Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hipnotycznaaa

Nie wiem... Czy to norma???? Czy po prostu jestem naiwna????

Polecane posty

Gość Hipnotycznaaa

Proszę Was o obiektywną opinię, przedstawiam sprawy takimi jami są, a Was proszę o wyciągnięcie wniosków, bo zaczynam się w tym gubić... * Ja 24, on 30. * Ja studentka (zaczęlam nowy kierunek), zarabiam malutko 1200 zl, * On pracuje w b.dobrej firmie na wysokim stanowisku, zarabia 6500zl - na rękę * Jesteśmy razem od przeszlo 6 lat. * Od roku mieszkamy razem. * Mieszkanie, które wynajmujemy oplacamy równo na pól czyli po 800 zl. (Jak latwo policzyć mi zostaje 400 zl) * Wszystkie zakupy robimy wspólnie, również placąc równo na pól. * Gdy wychodzimy na obiad na miasto raz placi on raz ja. Kiedyś pani kasjerka w sklepie ze śmiechem dogadala mu :"jak pan może od kobiety brać pieniądze, niech pani się nie da!" Po tym tekscie zrobilo mu się glupio i teraz bierze ode mnie kase przed pójsciem do knajpy czy sklepu. Nie powiem, ogólnie niczego mi nie żaluje, robi drogie prezenty gdy mam jakieś święto, mogę kupować sobie co chcę w sklepie (choć ja tego nigdy nie robie, biorę do koszyka tylko to co będzie nam razem slużylo, a innym razem wpadam do sklepu i za swoje kupuje sobie np kosmetyki) On zaś gdy idziemy razem do sklepu wrzuca do koszyka rzeczy tylko dla niego np. maszykni (oczywiście gorna polka), kremy męskie, narzędzia do samochodu itd.... Gdyby nie rodzice, którym naprawdę się nie przelewa, chyba nie byloby mnie stać na nic.. (SORRY ŻE TO TAKIE DLUGIE......:)) Ale do sedna...... wczoraj wymyślil , że musimy jechać na zakupy bo czegoś tam nie ma niby (a tydzien wcześniej zrobiliśmy takie za 250 zl, że w wózek się nie mieścily) Ja mialam już w portwelu tylko 30 zl... Powiedzialam, że mnie nie stac znowu na zakupy.. I tak pojechaliśmy... Naladowal znowu do koszyka ile wlazlo... Zaplacil w kasie 70 zl, wsiadamy do samochodu, ze zlością rzucam mu te ostatnie 30 zl, a on je wziąl.... Powiedzial :"Ojej.. ale Ty już nie bedziesz miuala nawet na parkong nie?" - a ja na to "Poradzę sobie.." Myślę, że powinien mi je zwrócić.... Ale zostawil sobie... W domu mialam żal, ale nie okazywalam... Zaczęlam narzekać na brak kasy, że już nie daje rady, że nie stać mnie na życie z nim, bo ma za duze wymagania... A on na to - "Bo rodzice ci powinni oplacać mieszkanie pogadaj z nimi" Nosz cholera!!!!!!!!!!!!!!!!! Wkurzylam sie, bo rodziców mam biednych, a dzieckiem nie jestem już, obrażona polożylam się spać i slowa z nim do dziś nie zamienilam.... Nie wiem już co robić... Kiedyś bylo inaczej... Gdy on nie mial tej glupiej pracy...Zmienila go na gorsze..... Chcialabym faceta na rownym mi poziomie, a najchętniej biedniejszego.... Co robić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie czytaj... nie jest temat, dla osób które chcą czytać komiks z rysunkami.... Apeluję o poradę od osób doświadczonych i inteligentnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a tydzien wcześniej zrobiliśmy takie za 250 zl, że w wózek się nie mieścily" ciekawe w jakim sklepie :D 250zł to kilka reklamówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na budowie? chyba trochę zla sugestia, z tego co wiem budowlańvcy są obecnie jednymi z lepiej sytuowanych.... Swoją drogą malo meskie jest udzielanie sie facetów na damskim forum, nie sądzicie , że to żenada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie sądzicie , że to żenada? " sądzicie i to jak ;) oni jużdawno nie są facetami , przynajmniej w moich oczach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a tydzien wcześniej zrobiliśmy takie za 250 zl, że w wózek się nie mieścily" ciekawe w jakim sklepie 250zł to kilka reklamówek " na spodzie koszyka na bank było 6 zgrzewek papieru toaletowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narty czy deska
ale ten tekst to jest na serio?!?!?!?!??!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokeee
"ciekawe w jakim sklepie 250zł to kilka reklamówek" no właśnie :D ja ostatnio zrobiłam zakupy, zapłaciłam 200zł i wyszłam z 4 czy 5 reklamówkami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą malo meskie jest udzielanie sie facetów na damskim forum" pewnie że tak dodam jeszcze że to trochę nawet pedalskie :P masz autorko wspaniałego i męskiego faceta obok siebie nami sie nie przejmuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to.....
