Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malunia333

OSTATNIE CHWILE !!! KWIECIEŃ 2011 - PRZYGOTOWANIA, PORÓD, PIERWSZE CHWILE...

Polecane posty

Tofii ja właśnie wczoraj poszłam ten "hektar" do sklepu po świeżego ananasa, którego w sklepie zabrakło, dlatego tez kupiłam te soki ananasowe :) Jesli chodzi o sliwki, zakupiłam, ale wiem, ze suszone chyba działają na przeczyszczenie :D grapefruita nie probowałam, ale jedząc go nigdy nie mialam problemow :D zreszta wiesz co? Boje sie biegunki :P nie jest to dla mnie mile, a jak mnie ruszy odrazu i jak zaczne rodzic z biegunka na tle to juz nie bedzie fajowe :D damy rade, moze nie popędzajmy tak tych maluchow bo zauwazylam, ze im bardziej sie je popedza, tym wieksze z nich uparciuchy :D:D one to czują :) hehe Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam jeszcze raz twojego posta i smiac mi sie chce, bo wyobrazam sobie Ciebie jak wchodzisz do kuchni, a tam ogromniaaaasty ananasik, ktory patrzy znacząco na Ciebie a Ty na niego :P Ale dajesz rade :) moze na czczo sprobuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest dobra mysl Milunia,ananasek na czczo :) sama natura taki owoc,może mnie poruszy od wewnatrz.. :P. Z tego co pamiętam to pieczywo ze słonecznikiem ma też takie działanie przeczyszczajace...alebo siemie lniane ?? łatwo je tu dostac :). Malunia nie ma wyjscia urodzić trzeba ,nie ma odwrotu :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, ja to codziennie mówie swojej uparciuszce :D wyjście jest jedno... w dół, a ta sie pcha w góre :) a ja mowie, ze nie ma wyjscie, wyjść musisz, nie teraz to pare dni pozniej, a jak nie pare dni pozniej, to sami ją wyciągną :) MIeszkanko oplacone do 9 kwietnia, potem nie ma zlituj sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie w ciazy
ale podpowiem moze co na przeczyszczenie..wlasnie pieczywo z ziarnami,siemie lniane ,otreby,maslanka,kefir,i na mnie dziala sos curry zrobiony na smietanie:) i duzo wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie w ciazy
a i fajny macie topik:) szczesliwego rozwiazania dla wszystkich mamusiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dziękujemy :) Jak co zapraszamy :D:) Ja mimo wszystko tez slyszałam o lnianym, o kefirku, zjeść loda i popic gazowana wodą buehehehe, ale ja sie bardziej boje biegunki niz tego calego porodu :D:D moze to glupie ale prawdziwe :P Ja mowiłam, ze jestem "inna" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
Na mnie też nic nie działa, więc chyba też jestem "inna" ;) Dziś kupiłam sobie zsiadłe mleko i zjem je z ziemniaczkami. Coś mnie tak naszło :))) Mniaaam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nini_kwiecień Ale żeś mi smaka narobiła :) choc nigdy nie przepadałam za zsiadłym i ziemniakami, to tak teraz mam na to ochote, choc uwazac musze na moja skaze bialkową :) Mi moj stary wczoraj zrobił fasolke po bretońsku wiec zobaczymy czy po niej nie zacznie sie cos dziac hihi A tak w ogole dzien dobry Wszystkim !!! :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arni :)
Cześć:) No u nas na razie też cisza... Wczoraj pisałam, że mniej się maluszek rusza, a dziś proszę... wierzga, aż mi żebra podskakują:) Jutro wizyta u lekarza więc zobaczymy czy mały wyjdzie w najbliższym czasie czy zaczeka jeszcze troszkę... No w sumie termin mam na 10 kwietnia więc może jeszcze sobie posiedzieć ten tydzień:) Co do Waszych sposobów... kefir, olejek, ananas, itp. na mnie najlepiej działają właśnie suszone śliwki w połączeniu z jogurtem;) Choć w sumie ja jeszcze nie eksperymentuję, zobaczymy po 10 kwietnia! U mnie dziś straszna pogoda, deszcz pada od samego rana, a miałam w planach spacerek... No cóż... Ciekawe jak Kasieńkaa... Mam nadzieję, że już po wszystkim i ściska maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Szanowne kolezanki :). Ja w tej chwili otworzyłam oczy dopiero... nie wiem co mnie tak wzieło na spanie... Dzidzia ani drgneła od wczoraj,a ja nie lubie jak siedzi tak spokojnie :O . Teraz mam jeden cel... zwlec sie z łózka i dobrać sie do ananasa :P obedrzec go ze skórki i sprawdzic czy mnie poruszy :P. Dam znać jakie będa efekty :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arni :)
