Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gogola_Bordelllo

Najszczęśliwsza jestem sama

Polecane posty

Gość anoooo
wiewiorka, no właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Ale powiem Ci, że da się rozpoznać ludzi, którzy bardzo przeżywają kontakty z innymi ludźmi, że bardzo uzależniają swoją wartość od nich...widać to jak obserwują innych, jak mówią, jak są spięci i każdy "sukces" innych ich co najmniej w zakłopotanie wprowadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Też łatwo ulegamy takiej mitologizacji studiów, że super przyjaźnie, ze super czas...a bywa jak to w życiu bardzo różnie, zależy co się studiuje, na jakich ludzi się trafi, czasem tez od miasta zależy...nie ma obowiązku nawiązywania super przyjaźni na studiach, czasem się po prostu nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Fakt że jeszcze jesteś w takim wieku kiedy, to jest bardzo ważne, żeby gdzieś ciągle z ludźmi bywać, kiedy nie zawsze liczy się jakoś, ale ilość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Hm, z tym szukaniem na siłę to tak nie do końca. Może chciałabym mieć więcej znajomych, ale tak na co dzień raczej tego nie okazuję zbytnio. Zwykle przesiaduję sama, odzywam się rzadko, raczej to ludzie do mnie podchodzą niż ja do nich, jestem miła, ale nie biegam za tymi ludźmi, wręcz przeciwnie. Mam złe wspomnienia z gimnazjum i boję się otworzyć. Poznałam jednak tego chłopaka i pomyślałam, że skoro oboje jesteśmy nieco z boku, moglibyśmy się zakumplować ze sobą. Długo się zastanawiałam, jak ten kontakt nawiązać, aż w końcu go spotkałam i postanowiłam zagadać, choć kosztowało mnie to nieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Nie nie, nie o to absolutnie chodzi, ze latasz a innymi, wyobrażam sobie że nie ;), tylko o to że podświadomie ciągle szukasz nowych znajomych, a to powinno naturalnie przychodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierna wiewiorka
zawsze_szczery, wiem ze bardzo sie starasz wygladac na cynicznego, spotrzegawczego, blyskotliwego i wnikliwego krytyka, ale ze mna i tak nie masz szans. Za cienki w uszach jestes wiec nie marnuj energii. A jesli chodzi o "dosadnie", to jak widac, autorka przejmuje bardzo o wiele bardziej lajtowymi reakcjami innych na swoja osobe. I stad to wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierna wiewiorka
Piszesz ze wiele twoich spotkan z innymi konczy sie niepowodzeniem. A probowalas sie kiedys zastanowic na spokojnie, dlaczego sie tak dzieje? Ale tak uczciwie. Nie zrzucajac winy od razu na innych. To moze byc w tobie i moze byc bardzo subtelne, tak bardzo ze umyka to twojej uwadze. Zacznij od rzeczy najbardziej przyziemnych. Moze masz np nieswierzy oddech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Co do notatek, akurat zawsze sama je robiłam, w zasadzie tylko z jedną koleżanką się wymieniałyśmy, bo bałam się poprosić o nie inne osoby. Wiem, że nie powinnam uzależniać studiów od tego, czy mam tam towarzystwo, ale zrozum, to był ciężki czas w moim życiu, nie tylko na uczelni, ale i w życiu osobistym. Byłam bliska skończeniu ze sobą. Wydawało mi się, że już nigdy nic się ułoży, a swoje życie oceniałam tylko w negatywnych kategoriach. Mówiłam o tym w domu, a rodzice krzyczeli, że to moja sprawa i po cholerę ich zadręczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierna wiewiorka
ps. Gogol Bordello to jedna z moich ulubionych formacji i muzycznych fascynacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Ale przecież masz przyjaciół, oni nie dają Ci oparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Ja uważam że w kontakcie z ludźmi, których znamy tyle o ile nigdy ich reakcji, słów, nie można być pewnym, co na prawdę znaczą, bo prostu za mało ich znam...ale ludzie są leniwi z natury i mało kto lubi być złośliwy od tak, bo to też wymaga energii :D, najczęściej są obojętni na innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Mnie denerwuje np. taka sytuacja jak ktoś siada (studiuje zaocznie 2 kierunek) w jakieś sali, obok na krześle stawia torbę, a z drugiej strony coś jeszcze, odgradza się od innych...dla mnie to też coś oznacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze_szczery, wiem