Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

farga_08

Niezrozumiale zachowanie u mojego

Polecane posty

wiem, że to nie łatwe, ale najlepszym lekarstwem, żebyś tyle nie myślała o tym, to zajmij sie czymś co Cie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
a dziewczyny powiedzcie mi jeszcze czy wasi panowie przedstawili was swoim rodzicom tzn kiedy to zrobili ?? ja jestem z moim juz pare miesiecy i on nie kwapi sie przedstawiac na zaproponowal mi ostatnio wspolne mieszkanie hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poznalam jego rodzicow po 2 mies spotykania sie. I wiecie co.. on jest po rozwodzie i pewnie rodzice chca, zeby sobie na nowo ulozyl zycie. Widza, ze jestem normalna dziewczyna itp. i czasami mam wrazenie, ze to im bardziej zalezy na tym czy przyjade, pytaja sie czemu juz np. on mnie odwozi do domu, prosza zebym zostala... I powiedzialam kiedys po takim pytaniu jego taty, ze chcialabym zeby on takie rzeczy proponowal, bo ja nie wiem co mam robic. Z reguly jak pytam, on odp.:"jak chcesz".... ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
hmm kurcze to ja nie wiem co jest z moim nie tak on wogole nie odczuwa takiej potrzeby zeby mnie przedstawic i tak naprawde nie wiem czy on mnie traktuje powaznie nie wiem czy moge mu zadac wogole takie pytanie co on do mnie czuje?? nie wystrasze go tm pytanie??? ja chce wiedziec naczym stoje i co on czuje do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyna123
moj facet rowniez mnie im nie przedstawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
farga...mój tez jest po rozwodzie.Musisz dac mu wiecej czasu na to zeby ci zaufał jako kobiecie. Zwiazek z rozwodnikime to duzo cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyna123
ale ja sie chyba ciesze, bo to powazna decyzja bylaby z jego strony, a ja teraz potrzebuje czasu, by zobaczyc, jak miedzy nami sie potoczy. Pozatym kilka razy mialam mozliwosc rozmowy przez tel z Jego mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
ale powiem szczerze ze ja nawet nie wiem czy jego rodzice wogole wiedza ze ma dziewczyne!! nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyna123
macie racje, facet sam musi do tego dojrzec, a my arzem z NIm, nie wolno samej o to pytac. Mój tez jest rozwodnikiem i ma 12 letnia corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
niunieczka...masz prawo zadac takie pytanie i porozmawiac z nim jak on widzi wasza przyszłosc.Bedziesz wtedy wiedziec na czym stoisz.Pod warunkiem ze powie ci prawde a nie to co bedziesz chciała usłyszec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyna123
niunieczkaaaa ja na twoim miejscu nie naciskalabym, zobacz jak bedzie sie wam ukladalo i potem mozesz delikatnie o to spytac, czy oni wiedza, ze ma kogos. ale po zadnym pozorem nie mow mu, zeby cie przedstawil im. nie mozna na faceta zbyt naciskac, bo poczuje sie osaczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
nie no ja nie mam zamaiaru naciska absolutnie niemam takiej potrzeby sam musi o tym zdecydowac zobaczymy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
ja tak mam z moim... no wlasnie nie wiem skad bede wiedziec ze on mi prawde moswi?? dlatego nie bede go o to pytac moze w koncu sam wyzna mi co cuje do mnie poczekam jeszcze troche wydaje mi sie ze on nie jest zbyt wylewny w tych sprawach wyznawania uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
niunieczka...dystans,dystans nic na siłe. Odsuń sie troche od niego,nie dzwon,nie pisz sms,zajmij sie soba i zobaczysz czy bedzie zabiega ł o ciebie czy sie to samo rozmyje. Jesli zalezy mu na tobie to to zauwazysz i poczujesz,jesli jestes tylko zapchaj dziura to on ci bedzie mówił to co chcesz usłyszec.Musisz sama wywnioskowa. Jak zaproponuje spotkanie to nie zgódz sie tak odrazu,facet musi zatesknic a ty musisz mu ta tesknote zafundowac. Nie badz na jego zawołanie,pokaz ze musi sie troche postarac zeby sie z toba spotkac. Jak potrzymasz go troche na dystans to sam bedzie mówił o nastepnym spotkaniu duzo wczesniej zebys nie była zajeta. A tak to on wie ze ty siedzisz w domu i czekasz na niego a jak ci cos napisze albo zadwoni to ty zaraz lecisz do niego.Wiec poco ma sie wczesnij umawiac jak wie ze ty i tak czekasz i nic innego nie robisz,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
