Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZaamanaMatkaCórką

Czy mam za nią jej Lekcje odrobić??

Polecane posty

A może dziecko ma jakiś problem?Bo nie wierzę,że tak bez przyczyny olewa lekcje!! Może nie zważając na odrabianie lekcji pogadaj z córką tak na luzie o codziennych sprawach;o kolegach,koleżankach itp...Rozmowa dużo daje.Może rozmawiając dopatrzysz się przyczyny niechęci do nauki. Dziwne jest to,że tak nagle zniechęca się do nauki... Mam dzieci w wieku 17 i 15 lat.Rozmawiamy ze sobą bardzo dużo(choć przez to zawalam inne zajęcia).Rozmawiamy i wspólnie rozwiązujemy problemy. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozmow sie z mezem
Ja sadze, ze to nie zaden problem a lenistwo i sprawdzanie, jak daleko mozna sie posunac. Pewnie matka nie byla zbyt konsekwentna. Do tego ojca stale nie ma w domu, a kiedy jest, to podwaza zdanie zony i jej autorytet w oczach dziecka. To sie niestety musialo tak skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozmow sie z mezem
Chcialam jeszcze zauwazyc, ze czesto sie zdarza, iz dzieci ktore sie dobrze ucza, nagle zaczynaja przynosic zle oceny. Najczesciej winne jest lenistwo i wplyw otoczenia. Jesli rodzice nie wymagaja zbyt wiele, sa bezradni wychowawczo, to dzieciak zaczyna sobie pozwalac coraz smielej. Koledzy tez potrafia narobic wiele zlego pod tym wzgledem. Moj maz wiele razy wspominal, ze szkole podstawowa skonczyl z przyzwoitymi ocenami, pierwsza klase sredniej rowniez, ale kiedy jego szkolni kupmle zaczeli sie podsmiewac, ze dostaje czworki, to zaczal sie _specjalnie_ gorzej uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytać sie tego nie chce nawet... Milion błędów wychowawczych widze w twoim zachowaniu. Nie dziwię sie corce wogole. Bedzie coraz gorzej bo niestety nie masz pojęcia o swoich błędach i nie widzisz nic. Sama nie dasz rady. Radzic ci tu nie ma sensu. Miesiac bym pisał i temat by sie nie skończył. Wiele lat delikatnie mowiac spier... w jej wychowaniu. Mam doświadczenie troche w psychologii dziecięcej i prowadzę mozna by rzec 2 sprawy ale dzieci troche młodsze są. Koniecznie idz do psycholog szkolnego a jak nie ma to szukaj w miejscowości i chodzić tam. Nie ma wymowek. To sie zle skonczy a jakąkolwiek rade ci damy tu to i tak to krótka meta. Nie objaw tylko przyczynę trzeba naprawić. Nie dasz rady a to co tu piszą czasem skuteczne moze ale pomoze tylko na chwile. Masz obowiązek wychować córkę dobrze. Jednym z narzędzi jesli nie dajesz rady sama jest psycholog. Wierz mi walka o naprawę tak dużego dziecka bedzie strasznie ciezka i Dluga ale cos jeszcze sie naprawi. Sama jak widzisz g zrobisz. Jesli chodzi o lekcje nie wolno ci robic za nia chocby miala nie zdać. Mozesz dyskusje prowadzić i mądrości innych ale skutki widac dla mnie gołym okiem ze nie radzisz sobie wogole. Musisz wyznaczyć granicę dziecku i nauczyć konsekwencji. Pamietaj nie liczy sie by nie dostała pały tylko by wyrosła na normalną odpowiedzialną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, przede wszystkim stań przed lustrem i powiedz sobie głosno i wyraźnie, że to TY jestes matką i TY ustalasz zasady w tym domu nie musisz tłuc dziecka, nie musisz wrzeszczec - przeciwnie, zachowaj spokój i kontrole, a przede wszystkim bądź KONSEKWENTNA jak to jest, że ona jest uparta i znosi kary? ustal karę, że DOPÓKI NIE ODROBI LEKCJI NIE MA KOMPUTERA, PO DWÓCH DNIACH NIE MA TELEFONU I TAK DALEJ - KONSEKWENTNIE CZEKAJ AZ ODROBI LEKCJE I JEŚLI ODROBI, STOPNIOWO JEJ TE RZECZY ODDAWAJ - najpierw komputer, dwa dni potem telefon itd. to jest kara nie dawaj kary na tydzień, bo oczywiste jest, że ona ten tydzień przeczeka i będzie góra, bo 'cię przetrzyma' teraz tak, koniecznie musisz zrobic dwie rzeczy weź wolne z pracy, zadzwoń do szkoły i umow sie na spotkanie z wychowawczynia i psychologiem szkolnym nastepnie, poinformuj córkę o tym spotkaniu spokojnie powiedz, że jej obowiązkiem jest odrabianie lekcji, ty starasz się jej w tym pomóc ale ponieważ ona ci na to nie pozwala, nie wiesz jak masz do niej przemówic, postanowiłas zasięgnąc rady wychowawczyni i psychologa, masz nadzieje, że one ci w tym pomogą i że spotkanie w obecności córki odbedzie się wtedy i wtedy dwa, poinformuj córkę, że skoro nie wypełnia obowiązków stosownych do jej wieku - NAUKI - to niestety od dzisiaj będzie ci musiała pomagac w pracach domowych, jako dorosła juz osoba, za którą się uwaza powiedz, że każdy wiek rządzi się swoimi prawami - wiek nastoletni polega na tym, że nie trzeba troszczyc się o zarobki, gotowanie, pracę, opiekę nad dziecmi, zamiast tego jest nauka dorosłośc ma inne obowiązki, w związku z czym ona, jako ta dorosła w swoim mniemaniu musi zmienic tryb życia: pobudka o 6-7 rano (ma byc rano, kiedy ty wstajesz i masz ją zerwac z łóżka - pasem, wodą, nieważne), ma robic zakupy, ma obierac ziemniaki na obiad, ma odkurzac - kolejne obowiązki łączą się z kolejnymi karami za ich niewypełnianie - jak wyżej - DOPÓKI CZEGOŚ NIE ZROBI, NIE MA TELEFONU, ZNAJOMYCH ITP. myślę, że wcześniej czy później panna zobaczy, że są konsekwencje jej zachowań i sama decyduje o tym jak wygląda jej życie - uświadamiaj ja o tym na każdym kroku, rozmawiaj, pokazuj, że takie sa zasady bądź spokojna, opanowana, nie krzycz, trzymaj nerwy na wodzy jeśli dziewczyna ma problem psychologiczny, napewno psycholog i wychowawczyni będą ci pomagac nie jesteś sama, to jest bardzo trudny okres, ale dasz rade powtarzaj córce, że ja kochasz, że jesteś z niej dumna jak coś jej sie uda, dziekuj za każdym razem jak pomoże ci w obowiązkach, jak normalna, kulturalna osoba nie proś ja, nie błagaj - proponuj i oznajmiaj - to jest duża różnica po powrocie ze szkoły otwórz jej zeszyty i powiedz : masz dzisiaj zadane zadanie z matematyki i wypracowanie z polskiego - czy będziesz teraz odrabiac lekcje czy pomożesz mi w domu? daj jej alternatywę, niech sama wybierze - jesli powie, że nie będzie NIC robiła, wtedy ty wybierz za nią i daj jej na to czas - powiedz : wobec tego teraz masz godzinę na napisanie wypracowania, jesli nie napiszesz za godzinę konfiskuję twój telefon i oddam ci go kiedy napiszesz wypracowanie uff...bardzo to mozolna praca, ale jest jeden punkt którego MUSISZ SIE TRZYMAC - K O N S E K W E N C J A będzie dobrze, trzymam kciuki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed lustem to niech sobie powie prawdę - za zachowanie dzieci w dużej mierze odpowiedzialni są właśnie rodzice. Dlatego nie powinno się prostować złych zachowań biciem ani krzykiem. Nic to nie daje na rozbrykane już dziecko. Od małego krzyk i bicie by miało wpływ. Zły jakby się potem okazało ale by miało, teraz w tym przypadku nerwy tylko popsują. Za mało wiemy o matce ojcu dziecku i wielu innych sprawach by dobrze doradzic wiec nie ma co probowac. Jedna rada tu chocby dobra jest jak 5złotych danych pijakowi... pomoze mu wyjść z dna czy tylko chwilowo da odczucie spełnienia dobrego uczynku jesli kupi za to chleb a nie butelkę... Ona nie da rady sama. Koniecznie radzę psychologa bo corka szybko sie rozwinie przy takiej matce w..... Lepiej nie pisac nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorbiam - nie gniewaj się, ale dupa z ciebie nie psycholog ;-) jeśli ktoś zakłada topik i prosi o radę to oczekuje rady - wiadomo, że rada może ale nie musi zadzialac, ale jesli można to trzeba poradzic ty narazie tylko ganisz i krytykujesz, niewiele z tego pomocy to jak byś mówiła przeziębionemu dziecku, że trzeba było czapkę nosic :o no trzeba było, ale czasu nie cofniemy i teraz trzeba leczyc konsekwencje poprzednich błędów na naprawę nigdy nie jest za późno, trzeba zaczynac jak najwcześniej wczoraj nie można zacząc, ale można dziś ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czytalas wszystkie rady? Mądralo? Każą bić i wogole nie znając całości sytuacji? Wiesz ze złą radą mozna pogorszyć sytuację? Widziałas ich relacje? To dziecko? Czytasz tylko subiektywna ocenę matki ktora z dzieckiem sobie nie radzi i uwazasz ze swoją radą ratujesz to dziecko? Śmiem sądzić iż od znajomych, rodziny i koleżanek tysiąc podobnych rad slyszala i widac jak sobie radzi dzieki nim. Radzę psycholog osobiście odwiedzić i z dzieckiem terapię sobie przejsc to cos pomoze, na odległość to sobie mozemy. Temat jest czy odrobić lekcje za córkę to pisalem w żadnym wypadku. Wiecej nie ma co radzic. Tylko dlugoetapowe podejście do tych relacji moze pomoc obojgu bo nie o nieodrabianie lekcji tu tylko chodzi tylko o całość relacji jakbys nie zauwazyla. Matka wogole nie ma autorytetu. Wiec przestać sie mądrzyc czy mi umniejszać bo mnie to rybka. Radzę nie odrabiać i isc do psycholog ktory ktora po wywiadach z obojgiem osobiście moze dopiero cokolwiek wiecej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjjjjjjjjjjj
i jak sie sprawy maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaamanaMatkaCórką
No dzisja poszłam do psychologa szkolnego (pedagoga akurat nie było)psycholog porozmawiał z córka, obiecała poprawe itd...psych.kazal pod koniec tyug przyjsc i powiedziec jak sie sprawy mają, no zobaczymy zaangazowanie mojej corki , nie wiem czy wziela sobie to do serca co jej powiedzielismy czy nie , zobaczymy, obawiam sie z bedzie ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola hola
no i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaamanaMatkaCórką
sa wzloty i upadki, coraz czesciej nie chce wychodzic do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×