Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malunia333

OSTATNIE CHWILE !!! KWIECIEŃ 2011 - PRZYGOTOWANIA, PORÓD, PIERWSZE CHWILE...

Polecane posty

Dzień dobry Laseczki :D Ja już wstałam, może za wiele nie pospałam, ale jak córka przyszła do mnie do sypialni, nie miałam problemów z przebudzeniem się, czuje sie wyspana jak narazie :) Na śniadanko czekolada tiki-taki, waniliowa herbata hehehe a tak mnie coś wzięło :) Kurcze tak czytałam teraz co ja niewyspana nad ranem do Was pisałam :D masakra... wogole nie na temat, ale tak to juz jest jak sie ma zmiażdżony system już pod koniec. Trzeba już z tym walczyć bo inaczej to ja tego nie widzę :) Mojemu "frankowi" dali weekend wolny choć jak pracuje w weekendy, to piatek i poniedzialek ma wolne, nastawilam sie na to, ze w piatek ma looz, no ale coz... szef to szef... wiedza czym to "smierdzi" wiec woleli dac muwolne na weekend, choc jak sie w weekend nie urodzi to w poniedzialek tez do roboty nie pojdzie to przeciez jestem umuwiona na to wywołanie na 8 rano :) Nie bede Malej trzymac po terminie nie wiadomo ile. Boje sie, nie dosc ze to lozysko nie jest super extra rewelacja, to jeszcze ta smółka mnie przeraza wiec po terminie juz sie dam nasparować tym zelem :) U mnie pogoda dziś pięęęęęękna. Cieplej w ogrodku niz w domu :) słoneczkiem tak "daje", że az miło :) może dziś umyje okna i pranko jakieś zrobie :) pozamiatam w ogrodzie, poucinam niepotrzebną trwe z pomiędzy kratek chodniczka :) może coś sie ruszy, choc nie mam zamiaru tego robic na tle wywołania porodu, poprostu kiedyś to będzie trzba zrobic :D a poki mam siły, checi to czemu nie :) Miłego dzionka dla Was Kobitki i do później :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Arni :):):) PIsałysmy chyba w tym samym czasie, dlatego Tobie nie odpisałam wczesniej :):):) Przy mojej pierwszej coreczce tez mi mowiono, że już w 38 tygodniu wazyła prawie 4 kg. Oni to wnioskują po wzroście, bo na wage nie mogą polozyc :D Jesli Ty i Twoj mąż macie solidne rozmiary, Maluszek moze byc długi ale nie musi byc ciezki wiec bez obaw. Ja swoja Mała urodziłam po terminie 10 dni. Wazyla 3471g i mierzyła 53 cm i takie mi wielkie z niej 4 kg :) wiec niczym sie nie przejmuj, bedzie dobrze i nie nastawiaj sie specjalnie na wielkie rozmiary czy tez kilogramy :) No tak... Ty Arni masz na dzien pozniej hihi się zobaczy :P ale moj organizm jakos sie nie spieszy do "wyplucia" więc mi sie wydaje ze od tego 11 się wszystko zacznie, obym nie miala tego co miała Kasia, ze ja do domu wracali :( Bo bede sie meczyc juz nie to ze bolami, tylko tą jazda w tą i w druga strone i co rusz pozostawianie coreczki kolezance... Mam nadzieje, ze moja szyjka macicy nie jest uparta i jest na tyle dojrzała, ze wie co robic po zapoznaniu się z żelem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ananasowe dziewczynki:) kasiienka moje gratulacje! kawal chlopaka urodzilas! fajnie ze juz zaczelyscie sie rozpakowywac bo juz myslalam ze wasze maluchy strajkuja na calego:) szkoda ze z karmieniem nie mozecie sie dogadac z malenstwem,ale na poczatku to faktycznie nawet tej siary jest niewiele,mleczko zaczyna naplywac dopiero okolo 3-4 dnia to moze wtedy bedzie lepiej.gorace pozdrowienia dla ciebie i maluszka. gratulacje