Tofii widzę, że u Ciebie wręcz odwrotnie maluszek się zachowuje, bo mój buszuje od rana:) A na ananasa takiej ochoty mi zrobiłaś... ;) Ja wcinam właśnie pomarańcze puki jeszcze mogę! Nie wiem jak ja bez nich dam radę, bo przez całą ciążę zjadłam niezliczoną ilość pomarańczy, mandarynek i kiwi... Mąż tylko donosił mi kilogramami:) Życzę smacznego i oby ruszyło dzidzię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Bylam dzisiaj na wizycie w szpitalu i jestem wkurwiona na maxa. Przepraszam za slownictwo ale ja juz nie mam sily to tych cholernych lekarzy tutaj. Spedzialm w szpitalu prawie 2 godz. Oczywiscie nie bylo lekarki ktora mi ustalila termin cesarki na 18 kwietnia. Byl jakis inny lekarz no i tlumacze mu ze mam wyznaczony termin cesarki ale jest za pozno bo dzien przed terminem porodu bo GP wyznaczyl mi na 19. lekarz na to ze najlepiej jak dziecko jest samo zechce wyjsc na swiat. No to dalej mu tlumacze ze corke urodzilam tydzien przed terminem, ze byla duza i nie moglam jej urodzic bo byla zle ulozna. Miala glowke na dole ale buzie miala zwrocona do sufitu a powinna byc do podlogi. Powiedzialam ze boje sie ze porod sie zacznie wczesniej i ze nie bedzie wolnego lekarza ktory mi zrobi cesarke a nie chce ryzykowac wlasnego zdrowia i zdrowia dziecka. Zrobil mi usg dziecka nie pomierzyl powiedzial ze ok. Pytam sie debila jak jest dziecko ulozone a on na to ze tak jak moja corka czyli nie ma szans ze ja urodze naturalnie. na to on do mnie ze moze tym razem dam rade. Dziewczyny normalnie krew mnie zalewa. corka wazyla 4,100 kg i nie moglam jej urodzic bo byla duza no i przez jej ulozenie a teraz maly bedzie wiekszy od niej a lekarz ze moze tym razem sie uda. Jestem tak zdenerwowana ze pewnie wczesniej urodze. Jutro maja do mnie dzwonic ze szpitala z decyzja czy mi zrobia wczesniej ta cesarke. Wy chcecie wczesniej urodzic a ja martwie sie ze zaczne wczesniej rodzic i cos sie moze stac. Bo u mnie porod naturalny nie wchodzi w gre. Szczegolnie ze maly jest zle ulozony. Najgorsze jest to ze tutaj sa sami lekarze z pakistanu albo innych zacofanych krajow i oni maja calkiem inne pojecie o porodzie. beda cie meczyc do konca i pozniej na koniec laskawie zrobia moze cesarke. Dzisiaj znowu nie bede mogla spac w nocy bo bede sie zastanawiac czy do mnie jutro zadzwonia i czy przeloza mi termin cesarki. Kazali mi przyjsc za tydzien znowu na wizyte, tylko nie wiem czy ja wytrzymam nerwowo ten tydzien. Ciekawe czy Kasienka jest juz po porodzie czy tez ja jeszcze mecza. Troche sie rozpisalam, mam nadzieje ze nie pisalam ze bardzo chaotycznie ale jestem tak zdenerwowana ze nie potrafie sie na niczym skupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
