czy nie - za utrzymanie miejsca - takie "czesne" - 150 zł m-nie. i z tym się nie dyskutuję. Ja mówię o zajęciach dodatkowych, kiedy uprzedziłam, ze córki nie będzie tyle i tyle... dla mnie to wyłudzanie pieniędzy dla pań od anglieskiego i rytmiki... Jak mozna brać pieniądze za coś, czego się nie robiło? Ja nikomu kwitów nie wystawiam, gdy nie korzysta z moich usług...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
nie było jej 3 miesiące. Całe. poszła dziś pierszy raz od końca listopada... w tym czasie miało zabiegi operacyjne, leczenie, uodparnianie itp... No nie wiem, te lekcje prywatnie by mnie mniej wyniosły... Ja jestem terapeutą rodzinnym i jak ktoś nie przyjdzie na spotkanie, to nie żądam zapłaty za nie, dlatego trochę mnie to dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unikamklopotów
powiedz, że zgodzisz się na zapłatę, jeżeli nadrobi z dzieckiem zaległy materiał.. to chyba logiczne, nie przeskoczy zaległości do obecnego materiału, a za darmo pieniedzy też się nie woła. Niech się zachowa uczciwie i nadrobi zaległości. 200 zł to nie jest mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnosze to samo wrazenie
ale zajecia sie przeciez odbyly, bo byly inne dzieci gdybys miala zajecia dodatkowe 1 na 1 to rozumiem, ze nie musialabys placic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiok i zima
jak się idzie na kurs tanca z innymi parami, to przy nieobecności nikt nie płaci za to, że nie przyszedł, tylko dlatego bo były inne pary.. to samo z angielskim. Przecież nikt nie płaci za inne dzieci, tylko za swoje :] to są dobrowolne zajęcia, co za nauczyciel bierze kasę nic nie robiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluto234yth
bo jak mamy telefon w abonamencie to płacimy, dzwoniąc czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
no nie jestem dokładnie pewna, czy to tak samo :) Ogólnie te przedszkole jest beznadziejne, jestem zawiedziona.. :o No nie chcę tak się kłócić o pieniądze, ale uważam że to zdzierstwo i oszustwo. Ja nigdy nie wzięłabym pieniędzy za coś, na co nie zapracowałam... tak mnie wchowano i tak postępuję. Ale widze nie każdy ma takie poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
właśnie wróciłam z tego cholernego przedszkola i na holu wywieszono wielką karkę "uwaga!! prosze wyprać dzieciom czapki i szaliki bo wszy nadal są!!!" :o jak to zobaczyłam to nogi mi się ugieły .. no ładnie... Wysłałam córkę pierwszy raz po 3 miesiącach do przedszkola i jeszcze trzeba, zeby wszów dostała!!!! Ależ jestem zła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że ta sytuacja wygląda tak: Panie od rytmiki i angielskiego pobierają miesięcznie stałą kwotę za zajęcia, wcześniej podzielono odpłatność pomiędzy wszystkie dzieci. Panie muszą co miesiąc dostać taką samą kwotę, więc opłata jest pobierana od każdego, bez względu na to, czy był, czy nie. U nas w szkole tak wygląda sytuacja z obwoźnymi koncertami. Artyści biorą za występ np. 1000zł i od wszystkich jest zbierana kwota np. 10 zł. Podejrzewam, że tak właśnie jest w przedszkolu w do którego chodzi twoja córka. Niestety, tak jest, ale trudno żeby panie ciągle zbierały po 1, cz 2 zł od każdego rodzica, bo jakieś tam dziecko nie było obecne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Dokładnie tak jak pisze misiaczkowa. Panie zapewne mają podpisane umowy gwarantujące im stałe wynagrodzenie. Przedszkole paniom musi zapłacić choćby i wszystkie dzieci się pochorowały. A też trudno, żeby panie nie dostały pieniędzy za zajęcia, które nie odbyły się, bo nikt nie przyszedł. Przyszły do pracy, przygotowały się, więc kasa się nalezy. Tak jakby ekspedientka w sklepie miała nie dostac dniówki, bo akurat w danym dniu nie przyszedł żaden klient. A jak tobie przedszkole pozwoli nie płacić, to zaraz przyjdzie stadko matek, których dzieci tez były chore i odmówi płacenia. A jest zima i bardzo dużo osób choruje. I niby kto ma paniom zapłacić? Dyrektor przedszkola z własnej kieszeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