magd 11... teraz czekam na reszte laseczek,bo chyba juz dosc macie wszystkie bidulki.pozdrawiam.papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :). Ja po wizycie w szpitalu :). Dzidzia zdrowa,czeka w pogotowiu na rozpoczecia porodu :). Pani mnie ,,tam ,, zbadała i mam na palec rozwarcie,ale zrobiła mi masaż (nic nie bolało) i może powiekszyła je conieco :P.Teraz chyba czop mi zaczął odchodzic taki brązowy żelowaty glutek :P. Mam czas do wtorku na samoistne urodzenie,jak nic sie nie bedzie działo,jestem zapisana na wtorek wieczór na wywołanie,i spore szanse na poród w wodzie ,tak jak sobie planowałam.Ciesze sie bardzo ze choc tyle wiem :),tylko martwi mnie,ze nie znam stanu łożyska... ale chce wierzyć ze bedzie dobrze i dam rade urodzic zdrowa sliczna dzidzie :).Pani mówila ze okolo 3,5 kilo moje bedzie ważyło,ale wiadomo,ze tak ,,na oko,, to cięzko ocenic :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, trochę mi się ruszyło w cycach :P a z porodem było taK:w czwartek pojechałam na indukcję, żel x2-zero efektu.Noc w szpitalu.w piątek mnie puścili bo nie ma (skurcze są) rozwarcia.W sobotę rano znów szpital i żel x1, nocka na obserwacji.Mąż wyjechał ze szpitala ok 20.30 a mnie o 21.30 odeszły wody,podłączyli mnie pod ktg,i całą nockę w sobotę przeleżałam już w skurczach.Nad ranem kolejne ktg,ciśnienie itp.W niedzielę rano i do południa leżałam na sali bo na porodówce bizi.Zwolniła się sala,o 16 poszłam na porodówkę, dostałam wlew,poprosiłam o epidural(POLECAM!!!) cała akcja od skurczy które zarejestrowało ktg do wypchnięcia małego minęło 9 godzin.No i skurcze których kompletnie nie czułam,potem powiedziałam położnej że chcę na wc,puściła mnie a okazało się że to już są parte (musiałam je wstrzymywać 2 godziny, bo nie miałam dobrego rozwarcia) potem położna powiedziała , że już mogę przeć,rozwarcie na 10 cm.byłam już tak zmęczona wstrzymywaniem partych że zasypiałam pomiędzy skurczami, dostałam gorączki 39 stopni, zachciało mi się wymiotować.budziłam się na skurcze.potem jak położna powiedziała start,to około godzinę go wypychałam.W ostatniej fazie zaczęłam się drzeć że nie chcę rodzić,bo boli,i już nie miałam siły bo straciłam je na wstrzymywanie i czekaniem na pełne rozwarcie.Mały dostał 9/10 bo go przydusiłam trzymaniem,i urodził się zasioniony.ale przyszła jakaś starsza położna,pytała co się dzieje,zobaczyła że trzymam małego w kanale,złapała mnie za lewą nogę,wygięła tak że dosięgło mi kolano do brody i wypchałam go jednym skurczem.Dostałam na brzuch,i to prawda ze wszystko przeszło:) po porodzie czuję się super,założyli mi 3 szwy bo położna wsadziła mi ręce do srodka i złapała go za ramiona,bo już nie miałam siły przeć i w tym momencie pękłam jak wsadziła mi ręce:( ale samo zakładanie szwów nie bolało-znieczuliła mnie, i na tym etapie już spałam a tatuś zajmował się Olciem :) poród ciężki,ale jak wjechałam na oddział,to patrzałam na małego,na zdjęcia męża w telu i wyłam jak wariatka.moje rady-jeśli macie do wyboru to bierzcie epidural-przynajmniej ja nie żałuję że wzięłam,bo bolała mnie tylko ostatnia faza,i co do załatwiania sie po porodzie-ja piję syrop Lactulosum na przeczyszczenie,co prawda woda z tyłka ale nie boli krocze.mama była w szoku jak mąż zadzwonił i