Pomórzcie mi ! Co mam zrobić??

Słuchajcie. Mam okazję zacząć dobrą pracę. Jutro jadę zawieź CV ale, że tak powiem, mam tą pracę już "nagraną". Boje się okropnie. Byłaby to moja 1 praca. Od razu wiem, że sobie nie poradzę , że wszyscy będą na mnie krzywo patrzeć itd... Proszę powiedzcie mi jak mam się ustrzec przed tym lękiem, żeby nie zrobić z siebie jakiejś kretynki??:( Najgorsze jest to że tą pracę załatwiła mi siostra mojego chłopaka...będzie widziała mnie jak pracuję i w ogóle.. nagada rodzicom, że do niczego się nie nadaję...zależy mi na tej pracy ale nie umiem się przestawić..od razu wszystko widzę czarno... jak to zmienić??:(

z takim podejściem najlepiej nigdzie nie idź.

walnij się w łeb, widać, że nie dorosłaś do pracy

chcesz tam pracować? Jeśli odpowiedź brzmi tak, to wszystko inne, łącznie z twoimi lękami schodzi na dalszy plan. Więc idź tam jak na spotkanie ze dawnymi znajomymi i w ogóle nie myśl o tym co będzie dalej

zamiast mi dogryzać , powiedzcie jak to zmienić !

Czy tam chcę, nie wiem, ale w mojej okolicy pracy na lepszych warunkach nie znajdę.. Praca jest mi potrzebna. Myślałam, żeby nawet jakieś tabletki uspakajające kupić ...

a tak w ogóle mam nadzieję, że w tej pracy nic pisać nie będziesz, bo jak pierwszego dnia walniesz słowo pomóżcie przez RZ to pewnie będzie to ostatni dzień pracy:(

sama siebie nakręcasz. z góry uważasz, że ludzie będą poganiaczami niewolników naśmiewającymi się z ciebie i twoich błędów. każdy kiedyś zaczynał. wykrzesz z siebie odrobinę entuzjazmu, bo to jak zostaniesz odebrana pierwszego dnia będzie rzutowało na całą twoją karierę w tej firmie. zaurocz ich uśmiechem, dobrym słowem i nie bój się prosić o pomoc. większą gafę popełnisz, jeśli będziesz zbyt pewna siebie i narobisz bałaganu, niż jeśli przyznasz się, że czegoś nie rozumiesz (bądź nie potrafisz)

sorry za ten błąd ale to chyba z nerwów.. Już dziś mnie brzuch boli na samą myśl..

Może jeszcze jakieś rady??

ja jak sobie pomyślę, to mi skóra cierpnie.. :(