Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Merji

czterolistna koniczyna na szczęście

Polecane posty

No, Ondin... zmartwiłaś mnie bardzo... Złapałam nawet za telefon, żeby zadzwonić ale było już bardzo późno i wolałam nie ryzykować że akurat zasypiasz. Pomyślałam sobie jednak, że jeśli sytuacja nie wymaga natychmiastowej interwencji lekarza to nie dzieje się coś bardzo złego... Zadzwonię pod wieczór. Mamajko, Twój wpis emanuje optymizmem :) A co do wałeczków to z NW się ich pozbędziesz ;) W. Sugar, cieszę się że jedziesz :) Udanego wypoczynku. Też uwielbiam takie spontaniczne wypady. Pamiętam, że kiedy byłam studentką, mój ówczesny chłopak dzwonił do akademika i wystarczyło hasło "pakuj się!" a ja po 5 min byłam już z plecakiem na dole :) To były czasy!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a ja ledwie przyczłapałam do domu. Po pierwsze jak to na koniec miesiąca późno wyszłam z pracy, a po drugie skoro przyszedł po mnie m. i to zpiękną różąto poszliśmy jeszcze spacerkiem wzdłuż fosy a na koniec wstąpiliśmy do sklepu na zakupy. Spacer nie był za długi bo konałam zgłodu, jak zwykle w koszyku zakupowym wylądowało caaałe mnóstwo kalorycznych zagryzek, które pewnie znikną w ciągu najbliższych dni. A jutro rano jadę do rodziców..więc też będę i w trasie i w biegu. Trochę słodyczy na drogę się przyda ;) Merji nie martw się, jak już pójdę do lekarza to dam znać. Mam nadzieję, że to nic groźnego i da się jakoś podratować lekami. Taką póki co mam nadzieję, martwi mnie jedynie połączenie tych złych wyników ze schudnięceim, ale nie wpadam w przerażanie bo wiem że to u mnie może być również "normalne" czyli wynikać ze zwykłego stany ogólnego. Tak więc ja zachowuję spokój i wy też :) Mamajko fajnie że podładowałaś bateryjki co słychać między wierszami :) Tylko z tego lepszego samopoczucia nie zapomnij o lekarzu!! Udanej imprezy, a jak znam ciebie na pewno coś wymyślisz jeśli chodzi o ciuszki i będziesz wyglądałą zabójczo. Wiele już zdjęć widziałam i stąd moje przekonanie. Sugarku udanej wycieczki!!!! Baw się dobrze i zachowaj jakies piękne zdjęcie na tapetę :) Ściskam was ciepło i zmykam, u rodziców jak wiecie nie ma neta więc do zaklikania po powrocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O.K. już! Jestem spakowana, wykąpana, z torbą pełną kanapek!!!!! i za godz. wyruszam na zbiórkę, a potem w drogę!!!! Ondin, poszukam ładnego widoku na tę tapetę :-) Pozdrawiam i zostawiam uściski. Do środy. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny... u mnie weekend minął szybciutko...w niedziele I Komunia u chrześniaka jakoś szybko przeleciała...pogoda w miare dopisała...a niestety musiałam kupić sukienkę na tę okoliczność bo jak przymierzałam moja ulubioną sukienkę o godz. 20 w sobote to rozwalił mi się zamek...i zonk...biegiem do czynnego centrum najbliższego gdzie zakupiłam poprzednią sukienkę z nadzieją, że coś znajdę...i znalazłam po przymierzeniu 10 innych i 5 blyzek wzięłam do ręki ostatnią, która mąż mi wyszukał...trochę nie moje kolory bo szaro- czerwona ale jednak najlepiej w niej wyglądałam...zdeczko opięta ale podobno seksowna... :-) więc 3 min przed zamknięciem zakupiłam sukienkę...oczywiście nieplanowany zakup zupełnie i kolejny wydatek ale cóż... a