Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianka2010

pieniadze nas dziela

Polecane posty

wyrywasz moje słowa z kontekstu wcale jej nie bronię stwierdziłam, że się nie dobrali i wyraźnie dokładnie po słowach które zacytowałaś/eś napisałam " ma niestety do tego prawo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna8282
Mam wrazenie ze czujesz sie gorsza przez to ze mniej zarabiasz i dlatego boisz sie powiedziec mu swoje zdanie.Jezeli nie stac Cie na wakacje powiedz mu o tym, powiedz rowniez ze nie bedzie Cie stac zeby oddawac mu miesiecznie 400zl.Jezeli chce jechac niech jedzie sam i kropka.Jezeli to zrobi bedziesz wiedziala ze ma Cie centralnie w d...i liczy sie dla niego tylko kasa i chce pokazac wszystkim ze stac go na wakacje za granica bo wiesz jak mowia...Nie wazne gdzie..wazne z kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on też mądrością nie grzeszy ona szuka opiekuńczego a bierze materialistę on szuka zaradnej i zamożnej a bierze biedną a topem płacz i zgrzytanie zębów że coś ich dzieli no dzieli bo najwyraźniej niewiele łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale prawda jest taka, ze roznice w zarobkach powoduja spore nieporozumieniai ludzie powinni sie dobierac takze pod wzledem rownosci zarobkow. Szczegolnie ze poziom wyksztalcenia nie idzie w parze z wysokoscia pensji, bo mozna skonczyc medycyne i zarabiac jako mlody lekarz w szpitalu grosze, a mozna skonczyc marketing i reklame czy inny badziew i zarabiac od 6000 w gore wciskajac ludziom reklamowy kit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narodowy Bank Polski.
Gdyby nie było mnie stać na mieszkanie z facetem, który ma takie a nie inne wymagania, zwyczajnie bym odeszła. Po co ci kawalerka, możesz wynająć coś u kogoś, taniej, jeśli na prawdę chcesz zaoszczędzić. Dla mnie twoje opowiastki, to (nie obraź się) mrzonki. Jak sobie wyobrażasz życie po ewentualnym ślubie? Nie dajesz podstaw sobie ani facetowi do szacunku. Nikt nie będzie cię szanował jeśli ty nie zaczniesz szanować siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narodowy Bank Polski.
pokój z osobnym wejściem i łazienką (w centrum) da się wynająć za 700 zł, a pokój u kogoś w domu za 400 (przejrzałam aktualne ogłoszenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna8282
Uwierz ze wspolne pieniadze to nie jest rozwiazanie Twojej sytuacji. Chcialabys sluchac codziennie po co kupilas to czy tamto skoro tego nie potrzebujesz, albo dlaczego wydalas na fryzjera tyle a nie tyle. Jezeli on jest takim materialista wspola kasa niczego nie rozwiaze. Przerabialam to ze swoim chlopakiem. On mogl kupowac drogie markowe ciuchy a mi ciagle wypominal jakies pierdoly i,nigdy nie moglismy nic odlozyc i to oczywiscie byla moja wina. W koncu sie postawilam i teraz od roku mamy osobna kase.I wiesz co odzylam psychicznie.Tyle ze my zarabiamy tyle samo wiec nie mamy problemu jezeli chodzi o standard zycia. Natomiast przekonal sie ze to jednak nie byla moja wina ze nigdy nie moglismy nic odlozyc bo w tej chwili to ja jestem wstanie odlozyc znacznie wiecej. Wiem tylko tyle ze gdyby zarabial wiecej ode mnie a ja bylabym w potrzebie pomoglby mi na pewno.Ty niestety tego komfortu nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona swojego kochanego meza
u mnie byl ten sam problem moj byly zarabial 3 razy tyle co ja i tez musialam dzielic z nim wszystko na pol, dochodzilo do tego, ze nie starczalo mi gotowki na caly miesiac.. nie mowiac juz o zakupach typu nowy ciuch czy jakis kosmetyk :( tlumaczylam milion razy zebysmy to jakos rozwiazali, nie chodzilo mi o to by mnie sponsorowal... "a to moje wina ze zarabiam wiecej niz Ty?" tyle slyszalam ale tez bylam zestresowana caly miesiac a on sobie odkladal pieniazki na konto oszczednosciowe. koniec koncem sie rozstalismy, ja zsoatalam z gola dupa a on sobie fajna sumke uzbieral na szczescie moj obecny partner - teraz juz maz jest inny tez placimy pol na pol