Samanta - serdecznie Ci współczuję. Wiem, że to marne pocieszenie, ale w Polsce nie jest lepiej. Ja ostatnio spędziłam 3 godziny czekając na wizytę, bo najpierw nie było lekarza, potem nie było wolnego gabinetu, a potem znowu lekarz gdzieś poszedł. Jutro jadę na ktg i pewnie znowu spędzę tam kilka godzin. Cóż pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość do tych wszystkich lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochani Pora późna, ale dziś zajęłam się porządkami w domu. Mój po 2 tygodniowym urlopie dziś po raz pierwszy w pracy więc miałam czas dla siebie i chwile skupienia :) więc sprzątałam i tak do teraz właściwie kończąc na kąciku zabaw mojej córy w salonie. Jestem zmachana no ale kiedyś trzeba było, tak jakos mnie chwyciło :) Samano, słownik języka pollskiego jest na to zbyt ubogi by wyrazić to, co teraz czuję po tym jak przeczytałam jak napisałaś o tym ciapaku i o tej całej sytuacji :/ No zesz kurwa jego mać, bo inaczej się nie wyrażę , ja nie wiem co się dzieje na tych wyspach :/ Co to do jasnej cholery jakiś teleturniej? Że powiedział Ci, że mimo wszystko iż dziecko jest źle ułożone to "może się uda" ???????????? "poprzednim razem się nie udało, to może teraz się uda" - to mi przez gardło nie przechodzi i wiesz co? Nabieram teraz powietrza do płuc i mnie boli, jak bym nerwobóli dostała właśnie :/ Jak oni tak mogą robić !!! Jak on może potraktować ludzkie życie a w zasadzie dwa życia niczym totolotka... poprzednim się nie udało to może teraz się uda :/ No w zeby bym takiemu już dała, bo niestety ja jak się wqrwie to niestety nie panuje czasem nad sobą. Przecież jak Ty teraz dziewczyno funkcjonować będziesz? Ja bym nie mogła ;/ Spać odpada, skupić się na dziecku pierwszym odpada, no dla mnie to jest poprostu jakaś paranoja ;/ Może to głupie, bo kazdemu tu wrazie tego typu przypadków doradzam brać ze sobą dyktafon, komórkę i nagrywać rozmowy, bo potem nie daj Boże coś się stanie i nic nikomu nigdy nie udowodnimy. Mam nadzieje, że jednak zadzwonią i Cię zabiorą w odpowiednim momencie pod skalpel, bo inaczej to ja sobie tego nie wyobrażam :( Odezwe się jutro do Was dziouszki, bo jestem padnięta, ide sie wykąpciać i wpełzam pod kołderke, by wstać o w miare normalnej porze. Całuje Was i trzymam kciukasy wrazie nagłej wyprowadzki Waszych Dzidziusiów, a kciukasy dodatkowo u nóg trzymam za Samante, bo serio, lekarze tutaj to gnoje, zwłaszcza ciapaci :///// fuj :/ Buziaki i dobrej nocki muaaa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
nie mogę spać... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly trolek
kurwa skonczcie pisac pizdy o tych porodach,chcialo wam sie jebac to mota,dawniej baby tez rodzily i tyle srania wkolo nie bylo,dupy powinni wam zaszyc i po kwekaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd 11..
Hey dziewczyny mialam Termin na 02.kwiecien a urodzilam 28.marca :).. 27 marca w niedz. O 22 odeszly mi nagle wody w trakcie ogladania filmu :P pojechalismy do szpiala tak o 23 dostalam skorcze,krotko po polnocy bole parte i o 00:45 urodzilam synka(Tony. 2,770 Waga. 49 Cm.) bylo bolesnie ale bardzo szybki porod.moj Maly spi na ogol dobrze zwlaszcza przez dzien takze mam dosc duzo czasu na inne zeczy ale w nocy go kolki budza i mecza od polnocy do 4-5 rano :/ juz chyba pol apteki wykupilam ale te herbatki,te krople lefax i czopki tylko troszke pomagaja :/ .znacie moze cos dobrego na kolki??.muszepoczytac zaleglosci ;) zycze wam wszystkim nie rozpakowanym szybkiego i Jak najmniej bolesnego rozwiazania oraz zdrowych i spokojnych dzidzinek.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Ja coś spać nie mogę :/ iść spać tak późno i wstać po 6 :/ masakra, ciekawe jak długo wytrzymam na nogach :/ nini_kwiecień to Ty faktycznie nie masz wesoło, ale też to przechodziłam. Dziś jest już lepiej, ale spałam troche nerwowo, bo jak sie obudziłam po 6 odrazu zadzwoniłam do mojego, bo na 9 kwietnia cholera mam termin porodu, a kierownik w pracy dał go na 9 kwietnia do pracy a przy tym juz paternity wypisał mu od 11... no nie idiota??? Chciał to zmienić i pytał sie kierownika jak schodził z nocnej zmiany, czy może