Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

farga_08

Niezrozumiale zachowanie u mojego

Polecane posty

O nie, nie zgodze sie tym, ze to przegiecie.... bo nie wiesz paru rzeczy: jego rodzicie jak pisalam bardziej chyba chca zeby syn ulozyl sobie na nowo zycie, bo jak jestem u nich to pytaja czemu juz jade, czemu on juz mnie odwozi do domu, mowia zebym jeszcze zostala! Jego mama zawsze mi daje cos do jedzenia, raz nawet zrobila mi kanapki do pracy...Tak wiec to niejest wpraszanie sie, tym bardziej ze jakis czas temu on mowil, ze jestem zawsze mile widziana, ale oczywiscie ja bez jego propozycji nie bede sie wpraszac, teraz tak zapytalam, bo syt to na mnie wymusila. Kiedys sam mi powiedzial, ze ja chyba p otrzebuje specjalnego zaproszenia zeby do niego przyjachac? Bo ja wole jak on mi da do zrozumienia ,ze chce zebym przyjechala - raz mi to tylko zaproponowal, a potem juz przestal i gadal tylko, ze potrzebuje tego specjalnego zaproszenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem tempo błyskawiczne macie.... Po co taka zażyłaś z rodzicami na tym etapie? tylko namieszał Ci tym w głowie najwyraźniej i może sam przeraził się tego wszystkiego. A sex był/jest? Przepraszam, jeśli wchodzę z butami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, że ja nie wpadłabym pomysł, aby zalogować się w domu znajomego, którego mam od 2 miesięcy tylko dlatego, że miewam krwotoki z nosa i jestem osłabiona.... To są obcy ludzie, na Boga... czuję tu jakąś małą desperację dwóch stron... ale głównego zainteresowanego nie widzę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Seksu nie bylo. Nie zamierzam isc do lozka z kims, kto nie daje mi odczuc, ze jestem dla niego wazna. Ja jestem tego typu osoba, ze lozka nie traktuje jak sportu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj, a ja wpadlam na ten pomysl jak piszesz "zalogowania" sie, bo on SAM TO MI NAJPIERW ZAPROPONOWAL, bo on czesto po pracy siedzi w domu i pracuje nad zleceniami (ma swoja dzialalnosc oprocz etatu) i zobaczyl, ze widzimy sie coraz rzadziej, a ze ja mam czas po pracy to sam powiedzial, zebym przyjedzala do niego po pracy i w ten sposbo mozemy spedzac popoludnia i wieczory. I to bylo fajne. ale jak widac, nie tak fajne dla niego skoro mu tego nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiesz, chyba moj poprzedni chlopak mnie za bardzo rozpiescil, bo jak bylam chora to inaczej mnie traktowal. NIe wyobrazam sobie sytuacji, ze moj obecny "chlopak" by byl chory i ja bym przez caly tydzien odzywala sie tylko monosylabami na gg i nie jezdzila do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znamy sie od wrzesnia, ale pierwszy raz spotkalismy sie w listopadzie wiec to nie sa 2 mies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie on nie jest pewien czego chce... Może jest bardzo związany z rodzicami... Nawiasem mówiąc, dlaczego z nimi mieszka? Zdaje się, że on jest po rozwodzie? ( wiesz dlaczego?) Czy to ma jakiś związek- jedno z drugim? Więc może rodzice na nim jakąś presję wywierają... A może jego potrzeby i oczekiwania wobec życia sa na ten moment inne. I on ta biedny stoi w rozkroku i nie wie komu dobrze zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pisalam - on jest typowym introwertykiem. Jeset bardzo malo wylewny. Tak samo jak do mnie - zwraca sie do rodzicow czyli im po prostu "tyka" - na zywo nigdy nie uslyszalam swojego imienia. Nie zauwazylam zeby byl jakos specjalnie zwiazany z rodzicami i to mi sie nawet spodobalo na poczatku, bo z kolei moj poprzedni chlopak to byl typowy mamisynek. Mieszka z nimi od rozwodu. NIe wiem czemu nie wyszlo jego malzenstwo - nie pytalam