wlasciwie wszystko, ale to co zostaje na jego koncie sa naszymi wpsolnymi oszczednosciami na wakacje, remonty, zakupy itd. i ja mam do tego dostep... to jest naprawde trudny temat, bo przeciez nie chodzi o to by mnie facet sponsorowal, ale to jest WSPOLNE zycie, maz & zona, to wspolny dom... rodzina... nie jestesmy wspolokatorami... moj byly mnie tez tak rozliczal i nie interesowalo go skad mam miec na to pieniadze. moze mu zaproponuje ze bedziecie sie wydatkami dzielic 30/70 albo on robi rachunki a Ty dbasz by w domu byla pelna lodowka ? z moim eks to nie przeszlo, wiec mu powiedzialam dowidzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu i tyle, tyle jestescie razem a facet zachowuje sie jak malolata. z wlasnego doswiadczenia powiem, ze na poczatku mojego zwiazku czesto placil;ismy za siebie oddzielnie, zawsze bylam niezalezna, nigdy nie chcialam zeby moj chlopak za mnie placil, ale z czasem to sie zmienilo. jak zaczelismy mieszkac razem, to on wogole nie chce brac ode mnie kase, rachunki placi sam, jak robimy zakupy (spozywka) to tez za wszystko placi, jak wyciagam pieniadze to mowi ze nie trzeba, zebym lepiej odlozyla na wakacje. podobno jak w Twoim przypadku autorko, moj chlopak zarabia lepiej ode mnie. dziwi mnie to, ze nie omawiacie te kwestie finansowe, ze go wogole nie obchodzi czy masz kase czy nie na te "wspolne" rachunki. porozmawiaj z nim na ten temat. ja nie jestem takiego zdania ze facet powinien wszedzie placic, ale nie moze tez byc ze placicie za wszystko po polowie, a zarobki sa Twoje 3 razy mniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzilo mi o to by mnie sponsorowal... nie, wcale :-) koniec koncem sie rozstalismy, ja zsoatalam z gola d**a a on sobie fajna sumke uzbieral a mial zbierac na twoim koncie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dziwi tylko jedno. Dlaczego facet, ktory wie ze zarabia duzo wiecej od swojej partnerki, decyduje sie z nia zamieszkac, czy pobrac, a potem wymaga od niej aby ona wspoluczestniczyla w jego wydatkach. Przeciez to jest wyzyskiwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pudlo chopie, bo jak ja widze ze ktos zarabia ode mnie 4x wiecej, to sie nie pakuje w taki uklad, bo wiem ze zawsze beda z tego powodu problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jak ja widze ze ktos zarabia ode mnie 4x wiecej, jak to sie ma do: Dlaczego facet, ktory wie ze zarabia duzo wiecej od swojej partnerki, decyduje sie z nia zamieszkac, czy pobrac, a potem wymaga od niej aby ona wspoluczestniczyla w jego wydatkach. Przeciez to jest wyzyskiwanie pomijajac jak kretynsko brzmi to "wyzyskiwanie" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma sie to tak do tego, ze jesli on wie, ze mi to przeszkadza, a mimo wszystko chce ze mna byc, to albo decyduje sie na zycie o troche nizszym standardzie albo, niestety, placi za nas oboje. I to samo dotyczy kobiet, ktore chca byc z facetem duzo mniej zarabiajacym od nich. A istnieja tez ludzie ktorzy wola wiazac sie z kims o podobnym statusie materialnym, bo tak jest prosciej. i ja do tej grupy naleze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netykieta
Autorko, waszym problemem nie są pieniądze ale stosunek do nich, szczególnie twojego faceta. Ludzie którzy chcą tworzyć szczęsliwy związek nie liczą z kalkulatorem: tyle weń włożę i ani grosza więcej. Mieszkacie razem ale tworzycie spółkę z o.o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie to cos
w rodzaju bycia malzenstwem. A w wiekszosci malzenstw (np w moim) wszystko jest wspolne. jesli jedno zarabia wiecej, dziei sie zdrugim. Jesli zachoruje - pomaga . Ja np przed urodzniem dziecka zarabialam wiecej niz maz, a po urodzniu przerwalam prace i on mnie utrzymywal. Nigdy zadne z nas nie wypomnialo nic drugiemu. mamy wspolne konto i z niego wyjmujemy w miare potrzeb. Jesli sie ma z kims wspolne łozko, ("maz z ona jedno ciało :) ", to dlaczego nie kase? Jesli mnie sie lepiej powodzi, to przeciez chce,zeby i ukochanej osobie bylo lepiej, Dlaczehgo nie mam jej zafundowac wakacji? Nigdy nie zgodzilabym sie na taki uklad. NIE bardzo wiem, DLACZEGo z nim mieszkasz. No chyba,ze on oszzcedza na mieszkaniu. Bo milosc tak nie wyglada,w miłosci dzielimy sie wszytskim, a nawet dajemy wiecej , niz mozemy . Musisz spojrzec prawdzie w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie to cos
