Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

X24X

Moja pierwsza ciąża obawy i radości

Polecane posty

witam:) my dzis pierwszy dzien sami, tatus do pracy poszedł, fajnie moze troszke odespie podczas dnia:P my dzis bylismy u pediatry-pierwsza wizyta, mały juz wazy 3.700kg pani doktor mowiła ze bardzo ładnie przybiera na wadze no ale co sie dziwic jak tyle je hehe taki moj pucus sie zrobił:) własnie go nakarmiłam i sobie lula obok mnie:) słodki widok! co do tej podusi to tak jak napisałam to ma byc taka "płaska' poduszka zeby tylko delikatnie uniesc główke zeby nie wisiała tylko własnie zeby ten kregoslup był prosto, bo jak polozycie dzidziusia całkiem na plaskim to główka bedzie lekko przekrzywiona w dół. co do tych wod podczas cc to wiecie ze niewiem hehe długo sie nad tym zastanawiałam i w necie szukałam i nie mogłam znalez. powiem Wam ze nawet z dziewczynami z sali sie zastanawiałysmy bo wszystkie byłysmy po cesarkach i zadna z nas nie wiedziała, bo jak sie wchodzi do tej sali zabiegowej to jest sie w takim szoku ze nie wie sie wogole co oni z człowiekiem robia, mi to sie w głowie caly czas kreciło byłam mega oszołomiona-robiłam to co kazali i nie zwracałam uwagoi na nic... ale z tego co jeda z dziewczyn opowiadała to pod tym fotelem zabiegowym (a wyglada on jak fotel ginekologiczny) była miska to bycmoze do tej miski sa cewnikowane tak jak jottka napisała- ja niewiem bo i tak był wielki parawan. co do szyc to tez nie pamietam bo cały czas byłam w szoku-pamietam tylko tyle ze było mi duszno i podawali mi maske z tlenem, nawet nie słyszałam jak mowili mi ze zabieraja dziecko do inkubatora przez ta kolizje pepowinowa dopiero pozniej mi powiedzieli jeszcze raz jak troche doszłam do siebie ciagle nie wierze-twoje sny z dnia na dzien zaskakuja:) jottka- dobrze ze konflikt z tata załagodzony-po co Ci sie teraz denerwowac! a moj kotek olał Dawidka, czasami jak koło niego przechodzi to powacha i idzie dalej, jedynie zauwazyłam ze jak mały podpłakuje to ona staje na rowne nogi i patrzy co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierzę
Witam bardzo porannie, jakoś tak spać nie mogę od 3-ej. kręciam sie,wierciłam w łóżku...i mam dosyć ! Mężulek wnerwiająco chrapie sobie oczywiście pod kołderką, a ja mnie zaraz coś strzeli. Dziwne to ..jedną noc przesypiam jak zabita( nawet na siku nie wstając) a drugiej kręcę się nie mogąc spać. Ech... :-( Mam nadzieję,że chociaz w dzień uda mi się zdrzemnąć choć na chwilę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. mam gosci od czwartku i jestem malo przy komputerze. przy cesarce wody plodowe sa odssysane takim ssakiem specjalnym a lozysko po wyjeciu sprawdzane jest jego stan i wyrzucane jest do smieci:) Ja oprocz cewnika mialam jeszcze taki dren przez ktory do pojemniczka krew zlatywala i sciagnwli mi to na drugi dzien razem z cewnikiem jesli chodzi o spanie malego , to spi tylko i wylacznie pod spiworkiem a temperatura w sypilani u nas ustawiona jest na 18 stopni a do przewijania wlaczam lampe-grzalke, ktora mam zamontowana nad przewijakiem i jest ok Nunusia mojemu malemu tez sie z karmieniem pozmienialo, bo juz co 2 godz jest glodny a w nocy nawet dzisiaj co 1,5 godz wstawalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierzę
Hej mamuśki, jak tam po weekendzie?? U mnie ok. Co prawda niezbyt ciepło jest, ale ogólnie może być :-) Zauwazyłam za to u siebie że chyba brzuszek mi sie opuścił, na dodatek rozpiera mnie w biodrach i pachwinach. No i pod prawą nerką boli mnie już drugi dzien...mam dziwne wrażenie że do spotkania z moją królewną już tuż, tuż... X24X-a u Ciebie jak samopoczucie? Bo Tobie już naprawdę malusio zostało. Gosia-oj, to współczuję takich częstych pobudek w nocy. Zmęczenie pewnie daje o sobie coraz bardziej znać.... www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3e3kra780s4p.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, no mi już maleńko zostało, ale myślę, że chyba do terminu nie urodzę raczej po choć to ciężko stwierdzić. Zaczynają mnie dziwne myśli nachodzić typu po co mi to wszystko było, jak sobie poradzę, że ten poród ciężki, że lepiej jak sobie tam jeszcze posiedzi w tym brzuszku, strach mnie ogarnia i w ogóle jakoś nie wiem sama jak się czuje nijak chyba hormony dają znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle nie wierzę
Hihi...X24X-to widzę,że jesteśmy na tym samym etapie :-) I u mnie pojawiają sie dziwne lęki: o ból porodowy, o to ze nie dam rady z małą,że nie jestem jeszcze gotowa na macierzyństwo (ostatnio stwierdziłam np że na disco bym poszła, na piwko wyszła)..itp. Ale dobrze mówisz, t o pewnie wszystko hormony :-) No i jakaś taka nerwowa się ostatnio zrobiłam, płakać mi się chce strasznie często..ufff..dziewczyny..to juź naprawdę końcówka!!! Damy radę!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie to samo mamy:) Jeszcze doszło do tego to, że samej ciężko jest mi już nawet dom posprzątać podłogi nie umyte masakra. Ale tłumaczę sobie, że już już niedługo jeszcze troszkę i będę taka szczęśliwa a poród przeleci nawet się nie obejrzę a będzie po heh muszę się jakoś pocieszać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierzę
No o sprzątaniu to ja nawet nie wspomnę...zarastamy brudem :-( A mi na dodatek nawet nie wolno już sprzatać, schylać się, czy nawet broń boże poodkurzać. Chłop mnie niby wyręcza, raz na tydz raczy sprzatnąc po moich wielokrotnych prosbach...wczoraj nawet firankę zmienił,ale okien już nie umył bo po co...ech.... Pocieszę Cię x24x-ja już ledwo buty sznoruję, skarpetki wkadam..a ogolenie nóg graniczy z cudem. W jesienne kurtki sie nie zapinam, a na codzien nosze koszulki męża w rozmiarze XXL :-D A na dodatek walczę z moją nieszczęsną szczęką..pamiętaj gorzej już być nie może!! :-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dacie wszystkie swietnie rade!!! Takie chwiejne mysli, kazda przyszla mamusia ma. narazie macie jeszcze nadmiar czasu i roznie sie mysli a uwiezcie mi , ze jak juz bedziecie na porodowce, to bedziecie odliczaly minuty , zeby jak najszybciej zobaczyc swoje malenstwo i tam juz nie bedzie miejsca na watpliwosci:) od razu sie zakochacie jak zobaczycie tego malego czlowieczka. ja plakalam jak bobr, nie moglam sie opanowac ze szczescia , ze juz po wszystkim, ze sie udalo, ze jestem juz mama, ze slysze placz mojego synka. Porod a raczej juz final porodu (jesli jest wszystko ok bez komplikacji) to najcudowniejsza chwila i obojetnie czy cesarka, czy porod naturalny, emocje i szczescie jest zawsze to samo. Dacie wszystkie rade!