dzisiaj moje drogie byłam z całą rodziną na spływie kajakowym...jestem padnięta nie powiem...ubraliśmy się ciepło jak na zimę...musiałam wyciągnąć zimowe ciuchy...ale wizja przemarznięcia nie wchodziła w gre...a się okazało, że słoneczko nawet świeciło i było zajefajnie...zero deszczu ani śniegu...na koniec ognisko z kiełbachami...i jak na warunki pogodowe w polsce było u nas naprawdę fajnie...co prawda 8 stopni ale świeciło słońce....i to wystarczyło, żeby się wypad udał... Jestem mega szczęśliwa, że wypad się udał a teraz padam na twarz... idę się kąpać...dobranoc...papatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mamajko! Cieszę się, że wszystko Ci się udało - sukienka, impreza i kajaki :) :) poproszę o fotki oczywiście! U nas było pochmurno, wietrznie i deszczowo. Nie chciało się nawet nosa wyściubić z domu. Byliśmy jednak na krótkiej wycieczce po której synek zasnął, a my - kanapa, kocyk i film :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mamajko widze że wracasz do formy :) Cieszę się bardzo. No i po takiej reklamie to ja bardzo poprosze o fotkę tej nowej mega seksownej sukienki!!!! Mi takie połączenie szarego z czerwonym bardzo się podoba, więc jestem jeszcze bardziej ciekawa. Merji nie pytam gdzie pobrykała, kanapa jak rozumiem nie za wielkie daje pole do popisu :D:D Ale i tak czasem trzeba po prostu zwyczajnie odpocząć. Ja po powrocie nadal jestem w jakiejś mega gonitwie. Dzisiaj po pracy pognałam do dentysty specjalisty (heheh) od szczęk itp. Mam zrobiony wycisk, na jakiejść foli spożywczej, i będę miałą badane ułożenie, zgrzy i szczękanie i zaciskanie, no i ponoć m w nienajlepszym stanie mam zawiasy w szczęce. Muszę uważac bo grozi zwichnięcie,m :O Masakra, zawsze mi tam strzykało i strzelało ale nie sądziłam, ż e to takie niebezpieczne. Tak więc kolejne dwie wizyty w toku, oj nawet trzy - najbliższa w piątek. Jutro lecę na zakupy, musze zakupić dla mamy dużo różnych fajnych herbat, bo ostatnio wreszcie przekonała się do zielonych, a nie bardzo wie które sądobre i szczerze mówiąc pije średnio smaczne delikatnie rzecz ujmując. A w sobotę pojadę do rodziców i tak znowu w jakimś galopie. Poza tym znowu odezwały się dolegliwości mojego kociaka i trzeba będzie wybrać się z nim na badania. Namierzyłam juz fajną klinikę, gdzie mają wypasiony sprzęt i nie trzeba jeździć w kilka miejsc, a jedynym jej minusem jest t, że jest koszmarnie daleko. Nie wiem więc jeszcze jak się tam dostanę z kotem. No nic, kolejność jest taka, mama, kociak i na końcu ja ze swoimi wynikami, choć jak widać w międzyczasie też biegam ze swoim zdrówkiem,. Dobra zmykam suszyć głowę, sobie nie mężowi :P i już nie marudze w kwestiach zdrowotnych choć ostatnio u mnie to jak widać na pierwszym planie. Moc ciepłych uścisków pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Piszę jak przez sen, bo śnieg opóźnił nasz powrót. Dotarłam ok. 2 nad ranem. W pracy słaniałam się na nogach i teraz jeszcze próbuję jakoś dojść do ładu ze sobą. Tyle marudzenia! Za to wrażenia wspaniałe. Wiedeń piękny, monumentalny, zaskakujący, klimatyczny...:-) Lubię małe miasta, ale w takiej metropolii mogłabym żyć.;-) Ondin, wysyłałam Ci mmsa ale nie poszedł, dlatego spróbuję wrzucić coś na maila. Pozdrawiam i odezwę się