kogos na 9 kwietnia zaminić z nim lub też dać kogos dodatkowego, bo informatyk być jakiś musi, a w weekend jak na zlosc dali go samego :/ a kierownik do niego, ze bedzie musiał sobie wrazie czego podzwonić i kogos na jego miejsce zwołać. No myslałam, ze kuzwa wyjde z siebie :/ Ja bede rodzić, ten na motorze z pracy 25km, tu jeszcze z domu podjechac corke u kolezanki zostawic i do Londynu podjechac, a ten nic innego nie bedzie miec do roboty jak dzwonic po ludziach kiedy ja bede rodzić :/ ale kuzwa to ciapol, to czego mogłam sie po nim spowiedziewać. O tym paternity nic wspominac juz nie bedzie hehe przyjdzie do pracy jak sie dziecko nie urodzi i wtedy kierownik od szefa bedzie miec lipke :Dtu 9 kwietnia nie da mu wolnego jak mam termin, ale termin na paternity juz mu wyznaczyli bez jego zgody i wiedzy a bierze sie go wtedy kiedy dziecko sie urodzi, a nie, bo ciapak ma na to taka ochote :/ cóż za idiotyzm, a myslałam, że to w miare porządna firma w ktorej pracuja porządni, normalni ludzie :/ eeeehhh Tofii, jak tam po ananasie :) mój mi wczoraj zakupił ananasa tylko jakis zielonkawy, nie wiem czy przypadkiem nie musze odczekać hihi Kasiaaaaaa dawaj znaka co i jak? Masz już przy sobie Szkrabusia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest godzina 8:36.... Zadzwoniłam do mojego... podniósł mi ciśnienie do niewyobrażalnego łomotania, kołatania... wyżyłam się na świeżym ananasie, który mimo zielonej skorupinki w środku słodziak jakich mało :) Jem na czczo świeżego ananasa :) no kurcze, w końcu coś pomóc musi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malunia no faktycznie nieciekawie macie z tym wolnym ojcowskim :( czasami nie rozumiem jak ludzie moga byc tacy nieogarnieci zwlaszcza w sprawie tak waznej jaka jest porod dla kobiety :(.Moze wkrada sie tu jakas dyskryminacja?? niektórym mała władza przewraca w głowach... :O. Ja też miałam jakąs nerwową noc.. jak już zasnełam to sniły mi sie jakieś porody... :O,szkoła,szpital itp. Wczorajsza poranna porcja ananaska nic mi nie dała :P nic nie drgneło we mnie... może dziś troszke ,,poprawie,, . Kasieńka co z TOBA ?? chyba juz czas wrócic na kafe i podzielic sie radosna wiadomoscia o dzidzi.czekamy :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tofiiiiiiiiiiiiiiiiiii mnie też nic nie podziałało... tylko mam dodatkowo jakieś gęściejsze większej ilości upławy hmmmm... nie wiem co to może oznaczać, ale mam nadzieje, ze to nic złego. Jakoś w tej ciąży jestem bardziej opanowana tzn nie robie czegoś z niczego, bo w pierwszej ciazy do Londynu jezdziłam przynajmniej raz w tygodniu bo Mala sie nie ruszała juz pod koniec, a zawsze swój taniec zaczynała jak bylismy już w połowie drogi hihi wiec i teraz myślę, że nie ma po co jechać. Gdzieś wyczytałam, że ten cały czop nie musi być wcale jakiś krwisty czy w wielkośc monety 5 zł, bo może się pomału osuwać pod właśnie postacią gęściejszych upławów. WYczytałam też, że ananas ponoć zapobiega skurczom :) no żesz kurde zagmatwany ten internet a w zasadzie info w nim zawarte :) Może to głupie, ale czas mi się tak dłuży, że wydaje mi się, że nigdy nie urodzę :( Jak dostane porządnych skurczy, to chyba będę ze łzami w oczach rżyć ze szczęścia :) Odsunęłam dziś zasłone w sypialni... wczoraj wieszałam zasłony, a ten matoł, moj facet nie przykręcił dobrze tej rurki, na którą nakłada się zasłonkę i w momencie, kiedy ją oduwałam, poleciała mi ta caaaała metalowa rura prosto na głowe... no myslałam, że przez telefon mu łeb urwę. Dziwie się tylko, że nawet z takich nerwów skurczy nie dostałam. Coś mi się wydaje, że dzidzia i tym razem będzie "przeterminowana" :( W żebra nadal wbija mi się mięsień macicy, boli jak cholera, a