powiedział że idę się kąpać(2 godziny po porodzie już się kąpałam i myłam głowę) tylko do wanny miałam problem wejść bo jeszcze byłam na działaniu epiduralu,i wchodziłam jak połamana.na dzień dobry dostałam 20 epiduralu,trzymała mnie ok 3 godziny ,ale położna uzupełniała potem mniejsze dawki które działały ok 1,5 h.i nie wahałam się prosić o kolejne dawki.dzis byłam już z małym na półgodzinnym spacerze,położna była i nie ma żadnmych zastrzeżeń.pępek już suchy,mnie oglądała szwy i powiedziała że też powinny się szybko zagoić.no to w małym skrócie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne mankamenty które mnie drażniły to że wyrwałam sobie nieświadomie cały wenflon jak parłam, miałam zakwasy na rękach po laskach(po boku łóżka porodowego takie rączki) mąz narzekał żebym mu prawie palce połamała ;d jemu zrobiło sie słabo (tak tak niby ze zmęczenia hehe) przeciął pępowinę(położna założyła z 1 strony klamrę a z 2 nożyczki) a mąż łap za te nożyczki żeby ciąć a położna mówi ''nie tymi,ja ci dam inne'' no i wtedy mu dała, i przeciął pomiędzy nożyczkami a klamrą :D no i ten pokarm mnie zmartwił, ale dziś coś już zaczęło napływać, bo w ściągaczce było go trochę tylko wylałam bo był z krwią, mały mi już zdąrzył poobgryzać piersi do krwi.ale nawet jak ściągałam to tak już nie bolały jak wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka no to niezle Cie wymeczyli ale przynajmniej juz ma porod za soba. Ja z corka mialam epidural do samego konca bo partych boli nawet nie czulam. Teraz mam nadzieje ze maly wytrzyma do srody i pojde sobie spokojnie do szpitala, dadzą mi epidural i bez bolu wyciagna mi malego. szybko wyszlas ze szpitala. W szpitalu w ktorym rodzilam wczesniej i teraz tez bede rodzic. Po naturalnym porodzie wychodzi sie po 3 dniach a po cesarce po 5 dniach. Toffi mi wczesniej mowili ze corka bedzie wazyc 3kg max 3,5 kg a urodzila sie 4,100 kg. Teraz tez nie slucham co mowia bo i tak Ci nigdy nie powiedza dokladnej wagi. Tobie beda wywolywac porod we wtorek jak nie urodzisz wiec moze urodzimy w tym samym terminie czyli 13 kwietnia w srode. Bo jak Tobie zaczna wywolywac porod we wtorek to i tak mozesz urodzic po północy. Malunia ty tez masz blisko termin, wiec moze sie tak zdarzyc ze w nastepnym tygodniu wszystkie po kolei bedziemy rodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
Kasieńka, gratulacje! Cieszę się, że już masz Malucha przy sobie. My czekamy nadal. Jesteśmy już po terminie jak Tofii. Jednak nasz Dzidziuś wcale nie chce wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zasnąc nie moge .. :( wyłaczyłam komputer,powierciłam sie w łóżku,latam jak nawiedzona do WC :p i upuszczam ,,dwie krople,,z pęcherza :D i znowu łózko.. więc włączyłam ponownie komputer i spróbuje sie jakoś ukołysac do snu.. Samanto,fajnie by było,gdybysmy w przyszłym tygodniu wszystkie urodziły :D nie mam nic przeciwko!! Wkurzają mnie te paskudne rozstępy na brzuchu :( kupiłam bio oil,co tak niby chwala tylko chyba za pózno jak na ratowanie skóry :(. Zgaga mnie pali.. i w sumie to głodna jestem.. :P może wstane na małe conieco :P . Mam nadzieje,ze spicie sobie smacznie :).DOBRANOC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toffi ja poszlam spac kolo 24:00 i mialam pobudke