jutro już może bardziej przytomnie. Aha i jeszcze! Dziś po powrocie nastawiłam pranie, ale w domu miałam jeszcze porozkładane różności jak to po podróży . Jakieś szpargały, ciuchy , buty itp. a tu przychodzi sąsiadka ( nie odwiedza mnie praktycznie w ogóle, jedynie rozmawiamy czasami na klatce). No i mówi, że przyszła zobaczyć meble, które robiłam w wakacje rok temu!!!!!!!!! Tłumaczę jej, że wróciłam w nocy jestem nieprzytomna i odsypiam , ale... No i czuję się okropnie. Moje zawsze uporządkowane mieszkanie dziś wyglądało jak wyglądało, a ona musiała się wprosić!!!!! Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!! Dobrej nocki życzę . Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ondin, zdrowie to podstawa wszystkich innych spraw, więc dbaj o nie proszę. Bo jeśli u Ciebie nie będzie dobrze, to nie pomożesz ani mamie, ani nie przydasz się w pracy... Ale nie mądrze się już ;) W. Sugar, super, że było super :) :) Ja pomimo pobytów w wielu pięknych miastach, jak chociażby Londyn, Berlin czy Praga, nadal trzymam się zdania, że nie chciałabym w żadnym z nich mieszkać ;) A zachowanie sąsiadki kompletnie nietaktowne! Ja na Twoim miejscu po prostu grzecznie bym odmówiła i zaprosiła na inny dzień. W końcu to Twoje mieszkanie i Ty decydujesz kto i kiedy Cię odwiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh Sugarku to się nazywa szczęście :D Strasznie fajnie, że udało ci się odpocząć, odstresować, zobaczyć kawał świata i wrócić z werwąi radością w głosie.Oczywiście czekam z niecierpliwością na tą tapetę, może być meilem. Jak masz jakieś inne różne fotki to ja chętnie zobaczę, może natchnie mnie nieodparte pragnienie zobaczenia tego na własne oczy :) I tak oto staniesz się sprawczynią wyprawy ondin :) Merji wiem, wiem, postaram się w przyszłym tygodniu podskoczyć do lekarza a potem troszkę się podreperować. Mam niebywale szalony czas, ledwie wróciłam od dentysty, a tu jeszcze trzeba się spakować bo rano jadę do rodziców... Wzięłam urlop do środy. Mamajko a jak twoje ścieżki? I czekam na fotkę sukienki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc do usłyszenia dziewczyny. Przepraszam, że znowu nie będzie mnie kilka dni, trzymajcie po prostu kciuki za moją mamę. Ściskam was mocno wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ondinku trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno! Miałam słaby aparat, więc zdjęcia są takie sobie, ale coś tam prześlę. Faktycznie złapałam dużo energii, może z tych pól usianych bateriami słonecznymi, które mijaliśmy po drodze ... hi,hi,hi ;-) Nie, tak naprawdę to z tych pięknych miejsc! Przesyłam Wam nową piosenkę Kayah. Ale bez podtekstów, żeby nie było! Po prostu lubię jej głos i teksty. :-) Uściski na dobry wieczór. Pozdrawiam . Pa. http://www.youtube.com/watch?v=TvJU3N1jfJ8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Hej, wróciłam wczoraj wieczorem, ufff jaka jestem padnięta. Dzisiaj niestety byłam już w pracy i jak zawsze po kilku nawet dniach nieobecności spotkał mnie tam sajgon. No nic nadgonię to wszystko "jakoś", ale chwilowo musze przystopować i odpocząć bo się zwyczajnie wykończę. Dostałam masę tabletek do łykania a za jakiś miesiąc zrobię ponownie wyniki, żeby sprawdzić jak moje zdrówko. Mama trzyma się