Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lopoiujko

Rozpuszczone bachory!!!

Polecane posty

Gość iuigyfutdfgi
bellik - to jest bezstresowe wychowanie.... nawet nie chce mi sie tego komentować. 11 letni dzieciak dobrze wiedział co robi, ze obraza, chyba ze matka nigdy wczesniej nie mowila mu co jest dobre a co zle . A to bardzo mozliwe sądząc po reakcji a raczej jej braku na zachowanie corki. A ze ty widzisz w tym o dziwo same plusy... cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiana ptb
Jak dla mnie taki tekst z ust 11 latki to nic innego, jak efekt zaniedbań mamusi, która nigdy wczesniej nie zwracała jej uwagi na takie "niuanse" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleobowiazkowe
Belik z wypowiedzi wynika, ze twoje dzieci wychowuja ciebie a nie ty je..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiana ptb
belle de jour czasem w takiej niespodziewanej sytuacji czlowieka po prostu "zamurowuje" i zwyczajnie nie wie, co powiedziec w tym ułamku sekundy! I tyczy sie to zarówno do odzywek dziecka, jak i dorosłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walkie talkie
ja znowu uwazam, ze robienie z 11 dziecka przyjaciolki to troche za duzo, dziecko jest naszym dzieckiem i powinno miec jakis respekt przed wlasna matka i innymi starszymi osobami, skarcenie go przy siwiadkach nie zachwieje na pewno jego zaufania do nas, poprostu pokazujemy dziecku, ze sa pewne zasady i to co robi jest nie w porzadku, oczywiscie potem tez bym porozmawiala z dzieckiem na osobnosci o tego typu sytuacjach i wyjasnila dlaczego tak nie powinna sie odzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owwwwwc
Mnie moja mama zawsze upominała, zwracała uwagę jak coś źle powiem. Nie stracilam do niej w zadnym wypadku zaufania. To wzmocnił raczej mój szacunek do mamy. Mama powinna być wzorem do nasladowania, nie przyjaciolką. Bellik, jezeli ty bys byla przyjaciolką swojej corki, to kto bylby jej matką w pelnym tego slowa znaczeniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co powiedziec, maluchy tykaja, moje bratanki mowia ty ola, ty kasia, dopoki nie ida do przedszkola to mowia na pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są bachory, są dzieci i są aniołki. Niestety bachorów coraz więcej i to dzięki chamowatym rodzicom bądź rodzicom, którzy już nie mają siły ponieważ dzieci hodowali a nie wychowywali. Jeśli chodzi o sytuację pierwszą uważam, że powinnaś powiedzieć małej bachorzycy, żeby zajęła się sobą i uważała bo nie jest na tyle ładna żeby komuś w tym względzie zwracać uwagę (wpędzisz ją w kompleksy? nie sądzę, ale japę na drugi raz zamknie). A w sytuacji drugiej powinnaś powiedzieć "ale cię mamusia wychowała dziecko, nie zazdroszczę jej w przyszłości". Ja małych chamów nie znoszę i nie popuszczam, jak mają gęby dookoła głowy to muszą nauczyć się, że nie oni jedyni. Nie wiem co to w ogóle za pomysł, żeby przymykać na to oko. Kiedyś pisałam tutaj bo miałam różne takie sytuacje z dziećmi czy znajomych czy w rodzinie czy na ulicy, kiedy to chłopiec 10 letni ale wagi 17 latka potrącił mnie bo szedł z mamusią ale synuś wpatrzony w komórkę, więc trzeba schodzić z drogi, ja nie zeszłam i potraciłam go a raczej on mnie, matka krzyczy "niech pani uważa to dziecko", ja na to "to nie dziecko to taran". Chamskie? A jakby dziadek jakiś szedł o lasce, też byłoby ok? Nie zwracanie uwagi pogłębia jedynie chamstwo i bezczelność, dzieci powinny wiedzieć jak to moja mama mówi, komu cześć komu chwała. Trzeba to tępić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że tamto dziecko powiedziało to i to ma się nijak do mojej własnej córki. Akurat na brak wychowania mojego dziecka NIKT NIGDY NIE NARZEKAŁ- wręcz przeciwnie... a właśnie