bo i tak nie wiem czy dostane szczera odpowiedz. Tzn. cos tam wspominal, ze jego ex w pewnej chwili stwierdzila, ze nie chce z nim juz byc. Nie wiem czy ona go zdradzala - tutaj mysle, ze nie warto sie nad tym zastanawiac i nikt mi prawdy pelnej nie powie. Ani on, ani jego rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku znajomosci pytalam go, czego oczekuje od zycia, czego pragnie itp. Dostalam odp. ze chcialby miec szczesliwa rodzine, a najbardziej dzieciaczki... Ale na Boga... jak tak bedzie sie starac, to dziewczyny raczej beda od niego uciekac. Jak tu rodzine zakladac? Jak mowie: kupno prezentu, zawiezienie, przywiezienie, naprawa komp. nie zastapia mi oznak czulosci. Raz nawet tak zwyczajnie podeszlam do niego i przytulilam sie, a on.. nic!! Brakowalo tylko tego, zebym mu zarzucila jego rece na swoja szyje, bo on nie wykonal zadnego ruchu... w ogole nie odwzajemnia moich odruchow wiec ja juz przestalam je robic... Po alkoholu robi sie bardziej wylewny i wtedy nawet przypomina sobie jak mam na imie, to tez mi sie nie podoba. Cos mi sie widzi, ze chyba wyloze mu kawe na lawe, albo troszke sie zmieni, albo niech kazdy pojdzie w swoja strone, bo po co sie mamy meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może właśnie dlatego jest już rozwodnikiem... Może poprzednia miała naiwną nadzieję, jak to czasem kobiety, że swoją miłością go uleczy, zmieni blaaaaaaaaa blaaaaaaaaaa blaaaaaaaaaaaa. Zrobisz co zechcesz, ale mnie by taki facet męczył. W ogóle dziwne, że mieszka z rodzicami. Ktoś, kto już zakosztował życia w pojedynkę, raczej nie będzie chciał wracać do rodziców i będzie coś wynajmować w jego przypadku. Widać, tak mu wygodnie. Niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze ma dzialke i chce budowac dom (jesli bedzie mial dla kogo...). Moze nie chce wydawac kasy na wynajem mieszkania? Moze duzo kasy wlozyl w tamto malzenstwo? NIe wiem, jak moge tylko snuc domysly, bo rozmowa jest z nim naprawde trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach.. przypomnialo mi sie tez, ze dlatego wybral mieszkanie z rodzicami, bo on teraz ma te swoja dzialalnosc i normalnie, gdyby wynajmowal mieszkanie np. w bloku to nie moglby tego robic, bo to specyficzna robota i musi miec osobne pomieszczenie do tego typu pracy, a w bloku byloby to niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie jest przypadkiem tak, że czujesz oddech czasu na karku i uparłaś się tez na tego faceta okrutnie? Skoro widzisz, że on robi 1 krok w przód i 2 w tył, to rób tak samo. Jeśli to nie do mu do myślenia, to nie tłumaczyłabym go niczym. Po prostu widzi może Cię w roli koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, oddechu czasu nie czuje, ale po prostu ja mam tak, ze jak ktos okazuje mi choc minimalne zainteresowanie to ja sie szybko do czlowieka przywiazuje... :( Tez jestem tego zdania, ze bede odpowiadac tak jak on mi. Dzis jestem bardzo malo wylewna na gg i juz napisal, ze cos chyba humor mi nie dopisuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mario Elene - dzieki za Twoje wszystkie spostrzezenia :) chyba najbardziej ze wszystkich tutaj daly mi do myslenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałam nic takiego przecież, ale jeśli faktycznie jakieś nowe horyzonty w tej sprawie Ci się objawiły to ok, cieszę się ;) Rozegraj to z korzyścią dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze sa dwie szkoly: Jedne z Was radza: pisz teskniace smsy, okazuj mu czulosc, taka jak do tej pory, to moze facet zacznie sie otwierac, a drugie: rob i zachowuj sie dokladnie tak jak on... Co wybrac? Chyba zaczne od tej ostatniej opcji ;) d 1szej latwiej