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Gosia, chyba kazdego łapia takie watpliwosci. ja tez miałam pod koniec rozne mysli... ba jak jechalismy na porodowke to rozbeczałam sie ze juz nie bede miec brzuszka i juz nie bede w ciazy... Dominik moj mnie tylko pocieszał ale mało to dawało. teraz patrze na synka i wierzyc sie nie chce ze jeszcze niedawno był w brzuchu a nie z nami... nie poiem nocki sa ciezkie, nie spie praktycznie wogole ale pocieszam sie-byle do rana:) wtedy juz zapominam o wszystkim. narazie maluszek duzo spi wiec mam duzo czasu ale pewnie z czasem sie to zmieni. Gosiu czy Twoj synek ma jakies problemy brzuszkowe? u nas sie pojawiły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nunusia moj maly jak narazie nie ma problemow z brzuszkiem. A jak u Twojego synka objawiaja sie te dolegliwosci? Ja zaczelam podawac troszke herbatki z kminkiem , anyzem i koprem wloskim i po tej herbatce od razu maly pryka sobie wiec nie boli go brzuszek. Nie sadze, zeby problemy kolkowe nas ominely , bo praktycznie wiekszosc dzieci je ma no ale jak narazie odpukac. nunusia mialas juz wizyte u lekarza pediatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede rozmawiac z połozna w srode na temat tych herbatek, moj tez pyrka ale nieraz własnie jak ma cos z brzuszkiem to własnie tak sie prezy-kwiczy tak jakby chciał własnie pyrknac a nie mogl i to tak dosc spora chwile trwa... widac ze go to bardzo meczy, ze bardzo chce a nie moze... ale kup to on bardzo duzo robi-co zmiana pampera to kupa. wczoraj cos chyba było na rzeczy bo miał zielone kupy... dzis juz sie unormowało i wrociło do zółtego koloru. niewiem czym to spowodowane bo tak uwazam na ta moja diete... tak Gosiu bylismy u pediatry w piatek, Pani powazyła małego, poogladała, opowiedziała o sczepieniach i dała skierowania do specjalistow na usg bioderek i do hirura bo mały ma zrosniete troszke dwa paluszki u nozki i bedzie tu potrzebny zabieg... ale na szczescie to tylko zrosnieta skora a nie kosci wiec obejdzie sie bez wiekszych problemow. przed nami kolejna noc-oby była spokojna... zeby tylko brzuszek malego nie bolał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle nie wierzę
Hej dziewczyny, hm....nie uwierzycie....byłam dziś na kontroli u lekarza. Skurcze pięknie się wyciszyły, szyjka skrócona ale zamknięta :-) Ktg wzorcowe. Dzidzia ułozona całe szczęście główką w dół.Maluch waży ok 3400g, czyli chyba cakiem sporo :-D Wg usg jestem w 38 tyg ciąży. Pan doktor powiedział,że brzuch mam już tak nisko,że powinnam urodzić właściwie w ciągu 2 tyg! Hehe..ale najlepszym mnie zastrzelił...namówiłam go wkońcu na usg,chociaż nie specjanie chciał robić...no i powiedział mi,że....bedziemy miei synka! A nie córeczkę!! Było widzieć moją minę...ech..powiem Wam szczerze zgupiałam w tym momencie (tym bardziej ze większość rzeczy mam w kolorze różówym :-P Nie wiem, ja od samego poczatku miałam przeczucie( i dalej mam) że to dziewczynka...pozostaje więc tylko czekać :-) Szkoda tylko,że nie wiem jak się teraz zwracać do mojego malucha: synku czy córeczko :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaa
ciagle nie wierze! to Ci jaja - zaskoczenie na maksa! powiem Ci, że ja też się podświadomie obawiam takiej sytuacji, chociaż lekarka przy każdym usg mówiła, że pomyłki nie będzie. Mam nawet kilka fotek warg sromowych z różnego profilu... Najważniejsze, że zdrowie książkowe u Was! Super :) u mnie oki, ciężko co raz ciężej, plecki trochę bolą, przygotowania na finiszu.. u mnie jest 36 tydz. jestem na etapie porządków :) Nunusiu mam nadzieję, że kłopoty brzuszkowe szybko znikną. ściskam