dlatego, że z dzieckiem cholernie duzo rozmawiam. Problem polega na tym, że nie wiecie nigdy kiedy taki incydent się przydarzy ( przy was)... moja córka miała właśnie taki incydent jak miała 2 lata ( zzaczęła drzec się na cały sklep do muzułmanki, że to matka boża) więc miałam możliwość już wtedy ten temat z nią poruszyć i teraz takich problemów nie mam- dziecko wie, że jak już coś koniecznie musi mi o kimś obcym powiedzieć to ma to zrobić na ucho i tyle. Natomiast autorka nie podała innych przykładów zachowania tego konkretnego dziecka, więc istnieje możliwość, że dziewczyna wyparowała z tym tekstem ni z gruszki ni z pietruszki chcąc pochwalić ciotkę, ze schudła te 10kg. Zrobiła to nieroztropnie- to fakt, ale jak mam być szczera to bodejrzewam, że autorka to zdanie podkolorowała bo po jej postach widac, ze jest troszkę przewrażliwiona na punkcie siebie i własnego dziecka ( stwierdzam to na przykładzie wyzwania 6latki od pizdy tylko dlatego, że jej dziecko nazwała dzieciakiem- do czego notabene ta 6latka miała prawo szczególnie jesli nie ma młodszego rodzeństwa i nie zna zachowań niemowlaków).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość operonen
Według mnie taka filozofia wedlug bellik czyli nieodzywanie sie na temat skandalicznego zachowania dziecka w towarzystwie, a "zwrócenie uwagi" dopiero "po" to DWULICOWOŚĆ. I ta dwulicowosc pewnie chetnie bedzie sie rozwijała w takich bachorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadadadadadada
przesdzacie i uogolniacie tak ,ze glowa boli ,nalepiej bic ,ponizac i non stop prawic dzieciom kazania ,nic dziwnego,ze takie ofiary sie pozniej bulwersuja na forach zamiast mowic wprost do konkretnych osob czego oczekuja ,nikt nie jest wrozka hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość operonen
Bellik a co, zaszkodzi dziecku jak sie mu powie w towarzystwie ze zle zrobilo? Masz jakis uraz z dziecinstwa, twoi rodzice zbytnio cie karcili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiana ptb
To jeszcze przytoczę jedną sytuację, gdy moj3 letnie dziecko bawilo sie ze wspomniana juz córką (5 lat) kolezanki. Tamta jej non stop cos wyrywała z ręki, popychała i zachowywywala sie, jakby byla nie wiadomo kim. No to moja podchodzi do mojej kolezanki i mówi z rozbrajającą szczerością: Ciociu, ale ta Patrycja sie nieładnie zachowuje! A kolezanka na to urażona: A ty jak sie brzydko zachowujesz, jak chodzisz po kościele w trakcie mszy!! zamurowało mnie wtedy i od tamtego czasu ograniczyłam kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Bellik, dziecko w tym wieku nie jest upośledzone i nie kieruje się jedynie cechami zgodnymi z jego wiekiem rozwojowym czyli dziecięcą szczerością, kieruje się tym co wyznaczają ramy i normy społecznie przyjęte a co nazywa sie wychowaniem. A w tym wieku wiemy, że do osób dorosłych nie mówi się na Ty. Rodzic na wychowywać a nie być przyjacielem dziecka, przyjaciół dziecko ma w przedszkolu, szkole, na podwórku. A podejście, że mamusia ma sobie zasłużyć na przyjaźń córci jest śmieszne, córka ma zasłużyć sobie na zaufanie matki, córka chce żeby matka była z niej dumna, córka chce, żeby matka ją wspierała i pokazywała co dobre a co złe a nie żeby mamusia malowała jej paznokietki. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walkie talkie ja znowu uwazam, ze robienie z 11 dziecka przyjaciolki to troche za duzo, dziecko jest naszym dzieckiem i powinno miec jakis respekt przed wlasna matka i innymi starszymi osobami, skarcenie go przy siwiadkach nie zachwieje na pewno jego zaufania do nas, poprostu pokazujemy dziecku, ze sa pewne zasady i to co robi jest nie w porzadku, oczywiscie potem tez bym porozmawiala z dzieckiem na osobnosci o tego typu sytuacjach i wyjasnila dlaczego tak nie powinna sie odzywac czytaj ze zrozumieniem... nie mówię o zrobieniu z 11latki przyjaciółki tylko pracowanie nad tym aby robić z siebie jej przyjaciółkę- to kolosalna różnica! ja mam byc jej przyjaciółką a nie zrobić sobie z niej swoją. Jeżeli od poczatku nauczymy dziecko ROZMAWIAĆ ( nie mówić do niego i prawić kazań tylko postępowac tak, aby dziecko samo potrafiło opowiedzieć o tym co zrobiło źle, jakie poniosło tego konsekwencje, że zrobiło komuś przykrość i NAPROWADZAĆ a nie podawać przykłady jak tą sytuację należało rozegrać to mogę zagwarantować, że dziecko będzie miało i respekt i szacunek do nas jako do starszej osoby a jednocześnie dzięki temu można sobie naprawdę wypracować zaufanie dziecka a nie je stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadadadadadada
ws pewnie mamunie na kazdym kroku poprawialy i ostro krytykowaly ,najmniejsza spontaniczna wypowiedz ,zebyscie nie daj Boze nie powiedzialy czegos nie stosownego:)i dlatego teraz was zatyka ,nie potraficie sie nigdzie wychylic ani z kultura ani po chamsku -zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 565765
Ale z ciebie kretynka, autorko, żal. pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość operonen
"nie mówię o zrobieniu z 11latki przyjaciółki tylko pracowanie nad tym aby robić z siebie jej przyjaciółkę- to kolosalna różnica!" A jaka to roznica w praktyce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walkie talkie
hha no to mamuska pokazala sama klase znizajac sie do poziomu 3 letniego dziecka nie ma co...a co do bieli i sytuacji Twoejej 2 letniej corki, ktora nazwala muzulmanke Matka Boska..no nie ma co porownywac 2 latki z 11 latka, ja nadal uwazam, ze dziewczynce ktora ma 11 lat to tak sie zachowywac nie wypada i jak najbardziej nalezaloby ja skarcic w tym samym momencie a nie pogadac dopiero po...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annawerk@88
Tak, Autorko, tamci ludzie powinni pokazać poziom. Ty za to masz około 30 lat i użyte przez ciebie określenia typu " p***da" jakoś o Twoim- rzekomo wyższym- nie świadczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiana ptb
dadaddada nie upraszcaj i nie demonizuj. Ja np jestem mojej mamie wdzięczna za to, że wpiła mi pewne zasady m-dzyludzkie. A co do chamstwa, to spokojna głowa twoja! tyle jest tego dziadostwa obok nas, ze jeszcze zdążę sie nauczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiem
Szczerze? Taka nastolatka wychowana na posiadaniu mamy-przyjaciolki i byciu "naprowadzaną na dobrą drogę" nie wytrzyma matki z pseudo-psychologicznymi, nowoczesnymi zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Luca Brasi Do Bellik, dziecko w tym wieku nie jest upośledzone i nie kieruje się jedynie cechami zgodnymi z jego wiekiem rozwojowym czyli dziecięcą szczerością, kieruje się tym co wyznaczają ramy i normy społecznie przyjęte a co nazywa sie wychowaniem. A w tym wieku wiemy, że do osób dorosłych nie mówi się na Ty. Rodzic na wychowywać a nie być przyjacielem dziecka, przyjaciół dziecko ma w przedszkolu, szkole, na podwórku. A podejście, że mamusia ma sobie zasłużyć na przyjaźń córci jest śmieszne, córka ma zasłużyć sobie na zaufanie matki, córka chce żeby matka była z niej dumna, córka chce, żeby matka ją wspierała i pokazywała co dobre a co złe a nie żeby mamusia malowała jej paznokietki. Ech... Tu się nie zgodze z 1 względu... 20 lat temu było zupełnie inaczej... W tej chwili dziecko na każdym kroku ma masę złych przykładów ( szczególnie jeśli chodzi o zachowanie rówieśników.. papierosy, narkotyki, zabawa w słoneczko etc) i niestety my rodzice mamy teraz cholernie trudne zadanie... To my musimy stać się autorytetem dla dziecka a jednocześnie przyjacielem. Bo jeśli my nie będziemy jego przyjacielem to prędzej czy później dziecko jakie s tam glupoty ( mniejsze lub większe) zacznie robić ukrywając je przed nami. Przyjaciele szkolni zaczną stawać się autorytetami i w ten o to sposób możemy przegrać... często zdarza się tez tak że właśnie mamy, które oczekują, że to dziecko ma pracować na zaufanie rodziców nie mają świadomości co ich dorastające ratolosle wyprawiają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walkie talkie
