Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta niedobra pupaa

zakaz wstępu dla upośledzonych dzieci na normalną mszę, co sadzicie ?

Polecane posty

Gość ta niedobra pupaa
a byłas na takiej mszy, że wiesz co na niej jest poruszane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
to moze tym malutkim dzieciom (nie uposledzonym) tez zabronimy bo nie wiedza gdzie sa i po co przyszly? calowicie zgadzam sie z ..............,,,,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja wlasnie nie wiem jaki
jest sens chodzenia do kosciola z takimi malutkimi dziecmi czy tez ciezko uposledzonymi skoro nic nie rozumieja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze słyszę o czymś takim o.O Założę się, ze gdyby biskup pod którego podlega ten kościół sie o tym dowiedział to byłaby zajebista chryja! W mojej parafi ( właściwie u moich rodziców) młodzież jak i dorośli upośledzeni czasem "obstawiają" msze- służą do mszy, czytają, śpiewają itp.... Nie rozumiem takiego rozdzielenia!!!!!!! Zaś jeśli chodzi o drugą moją parafie ( po ślubie) to porównam zdroe dzieci do chorych. Wiadomo że 2latek gdzieś tam krzyknie, wejdzie na ołtarz etc. W każdą niedziele jest u nas msza dla dzieci- i nie chodzi o dyskryminację tylko jest kazanie dla dzieci, konkursy itp. Kiedyś proboszcz się wpienił na stare france narzekające na biegające dzieci i powiedział na ogłoszeniach duszpasterskich: jeśli komuś przeszkadzają dzieci na mszy dla dzieci to niech sobie chodzi do kościoła rano albo na 19.00. Każdy modli się tak jak umie... a my powinniśmy się cieszyć, że kolejne pokolenie przejmuje od nas wiarę :D Od tamtej pory wszystkie mohery siedzą cicho :P Dlaczego porównałam zdrowe dzieci do chorych... dwulatek zachowa się tak jak chore dziecko w wieku 7 lat więc jeśli o mnie chodzi to i 1 i 2 dziecko powinno się spotkać w kościele ze zrozumieniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm.................
Autorka jest skonczona kretynka, ktora szuka sensacji. Idz sie leczyc babo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_Wiewióra
do jakiejś tam pupy Nie, ten chłopiec nie miał autyzmu. Wiem jak wygląda dziecko z autyzmem. Ten chłopice był upośledzony umysłowo! U mnie w parafii jest specjalna msza dla małych dzieci. Ale powiem tak, dwulatek który biega i chichocze lub coś tam gada wzbudzi mój uśmiech i spojrze na niego raz lub dwa a ten chłopiec którego opisywałam wzbudzał u mnie hmmm....lęk, niesmak. I jeszcze jedno, niewiem jak jest u was ale jeżeli już jakieś dziecko się rozbryka to rodzice wychodzą z nim z kościoła a ta pani całą msze była z tym chorym chłopcem bez względu na jego zachowanie. Jeżeli uważacie że osoby chore umysłowo powinny przebywać jak najwięcej ze zdrowymi ludźmi to niech chodzą do normalnych szkół, przecież wszystko rozumieją i nie będą przeszkadzać innym dzieciom w nauce. Prawda????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
Jeżeli uważacie że osoby chore umysłowo powinny przebywać jak najwięcej ze zdrowymi ludźmi to niech chodzą do normalnych szkół, przecież wszystko rozumieją i nie będą przeszkadzać innym dzieciom w nauce. Prawda???? tego to już nie ma co nawet komentowac... Zal. Przy autyzmie twoim zdaniem nie ma upośledzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_Wiewióra
nie jesteś debeściara pupo :D wiesz co to autyzm?? Widziałaś kiedyś dziecko z autyzmem?? Ja tak !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
sama mam dziecko autystyczne, a z autyzmem tak, widziałam niejedno, też osoby dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem nauczycielka- za granica. To, o czym pisze Wiewiora staje sie rzeczywistoscia- szkoly specjalne sa zamykane, a uposledzone dzieci zaczynaja chodzi do normalnych szkol- w imie integracji. Zapewne beda przyszkadzac i wymagac specjalnej opieki, ale 1) zostanie im przydzielona fachowa pomoc 2) zdrowe dzieci beda sie uczyc pomagania i tolerancji. Co do tego uposledzonego chlopca, to powiem tak: Wiadomo, ze nikt nie zabroni matce chadzania z nim do kosciola. Ale jaki to ma sens??? Ugania sie za nim, sama sie nie pomodli, jej dziecko