dzielnie jak na nią, chociaż te depresyjne nastroje są wykańczające. Co gorsze ma przed sobą jeszcze dwie operacje, ale wszyscy jesteśmy dobrej myśli. Czy u was też jest tak ciepło??? U mnie jest cudnie!!! Aż mi się chce pojechać na jakieś wakacje!!! Po prostu dziś od rana, zwłąszcza po wejściu do pracy myśl ta mnie nie opuszcza. Pocieszające jest to, że czas szybko szybko płynie, a mam tyle pracy, że sierpień przyjdzie szybciej niż się spodziewam. Macie już poplanowane wczsy? Mamajko a jak twoje zdrówko? Czy już byłaś u lekarza? Obiecałam że zadzwonię i zadzwonię, a dla ciebie wyjątkowo nagram się choć tego tak bardzo nie lubię :D Poza tym staram się załatwiać inne sprawy, niebawem też będę miała gości a po wizycie mojej przyjaciółki, wiem że koniecznie musze zakupić podkładkę na łóżko do gościnnego. Biedna przetarłą szlaki i spadała całą noc z wyrka. Oj ściskam ją serdecznie i przepraszam za te męki 👄 A wiecie jak bardzo szalony będę miała jutrzejszy dzień?! Mam umówione dwie wizyty lekarskie z w dwóch różnych końcach wrocka, hehehe i tak jutro czeka mnie bieganie z wywalonym jęzorem, a do domu wrócę koło 20tej.. Obym nie zgubiła po drodze buta, bo już kiedyś tak miałam... Biegłam boso w deszczu po wrocku. Jeszcze na wizytę poszło, ale jak wracałam do domu przemoczona i bosa to wzbudzałam sensację :O i oczyqwiście mnóstwo śmiechu :D Tymczasem bywajcie i dajcie znać co tam u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej!!! :) zastanawiałam się gdzie jesteście, a wy w mojej skrzynce meilowej :D:D Jutro planuję zakupy, najgorsze że nie mam pomysłu na podkładkę na to łóżko.. Dziś oblecieliśmy sporą część sklepów w centrum ale nic z tego... A tu goście coraz bliżej.. i mam nadzieję, że nie będzie to totalne zaskoczenie, bo dokłądnej daty póki co nie znam, dlatego tez tak się spieszę. Mama czuje się lepiej, grzecznie leży w łóżeczku i po "Bikini" (dzięki Merji!) zaczytuje się w "Miedzianym jeźdźcu". Stwierdziła, że połączenie tych książek i przeczytanie dokłądnie w tej kolejności jest perfekcyjne. Ogólnie zachwycona. Ja oczywiście wzięłam bikini teraz we wtorek i zaczęłam czytać. Oczywiście jak to na początku lektury bywa w głowę zachodzę skąd ten tytuł...hmmm. Ale proszę bez podpowiedzi!!! Cmok dla wszystkich szwędaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dopiero dziś weszłam na pocztę, maile przeczytałam, ale nie mam dziś siły, żeby się skupić przy kompie, nie gniewajcie się- napiszę jutro. Spokojnego wieczoru wszystkim :-). Myślę cieplutko i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ondin, jestem w temacie :-) właśnie czytam " Ogród letni" bardzo mi się podoba... nawet nie wiedziałam, że tak się wciągnę w całą historię zaczynając czytać "Jeźdźca miedzianego". Do jutra , pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jutra Sugarku! 