wiem wlasnie postaram sie wytrzymac i si enie odzywac czoraj nic caly dzien cisza a ja nic nie pisalam kolo 21 napisal mi smsa dzsiaj tez sie nie odezwe nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
nawet jak napisze to nie na kazdego sms musisz odpisywac. Ja tak robie hihihi a jak pisze czemu sie nie odzywam to odpisuje ze nie miałam czasu hhihihi i ciagle jestesmy razem hihih. Obydwoje nie odkrywamy wszystkich kart przed soba i dlatego ciagle o siebie walczymy bo nie wiemy co ta druga strona mysli.Taka zabawa w kotka i myszke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
no jest to jakies rozwiazanie a jesli faktycznie muu zalezy ale jak sie zorientuje ze ja go olalam i nie zawalczy??? bo stwierdzi ze to ja zrobilam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
nie buj sie jak mu zalezy to bedzie sie starał.Pozatym nieodpisanie na sms co jakis czas to nie jest powód do rozstania.Nawet jak sie nie odezwie przez dwa dni jak mu ni odpiszesz to odezwie sie za trzy dni,a na drugi raz bedzie inaczej postepował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
hmmm no to tak zrobie mam nadzieje ze dam rade nie pisac do niego wiem ze bedzie ciezko kurdeczemu faceci tay sa:( zobaczymy co to zdziaala napisze jak sie sprawy potocza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna jak ptak eureka
już sam fakt, że jest po rozwodzie, mnie by wystraszyło, ja na Twoim miejscu poszukałabym innego faceta, wolnego, bez bagażu przeszłości, zresztą sama czujesz, że coś jest nie tak i byłam w podobnej sytuacji kiedyś jak ty...też mi czegoś brakowało w związku i czułam, że coś nie tak i było nie tak...bo odkryłam, że facet mnie oszukuje, okazało się, że jest po rozwodzie i ma dziecko...podziękowałam czym prędzej, dlatego jestem uczulona na rozwodników, jeśli takiemu nie udało się z jedną kobietą to bardzo mało prawdopodobne, że uda mu się z kolejną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
wiesz ninieczka...kiedys nie było komórek i pisania sms do siebie i tez ludzie sie łączyli w pary i randkowali. faceta nie zminisz mozesz jedynie postarac sie go zrozumiec.Oczywiscie nie mozna generalizowac co sie sprawdzi u jednego moze nie sprawdzic sie u drugiego.Faktem jest ze faceci to zdobywcy. Jak poczytsz ta ksiazke faceci z marsa ....to troche inaczej na to spojrzysz. A to czy mu na tobie zalezy czy nie to juz ty musisz wywnioskowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
ja tak mam z moim ... dzieki wielkie za te rady::p troche mi sie lepiej zrobilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
wolna jak ptak....nie wkładaj wszystkich do jednego worka,ludzie rozwodza sie z róznych powodów. Czasami taki facet własnie z bagazem doswiadczen moze niepopełnic juz drugi raz tych samych błedów jakie popełnił w małzenstwie. Jezeli wyciagnoł wnioski to teraz bedzie inaczej patrzył na to wszystko. faktem jest ze wiazac sie z rozwodnikiem czy rozwódka potrzeba duzo zrozumienia i cierpliwosc. tyle samo rozwódek co i rozwodników,i moze nie wszyscy ale sa tacy którzy ułozyli sobie zycie z kims innym i sa szczesliwi. Nic i nikt nie da ci gwarancji na szczesliwy zwiazek.Tyle samo problemów mozesz miec z kawalerem,wdowcem co i z rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... ale mnie meczy ta sytuacja... Naprawde nie wiem czy my jestesmy w zwiazku? Jestem teraz chora, wczoraj zrobilam cos dla niego, pewna rzecz o ktora juz dawno mnie prosil i tylko na gg napisal na moje pyt. czy to dostal: "dostalem, dostalem". Zero zainteresowania czy ja jeszcze zyje? Pisalam wczesniej, ze jestem tu sama, bez rodziny, przyjaciol i znajomych mam - ale im zawracac gitary ciagle nie moge. Mimo, ze mam przyjaciol i naprawde wiem, ze