naprawde mam już serdecznie dość siedzenia w pozycji stopni 90 lub chodzic z zadartym nosem, by tylko żebra trzymać z dala od mięsni :(:(:( Ciekawe jak tak Kasia :) nic się nie odzywa dłuzszy czas, więc pewnie chwilowo zapomniała o kafeee bo teraz wpatrzona w syneczka zapewne hihi no nic... Kasia czekamy na Ciebie :):):) Buziaaaaaakiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny dzwonili do mnie ze szpitala i przyspieszyli mi termin cesarki na 13 kwietnia. Wiec za tydzien w srode bede juz sie cieszyc synkiem. Troche mi nerwy przeszly. Teraz mam zamiar duzo odpoczywac zeby wczesniej nie urodzic. We wtorek mam isc do szpitala na ktg i badanie krwi a w srode mam miec cesarke. Powiedzieli ze zrobia mi ja rano ale wszystko zalezy od tego czy nie wypadnie im jakas nie planowana cesarka. W nocy nie moglam spac bo sie denerwowalam czy sie do mnie odezwa i czy zmienia mi termin na wczesniejszy. Kasienka moze miala cesarke i dlatego sie nie odzywa. Ja z corka po cesarce w szpitalu bylam 4 dni a i tak powinnam byc 5 ale chcialam juz wyjsc do domu i mnie puścili. Malunia jak dla mnie to nie ma nic skutecznego na przyspieszenie porodu. Widocznie malej dobrze jest u Ciebie w brzuszku i nie ma zamiaru nigdzie sie ruszac. Malunia a jak nie urodzisz do 10 to zdecydujesz sie odrazu na wywolanie porodu czy poczekasz te 7 dni. Toffi ja jak bylam z corka w ciazy to jak nie moglam spac to w nocy ogladalam filmiki z porodow na internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, mam już mojego chopa przy sobie:):):):) 4 kwietnia, godzina 4.30 rano, waga 3450.i dam wam 2 dobre rady-po pierwsze obecność partnera-pomocna NIEWYOBRAŻALNIE!!! po drugie epidural na złagodzenie. Teraz mój problem to taki, że nie mam wogóle czym karmić, a mały butle zjada od niechcenia.Jutro przyłazi położna i muszę o wszystkim powiedzieć.Ale co i jak napiszę jutro, bo dziś padam na psyk , ale Olek już jest w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka Gratulacje najwazniejsze ze jestes juz w domu z malym i oboje jestescie zdrowi. Nie martw sie ze nie masz czym karmic bo pokarm zbiera sie srednio 3 doby po porodzie wiec jeszcze jest szansa ze bedziesz malego mogla piersia karmic. Moja corka tez nie chciala jesc butli w szpitalu a byla glodna. Po 3 dniach zebral mi sie pokarm i bylo ok. ale po 6 tyg. i tak przeszlam na butelke bo nie mialam pokarmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OoOoOoOoooo Kassia się wreszcie rozpakowała, ale Ci fajnie :) Ja co rozpakowałam dziś to 18 kawałków z KFC które nie są ani troche pikantne. NIe prosilam o nie, moj muminek mi przywiózł jadąc z pracy hehe biedaczysko chyba ma już dośc moich łez, narzekań, nerwów itp. Kasia, Twój Olek to sie urodził w podobnej godzinie i wadze :) jak moja córa :) czyli urodziła sie o 4:38 nad ranem i wazyla 3471:) i mierzyła 53cm :) Fajnie, ze juz jestescie w domciu, a ja czekam na foootki :D:D Na karmienie piersią moze poczekaj troche, moze sprobuj cos poodciągać by pobudzic gruczoły, nie wiem czy by to cos dało. Ta cała siara z tego co wiem, to jest najwazniejsza, chyba ze nawet ona nie leci, ale daj sobie czas :) bedzie dobrze :D Ja swoja nie umiałam do cycka przystawic, dopiero jak mi polozna pokazała, ale pokazywała, kazała probować a ja sie wqrzałam, bo moj stary, ona i jeszcze tam ktos stali nade mną jak nad jakąś ofiarą i patrzyli mi na cycka hihi wqrzyłam sie i dziecko nakarmiłam dopiero w samochodzie jak wracałam do domu :P bo zaczela sie drzec hihi i wtedy to był jej ten "pierwszy krzyk" :) miło :D Dziouszki lece spac, pospałam w dzien, zasnac nie mogłam, ale juz 1 dochodzi wiec pora na mnie, bo mi sie juz oczęta pocą i ledwo widze, przez zamazane "szkiełko" patrzałków :) Dobrej nocki i Kasieńko Gratuluje Ci z całego serca !