wrocic ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak juz sie dzis zastanawialam, kiedy znowu sie zobaczymy... Mialam z nim dzis krotka rozmowe na gg - na sile powstrzymywalam swoja wylewnosc, zaczelam odp. tak jak on - polslowkami. No i pomyslalam sobie, ze fajnie by bylo, gdyby dzis np. po pracy mnie odwiedzil, jest tlusty czwartek, to moze z paczkami... I co..... I przyjechal :) To byla prawdziwa niespodzianka, tym bardziej, ze czekalam akurat na goscia co spisywal liczniki i jakie bylo moje zdziwienie, gdy otworzylam drzwi, a to byl on... i paczki :) Tak ciesze sie bardzo, od razu humor mi sie poprawil, mam ochote spiewac i skakac - to tylko byly 2 godzinki, ale niesamowicie naladowal moje akumulatory! Heh.. chce tak czesciej :P Ale z drugiej strony mysle sobie: "nie ciesz sie, glupia nie ciesz, bo nie wiadomo na jak dlugo Ci tych naladowanych akumulatorow starczy". Oczywiscie jak wychodzil to nic nie wspomnial, kiedy sie widzimy, a ja sie powstrzymalam od pytan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turn of page 1
autorko!!! mam TAK SAMO JAK TY jota w jote. ksiazkowy przyklad introwertyka. Nawet gdybym go uderzyla w twarz pewnie by sie usmiechnal powiedzial cos cynicznego i wyszedl. nigdy na mnie nie krzyknal ani nie wyzwal choc klociliśmy sie setki razy. nie jest wylewny, ostatni raz 'kocham cie' uslyszalam od niego jakies... 4 miesiace temu? na smsy typu "kocham cie" czy "tesknie", ktorych i tak juz nie pisze bo i po co, skoro odpowiada na nie docinkami czy zartami? na zywo zreszta tez choc czasem szarpnie sie na "ja ciebie też"... tez musze proponowac spotkania i glupio sie z tym czuje, tak jakbym sie narzucala... kiedy probuje ograniczyc kontakt ( choc jest mi ciezko, bo bardzo go kocham i kiedy go nie widze chociaz jeden dzien to tesknie a spotykamy sie srednio 2,3 razy w tygodniu, czasem tylko raz albo i rzadziej), on dopiero wtedy zaczyna sie odzywac i proponowac spotkania. Tez jest po rozwodzie. Moze i nie potrafi sie uzewnetrzniac werbalnie, (albo robi to baardzo rzadko) to czasem nieswiadomie to pokazuje a potem chyba jest mu glupio ze sie tak otworzyl...i znowu jest taki... dumny i zamkniety w sobie. faktem jest ze jak facet wie ze dziewczyna na niego leci i kocha na zaboj, odpuszcza bo wie ze owinal ja sobie wokol palca. ja niestety popelnilam ten blad dajac mu ta przewage, ktora nierzadko wykorzystuje bo wie ze i tak go nie zostawie i bede na kazde jego zawolanie... Z takim czlowiekiem nie latwo sie zyje ale przyznac musze ze jakiekolwiek czule gesty i slowa z jego strony trafiaja glebiej i sa sto razy bardziej mile dla duszy niz czeste slodzenie z ust ktoregokolwiek z moich ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turn of page 1
kilka razy sie rozstawalismy i dopiero wtedy pisal co czuje... ze mnie kocha, wymienial moje pozytywy, ale...po kilku dniach ( czasem i tygodniach) jednak albo on sie pierwszy odzywal albo ja i jakos tak chyba nie mozemy zyc bez siebie... dobranoc, odwiedze ten temat jutro bardzo mnie zaintrygowaly niektore wypowiedzi i dowiedzialam sie kilku ciekawych rzeczy na temat takich typow jak moj facet ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