Ja to sobie zawsze tłumacze tak, że ja od nikogo nie biorę pieniędzy, gdy na nie nie zarobiłam... panie może zarobiła przy innych dzieciach, ale moje z tego nie skorzxystało... myslę że uczciwie by bylo, gdyby nadrobiła z córką zaleglości, skoro oczekuje zapłaty. Rytmikę zapłaciłam, bo to były groszowe sprawy, a dlatego zapłaciłam, bo wynajmowana jest sala specjalnie na te zajęcia, więc opłaty są comiesięczne. Ale odn angielskiego to przychodzi dwa razy w tygodniu młoda nauczycielka, która pracuje na codzień w szkole i ma prywatne kursy jeszcze..no a w między czasie biega do dzieciaczków w przedszkolu... Nie wiem na jakiej zasadzie pobiera się tą opłatę od przedszkola... wiem że cena za ang zalezała od tego, ile dzieci będzie chetnych, ale jak dalej przedszkole się dogadało z nią to już nie wiem.. no nieważne, zapłacę, ale i tak uważam że to nieuczciwe.. ale ostatnio jak byłam u dentysty to zostałam powiadomiona, że jak bez wcześniejszego uprzedzenia nie przyjde na wizytę, to nalezy sie kara 100 zł za wizytę, mimo że się nie odbyła. Bo siedza i czekają, zamiast kogoś przyjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
nigdy nic nie podpisywałam odn angielskiego, pani wychowawczyni tylko zapisała córkę na liste dla pani z angl i to wszystko. ie było zadnej umowy, ani powiedziane ze i tak muszę płacić, czy dziecko chodzi, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A jakby w grupie było dziesięcioro chorych dzieci? To co, pani ma z każdym prowadzić dodatkowe zajęcia uzupełniające zaległości? Przeciez ona ma płacone za godzinę zajęc, a nie godzinę plus dodatkowe godziny dla nieobecnych. Opłata jest jak najbardziej w porządku. Jakbyś zapisała dziecko do jakiejkolwiek szkoły językowej to też musiałabyś płącić za zajęcia, na których dziecka nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
I dokłądnie tak jak ci ktoś wcześniej napisał. Czy jak wyjeżdżasz na urlop to żądasz obniżenia czynszu w spółdzielni, bo przecież nie zajmowałaś mieszkania? Czy odmawiasz opłacenia abonamentu za internet, bo przecież cię nie było i nie korzystałaś? Wątpię. I z tymi zajęciami jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
nauczycielka ma płacone a lekcje.... to ja jej płace za lekcje. I to za te, które autentycznie się odbyły. Jak pisałam, zapłacę. Ale łapczywość na pieniądze, pazernośc -jest to obrzydliwe. Ja dostaję wypłatę za to, co zrobię, a nie co mogłabym zrobić ale nie zrobiłam z jakichś przyczyn. Nie tak mnie nauczono, nie tak postępuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Fajne masz podejście. Ja chyba w wakacje napiszę do dostawcy internetu, że jest pazerny i łapczywy na kasę, bo bierze pieniądze za internet, a mnie przecież nie ma i nie korzystam. Do pazernej spółdzielni mieszkaniowej też napiszę, a co. Albo chocia sąsiadom powiem, że mają zapłacić za mnie częśc czynszu, bo co to ma znaczyć, że ja mam płacić za wywóz śmieci i sprzątanie klatki schodowej jak przecież wyjechałam i nie korzystam. Nie będa chcieli zapłacić? A to pazery! Obrzydliwość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×