was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle nie wierze- to ci niespodzianka hehe faktycznie Twoja wizyta duzo nowosci wniosła, hehe pospieszyłąs sie z tym rozowym ale z drugiej strony takie male to i nawet w rozowym na cozien moze chodzic jak nie ma gosci:P to pewnie maz jest zadowolony bo pamietam ze bardzo chciał chłopczyka:) my dzis bylismy na dlugim spacerku, byla tez pani polozna i powiedziala kilka wskazowek, pokazala masaz brzuszka, poki co odpukac jest spokoj. kupilam tez malemu herbatke na brzuszek, mamy zaczac podawac po 10ml. nasi nowi sasiedzi sa nawiedzeni bo codziennie wierca-nieskonczony remont juz mnie szlak trafia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Ci dopiero jaja:):):) W sumie tak jak Nunusia pisze w różowym może chodzić tylko, że cały czas przekonanie że dziewczynka a tu na raz, że odwrotnie i to 2 tyg przed rozwiązaniem, ale ważne żeby było zdrowe i pewnie tak samo będziecie kochać chłopczyka jak i dziewczynke, ale normalnie ja myślałam, że w dzisiejszych czasach to się już rzadko zdarza a tu taka niespodzianka i jak z imieniem :D Mi 3 lekarzy powiedziało, że chłopczyk nawet na ostatnim USG mi mój prowadzący mówił, że chłop jak dąb :) Więc mam nadzieję, że takiej pomyłki nie będzie. Ja już coraz ciężej się czuję, ale ogólnie w sumie to dobrze nawet dziś mówiłam mojej siostrze, że nawet chyba bym dała radę jeszcze z miesiąc nosić ten brzuszek choć ciężko się zgiąć i cokolwiek zrobić, ale daje radę, w nocy kręgosłup mnie tak bolał, że już myślałam, że to jakieś skurcze czy coś, bo zmieniłam z 2 na 1 poduszkę, ale zdecydowanie mniej chrapie na 2 i kręgosłup się lepiej ma na 2 podusiach. Tak Wam powiem, że czekam i czekam aż się w końcu zacznie ten poród, ale z drugiej strony boje się jak cholera i tak sobie myślę oby jak najbardziej to przedłużyć z tego strachu sama nie wiem czego się boję chyba tego bólu, choć wiem, że teraz już nie ma wyjścia :P Muszę urodzić. I obym nie miała żadnych depresji, baby blus itp bo to teraz popularne dość, a kiedyś już depresję przechodziłam i boję się o ten stan mój psychiczny po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Kochane może już dziś będę tulić Hubusia:) O 1 odeszły mi wody, teraz skurcze nieregularne co 5, 7, 10 minut sama nie wiem co robić, ale chyba pojedziemy do szpitala dopiero rano, na szczęście dziś ma dyżur mój lekarz:) Ale nam się udało oby tylko coś pomógł. Humorek dopisuje, skurcze nie są wcale bolesne więc na razie idzie super. 3majcie kciuki odezwę się jak tylko będę mogła BUZIOLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaaaa
x24x trzymaj się Kochana, nie może, ale na pewno dzisiaj będziesz tuliła Hubcia!!! zdrówka dla obojga i dużo siły dla Ciebie :) buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle nie wierzę
X24X-ja również trzymam kciuki! Synio już dziś będzie z Tobą,zobaczysz :-) U mnie od rana depresja, nie dość że nie mogę się otrząsnąć z tych wczorajszych rewelacji, to na dodatek w domu jest tak nerwowo, że aż się poryczałam z tego wszystkiego dziś. Wiem,że to niezbyt dobrze dla malucha ale nic na to nie poradzę. W ogóle doła mam totalnego. Przyznam się też szczerze,że boję się że nie pokocham synka tak bardzo jak już zdązyłam pokochać córeczkę :-( Wiem,że najważniejsze jest by było zdrowe,ale mimo wszystko włączyła mi się jakaś blokada. I mam sama do siebie pretensje co ze mnie za matka...