Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słonc23e

CHCE TO WRESZCIE Z SIEBIE WYRZUCIC...

Polecane posty

Gość słonc23e

ja juz niewiem co mam robic , zawalczyc i sprobowac wszystkiego od nowa?oto moja historia: W styczniu miną cztery lata, kiedy zobaczyłam cię po raz pierwszy. Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Miałam wtedy 18 lat, Ty byłeś starszy o 12. Pamiętasz nasze pierwsze niewinne spojrzenia, pierwsze nieśmiałe uśmiechy? Pamiętasz jak prawie za każdym razem, kiedy się widzieliśmy, w radiu grali "Nasze randez vous" Kombi. Wtedy nie rozumiałam dlaczego brakuje mi naszych spojrzeń, uśmiechów. Dlaczego czekam z niecierpliwością na te dni, kiedy wiedziałam, że cię spotkam. Dlaczego serce mocno mi bije, kiedy Cię widzę? Dlaczego pojawiasz się co noc w moich snach? Ty wiedziałeś, że zawróciłeś mi w głowie, nie mogłam tego ukryć. Po kilku miesiącach znikłeś. Znikłeś a ja nawet nie wiedziałam jak masz na imię. Byłam zbyt nieśmiała, żeby odezwać się pierwsza. Chodziłam smutna przez jakiś czas. Ciebie ciągle nie było i pojawił się on. Zobaczyłam go kiedyś w parku. Podszedł do mnie, chciał mnie zaprosić do kawiarni. Ja nie chciałam, ale namówił mnie, żebym mu dala numer telefonu. Byłam młoda a wtedy tak bardzo potrzebowałam kogoś. Kogoś z kim mogłabym spędzać samotne wieczory. Tego samego dnia wieczorem dostałam smsa. Byłam pewna, że to jest numer tego chłopaka z parku, więc podziękowałam za miły dzień. Wtedy nie wiedziałam, że to Ty zdobyłeś mój numer i pisałeś do mnie. Tamten chłopak z parku nigdy się nie odezwał, a Ty postanowiłeś go udawać jeżeli już Cię z nim pomyliłam. Mijały dni a mi tak dobrze się z Tobą pisało. Rozumieliśmy się we wszystkim. Mieliśmy takie same poglądy, zainteresowania. Zaproponowałeś spotkanie. Zgodziłam się i tego wieczoru zadawałeś dziwne pytania, czy kiedyś podobał mi się ktoś starszy ode mnie i czy mogłabym z kimś takim być. Ten chłopak z parku miał 20 lat więc zdziwiłam się, że mógłby zadać takie pytanie. Zasiało się we mnie ziarnko niepewności czy to na pewno on do mnie pisze. Ale odpisałam, że nie mogłabym być z kimś starszym, że wiek by mi przeszkadzał. To nie była prawda. Zawsze byłam tego zdania, że wiek się nie liczy. Napisałam tak, bo myślałam, że ten chłopak chce mnie na jakiś sposób sprawdzić, a ze względu na te smsy zaczęło mi na nim zależeć. A to przecież Ty, nie on. To Ty do mnie pisałeś, to z Tobą tak dobrze się rozumiałam. To Ty umiałeś doradzić, ale ja wtedy tego nie wiedziałam... Od tamtego wieczoru nie odezwałeś się już, a ja zrozumiałam coś... Pomyślałam, że to Ty do mnie pisałeś. Ja się pomyliłam a Ty postanowiłeś ciągnąć to dalej. Nie mogłam Ci tego napisać, że wiem, bo nie byłam pewna. Po kilku dniach spotkałam Cię znowu, tak jak kiedyś, o tej samej porze, w tym samym miejscu, ale nie było tak jak kiedyś. Udawałeś, że mnie nie widzisz... Chciałam chwycić za telefon i sprawdzić czy to ty, ale powstrzymałam się. Na drugi dzień zostałam w domu i poprosiłam siostrę, żeby to sprawdziła i potwierdziły się moje przeczucia. Tak, to byłeś Ty... Tego dnia wysłałam ci kilka smsów, że już wszystko wiem. Próbowałam dzwonić, ale nie odpisałeś, nie odebrałeś. Na drugi dzień zmieniłeś numer, a ja wtedy zrozumiałam co czuję, jak bardzo mi na Tobie zależy. Płakałam każdej nocy. Już nigdy tam nie poszłam, jak kiedyś popołudniami, żeby cię zobaczyć. Minęły trzy lata a ja ciągle nie potrafiłam zapomnieć. To coś, co do Ciebie czułam, przerodziło się w silne uczucie - miłość... Nieważne, że Cię nie widziałam. Wystarczyło, że byłeś w moim sercu. Byłam sama. Nie chciałam z nikim być, nie potrafiłam nikogo pokochać. Po trzech latach wróciłam... Wróciłam w to miejsce. Bałam się jak zareagujesz. Bałam się spojrzeć Ci w oczy, ale wróciłam. Było tak jak kiedyś. Ta myśl, że zaraz Cię zobaczę... Bicie serca, motyle w brzuchu... Zaczęłam żałować, że nie zrobiłam tego wcześniej i stało się. Za kilka sekund miałam Cię zobaczyć, ale Ty udawałeś, że mnie nie znasz, jakby nigdy nic nie było między nami... Ja też nie odezwałam się. Co miałam powiedzieć... Zawsze było z nami tyle ludzi. Jesteś kierowcą autobusu, więc to normalne... Co ja miałam przy nich powiedzieć? Zawsze byłam nieśmiała... Mija kolejny rok, a ja jeżdżę znów z Tobą tak jak kiedyś na początku... Mam nadzieję, że coś zmieni się między nami... A wiesz dlaczego mam nadzieję? Widzę ten blask w Twoich oczach, kiedy na mnie patrzysz... Proszę, zaufaj mi lub dodaj mi odwagi, żebym mogła Ci powiedzieć co czuję. Wystarczy jedno Twoje słowo, żeby wszystko zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japierdziu
Naiwniara. Już dawno napisał do innej, tylko inna wykorzystała sytuację, bo nie była nieśmiała. A teraz jesteś tylko powietrzem. Życie to nie bajka księżniczko, czas się obudzić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×