o 7:00 bo moja corka juz sie wyspala. W nocy tez wstaje do WC. Ja wczoraj tez sobie zamowilam ten bio oil i zobacze czy bedzie dobry. Mi najwiecej rozstepow wyszlo jak po urodzeniu corki szybko zaczelam tracic na wadze wiec mysle ze jeszcze mamy szanse na poprawe wygladu naszej skory. Wiem ze w srode bede miec cesarke i juz nie moge sie doczekac. Zostalo mi 6 dni a wydaje mi sie jak by to byla wiecznosc. Nie mam sily juz chodzic, spac coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanto to zdecydowanie bedziemy miec dzieciaczki z jednego terminu :), nie wiem czy u mnie rozkreci sie naturalnie porod... dziwne to ,ale nastawiam sie na to wywołanie we wtorek.. i ze zostało mi 5 dni ,,wolnosci,, ,,przespanych,, nocy ;) i spokoju,potem wszytsko bedzie sie krecic wokół dzidziusia :).Dalej odchodzi mi czop :P i mam nakazane liczyc ruchy w ciagu dnia,więc na tym sie skupie :). A nasza Malunia cos milczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
A my też będziemy chyba z przyszłego tygodnia. Lekarz obstawia poniedziałek, ale nie wiem, czy Dzidziuś raczy się przejąć opinią lekarza. To będzie tydzień po terminie. Zobaczymy :) Trzymajcie się Dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ciekawa, czy bym była po terminie ;d ale już się nie dowiem, Olek już wyskoczył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Dziouszki :) Wiiiitam :D Mnie jeszcze 2 dni "daty ważności" pozostało :) ALe dziś zauważyłam już większe "kawałki" tego czopusia, ale był przeźroczysty hmmmm nie wiem od czego to zalezy, że inne mają z jakimiś żyłkami czerwonymi a inne brązowe itp. Patrzyłam w necie jak to wyglądać powinno i naprawde bardzo różnie, ale moje "coś" wygląda tak jak bywa u niektórych :D:D Coś mi brzuch zmalał i co najciekawsze już mnie nic nie boli, ani nogi, ani kości w miednicy, nic, jak bym nic już nie odczuwała, żadnej ciąży... MIałam sie z moim starac o wywołanie, ale tak mnie sie nie chciało, że zasnełam :D No nic, ja wciąż czekam i czekam, pogoda pięęęęękna, opaliło mnie, całkiem inna twarz :D tak ma cieplutko być aż do niedzieli PODOBNO :P Jak co odezwe się jeszcze dziś, bo teraz coś mnie spanie wzięło :P moj Misiek pomiział mnie za uchem, hehe jak psa :P i mi zaczęły sie oczęta pocić i ziewac :P Ide się zdrzemnąć bo już nic nie widze przez te załzawione oczka hhihi Buźki muaaa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malunia ja Ci powiem, że mnie najpierw odchodził czop, w piątek, w sobotę wieczorem wody(a cały dzień w sobotę męczyły mnie skurcze) a jak mi wody odeszły to wszelkie bóle minęły jak ręką odjął.ale potem wróciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńka karmisz piersia? dokarmiasz modyfikownym?? dzidzia daje Ci pospac w nocy ?? i w ogole jak to jest.. byc mama :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, to w takim razie mam nadzieje, że urodze w terminie :) jeśli by faktycznie tak było :D Jeszcze mnie moj faszeruje ostrościami, mam zgage niesamowitą ale gasze ją w ułamek sekundy popijając moje Gaviscon hihi wiec nie jest zle :P ale ja coś twardy kostek jestem i mnie nic nie rusza, nawet po tak pikantnym jedzonku :) Tofiiiii, biorąc pod uwagę to, że już masz jakieś rozwarcie bo Ci "tam" zaglądneli, tez mialam ochote jechac