Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dość zimy

Dla mam z dystansem, które się nie przechwalają

Polecane posty

Gość Mam dość zimy
xxxx- też nie jestem za furą zabawek. Owszem, uważam, że zabawki są potrzebne i kupuję małemu, ma tego trochę. Ale nie zarzucam go górą fisher price'owych misiów edusiów czy gadających kierownic. Po pierwsze, są one za drogie, po drugie, są często przekombinowane i zupełnie jakieś surrealistyczne, bo jak niby ma zrobić z mojego dziecka geniusza gąsiennico- jeżozwierz, w kształcie krzesełka, z kierownicą i guzikami mówiącymi po angielsku, arabsku i polsku, uczący śpiewać i tańczyć. Przecież te zabawki są często wręcz surrealistyczne. Wolę kupić jakąś normalną na baterię, np. jakąś ciuchcię z paroma przyciskami, które mają odpowiednie do ciuchci funkcje, czy samochód , którego przyciski mają funkcje adekwatne do samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Olcia fasolcia - a ta waga ktora podalas to calkiem niezla jest - moja w tym samym wieku podobnie wazyla i nasz pediatra mowil, ze super - jest kluseczka, ale wiecej to on nawet by nie chcial by wazyla, bo tak jest idealnie w sam raz . O tym wiecej to by oczywiscie tekst na moje, ze za malo , bo mi tez na placu zabaw do glowy nawbijaly jaka to ona drobna. A z lekarzami trzeba uwazac, szczegolnie prywatnie, bo czesc to naciagacze , ktorzy lecza tam gdzie nie trzeba. Jedna z najmadrzejszych rad jaka uslyszalam to byla rada od dziewczyny wychowanej w Afryce, gdzie nawet biali ludzie nie maja takiego dostepu do lekarzy jak my w Europie - zdaj sie na instynkt , oleje tabelki, wykresy i normy - jesli z twoim dzieckiem rzeczywiscie jest/bedzie cos nie tak to zauwazysz, a tak to tylko niepotrzebnie sobie wkrecam do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Tak, czasem na pediatrów trzeba przymknąc oko. Podobnie jak z tym, że niektórzy lekarze wciskają kit kobiecie w ciąży, która przytyła 15 kilo, zamiast 12, że za dużo utyła. Znam takie przypadki.To już w ogóle jakaś paranoja. Ja utyłam 25 kilo i jakoś lekarz słowa nie powiedział, a jak ja sama coś bąkałam, że za dużo, to mówił, że tym się w ogóle nie mam przejmować, to najmniej ważne. I zrzuciłam te 25 kilo w niedługim czasie po porodzie i śladu po tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxyyy- no to fajnie, przynajmniej jestem spokojniejsza, że Wasze bączki też tyle ważyły i było i jest ok. Mam dość zimy- ja przytyłam w ciąży 18 kilo i co prawda mój lekarz też słowem się nie odezwał odnośnie wagi, ale za to podczas cc kiedy przekładali mnie już na stół, to usłyszałam, że trochę się tych kg nazbierało. I nawet zrobiło mi się wtedy głupio. Wydaje mi się, że nikt nie powinien komentować wagi kobiet w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meqan
"Mam dość zimy Rozmawiałam z jedną lekarką o moim synku i powiedziała mi że to u niego kwestia charakteru w dużej mierze, bo sprawdzała go pod kątem sprawnościowo - mięśniowym i stwierdziła, że jest wszystko super, mięśnie prawidłowo napięte, sztywno trzymane w pionie nogi, prawidłowy ruch, ale np. nie podniesię się sam czy nie zaraczkuje, bo nie ma takiej potrzeby, nie chce i już. Jest spokojny, woli sobie posiedzieć i podłubać nad czymś na siedząco, woli się skupić na umysłowych czynnościach, na zabawie z jakimś przedmiotem niż na bieganiu po domu i wdrapywaniu się gdzie popadnie. Taki typ i już. Jak robi się z nim czynności stymulujące do raczkowania czy wstawania, to na niego to nie działa, bo on woli, jak mu ktoś zabawkę poda, niż żeby sam miał po nią lecieć. Taki typ leniucha." Jakbym czytała o swoim synu! :) Mój maluch skończył niedawno 10 miesięcy, nie raczkuje i nie podnosi się, jedynie siedzi i pełza i również wszystko pod względem mięśniowym jest w porządku (konsultacja u neurologa). Za to też lub podłubać nad czymś, każdą zabawkę ogląda ze wszystkich stron, przedmioty domowego użytku tak samo, ale sam po to nie podejdzie - woli, jak mu się poda :) Cieszę się, że założyłaś ten wątek, bo właśnie siedziałam na necie i dołowałam się przechwałkami innych Mam na innych forach, a tu taka miła niespodzianka :) Dla mnie jest to sprawdzian z cierpliwości, i ktoś tu słusznie zauważył, że jak się siedzi z dzieckiem w domu i tylko jemu poświęca czas i uwagę to każda nowa umiejętność dziecka jest ogromnym wydarzeniem :) W takiej sytuacji ciężko o dystans i nieprzejmowanie się, ale jak widać, można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Megan - to się cieszę, że i ja nie jestem sama. Ja też czasem się dołuję słuchając, czego to już nie umieją dzieci w wieku mego syna. Mały ma aktualnie prawie roczek i dopiero jest na etapie prób wstawania, nie zawsze uda mu się podnieść do pionu. Przy meblach nie umie jeszcze chodzić, jedynie stać. Trzymany pod pachy niedawno zaczął chodzić i próbuje jakby przebierać nogami w miejscu, jak stoi w łóżeczku.Tak że do samodzielnego chodzenia to daleeeeko, daleko, a jak tylko słyszę wkoło, to roczne dzieci niby już same biegają. Ale nie ma co popadać w psychozę, w swoim czasie dziecko nauczy się wszystko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Podnoszenie się - pierwsze próby zaczęły się u nas dopiero w 11 miesiącu. raczkowania nadal nie ma, jedynie stawanie na czworaki. Spokojnie,do 18 miesiąca dziecko ma czas na naukę chodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
A,i do 12 miesiąca to norma na pierwsze podnoszenie się. Tak że na dobrą sprawę nie wiem, skąd ten szał, żeby 12- miesięczniak już latał jak kilkulatek, a 7-miesięczniak już podnosił się do stania sprawnie jak roczniak.. Ma na to spokojnie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmokcomok
mój brat potrafiła czytać jak miał 3,5 roku.. wszyscy byli w szoku i nie wierzyli, że on naprawdę ma tyle lat... myśleli, ze na pamięc zna książeczki. Ale jak czytał ludziom plakaty w sklepach, to uwierzyli :D A moja córka ma prawie 6 lat i ledwo poznaje z 7-8 literek :D ale za to gadała już jak miała ledwo ponad rok. łączyła po dwa wyrazy w sensowne wyrażenia - typu daj cyca, gdzie moniu, nie ma mama, jak miała 2 lata to gadała jak stara maleńka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×