o koorva ale żyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaa 1111
hej. Twój chłopak zachowuje się trochę dziwnie, bo w sumie tak jakbyście byli sublokatorami a nie partnerami. Ja mam podobną sytuację do Twojej bo jestem na stażu i zarabiam niecałe 800 zł a mój facet 3000. Ale u nas wygląda to tak, że zbieramy całą kasę i mamy ją wspólną. Nigdy w życiu niczego mi nie wypomniał, dobrze wie jaka jest sytuacja z pracą. Nawet kiedyś nie pracowałam przez kilka miesiecy bo mnie zwolnili i nie mogłam znależć pracy to po prostu żyliśmy za jego kasę, oczywiscie jak ja coś dostaje ekstra od rodziny to rowniez daje to do wspólnej kasy:) musisz z nim pogadac bo to jest chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal zalem ech
ale skąpich z Twojego.. (faceta)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnieee
ale sknera !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam licencjat tylko
jad jak zwykle....ale napisze dziewczyno uciekaj!!! mam podobna sytuacje tzn taką, ze ja mało zarabiam a mój narzeczony sporo wiecej ale nigdy nie brał ode mnie kasy, teraz jak juz mieszkamy razem mamy wspolne pieniądze i nie rozliczamy się kto ile płaci za mieszkanie czy jedzenie, to jest szczere i uczciwe podejscie do partnera...zaraz posypią sie gorzkie słowa ale pomysl jak sie czujesz w tej sytuacji...napewno zle. Mój narzeczony moze i zarabia dobrze ale pochodzi tez z biednej rodziny i wie jak to jest. A tekst ze rodzice mają ci płacic za mieszkanie jest poprostu smieszny;) z choinki sie chyba urwał...pogadaj z nim a jak to nic nie da tzn ze nie wart jest facet twojego uczucia i tego zwiazku. To boli ale tak sie zyc nie da z takim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest na serio... Obecni faceci to cholerne mamisynki, którzy nic z siebie nie dają, myślą tylko o wlasnych dupach... Żalośnicy którzy najchętniej byliby na utrzymaniu kobiet... Tu chodzi o zwykly ludzki odruch, że gdyby np. byla odwrotna sytuacja i to ja zarabialabym wiecej niż on, w życiu nie bralabym pod niego polowy kasy za żywność, która w większości jest tylko dla niego... Ja nie mówie, że nie chce dzielić się wydatkami, ale jeżeli jego stać a mnie nie, to nie ma raczej prawa mnie do tego zmuszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Obecni faceci to cholerne mamisynki, którzy nic z siebie nie dają, myślą tylko o wlasnych d**ach..." mój płaci nawet za moje tic taci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z nim
bo ta sytuacja do zdrowych nie należy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Hipnotyczna
to wyobraź sobie co by było gdybyś straciła pracę:) pod most i śmierć głodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to.....