do szpitala powiedziec ze mi odczedł copuś i że zaczynam przeciekać byle by mi "tam" cos naruszyli :P ale nie pojechałam, coś mi mowilo, by dac sobie spokój... Bosheeee jaka ja momentami nienormalna jestem :) to już tak blisko a ja już wariuje :) i nawet nie mysle o porodzie, o bolu , bo przeskakuje ten moment, czyli oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę i chwycenie prezentu od niej :) a gdzie rozpakowywanie :P kto o tym mysli :P nikt hihi Walcze z moja niecierpliwością, ale cos mi to nie wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja dzisiaj musialam sie polozyc bo mnie cos brzuch bolal tak jak bym okres miala dostac. od dzisiaj siedze w domu nie chodze na spacery bo musze wytrzymac do srody. Wy byście chciały juz urodzic a je sie modle zeby wytrzymac do srody. Martwie sie ze wczesniej sie aczne i znowu bede sie klocic o cesarke. Wiem ze maly jest zle ulozony i ze go naturalnie nie urodze ale tutaj lekarze to porazka i boje sie ze beda chcieli zebym probowala urodzic sama jak cos sie zacznie a w ostateczności zrobia mi cesarke. Ja to juz nie mysle o zadnym przytulaniu z mezem zeby czasem cos sie nie ruszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..co do tego karmienia..pokarm się pojawił, z obu piersi da radę ściągnąć nawet ok 30 ml, i za godzinkę znów powtórka a ściągam ponieważ Olek niby ssa cyca, ale..wygląda na to jakby nie umiał,memla pół godziny a jak się odrywa, to wsadza łapki do buzi i pożera je z taką furią, że biegiem trzeba mu dawać mleko.Dziś na kolajcę zjadł 85 ml mojego i 5 ml SMA first infant milk no i jakoś go zatkałam nie wiem na jak długo.Kompletnie sprawia wrażenie jakby nie potrafił się obsługiwać cyckiem ,więc jadę na odciągaczu ,przelewam do butelki i doi moje mleko,a jak daje sygnały że mało to daję jeszcze trochę sma.ale zjadł za dużo, bo mąż do niego zajrzał to miał buzię w mleku, widocznie się przejadł.Ale mimo że niby był pełny to wojna o kolejną dawkę mleka.Tak więc za chwilę znów biorę ssawkę i opróżniam cycki.jem wszystko po kolei,warzywa,owoce,zupy,pieczywo,dużo piję..chciałam za wszelką cenę uniknąć mieszanek i mleka modyf. ale cóż.. on jakoś nie potrafi łapać cycka i moim mlekiem jakoś niespecjalnie się najada. a jak to jest być mamą..?cudowne uczucie :) kiedy go karmię,on już tak otwiera oczka i tak się wpatruje-super uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinia ja miałąm wizyte po terminie w szpitalu,dlatego zaproponowano mi-bez nacisku ze jesli chce to mi sprawdza rozwarcie.. wiec sie zgodziłam z ciekawosci :P jak tam sprawy stoja,czy mam jakiekolwiek rozwarcie :).Dziś bylismy na zakupach,potem spacer po parku i widac ze pomaga to w rozwieraniu szyjki bo plamie jak jestem w pionie a jak siedze w domu na tylku to raczej sie wszystko uspokaja.Jutro na śniadanko zjem ananaska :P tego nigdy za wiele w naszym stanie ;). Kasienka ja Ci życze,zeby Ci sie unormowal pokarm i zeby dzidzia wkoncu umiala porzadnie sie przyssac :) abyscie w pelni korzystali z dobrodziejstw naturalnego karmienia :). Mamy kolejna nocke... ciekawa jestem o ktorej dzis zasne :P ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczki Aaaaaale mam bóle w krzyżu, ale powiem Wam, że ból taki tępy i przyjemny buehehehe... narazie