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a ja jeszcze nie śpię :( nie udało mnie się zasnąć :( położyłam się, przebudziłam się, choc nie wiem czy sie przebudziłam, czy co sie stało, obróciłam się do mojego muminka i zobaczyłam go leżącego na ulicy :/ jakiś taki głupi sen pół na pół, jak zaczęłam szlochać, ten mnie po twarzy klepie bym się zbudziła, a ja nie wiem czy spałam czy nie, wiem, ze bylam na drodze a jednoczesnie lezałam w łózku :/ Kurde, chyba facet zrezygnuje z tej jazdy na motorze, bo ja zamiast mieć sny o porodach i dziecku to ja mam ostatnio jakieś wypadki na jednośladach :( i od tamtej pory juz nie spie, czyli jakos od godziny 2 może :/ i jak ja bede funkcjonować przy corce :) daaaamy rade :) Ale zanim dam trade z czymkolwiek, to sie chyba wykończe, nie dosc ze ból nosze za sobą to jeszcze brak snu, no lepiej być nie może. Sprobuje zasnac choc na te 4h, moze sie uuuuuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze Kasieńka GRATULUJE CI SERDECZNIE SYNKA!!! :) wspaniała wiadomość z rana :).Chyba urodziłaś siłami natury a nie cc ?? W wolnej chwili zdaj nam cała relacje ;). Ja miałam znowu trudna noc,tylko,że tym razem juz chyba dzidzia zaczyna sie cisnac do wyjscia.. nie mozna raczej nazwac tego skurczami,ale dziwne bóle.. dzis o 11 mam usg w szppitalu i dowiem sie co i jak... z wrazenia nie moge juz zasnac :P.. Chce juz urodzic ale tak sie boje.. :O Malunia chyba pod koniec ciązy jakies dziewne sny to norma.. tez tak mam.. ciagle snie ze urodziłam :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malunia ja tez poszlam pozno spac. Polozylam sie o 01:00 a pobudka o 8:00 bo moja corka juz nie chciala spac. Pozatym co to za spanie w nocy jak co chwile sie wstaje do toalety. Ja odliczam juz dni do konca. Za tydzien bede miec juz synka przy sobie no chyba ze wczesniej bedzie chcial wyjsc, ale lepiej niech siedzi do tego 13 w brzuchu. Pogoda u mnie srednia, niby nie pada ale zimno jest i wieje. Nie chce mi sie nic robic, najchetniej to bym spedzila caly dzien w lozku. Milego dnia dziewczyny. Kasienka jak bedziesz miec chwile to daj znac jak tam porod przebiegal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arni :)
Cześć dziewczyny:) Miałam się odezwać wczoraj, ale chyba byłam zbyt poddenerwowana, więc spędziłam czas leżąc w wyrku i gapiąc się w telewizor:/ Kasieńkaa super wiadomość:) Moje gratulacje!!! I tak Ci zazdroszczę, ze już po wszystkim! Ważne, że maluszek dobrze się czuje i jesteście już razem w domku:) Pisałyście dziewczyny, że nie możecie spać... To chyba z ogólnego poddenerwowania, tak myślę... Ja w sumie ostatnio nawet daje rade pospać troszkę, no nie licząc tych niezliczonych wyjść do toalety :) Samanta - jak dobrze że przesunęli Ci ten termin cesarki! Powiem Ci, że trochę Ci zazdroszczę... Wczoraj byłam u lekarza i powiedział mi, że maluszek jest solidnych rozmiarów, jest długi i waży już koło 4 kg... A ja chcę rodzić naturalnie, to moje pierwsze dziecko i do tego duże... Strasznie zaczynam się bać jak ja dam radę... :( No i jak pisałam wcześniej we Wrocławiu można zapomnieć o zzo... No chyba, że w końcu skończy się cesarką... Ach... Z tego wszystkiego wczoraj dostałam skurczy wieczorkiem, ale przeszyły... Boję się, że dodatkowo mały zechce wyjść dopiero po terminie, a termin mam na tę niedzielę... Na szczęście jest ułożony prawidłowo i już dosyć nisko, więc modlę się aby zaczęło się jak najszybciej... jestem ciekawa Malunia która z nas szybciej wyląduje na porodówce, bo w sumie dzieli nas tylko 1 dzień terminowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×