👄 Ja jeźdźca jeszcze nie czytałam, ale też to mam w planach :) Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam że są dalsze części, muszę je zakupić bo mama jeszcze troszkę sobie pleży, zwłaszcza w czerwcu. Jeśli znacie jeszcze coś w podobnym temacie to ja bardzo łądnie i szeroko się uśmiecham i proszę o informacje :):) Dobrej nocki i do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ondinku, nad listą lektur pomyślę, obiecuję. Póki co myślę o tym co powiedziałaś mi przez telefon ;) W. Sugarq , czyżby i u Ciebie maj i czerwiec były tak napięte w pracy?? Ja już biorę głębsze oddechy bo powoli nie nadążam, a to dopiero początek maratonu. Dochodzi jeszcze to co napisałam w mailu i robi się rollercoaster... Pozostaje mi tylko wierzyć, że wszystko się jakoś poukłada i tyle. Mamajko, macie jakieś plany na wakacje?? W ogóle to wymyśliłyśmy z Ondin o zlocik w lipcu ( 23-24.07) w Ondinowie :) Co Wy na to?? W. Sugar, mogę prosić o jakąś piosenkę na sobotni poranek???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merji, jesteś jeszcze? U mnie panowie całą noc kuli jezdnię za oknem... mieli jakąś pilną naprawę awarii, więc zaspałam ( hurrrrra!!!!!) Zaraz Ci coś przygotuję ... Co do zapracowania to na pewno na razie jeszcze nie tak jak u Ciebie, ale za to stresująco. Po tym co mi pisałaś wcześniej wiem, że masz mnóstwo na głowie, więc tylko daję znać, że jestem, myślę i czekam jak się już trochę poukłada i będzie więcej wolnego czasu. Najazd na Ondinków ... czemu nie :-D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry :) Wstałam, ale wiecie co? Jestem jakaś kompletnie obolała i otumaniona. Nie lubię takich dni, bo wydaje się że niby pospałąm dłużej, niby powinnam czuć się wypoczęta, a w sumie jestem jak kopnięta. A najbardziej to bolą mnie plecy i kark. Dobra to już ponarzekałam a teraz muszę z lekka oprzytomnieć i lecę na zakupy. Ps. najazd na ondinów w toku, jeszcze lepsza wiadomość :) JUż micha mi się cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek, który już chyba jednak nie jest porankiem. Jakoś tak szybko czas zleciał, jak to w niedzielę. Dzisiejsza pogoda ponownie utwierdziła mnie w przekonaniu, że moje bóle głowy zawsze oznaczają niemiły deszczowy front ze zmianą pogody. Zrobiło się koszmarnie zimno. Wiem, że dziś niedziela ale mimo wszystko przyznam się, od rana jednak coś robię przede wszystkim pranie i prasowanie. W zasadzei dopiero co skończyłam. A teraz czekam na swoje młode ziemniaczki i oby ugotowały się i były smaczne. Do ziemniaków zrobiłąm koprek i maślankę :D To odpowiedź na pytanie mojego m. co zrobiłąm do ziemniaków - nieźle się uśmiał. To miłego dnia wam życzę - gdziekolwiek pędzicie i biegacie :) I proszę jutro za mnie trzymać kciuki bo będę miała bardzo trudny dzień w pracy - znowu poważne kroki, decyzje, rozmowy. Nie mam wyjścia bo w piątek znowu się coś takiego wydarzyło, co wyprowadziło mnie z równowagi. Nie mogę niestety tego zostawić w takim stanie, muszę zareagować. Od piątku myślę tylko o tym i szlag mnie trafia ostro, czuję to każdą cząstką siebie, a w dodatku źle przez to śpię. Wolę takie sytuacje i sprawy załatwiać od ręki, żeby nie przeżywać katuszy przez dłuższy czas, no ale tak się złożyło, że to był piątek więc dwa dni wolnego uniemożliwiły mi działanie. Oj strasznie jestem niecierpliwa. Dobra zmykam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie Ondinku, bardzo mocno trzymam kciuki. Ja też uważam, że sprawy należy wyjaśniać i oczyszczać atmosferę, ale jak życie pokazuje tej drugiej stronie się to czasem nie podoba. A ja lubię jasne sytuacje i jeśli ktoś do mnie ma uwagi, to może nie w smak mi je słyszeć, ale staram się wyciągać wnioski :) Tymczasem muszę trochę sprzątnąć bo za godzinkę wychodzę do pracy. Pogoda kiepska, ale przynajmniej (chwilowo ?) nie pada. Zobaczymy jak będzie później. W. Sugar a jak dziś u Ciebie?? Ps. Za trzymanie kciuków i pozytywne fluidy dziękuję i proszę o jeszcze. Ten tydzień będzie kluczowy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... trzymam kciuki Merji i przesylam pozytywną energie! Ondin za Ciebie też, żeby w pracy się wszystko poukładało po twojej myśli! A ciebie W.Sugar serdecznie ściskam! U mnie weekend bardzo imprezowy...oj dawno taki nie był...w piątek miałam male spotkanie klasowe, które zakończyło się tańcami do rana... a w sobote miałam gości do rana...ale bylo miło i sympatycznie...dzisiaj co prawda jestem neptyk ale co tam...takze moja dieta w weekend trochę kulała ale od dzisiaj znowu się trzymam zasad... Jesli chodzi o zjazd to w tym terminie jedziemy na spływ kajakowy...także mnie tym razem nie będzie w Ondinowie...tymbardziej, że bedę po urlopie i nie dostane dnia wolnego do końca lipca...a urlop zaczynam zaraz jak zostaną rozdane swiadectwa i jedziemy w Bieszczady...taki jest plan...co z tego wyjdzie nie wiadomo...ale ostatni rok był okropny jeśli chodzi o pracę...stres maksymalny u męża i u mnie więc musimy jechać do głuszy i ciszy...a z ostatniego pobytu w Bieszczadach wlasnie to pamiętam...mam nadzieję, że w ciągu 3 lat za wiele się nie zmienilo... Muszę kończyć...miłego dnia zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. U mnie sobota minęła za szybko. Bo spędziliśmy cudowne popołudnie i wieczór z moim M. Chodziliśmy po takich dziwnych zakamarkach naszego mista, że nie wiedziałam o ich istnieniu. Zrobilismy parę fotek starych budynków. Obydwoje uwielbiamy takie klimaty. Odpukać ale teraz jest tak za najlepszych czasów. Więcej nie piszę na ten temat, bo boję się zapeszyć. W pracy teraz mam trochę stresujące dni. Jak przeżyję spokojnie jutrzejszy, to odetchnę i pocieszam się, że wakacje już tuż, tuż. Oj, Mamajko jak piszesz o Bieszczadach, to zaczynam się rozklejać. Byłam tam już ponad 10 lat temu ale sentyment pozostał. Ondin posdziwiam Cię i trzymam kciuki w sprawie tych dzisiejszych rozmów. Merji,wysyłam cały wagon dobrych myśli dla całej Waszej rodzinki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O :) Powróciła pełna werwy Mamajka!!!!! Teraz już wiem, że żaden kosmita cię nie podmienił :D Fajnie, że odpoczywacie i godne jest to podziwu, że potraficie się zregenerować w takim szalonym biegu. Pozdrów swojego M., -stres to koszmar który i mnie w ostatnim czasie szaleńczo dopada. No i wyściskaj te swoje żywiołowe dziedziaiczki!!! Strasznie lubię oglądać zdjęcia z nimi, nawet na fotografi widać jacy są nie tylko szczęśliwi, ale i tryskający energią. Merji na tyle na ile jest to możliwe wspieram cię pozytywnymi myślami i mocno mocno trzymam kciuki!! I proszę cię, nie analizuj tylko pisz, pisz ;) Bo się obrażę na samą siebie, zgubię w tym zapętleniu osobowości rozum i wyląduję w wariatkowie. Chyba nie chesz mnie mieć na sumieniu? ;) W.Sugar, to nie zapeszajmy, ale strasznie strasznie cieszę się, że znalazłaś swoje szczęście w tych uliczkach :) Dziękuję wam za kciuki, poszło dobrze, nawet bardzo dobrze. Nie lubię takich sytuacji i pewnie jeszcze