mam co 10 minut. Moj stary pojechał do pracy 20 minut temu bo mu kazałam, kuźwa zaspał do roboty hahaha biedaczysko :P Jeszcze mówił, zapewniał, ze telefon kładł kolo siebie by go mogł obudzić, a telefon w salonie na stole :) i sie dziwi jak to sie mogło stać jak telefon kładł kolo siebie. MOwie, zeby jechał juz do tej pracy i przestał wierzyć w cuda, że telefonik nóżek dostał :) Godzinka spoznienia chyba mu nie zaszkodzi a z tego co widzę, to chyba bedzie musiał wracać za czas niedługi, bo przecież mam dużo bardziej silniejsze skurcze początkowe niz miałam przy mojej córeczce :) Kasieńka chyba wykrakała, choć też zapeszać nie chce, bo chciała bym żeby to już był dzisiejszy dzień, choć wody mi nie odchodzą, ale mam bóóóóle. Tak jak w pierwszej ciazy, nie miałam tych skurczy w okolicach podbrzusza a w samym tyle, wiec moze to juz to :D:D Spokojnie siedzę i czekam :) Samanto, jak chcesz poczekać jeszcze te pare dni, to racja, za dużo nie chodź bo samo chodzenie popędza, więc odpoczywaj i jeszcze raz odpoczywaj. Mame masz w domku, zapewne zajmowanie się wnusią to sama przyjemność a Ty Kochaniutka do tej środy leż z nogami w górze :) Tofii ja natomiast ile to raz lądowałam w szpitalu to zawsze mi tam zaglądali :) UuUuUuUuUuUuuuuuu 8 minuta, czyli czyżby coraz częściej w tak krótkim czasie? Cholerka, moze do mojego zadzwonie, zeby jednak wracał :D no to ok, jak bym sie nic w poludnie nie odezwała to znaczy, że skrzecze na porodówce :) Miłego dnia Kobitki muaaaa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdsalkjhgfdsa
Ale Wam zazdroszczę. Życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania wszystkim dziewczynom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka kup sobie w aptece takie nakladki na brodawki moze dzieki nim nie bedziesz musiala odciagac mleka. One chronią sutka przed pogryzieniem no i przez nie dziecko pije tak jak by pilo przez butelke. Malunia no to powodzenia zycze, szybkiego porodu i jak najmniej bolesnego. Toffi ja z corka mialam 2 cm rozwarcia w 35 tyg. a urodzilam ja w 39 tyg. a po badaniu to normalne ze sie plami ja tez tak mialam. Na poczatku myslalam ze to ten czop mi odchodzi, ale to bylo tylko plamienie spowodowane badaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej lejdis :D mój słonik dziś śpi z nami od 7.30 rano w łóżku.bomba zabezpieczona(czytaj dupsko przewinięte) otrąbił 30 ml mojego mleka(niestety z butli) zasnął mi na brzuchu, i położyłam go do naszego wyrka.Najśmieszniejsze jest to, że on śpi przy wszystkim...wczoraj pralka wirowałam ,w11 leci,my gadamy śmiejemy się, a on śpi, i tak przespał 3,5 godziny, dziś to samo wstał po ok 2,5, zjadł 30ml i nawet mu nie przeszakadza pełna pielucha,śpi już z 2 godziny, a my się kręcimy,drzwi na ogródek otwarte,na kuchni gary skaczą, ma chłopak spanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do nakładek to już mam i próbowałam. Ale nadal coś mu nawet z nimi nie idzie, więc mniej więcej co godzinę odciągam, wlewam do butli i czekam aż wstanie, ale ważne że mimo mieszanki nie odrzuca mojego pokarmu.A te nakładki mu się ślizgają,wogóle sutek tam nie wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malunia nawet nie żalrtuj ze rodzisz :D poczekaj na reszte,na nas :D !! Ale