Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agzos

Historia pewnego związku. Proszę o opinie.

Polecane posty

Raczej On Tobie zrujnował poczucie własnej wartości... Musiałaś prosić się o uczucie, zrozumienie, poczucie bezpieczeństwa. To nie Twoje zachowanie przyczyniło się do takich drastycznych scen. Zrozum, że to jego postępowanie jest ciągiem przyczynowo-skutkowym Twoich reakcji. Pamiętaj. Nikt tak o Ciebie nie zadba jak Ty sama... I nie daj sobie wmówić, ze rujnujesz mu życie. Myśl o sobie, żeby nie zostały z Ciebie zgliszcza człowieczej osobowości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, nie obwiniaj sie ze to Ty go krzywdzilas, to jego zachowania doprowadzily do tego ze tak sie zachowalas a nie inaczej, te klotnie i awantury to tez byl Twoj sposob na obrone, nie chciany ale skoro rozmowa nie dawala skutku to podswiadomie szuka sie innego sposobu zeby ktos nas zauwazyl sama przeszlam toksyczny zwiazek, dopiero sie zbieram i tez mam zanizone poczucie wartosci i czuje sie winna a niby w imie czego? to nie my jestesmy winne pamietaj o tym glowa do gory znajdz sobie jakies zajecie ;) ja znalazlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lhooq
Kochana, Ty się nawet nie zastanawiaj, tylko idź na rozprawę i się rozwiedź. Nie widzisz jak on Tobą manipuluje? To jest typowe zachowanie, najpierw facet Cie niszczy, wyzywa od najgorszych, znęca się psychicznie i fizycznie, a grozisz odejściem odwraca kota ogonem, twierdzi że to twoja wina i nagle przechodzi wielką przemianę. Żałosne. Odejdź od niego i znajdź sobie kogoś odpowiedniego, kogoś kto Cie WYSŁUCHA i najważniejsze - będzie Cie SZANOWAŁ i KOCHAŁ. Bo Twój obecny mąż mimo obietnicy zmiany, w końcu wróci do poprzedniego stanu rzeczy. Pozdrawiam i życze udanego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×