łzy mi same lecą dosłownie....:-( Na dodatek rwie mnie coś w pachwinach, ciągnie w krzyżu..... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to bedziemy miec dzis nowa mamusie:) powodzenia! czekamy na wiesci! ciagle nie wierze- wiesz co, rozumiem Twoje rozgoryczenie bo caly czas bylas jednak nastawiona na dziewczynke a tu na samym finiszu jednak okazalo sie cos innego. wiesz ja tez strasznie pragnelam dziewczynki a jak sie dowiedzialam ze to bedzie chlopak to bylo mi bardzo smutno ale jak teraz patrze na mojego kruszka to nie zamienila bym go na nikogo innego! i nie wazne czy to chlopak czy dziewczynka-najwazniejsze zeby bylo zdrowe a milosc do wlasnego dziecka przyjdzie sama, jak bedziesz patrzyc na niego i pomyslisz ze to dzieciatko przez tyle miesiecy bylo w Twoim brzuszku i tam sie rozwijało to zmienisz zdanie. bede trzymac kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle nie wierzę
Nunusia..dzięki..pewnie masz rację. Wypłakałam się w poduszkę i może jest ciut lepiej. Widać łzy były potrzebne by wyrzucić z siebie wszystkie żale i złości. Poza tym przestraszyłam się bo maluch przestał się ruszac..ale wiem że on tez odczuwa moje zdenerwowanie. Także obiecuje,koniec stresowania się. Jeszcze nie potrafię nazwać Julki Hubertem,trochę czasu mi to zajmie. X24X-widzisz, bedzie dwóch Hubertów (hehe) :-D Zawsze chciałam miec córkę Julkę,a synka Huberta. X24X-Mam nadzieję,że już trzymasz małego w ramionach.I jesteś najszczęśliwszą mamą na świecie :-) Czekamy na wieści.... Jotkaa,Agusiek..zostałyśmy już tylko my w dwupaku :-D Ps. Właśnie dziewczyny,miałam pytać..tez Was na końcówce boli pod prawą nerką?? Bo mnie już któryś dzień z kolei..a zapomniałam wczoraj z tego wszystkiego zapytać lekarza,co to może być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierze
Hej mamuśki, jak tam leci....?Ja chyba jestem już przed finałem. Bóle rzucha w dole coraz częstsze,skurcze w łydkach,brzuch baaaaaaaaardzo nisko, rozpiera mi krocze..i co najdziwniejsze nie mam zaparć, tylko chodze do łazienki 2xdziennie.Oj, czuje ze to juz kwestia dni..... :-) X24x-Ty juz pewnie tulisz i karmisz Hubcia..heheh...rewelacja :-) Jottkaa,Aguniek..a co tam u Was?? Nunusia,Gosia-Wy to już takie rasowe mamuski...bo Wasze pociechy zaraz miesiac bedą mieć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek... ja dzis po ciezkiej nocce, cos mojemu synkowi dzis sie nie chciało spac i mamusi tez nie dał. dopiero niedawno poszedł ładnie lulu i spi sobie teraz na brzuszku. ciagle nie wierze- napewno juz nie długo, kazdy dzien to jak wielka bomba-nie wiadomo kiedy wybuchnie:) mam nadzieje ze "depresja" mineła... moj maluszek to juz w poniedziałek bedzie miesieczniakiem-oj jak to zleciało... a dopiero co sie urodził. x24x napewno juz do wyjscia sie szykuje, ciekawe jak jej przebiegł porod. juz sie relacji doczekac nie moge:) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaaaaa
hejka ja dziś cały dzień na nogach i jutro też jeszcze, mamy już całą wyprawkę dla małej i zaraz po pierwszym, urządzamy już na gotowe "nową" sypialnię. Kupiłam wczoraj wanienkę, łóżeczko i bujaczek. Ciagle nie wierze u mnie też już ciężko, ale brzuch mam b. wysoko także myślę, że wyląduję około swojego terminu. Myślę, że natura rzeczywiście podpowiada Ci, że to już tuż tuż! :) Jestem też bardzo ciekawa jak tam x24x! Pewnie lada dzień poznamy nowinę:) Nunusiu, życzę więcej przespanych nocek! Pozdrawiam wszystkie Mamcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! Ja tylko na chwilke bo z komorki. Po wizycie w pon.byłam troche podłamana bo szyjka zrobiła sie miekka i gin wpisał mi w karte "ryzyko przedwczesnego porodu". Przyznam, ze sie bardzo boje. Oprocz gotowania nic w domu nie robie, dobrze, ze maz mi tak pomaga we wszystkim:) We czwartek idziemy na dokładne usg ciazy i juz nie moge sie doczekac. Wg to ja mam bardzo mały brzuszek, taka piłeczke, ciekawe jak tam coreczka rosnie. X24X - Ty juz tulisz swojego Skarba:) Czekam na wiesci. Ciagle nie wierze - chłopca tak samo bedziesz kochac, tylko trudno Ci przyswoic taka nagła inf. Wszystko bedzie dobrze. 3maj sie! Pozdrawiam wszystkie Mamusie i Dzieciaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny Ostatnio pisalam Nunusi, ze narazie nas temat kolek nie dotyczy no i chyba wykrakalam, bo od kilku dni niestety walczymy. najgorsze sa noce, bo bidulek moj sie meczy, steka, placze, marudzi a ja staram mu sie jakos pomoc. Nie sa to jeszcze jakies mega mocne kolki ale mimo wszystko jest troszke ciezko. Jutro mamy rano pierwsza wizyte u lekarza, musze sie poradzic co robic, zeby mu ulzyc. Nunusia masz jakis sprawdzony juz sposob? Ja robie bardzo czesto masaz brzuszka i powiem Ci, ze bardzo pomaga, bo zaraz po nim jest automatycznie kupa, kupilam sobie tez herbate z kopru wloskiego i pije no i ta sama herbate podaje malemu . No i juz ktorys dzien z kolei jem tylko ryz i rybe na zmiane z gotowanym kurczakiem:) bez zadnych przypraw blee :( ale jakby bylo lepiej.. Mimo tych ciezkich nocy i jakby nie bylo lekkiego zmeczenia,jestem z kazdym dnien szczesliwsza, ze Go mam i jak patrze na Niego, to mysle, ze nie ma na swiecie wazniejszej osoby niz to moje maciupienstwo Za kilka dni pewnie X24X oglosi nam, ze ma juz zdrowego synka obok siebie. Jeszcze tylko jotkaa i ciagle nie wierze i mamy komplet.. Pozdrowionka i dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już Mamusią:)Od wczoraj w domku z Hubciem. Poród to była masarka, normalnie chyba najgorsza rzecz jaką przeżyłam na prawdę. o 1 w nocy odeszły mi wody a urodziłam dopiero o 20:40!! No i niestety skończyło się próżnociągiem, bo mały odwrócił się źle buźką i jak już byłw kanale rodnym to było za poźno na cesarkę a lekarze też wcześniej tego nie zauważyli. Samego parcia było chyba z 3 godz i nic ah szkoda gadać nikomu nie życzę takiego bólu, ale warto było, bo Hubuś jest przekochany. Jeszcze na dodatek may był podduszony i dostał w pierwszej minucie tylko 3punkty cały siny, nie płakał, musiał tlen dostawać biedactwo, ale w 10 minucie już dostał 8pkt więc jest zdrowy. Dam zdjęcia lada dzien na nk ale na razie muszę się sama pozbierac, bo krocze boli jak h.. nacieli mnie ale jeszcze potargało się i poszyte jest aż po pośladki, ale damy rade. Mały już grzeczny, bo w szpitalu był jeszcze oszołomiony, bo też wiele przeszedł ale teraz już spokojnie pierwsza noc w domu przebiegła bezproblemowo. I dzieczyny nie martwcie się niczym instynkt przyjdzie jak zobaczycie maleństwo. Napiszę potem więcej jak zjadę chwilę. Buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle nie wierzę ale się cieszę, że też będziesz miała Hubcia i nie martw się pokochasz go tak samo mocno jakby był dziewczynkę jak się urodzi to już nie będzie miało to znaczenia czy chłopczyk czy dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×