"nie mówię o zrobieniu z 11latki przyjaciółki tylko pracowanie nad tym aby robić z siebie jej przyjaciółkę- to kolosalna różnica!" A jaka to roznica w praktyce? dokladnie jaka to roznica??? przyjaciolka matki to moge byc w wieku 25 lat a nie w wieku 11 kiedy matka ma byc dla mnie przewodnikiem w zyciu, powinny byc pewne granice i ja tam nigdy nie bylam przyjaciolka mojej mamy mimo, ze powierzalam jej swoje sekrety i rozterki, zawsze jednak wiedzialam, ze to matka i czulam przed nia respekt,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadadadadadada
chyba slabo ci te zasady wpoila :) bo jesli podobnie jak autorke zatyka cie przy komentarzach dzieci ,albo boisz sie zapytac czy tez korzystac z naleznych przywilejow ,bo jeszcze sie ktos krzyywo spojrzy to szczerze wspolczuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walkie talkie
no wlasnie dlaczego teraz dziewczyny w gimnazjum bawia sie w sloneczko i upijaja do nieprzytomnosci? chyba dlatego, ze za duzo im sie pozwala, czyja to wina, ze dziewczynki w wieku 13 lat chodza umalowane i ubrane jak ladacznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walkie talkie "nie mówię o zrobieniu z 11latki przyjaciółki tylko pracowanie nad tym aby robić z siebie jej przyjaciółkę- to kolosalna różnica!" A jaka to roznica w praktyce? dokladnie jaka to roznica??? przyjaciolka matki to moge byc w wieku 25 lat a nie w wieku 11 kiedy matka ma byc dla mnie przewodnikiem w zyciu, powinny byc pewne granice i ja tam nigdy nie bylam przyjaciolka mojej mamy mimo, ze powierzalam jej swoje sekrety i rozterki, zawsze jednak wiedzialam, ze to matka i czulam przed nia respekt, Różnica jest przeolbrzymia... i nie wiem jakich Ty miałas w życiu przykład przyjaciół, ale moi prawdziwi przyjaciele byli dla mnie WŁAŚNIE przewodnikami. Ponadto to nie córka ma być moją przyjaciółką ( w tak młodym wieku) to nie ja mam jej powierzać swoje sekrety, prosić o porady tylko ja mam być przyjaciółką dla niej! Jeśli tak będzie- granice o któych wspomniałaś będą zachowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wt przyczyn takich zachowań u 13latków jest cała masa. Głównymi sprawcami są rodzice stosujący jakieś dane metody wychowania nie dopasowując ich uprzednio ani do charakteru dziecka, ani do swojego oraz nie znając definicji zawartych w tych metodach bądź nie umiejąc ich zastosować w praktyce. Jeśli rodzic zachowa rozsądek, będzie postępował mądrze a metodę wychowawczą dobierze biorąc pod uwagę pewne kryteria i dobrze się z tą metodą zapozna to tzw " bezstresowe wychowanie" (którego jestem przeciwniczką) przyniesie dobre skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod koniec miało być : to NAWET tzw " bezstresowe wychowanie"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panadolee
Belik,czyli uważasz, że taki brak reakcji ze strony rodzica w opisanej sutyacji jest OK?? Dziecko 11letnie ma rozum. Czy nie powinno ci czasem zależeć, aby gościowi było dobrze w domu i żeby nikt go nie obrażał, a zwłaszcza dziecko, DUŻE dziecko, bo 11letnie? Gdzie by myślami nie odejść, to wychodzi na to, że aby nie upokorzyc dziecka przed GOŚCIEM KTÓREGO DZIECKO UPOKORZYŁO, upokarzaz gościa. heh. Dziecko to widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×