dziewczyno, moieszasz z nim 3,5 roku, pewnie szkoda ci prerwac ten zwiazek,ale on faktycznie zwiazkiem emocjonalnym nie jest. tak sie mieszka z kolezanka na wspolnej stancji. Nie ulepszysz tego faceta, jest za dorosły. Niestety , nie ma z jego strony miłosci, to widac gołym okiem. Jesli to ci odpowiada - ok, jesli nie - trudno zacznij nowe zycie, nie masz 80 lat.Z nim to nie ma perspektyw. I jesli dojdziesz do takiego wniosku za 1o klat, bedzie ci trudniej ułozyc sobie przyszle zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lubi lato
do autorki - dziwny ten wasz zwiazek naprawde :/szok ... jak ludzie ktorzy sie kochaja- podejrzewam ze tak u was jest, moga tak sobie wyliczac wszystko to chore , ja mam meza ktory jest obcokrajowcem rok temu sie do niego przeprowadzilam nie pracuje bo nie znam jeszcze dobrze jezyka a z tym ciezko o prace moze w ogole nie bede pracowac zobacze :) w kazdym badz razie pieniadze ktore on zarabia sa wspolne mam karte do naszego konta nie musze prosic o nic lub pytac czy moge cos kupic on zarabia ale sa wspolne to chyba normalne ????? jezu jak wy zyjecie :) moj maz zarabia duzo ale wiem ze jakby zarabial mniej tez by tak bylo bo sie kochamy bardzo bardzo najbardziej:) i jak ukochane dwie osoby moga poroznic pieniadze jak ludzie moga tak sie dzielic ty dajesz tyle ja tyle itd :) bez sensu wiem ze wy nie jestescie malzenstwem ale to niewazne jak sie ludzie kochaja to nie powinno byc jak u was dziwny zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *kaduceusz*
Kochajmy się jak bracia, liczmy jak żydzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania lubi lato nie piszemy tu o tym jakich to mamy fajnych mężów bo to autorce nie pomoże jest takie powiedzenie syty głodnego nie zrozumie być może dla faceta to normalne że pożycza się 2000 a potem bez mrugnięcia okiem oddaje po 400 być może autorka tak chciała z nim być- że udawała wielce zaradną a teraz to się na niej zaczyna odbijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu jet odpowiedz na wszelkie kwestie tego tematu: 14:47 [zgłoś do usunięcia] Narodowy Bank Polski. Gdyby nie było mnie stać na mieszkanie z facetem, który ma takie a nie inne wymagania, zwyczajnie bym odeszła. niektorzy okreslaja to wyzyskiem totalnie smieszny jest pierwszy post autorki, zwlaszcza zarzut o braku wspolnego konta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike no ale syty chce
zeby i ten głodny stał sie syty . A z tym facetem nie ma szans, trzeba uzmyslowic kobiecie,ze zmienic faceta, niestety. Albo polubic sytuację i udawac, ze sie mieszka z sublokatorem, z ktorym czasem sie trafia przyjacielski seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike no ale syty chce zeby i ten głodny stał sie syty a to to jest jakaś koszmarna bzdura gdyby tak było nie było by w społeczeństwie podziału na biednych i bogatych wszyscy byśmy wzajemnie się obdarowywali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka2010
Zastanawiam sie co by bylo gdybym zachorowala, i mie mialabum nic, 400 zl z zusu i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstrokata
Na ewentualność choroby odłóż sobie jakieś pieniążki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka2010
to mi powiedzial kiedys o oszczednosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstrokata
Nie dla Ciebie ten chlopak. Gdybyś byla z kimś, kto też zarabia 2 tys, to mieszkalibyście i jedli może trochę skromniej, wystarczyłoby Wam spokojnien 3tys i jeszcze tysiąc byście odlożyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×