a u mnie dziewczyny tez normalka hihih. wczoraj pytam mojego ze tak powiem od tyłu,,co robisz w sobote?,, Juz nauczyłam sie nie pytac ,, co robimy,lub co bedziemy roobic,, niestety z takimi facetam trzeba uwazac na słowa hihihih zeby czasem nie powiedział ze go osaczam albo planuje za niego. wiec pytam ,,co robisz w sobote?,, a on mi na to ,,kule gdzie tam sobota!!,, No wiec mnie to juz trosze wkur... i nieodpisałam nic.Po 4 godz. sms ,,przestań sie gniewac,o co ci chodzi,, i tak od słowa do słowa bleblebleble Skończyło sie na tym ze niemam zamiaru siedziec i czekac az hrabia mnie gdzies zaprosi,wiec umówiłam sie ze znajomymi i w sobote nie bedzie mnie w domu.Moze to go nauczy.:-) Wiecie denerwuje mnie to ze Oni mysla ze my i tak czekamy na nich potulnie w domu az sie łaskawie zjawią wiec nie widza potrzeby umawiania sie z nami na nastepne spotkanie. Ja w kazdym razie siedziec i czekac nie bede bo jak chce cos zaplanowac to musze wiedziec wczesniej co i jak a nie 5 min.przed. Nie moze to tez byc tak zebym ja sie bała zapytac.Mam to w nosie!kiedys go odstawiałm w ten sposób to potem sie zmienił na pare chwil:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turn of page - faktycznie, mamy podobna sytuacje. Moj jak wczoraj przyjechal, to ja znowu zlalamalam swoje przyrzeczenie (!!!) - mialam nie pytac, kiedy sie widzimy, co i jak.. no i w pewnej chwili nie wytrzymalam i zapytalam: to kiedy ogladamy nasz serial? (jego odp.: w weekend zapewne), a potem: pracujesz w te sobote (nie pracuje)? Ech, nie potrafie trzymac jezyka za zebami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ja swojego przetrzymalam nie odzywalam sie calymi dniami toon sam pisal do mnie i nawet sam proponowal kiedy sie zobaczymy itp wiec chyba mu jednak zalezy dzsiaj jade do niego na wekend zobaczymy jak bedzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turn of page 1
witam ponownie ;) mowilam ze tu dzis jeszcze zajrze i sie udało :P niunieczkaaa---> tak to wlasnie dziala. Przestajesz latac za kolesiem, i wtedy role sie odwracaja. ja niestety nie mam tak silnej woli, caly czas sie staram byc 'twarda' i zachowywac sie czasem tak jak on i poniekad mi sie to zaczyna udawac ale kiedys sie widzimy na zywo... no wymiekam po prostu tak samo jak farga ;) dzisiaj tez zaproponowalam spotkanie ale nie zaluje bylo baaardzo milo. ehhhh faceci co oni z nami robia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhjkh
i ja mam podobnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem kobieto i tez nie umiem wyrazac swoich uczuc nigdy nikomu nie napisalam ze tesknie lub takie tam mam to przewaznie gdzies nawet jak mi sie ktos podoba to tego nie powiem na mile sms odpowiadam z dystansem nie jestem romantyczna nie lubie jak ktos mnie za bardzo dotyka mam taki charakter i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
moj przyszedł w sobote przed poludniem niespodziewanie do mnie, wczesniej pisał sms na które raz odpowiedziałam a raz nie:-).Na impreze jednak poszłam sama.Cały czas mi posyłał sms,w niedziele mnie odwiedził i.....jestem w szoku bo juz mówił o wekendzie w tym tygodniu.Zagadywał ze moze gdzies pojechac na dwa dni hihihi Teraz znowu przez jakis czas bedzie sie starła i zabiegal pierwszy:-) Tak to z nimi juz jest,jak wprowadzisz troche dystansu to juz zaczynaja myslec inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem WAm dziewczyny, ze ja juz powoli trace sily i ochote na ten dziwny "zwiazek".... Probowalam z nim rozmawiac... nic to chyba nie dalo... Albo faktycznie jest typowym introwertykiem albo tylko czeka az ja to wszystko zakoncze.... Potrzebuje na co dzien ciepla, przytulenia, dobrego slowa - nie dostaje tego wiec lepiej to zakonczyc szybciej... choc mialam nadzieje, ze.... ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turn of page 1
farga, daj mu odpoczac od wszystkiego, od ciebie na kilka dni niech facet na spokojnie sobie wszystko przemysli... jezeli mu zalezy to ciebie nie zostawi, bo jak to mowia... daj mu odejsc , jezeli wroci - jest twoj. Jeżeli nie - to nigdy nie był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×