Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gogola_Bordelllo

Najszczęśliwsza jestem sama

Polecane posty

Gość Gogola_Bordelllo
Nie no, wszyscy nie muszą mnie lubić. Po prostu upatrzyłam sobie kilka osób i chciałam żeby one mnie polubiły i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ja z własnego doświadczenie wiem, że właśnie te ciche osoby szczególnie nie lubię tego zagadywania, co słychać, do nich się trafia pośrednio, a nie tak wprost, tzn. na początku tylko pytania o studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Hm, tak szczerze powiedziawszy nie zastanawiałam się nad tym, że to dla kogoś może być kłopotliwe. Mnie nieraz ktoś o to pytał, no i choć też jestem nieśmiała, zawsze udzielałam krótkiej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Wiesz może być kłopotliwe...bo nigdy nie wiadomo, czy to co powiesz nie zostanie użyte przeciwko tobie, jakies plotki, pomówienia, zdarza się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jeśli mogę coś radzić...to pytaj ludzi o coś konkretnie, bardziej wiadomo będzie o co ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
O studiach też wtedy mówiłam, pytałam, czy już zaliczył wszystkie przedmioty itp. W zasadzie poza temat nauki nie wyszliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ok, rozumiem, typowa rozmowa na studiach...tylko wiesz on mógł to odebrać jako podryw...bo inaczej to trochę wygląda, jak pytasz, hej czy zaliczyłeś już przedmiot x u prof. y, no konkret...a nie pytanie ogóle, czy zaliczył sesję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
I co nie odpowiadał chętnie, wyczułaś że nie ma ochoty rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Okey :) Cóż, jak mówiłam już wcześniej, trochę kiepsko opanowałam kontakty z ludźmi i nie do końca jestem przygotowana na niektóre reakcje. Wiem, że ludzie są z natury różni, dlatego przy takich nieśmiałych osobach staram się mówić spokojniej, specjalnie też oddaliłam się, kiedy poczułam, że chce być sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No właśnie nie wiem, czy do osób spokojnych trzeba mówić spokojnie...chyba lekka przesada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Pytałam najpierw czy zaliczył sesję, a jak mi powiedział, że jeszcze nie, to zapytałam o przedmioty, które mu zostały. Jego odpowiedzi były krótkie, tak jakby na przymus, niby uśmiechał się, ale było w tej rozmowie coś, co sprawiało, że czułam się jakoś nieswojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
W każdym razie myślę że budowanie relacji z osobą, którą mało znamy raczej nie polega na zagadywaniu i pytaniu od razu co u Ciebie...tylko raczej na rozmowie na jakiś temat, jak tak wyniknie i rozmowie tylko odnośnie tego co nasz łączy np. studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No ale skoro się nieśmiały, to to normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
W każdym razie napewno nie możesz tego interpretować, że na pewno nie chciał z Tobą rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jak tak pomyślę o relacjach na studiach, to te osoby które są zawsze same, to przeważnie na własne życzenie, bo np. przyjdą i nawet cześć nie powiedzą, właściwie niewiadomo dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Może następnym razem spróbuję tak jak piszesz. Kurcze, strasznie się głupio czuję. Wczoraj spotkałam go na uczelni, ale tylko cześć wydukałam, po czym się zmyłam czym prędzej. Tak czy owak, teraz już zamierzam się totalnie zdystansować, postawić przede wszystkim na rozwój osobisty, skupić na pracy nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Zrób tak jak piszesz :). Wiesz jak będzie okazja, to rozmawiaj, jak Cię ktoś zagada, a jak nie, to sobie usiądź gdzieś i słuchaj, notuj na zajęciach, nie wkręcaj się w jakieś towarzystwo od tak, ale jak będzie okazja, to korzystaj, np. wspólna nauka, opracowywanie czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No to musi jakoś naturalnie przyjść, czasem trzeba się tego nauczyć...nie możesz mieć ciągle w głowie myśli, no muszę się do kogoś odzywać, zagadywać, to tak jak z poznaniem faceta, nie można ciągle myśleć że to ten, jak sie jakiegoś widzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Może dlatego, że ludzie boją się ich, myślą, że są wyniośli i gardzą innymi. Sama też kiedyś usłyszałam taką opinię o sobie, no i wcale się nie dziwię, skoro ciągle przesiadywałam sama, nie uśmiechałam się do nikogo, stroiłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No i są ludzie, którzy oczekują że to inni powinni o kontakt z nimi zabiegać, sami się nie odezwą, bo według nich to narzucanie się, to jest też chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Do końca chyba nie jestem w stanie Cię zrozumieć...ja też jestem raczej z tych spokojnych, ale jakoś naturalnie te znajomości na studiach się zawiązywały, więc nawet nie jestem w stanie powiedzieć, jak, po prostu były i już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No właśnie różnie jest, czasem ludzie są zbyt nieśmiali żeby nawiązywać kontakty, czasem wręcz odwrotnie, nie chcą mieć kontaktu z "pospólstwem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Przez jakiś czas tak właśnie myślałam. Wydawało mi się, że to ludzie powinni do mnie zagadywać, skoro jestem nieśmiała. Nie liczyłam się z tym, że oni też mają swoje lęki i może być im ciężko, gdy widzą pogrążoną w swoim świece dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A i to że jak masz w głowie, że jak ktoś spokojny, to trzeba mówić powoli i spokojnie...to świadczy że narzucasz sobie od razu tok prowadzenia rozmowy, usztywniasz się, a przecież młodzi jesteście, to ma być spontan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Najlepiej jak jest równowaga, najpierw ktoś coś cię o coś pyta, czy odwrotnie, później Ty...raz ty zagadasz, raz ktoś inny, a jak tylko Ty zagadujesz, to warto wyciągnąć wnioski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Wchodzenie z inicjatywą jest oczywiście dobre, ale trzeba mieć dużo wyczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Dopiero jak trafiłam na tego chłopaka, zrozumiałam, że kto wie, czy kiedyś nie byłam taka sama jak on, że może drażni mnie jego zachowanie dlatego, że dostrzegam w nim cząstkę swojego. I choć nieśmiali ludzie zawsze mnie bardziej ciekawili niż dusze towarzystwa, to co ciekawe, właśnie z bardziej wygadanymi osobami prędzej znajdowałam kontakt ( to oni zagadali, nie ja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Tak było z moimi przyjaciółmi. Wystarczyło, że któreś z nich przysiadło się do mnie, zaczęło gadać o pierdołach, a ja zwyczajnie się rozkręcałam. Tak jest do dzisiaj. W ich towarzystwie staję się kimś innym, kimś, kim naprawdę jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jak coś mądrego wymyślę, to Ci napiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogola_Bordelllo
Dobrze. Dziękuję za cenne uwagi, od razu dają do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×