jesli już Twojej dzidzi spieszno na świat,to życze lekkiego porodu :). Kasieńka,fajnie,ze dzidzia daje Wam pospac i ze Jestes zadowolona :) szczesliwa mama to szczesliwe dziecko-tak mówia ;). Samanto ja mysle ze nie mam zwyklego plamienia po badaniu ale jest to czopopodobne :P ,porownujac znjecia czopow w necie.. :P... zaczynam czuc wiekszy nacisk dzidzi na moje krocze :D wiec jest szansa ze moze przed wywolaniem cos mnie ruszy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka chyba za czesto odciagasz pokaram. Dziecko srednio je co 3 godz. Po godzinie to raczej kiepski jest ten pokaram i pewnie za duzo go nie ma. Poza tym jak bedziesz go odciagac co godzine to pozniej jak Ci sie organizm przyzwyczai to nie zdazysz oprozniac piersi. Toffi nawet jak Ci czop odchodzi to jak poczytasz w necie to moze on odchodzic nawet 2 tyg.przed porodem. No ale moze u Ciebie juz sie nie dlugo zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanto tak czy siak we wtorek na 16.00 mam sie stawic w szpitalu na wywolanie :) wiec zostalo mi kilka dni niepewnosci :). Malunia chyba jednak dała sobie do pieca i rodzi :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskaweczki ja wciąż w dwupaku :( Jasna cholera skurcze miałam na poczatku co 10 minut, potem co 8 pozniej co 6, poszłam na wc, wyprowadziłam "kreta" na spacer i teraz mam skurcze ale takie co godzine czy co poltorej, wiec nie było sensu jechać nigdzie :( Nic sie takiego nie dzieje. Jeszcze zadzwonili do mnie ze szpitala, ze 11 na wywołanie juz nie jestem umuwiona bo miejsc nie mają, a na 14 kwietnia :/ no żesz taki piękny, 40 stopniowy hehe dzionek, ja tu sie poce jak swinka a ta mi tak dzien a w zasadzie koniec dnia spieprzyła :( Może jak juz miałam takie skurcze cos sie zaczyna dziać to może tydzien czekania nie bedzie tak bardzo brany pod uwage hmmm??:D:D Kasieńka widze, ze masz tak jak i ja miałam. Jak moja Mala była malutka mieszkalismy w jednym pokoju, wystarczało nam to zupełnie :) pokoj nie był mały i wsio było idealnie i też za sciana czasem nie zbyt glosne imprezy, u nas w pokoju tv, gadanie smianie sie, jak dziecko przyzwyczaisz do takiego snu to potem nie bedziesz musiała specjalnie uciszac gości lub tez chodzić na palcach :) jest to bardzo wygodne, a z drugiej strony mawiają, by dziecko śpiąc dobrze sie rozwijało, potrzebuje cisze :) hehe ale ja przyzwyczajac drugiego do idealnej ciszy nie mam zamiaru chocby nawet na wzgląd tego, ze posiadam czasem rozpyskane dziecko hihi i nie zawsze się da uciszyc czy tez co rusz przypominac by sie glosno nie smialo czy jakos takos :) Buziaki i do pozniej, ide na trampolinie poskakac hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malunia co do tej ciszy hmm... specjalnie cicho to nie jesteśmy, wszystko w domu robi sie normalnie, tylko wiadomo nie ma wrzasków,wiercenia ,dyskoteki :P ale Olciowi to nie przeszkadza.Upodobał sobie spanie u mnie na brzuchu, więc tak zasypia a ja go potem przekładam.A co do pokarmu, to dziś jakoś wyjątkowo ładnie ssał cyca, więc może coś z tego będzie,ale wydaje mi się że ma ewidentnie problem z odpowiednim złapaniem .Ze nie ma mleka to mnie nie oszuka-jest napewno, bo cieknie mi na tyle że bez wkładek ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×