ze bardzo sie starasz wygladac na cynicznego, spotrzegawczego, blyskotliwego i wnikliwego krytyka, ale ze mna i tak nie masz szans. Za cienki w uszach jestes wiec nie marnuj energii. po tym co napisalas bezwzglednie widac, ze nie mam szans :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Wiewiórko, zastanawiałam się nad tym, o czym piszesz, wiele razy. Jak byłam młodsza, rzeczywiście nie dbałam o siebie, miałam sporą nadwagę, no i rzeczywiście mogłam ludzi odstraszać, ale kiedy już poszłam na studia, zainwestowałam w swój wygląd. Kupiłam sobie ładne ciuszki, kosmetyki, schudłam 20 kg, no i dużo osób z mojego otoczenia nie mogło się nadziwić, że tak się zmieniłam. Problem tkwi raczej w tym, że nie opanowałam zbyt kontaktów z ludźmi. Jak się zdenerwuję, to nie wiem o czym mam mówić, żeby kogoś nie zranić. Często w nerwach palnę coś czego potem żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No właśnie problem zawsze tkwi w środku, choć byś miała najpiękniejszą buźkę i figurę...nie jedna tęższa osoba budzi bardzo pozytywne emocje, a inne te "idealne" odpcyhają...musisz uporać się ze swoim wnętrzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie mogę ciągle oprzeć się wrażeniu, że jednak na siłę chcesz nawiązywać znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie Ty na sile szukasz nowych znajomych,a przeciez nie da sie zyc w zgodzie ze wszystkimi ludzmi,kazdy jest inny i ma swoje towarzystwo,masz przyjaciol to po co Ci podchodzic do obcych ludzi? jak do mnie podeszlaby obca dziewczyna i spytala sie co u mnie slychac,to tez bym nie chciala z nia gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Moi przyjaciele bardzo mnie wspierają, rozumiemy się bez słów, przy nich nie muszę się krępować, bo oni też są zakręceni i rozumieją moje poczucie humoru, wariackie pomysły, potrzeby. Problem w tym, że studiują w innych miejscach, nie możemy się widywać codziennie. Tęsknię za nimi, bo lubię takich lekko świrniętych ludków, wszelkie artystyczne dusze, bo wiem, że oni nie będą mnie od razu oceniać. Ludzie na uczelni natomiast jak na mój gust są zbyt poważni, tacy przesadnie poukładani i trzeba się przy nich liczyć z każdym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Jaka obca dziewczyna? Znam gościa ze studiów, czasem gadaliśmy, nie za dużo rzecz jasna, ale wydawał mi się fajną osobą i uznałam, że nie zaszkodzi się odezwać. Zapytałam co słychać dlatego, że nie wiedziałam jak inaczej rozwinąć rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Nie gadam - jest źle, bo od razu słyszę : zarozumiała, uważa się za ósmy cud świata, zagada - jest natrętna...Nie wiem, ale dla mnie natręctwo to jest wtedy, gdybym ciągle do kogoś zagadywała, zamęczała telefonami itp. A ja nie zrobiłam nic poza tym, że do kogoś podeszłam, żeby pokazać, że wcale nie jestem mimozą, na jaką mogę wyglądać na pozór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Zagadują wyłącznie do takich osób, które wydają mi się interesujące. Nie staram się o sympatię wszystkich, żeby nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Zagaduję'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
To może zmień strategię nie zagaduj na siłę nawet tych nielicznych i interesujących...jak wyniknie sytuacja, że wypada zagadać to dopiero, nie pytaj co słychać od tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No i to co Ci tu wszyscy piszą...Nie można wszystkich lubić i nie wszyscy będą Cię lubić, spoko naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Wiesz,teraz czytam tak twoją wypowiedź, no i możliwe, że jest tak dlatego, że wybieram zwykle osoby, które są ciche i trzymające się, tak jak ja, z boku. Nigdy natomiast nie zagadywałam osób bardziej przebojowych, takich, które są w centrum uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Powiem Ci, że ja też nie przepadam jak ktoś kogo mało znam nagle mnie pyta co słychać, wtedy bywam zakłopotana, bo coś wypada odpowiedź, ale przecież nie będę opowiadać ze szczegółami, ale też lakoniczne dobrze jest niemile widziane...już dużo lepiej jak od razu zapyta konkretnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×