tez nie. Wiec po co? Zeby sie pokazac, ze sie bylo? Mysle, ze na mszy specjalnej bylby bardziej "na miejscu". Alternatywa byloby niechodzenie z nim na msze, tylko np. na krotka modlitwe po mszy. Mysle, ze trzeba pomyslec o potrzebach uposledzonego dziecka, a nie tylko o matce, ktora za wszelka cene chce pozostac przy starych przyzwyczajeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze w ramach dopisku- moja kolezanka jest nauczycielka w Polsce. Uczy w integracyjnej podstawowce, gdyz integracja nalezy do najnowszych trendow europejskich (nauczyciele masowo sa wysylani na szkolenia lub studia uzupelniajace z zakresu pedagogiki specjalnej i integracji). W kazdej klasie ma uposledzone dzieci. I zarowno ona, jaki i dzieci musza sobie z tym radzic. A lekko nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
Co do tego uposledzonego chlopca, to powiem tak: Wiadomo, ze nikt nie zabroni matce chadzania z nim do kosciola. Ale jaki to ma sens??? Jesli chodzi o mnie to w ogóle nie widze sensu chodzenia do koscioła bo jestem niewierząca, topik ten załozyłam w celu zwrócenie uwagi na nietolerancję, które wśród tak przecież miłujących bliżniego chrześcijan, powinna byc sczególnie dziwna? Ale są osoby wierzące, byłam tez na tej mszy "specjalnej" i wielu z tych upośledzonych widać że sporo rozumiało, każdy w innym stopniu.... Przystępowali do komunii- jest ona udzielana nawet tym dzieciom bardzo chorym, na mszy jest udzielane błogosławieństwo, chyba wielu obraziłoby sie na te twierdzenia że to wszystko na pokaz i bez sensu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
W ogole nie rozumiem,jak mozna dzielic ludzi w ten sposob,czyli co? chore dzieci sa gorsze od zdrowych tak? Ludzie ktorzy w ten sposob mysla nie powinni w ogole nazywac siebie ludzmi.Kazdy czlowiek bez wzgledu na to kim jest powinien byc traktowany tak samo.Nie mozna dyskryminowac nikogo,a jesli komus dzieci chore na mszy przeszkadzaja,to takie osoby niech sobie indywidualne msze zamawiaja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIedobra pupo- ty chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego. Gdzie ja napisalam, ze dla kazdego uposledzonego dziecka msza jest na pokaz i bez sensu? Czy nie odnosilam sie raczej do tego jednego chlopca, ktory najwyrazniej w swiecie nie bym zainteresowany msza? :o Ja rowniez widzialam mase niepelnosprawnych dzieci i doroslych na mszach i moge potwierdzic, ze wiele z nich przezywalo to wszystko glebiej i piekniej, niz wszyscy "normalni" razem wzieci. Wiec nie uogolniaj, prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_Wiewióra
Gdybym nie była kulturalna i jakaś yyy "nie teges" to bym powiedziała matce tego chłopca że mi przeszkadza ale ja zmieniłam godzine mszy i przychodziłam na inną niż oni. I tyle. A ten chłopiec nie był "lekko" upośledzony tylko bardzo. Wydzierał się, zaczepiał ludzi, chodził po całym kościele a jego matka za nim. Więc jaki to miało sens??? Chyba żaden. Ale to sprawa tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_Wiewióra
Gdybym nie była kulturalna i jakaś yyy "nie teges" to bym powiedziała matce tego chłopca że mi przeszkadza ale ja zmieniłam godzine mszy i przychodziłam na inną niż oni. I tyle. A ten chłopiec nie był "lekko" upośledzony tylko bardzo. Wydzierał się, zaczepiał ludzi, chodził po całym kościele a jego matka za nim. Więc jaki to miało sens??? Chyba żaden. Ale to sprawa tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65765765
A ten chłopiec nie był "lekko" upośledzony tylko bardzo. Wydzierał się, zaczepiał ludzi, chodził po całym kościele a jego matka za nim. Więc jaki to miało sens??? Chyba żaden. Ale to sprawa tej kobiety. no niestety, tak wygląda całe życie tych osób. chodzą, wydzierają sie bez sensu. A ich rodzice cały czas za nimi chodza, tak samo w kościele, sklepie jak i domu. Jaki to ma sens wiewióro? Ich rodzice mają ich ukatrupić żeby nie chodzili, jak piszesz, bez sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_Wiewióra
Weź nie rób mi tu takich porównań. Tak z wszystkim można mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×