Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jasiek______

Błogosławieństwo - jak to się robi?

Polecane posty

Gość Jasiek______

Nie śmiejcie się, ale ja w takich uroczystościach nie uczestniczyłem i nie mam pojęcia, jak to powinno wyglądać. Czy mógłby ktoś opisać, w jaki sposób to zorganizować, co jest potrzebne (krzyżyk? woda święcona? świeczki chyba nie, bo to nie kolęda?) Jak to zacząć, czy młodzi powini coś powiedzieć, co mówią i co robią rodzice? Kto pierwszy (matka, czy ojciec, młodej, czy młodego?) Napiszcie, jak wygląda moment od podjęcia decyzji, że czas wyjść do momentu wyjścia z mieszkania. Przy okazji - kto tam musi być, a kto być powinien. Wolałbym, żeby wszyscy goście spotkali się pod kościołem (w okolicy mieszkania nawet warunków do parkowania nie ma). I ile wcześniej młody pojawia się u młodej? Aha - młody wyjeżdża z miasta dość odległego, stąd może po podróży najpierw jakaś kawa, niech się przebierze już u nas? Chyba że są w tym względzie jakieś zwyczaje i przesądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodzi proszą
, klękając, o błogosławieństwo, rodzice kolejno podchodzą i kłada im ręce na głowie udzielając błogosławieństwa, i pozamiatane. powinien byc krzyż, albo święty obrazek, świece niepotrzebne. biora w tym udział rodzice obu stron i młodzi, ewentualnie jakas seniorka czy senior dla dodanai a powagi. potem wychodza wszyscy do samochodów i zasuwaja do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
No właśnie. Udzielają błogosławieństwa. Tyle to i ja wiem. Mnie chodzi o szczegóły, może ktoś zna tradycję, jak to powinno wyglądać, żeby było zgodnie z tradycją. Czy ktoś daje znak, kiedy młodzi mają klęknąć, to kładą im ręce na głowie wystarczy? Trzeba coś przy tym (jakaś formułka?) wypowiedzieć? Naprawdę proszę o szczegóły, jeśli ktoś zna ceremoniał, proszę napiszcie jakiś scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
młodzi mogą poprosić rodziców o błogosławieństwo.. kawa? raczej na to nie ma czasu, przynajmniej ja się z tym nie spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
A wiec można kropidłem, można kciukiem, ta druga wersja chyba bardziej mi się podobała. Widzę, że nie ma jakiejś stałej formuły. Dzięki za linki. Myślę, że dam radę. Co do kawy, problem w tym, że młody dojedzie w dniu ślubu. Ma dość daleką drogę, a więc niech na wszelki wypadek będzie zdecydowanie wcześniej i oczywiście nie w ślubnym garniturze. Może oczywiście jechać do hotelu, tylko czy to musi tak wyglądać, że uroczyste wejście, kwiatki i od razu na podłogę, niech błogosławią. Stąd pytam o sugestie, jak czas przed ślubem zorganizować w takiej sytuacji. I nie sądzę, by było mało czasu - fryzjera lepiej zamówić wcześniej, inne rzeczy też (ślub dopiero o osiemnastej). Stąd pytanie - kawa, czy może jakiś obiad zorganizować? Oczywiście, mogą po drodze wstąpić do jakiegoś McDriva, ale chyba tak to nie będzie ładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 1234
powiem Ci jak to było u nas, może coś Ci sie zasugeruje :-) Mój J też miał troszkę daleko do mnie, jechał z rodzina po wcześniejszym błogosławieństwie u siebie w domu ( u nas na ślasku jest tak ze Młody pan wychodzac z domu i jadac po przyszła zone dostaje błogosławieństwo od swoich rodziców). ślub był na 14.00, J był u mnie o 12.45 wczesniej bo były wykupiny ( tez zwyczaj na slasku , zanim wyjdzie Młoda przywitac Młodego on musi ja wykupic z domu, wiejski zwyczaj ale fajny, rozładowuje napięcie i można sie posmiac) . Po wykupinach od razu wchodzimy do pokoju gdzie maja nas błogosławic rodzice ( nas dodatkowo błogosławili dziadkowie którzy mnie wychowywali - tak chciałam , i prosiłam ich o to przy zapraszaniu na wesele). Mój J stojac przed rodzicami powiedział cos w stylu: "Drodzy rodzice prosimy Was o błogosławieństwo ponieważ bez waszego nie dostapimy bozego" moja mama powiedziała "uklęknijcie" i kilka słow od siebie i taty pierwsze błogosławia rodzice mama, tata w tej kolejności mlodej pani a poenij rodzice młodego na końcu np dziadkowie. u nas była mirta, swiecona woda i krzyzyk do pocałowania nikt nas nie kropił kropidłem ani nie trzymał rak nad nami ( chociaz to juz widziałam na innych błogosławieństwach , wyglada to jak modły kaszpirowskiego-mi sie nie podoba ale wiadomo w kazdym regionie inne zwyczaje). Po wszystkim ja podziekowałam za dzieciństwo, trud wychowania, tyle iile dałam rady to powiedziałam skupiajac sie zeby sie nie popłakac. Wstalismy, dalismy sobie buziaki i zaczelismy sie zbierac z domu przed którym byli najblizsi czyli chrzestni i rodzeństwo , reszta rodziny miała byc przed kościołem i tam czekac na młodych. Fajny zwyczaj i strasznie wzruszajacy dla mnie błogosławieństwo w domu było strasznie waznym przezyciem, nigdy winnych syuacjach nie klekniesz przed rodzicami, nie podziekujesz im za wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no mlodzi podchodzą albo
klękają, a rodzice im na czole robią kciukiem znak krzyza, albo kładą rece na glowie, i czasami jeszcze chrzestni w tym uczestniczą i tyle. Trwa to minutkę, zwykle ktoś się popłacze ze wzruszenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×