jesteś pewna że Twój związek jest udany? cz on Cię szanuje? kocha? bo czytając to mam wrażenie że jesteś tylko współlokatorką do cięcia kosztów na wynajmie i wyżywieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żalośnicy którzy najchętniej byliby na utrzymaniu kobiet... czyli szukasz takiego, ktory ma zarobic jak najmniej ale zeby nie byl na utrzymniu?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniiula
Tak to już chyba jest, mój mąż odkąd zmienił pracę też jakoś sam się zmienił. A pracuje teraz z swoim bratem który ma firmę i który dorbił się dużej kasy a któremu od tej duzej kasy poprzewracało się w głowach. Szwagier zachowuje się podobnie do Twojego faceta : zakupy to produkty lepsze i razem droższe, ciuchy podobnie, że nie wspomnę o aroganckim wrecz chamskim zachowaniu, patrzy na ludzi z wyższością bo trochę więcej kasy. Ale w tym wszystkim zapomniał że wychował się w biedzie, liczy się to że ma kasę i moze gardzić biedniejszymi. Mój mąż swego czasu póbował go naśladować, widział ze takim zachowaniem brat osiąga posłuszność żony i otoczenia, ale trafiła kosa na kamień i ja mu na to nie pozwoliłam. Teraz jak chce mi ograniczac bądz co gorsza wydzielać pieniądze , otwieram dzrzwi i mówie droga wolna, ja sobie poradzę bez ciebie. I na razie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jt590459045
dla was prawdziwy facet to taki, ktory robi to co byscie chcialy zeby robil, jak robi inaczej, to juz nie jest prawdziwym mezczyzna/dzentelmenem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaa 1111
a poza tym co będzie jak weźmiecie ślub? to co na pieluchy też Ci bedzie wyliczał? no bez przesady... albo żyjemy razem albo osobno, bo wychodzi na to że Ty zyjesz ze sublokatorem a nie z chłopakiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie to nie jest norma.
U mnie sytuacja ja 2 tys, on prawie 8. Też mieszkamy razem, wynajmujemy mieszkanie. Wcześniej ja płaciłam trochę ( mniej niż połowę), ale straciłam pracę i gdy 3 mce jej szukałam on płacił całość, robił zakupy. Generalnie ja nie robię zakupów żywieniowych do dziś i nie płacę np za internet, wyjazdy za miasto, czy wyjścia na piwo, kina... Zarobione pieniądze przeznaczam na swoje kosmetyki, studia, rachunki telefoniczne. Sam powiedział mi, że ja zarabiam sporo mniej i że tak powinno być, że on jest w stanie i chce pokrywać te koszty. Teraz szukamy mieszkania do kupienia, on bierze kredyt na siebie, ja będę płaciła tylko czynsz - jakieś 600 zł. Mamy zaplanowany ślub i wiem, że z takim facetem można spędzić zycie, można na niego liczyć i nie bać się o przyszłość. To co autorka napisała osobiście mi się w głowie nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaa 1111
ciekawe co by było gdyby on zarabiał tak mało a Ty dużo, to ciekawe czy też by chciał takiego podziału;/ sknerus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baz dwóch zdań
cham i tyle zostaw go, cwaniaczek jeden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym z nim porozmawiała.Powiedziałabym mu,że zarabiam 1/6 tego co on...a on jako Twój mężczyzna pownien dbać o Ciebie!SKNERA JEDEN!tym bardziej,że jesteście ze sobą tak długo.Przypomnij mu czasy kiedy nie zarabiał tyle i jaki wtedy był.Związek opiera się na zaufaniu ale i też na pomocy drugiej strony...a on jakieś podziały finansowe robi...to co by było po ślubie???!!!!Moim zdaniem powinnaś go przekonać,że powinniście mieć wspólne pieniądze tzn na jednej puli(obie wypłaty razem)i z tego robić opłaty,zakupy,przecież wtedy nie zabronisz mu kupować sobie produktów ,,z górnej półki" ale będzie wam-tobie lżej i finansowo i wogóle w związku.Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×