moge na nich liczyc w kazdej sytuacji, to jednak przyjaciele nie zastapia mi tej osoby, do ktorej moge zawsze sie przytulic, pocalwoac, ktorej napisze, ze tesknie i ze mi jej brakuje. Doszlo do tego, ze przestalam pisac te smsy, po co, skoro i tak wydaje mi sie sie jakbym pisala do sciany? Jego rodzicom chyba bardziej zalezy na tym, zebym istniala jakos w jego zyciu, bo oni mnie np. zaprosili za 2 tyg. na jakis sped rodzinny, a on?? On nawet o tym nie wspomnial. Pewnie dowiem sie jak zawsze: 5 minut przed... Nawet nie wiem czy w weekend sie zobaczymy :( Ech, za bardzo sie zanagazowalam juz i trudno mi przerwac te "znajomosc" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli facetowi zależy na kobiecie to naprawdę zrobi wiele, by spędzać z nią jak najwięcej czasu, by być z nią, by nikt mu jej nie zwinął sprzed nosa. Trochę dziwny jest ten brak zainteresowania, zwłaszcza że przedstawił Cię swoim rodzicom. A może jakieś szybkie tempo sobie zafundowaliście na początku, i on teraz postanowił z jakiś przyczyn zwolnić? Próbowałaś rozmawiać z nim na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewnie, ze probowalam. Probowalam rozmawiac - to wlasciwie wtedy tylkko prowadze monolog, bo on jest mistrzem dyplomacji i odpowiada w taki sposob, ze wlasciwie to nie wiadomo o co chodzi. Probowalam tez pisac do niego - pomyslalam : "ok, moze facet ma problem z rozmowa na zywo, moze latwiej mu bedzie w slowie pisanym", ale gdzie tam. Nie narzucilismy szybkiego tempa - malo tego - to on po paru spotkaniach napisal mi cos takiego, ze mozemy tak dalej trwac, spotykac sie, chodzic na kolacje itp. albo mozemy tez bardziej zaciesniac nasze wiezi. Wtedy mu odpisalam, ze przeciez takie spotykanie sie prowadzi do tego, ze bardziej sie poznajemy, a co za tym idzie - zaciesniamy nasze wiezi. I teraz w lgowie siedzi mi pytanie: jak on chcial zaciesniac te wiezi, skoro jest taki, a nie inny.....? O, wlasnie przed chwila napisal na gg. Napisal to za duzo powiedziane - wyslal tylko emotke i co.. ja znowu mam sie rozgadac, pytac co slychac? w koncu to ja jestem chora i siedze w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, dodam jeszcze do tgo: nie jestem chora typu: grypa itp. Po prostu jakies ogolne wyczerpanie organizmu. 1szy raz w zyciu mialam krwotok z nosa, mieszkam sama, krwotok mialam w nocy dlatego n astepnego dnia poszlam do lekarza i jestem na zwolnieniu do konca tygodnia - no i ten krwotok (mniejszy juz co prawda) pojawil sie jeszcze 2 razy. Nie lubie w takich syt. byc sama...No i zaproponowalam mu we wt ze moze w sr do niego przyjade i zostane... w koncu on mieszka z rodzicami, sa ludzie w domu - w razie co moga mi pomoc.. a on na to, ze jestem chora, ze mam siedziec w domu.. to sobie pomyslalam, ze moze on po pracy chce do mnie przyjechac.. nie przyjechal... Jak dojdzie do kolejnej rozmowy to powiem juz co o tym mysle, ze jak to mam siedziec w domu - przeciez nawet po glupi chleb musze wyjsc (moge poprosic znajomych, ale chyba chce troszke zagrac mu na sumieniu i poczuciu odpowiedzialnosci) i przeciez mial sie mna opiekowac (pisal tak jeszcze zanim sie poznalismy na zywo - to znajomosc internetowa.. heh) wiec jak to opiekowanie wyglada? Ja jestem taka osoba, ze jakby to jemu sie stalo, to bym nawet sama zaproponowala : "sluchaj, zostane u Ciebie na noc, musze Cie popilnowac w razie gdyby ten krwotok sie powtorzyl..". On ma samochod wiec to nie problem zeby nawet podskoczyc na godzinke, dwie do dziewczyny, ktora podobno lubi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz co... wszystko wszystkim... ale żeby po tak krótkiej znajomości wpraszać się do domu jego rodziców będąc na L4, to uważam, że to jednak spore przegięcie. Natomiast nie widzę przeszkód, aby on odwiedził Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tekstu o opiekowaniu... To Ty jeszcze nie wiesz, że czasem mówi się różne rzeczy w celu wywarcia pewnego wrażenia, a rzeczywistość potem narzuca inny bieg wydarzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×