jakiś czas będę się z tym męczyć psychicznie, no i parę spraw się za tym pociągnie. ALe jest naprawdę dobrze. Natomiast mój kociak choruje, wcozraj całe popołudnie spędziłam w klinice weterynaryjnej. Dostał kroplówkę, 4 zastrzyki i przeszedł sporo badań. Ma teraz zmartretowane obie łąpki i nadal jest taki nieswój i chory. Mam nadzieje, że leki pomogą i za parę dni wydobrzeje. Może to tylko stres i te bolące łapki, bo nie wygląda jeszcze dobrze. Trzymajcie się ciepło, mocno was ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, daję znak życia i uciekam. Ktoś tu ostatnio wspomniał o stresie :-(... więc dopisuję się do Was. Też miałam dziś trudny dzień... Na szczęście M. bardzo mnie wspierał. Był przy mnie od południa aż późnego wieczora. Spędziliśmy wspaniały dzień. Zrobiliśmy placki z młodych ziemniaków. Pycha!!! :-) Dzięki niemu zasnę spokojnie, jak tylko skończę kilka rzeczy, które muszę przygotować na jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej...hej... u mnie niestety też nie było za miło w pracy...akcja bilans powróciła...coś się nie zgadzało...biegli coś znaleźli i apiać od nowa przegladanie tabelek, formuł itp.itd.... szefowa chodzi czerwona z nerwów bo terminy gonią a tu ciagle cofka...przez to nie wyrobiłam się ze swoimi bieżącymi obowiązkami a do jutra mamy czas na zakończenie kwietnia i znowu będzie stres...za to po zrobieniu obiadu, zawiozłam dzieci na basen, skoczyłam do avonu, odwiedziłam koleżankę bo skręciła nogę w kostce i ma gips i jeszcze poszłam na kijki...niedawno wróciłam...byłam sama bo mąż późno wrócił...trochę miałam cykora ale się przewietrzyłam...fajne powietrze jest po deszczu...tyle rzeczy udało mi się zrobić...chyba rzeczywiście powracam do świata żywych...myslę, że to dzięki ostatnio pięknej pogodzie naładowałam baterie...aaa...dodatkowo kupiłam wage dzisiaj i jak na niej stanęłam to czym prędzej poleciałam na kijki...tak więc dodatkowy motywator :-) Merji co u Ciebie? jak się trzymasz? Ondin bidulka ten twój kociak...trzymam kciuki za jego zdrowie... W.Sugar super, że minął ci fajnie dzień...oby więcej takich! Idę się kąpać...miłej nocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamajko, Ty nasz wulkanie energii!!! :) :) Ja nigdzie nie wyszłam wieczorem, bo wiadomo, że mały jest za mały, żeby go zostawić, więc u mnie będzie kilkudniowy zastój w kijkach. W. Sugar, cieszę się razem z Tobą i trzymam kciuki, żeby taki stan trwał jak najdłużej :) Ondin, pogłaszcz kocurka ode mnie i mojego synka :) Co do tamtej rozmowy, to absolutnie nic sobie nie wyrzucaj, bo ja bardzo sobie cenię Twoją szczerość i przyjaźń :) Słuchajcie, idę trochę posprzątać, a potem muszę wyszykować syna do dziadków bo sama jadę do M. Dobrego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tak na szybko żeby chociaż kilka słów zostawić i uściskać was wirtualnie :) Merji bardzo bardzo mocno za was ściskam kciuki!!!! Mamajko dzięki za troskę, trzymaj się dzielnie w robocie i się nie daj szefowej ;) Sugarku narobiłaś mi smaka na placki, normalnie dostałam ślinotoku. No i cieszę się bardzo że zrobiliście je razem :) :) A teraz zmykam, bo muszę chwilkę odsapnąć. O zębach będzie następnym razem o ile to zniesiecie :) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×