Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

1.5 roku jak to sie ciagnie.... nie mam sil.... My chcemy zrezygnowac z mego ubezpieczenia bo to sa 380 e ktore Bedziemy mogli zaoszczedzic i zainwestowac w icsi. Chcemy zamknac moja dzialalnosc zebym mogla byc jako zona przez meza byc ubezpieczona. Wtedy ikk Bedzie musialo pokryc 50% icsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Dziekuję Wszystkim za cenne rdy co do jedzonka warzyw i wieczornego zasypiania:-)Zawsze ktoś coś podpowie. Dziś nasze zasypianie trwa tz.położyłam Tobiaszka o 20:15 po kaszce do swojego łózeczka i nadal do siebie tam gada.Popłakiwał troszkę jak już rozryczał się na dobre weszłam i podałam smoka.No zobaczymy ile mu to zajmie???Serce mi się ściska że On tak tam leży i popłakuje,ale cóż no tak trzeba dla dobra mojego i jego też:-) Dzisiaj Tobiaszek zjadł mi troszkę zupki jarzynowej nawet chętnie otwierał buźkę,deserku nie trzeba było mu wmuszać bo aż się trząsł jak dawałam. No i poszłam do Niego poraz drugi,i trzeci bo strasznie płakał,podałam smoka i obrucił się naboczek zamykając oczka.Bidulek!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tej tragedii to ja nie słyszałam,z jednej strony dobrze bo tylko ciarki mi po skórze przesły jak usłyszałam to od Was:-( Tylko współczuć rodzicą!!! Co do mleka to ja podaje 4 razy dziennie tz.rano lekki kleik potem jakis deserek z biszkopcikiem,obiadek (jak Tobiasz zje),mleko i po wieczornej kąpieli kaszka. Co do żelu na dziąsełka mi babka w aptece poleciła Dentinox N i jak na razie pomaga Tobiaszkowi(chociaż na chwilkę) Fajnie że Nasze Dzieciaczki zdrowo rosną:-) Fajnie się rozwijają i codziennie uczą się czegoś nowego:-) prinzesska Gratulacje z Okazji Ślubu:-) :-) :-) Mam nadzieję że spełnią się Wasze marzenia!!! ...Wiara czyni cuda-musisz wierzyć że się uda... Trzymam kciuki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis chciałam podac własnoręcznie utartą marchewkę małemu, no ale jednak nie podałam, bo z tej tartej marchewki powstały wiórki a w takiej formie przecież raczej nie powinno sie podawać, bo jeszcze taki wiórek utknał by w gardziełku. Czyli wynika z tego że zwykła tarka odpada, zastanawiam się co było by najlepsze żeby marchewke utrzeć na papkę. Owszem moge dawac słoiczki, ale to jednak znacznie przedraża. Daga , twój Tobiasz chodzi spać dokładnie o tej samej porze co Maciek, i tak sobie gugają w tym samym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patinnia moja jest cały czas na jedynce bo tam gdzie mieszkam jest tylko takie, jedynie teraz jak byłam w polsce to musiałam kupić to wziełam 2, no ale moja mała ma już 9 m-cy ja sprawdzałam to mleko i jak dla mnie większej różnicy nie ma między 2 a 1, jeśli chodzi o skład. straszne z tymi dziećmi co piszecie, ja tego nie słyszałam. ja się trochę na słuchałam o tym przed ciążą i dlatego zakupiłam monitor oddechu dla bezpieczeństwa dziecka. bez niego się nie ruszam i chyba bym nie zasnęła. dzięki temu urządzeniu czuję się bezpieczniej. na śmierć łóżeczkową narażone są dzieci do 2 roku życia. kiedyś mówili o tym i podobno lekarze odkryli dlaczego tak się dzieje. dziecko zapomina oddychać nie wiem jak to się fachowo nazywa ale chodzi tu o przekazywanie informacji do mózgu. Daga z każdym dniem powinno być lepiej, także się nie zmiechęcaj i jak będziesz silna to już po 3 dniach powinny być efekty i Tobiasz nie powinien już tak mocno płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzxiewczyny pewnie slyszelyscie o tych dzieciach bo to sie stalo w niemczech a nie w pl. ja nie mam monitoru oddechu ani niani elektr. bo dzieci spia za sciana i jak marudza czy placza to slysze. nie wiem czy ten monitor oddechu cos da bo z tego co wiem to to przychodzi nagle a jak ja np. bede spala to nie slysze czy oddychania prawda??? postaram sie nie martwic za duzo i lece spac bo u nas burza nadchodzi, juz slysze brrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik wczoraj troche zle napisalam na temat monitoru oddechu. wiem jak to funkcjonuje i tez sie zastanawialam w ciazy zeby kupic nianie razem z tym ale moje dzieci spia za sciana wiec niania mi nie potrzebna dlatego nie kupilam tego. wczoraj bylam taka przejeta tym ciezkim tematem ze zagladalam chyba z 10 razy do dzieci zanim zasnelam. kurcze dzieci maja jakies ciezkie dni ostatnio, strasznie marudza, po prostu sa okropni szczegolnie mala. czasami doprowadzaja mnie do furii. nie wiem czy to nie na zabkowanie. kto to wie. narazie nic nie widze na dziaslach. takie male dziecko a tak potrafi czasami wyprowadzic z rownowagi czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betti ? Masz kontakt z Lena? Wyslij mi pare fotek malych-ciekawa jestem jak wygladaly po porodzie i teraz... Zadko zaglaam na nasz stary watek bo nasza stara dobra ekipa sie wykruszyla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzesska nie mam kontaktu z lena. nie wiem co sie u niej dzieje. kiedys pisalam do niej ale zero odpowiedzi. myslalam ze ty masz z nia nadal kontakt:) podaj mi twoj e mail bo nie mam narazie gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beti79 Jas też dał mi dzis popalić... Masakra. Non stop marudził albo płakał. Smarowałam mu kilka razy dziąsła Dentinoxem i się na trochę uspokajał więc chyba idzie nam 4 ząbek :) Żeby spał spokojnie w nocy podałam mu pół czopka, o którym ostatnio pisałam - stosuje sie je m.in. przy ząbkowaniu. Dzis Jas ominął swoją drzemkę o 17-tej i padł po kąpieli i kaszy jak kawka wtulony we mnie ;) Mam więc teraz sporo wolnego wieczoru "dla siebie" tzn. idę grzebac w ogodzie, póxniej prasowanie i umycie podłóg - jak dam radę, bo jestem słaba jak mucha. Co do tego spania, to dopóki mały nie ucinał sobie drzemi o 17-tej to spokojnie zasypiał po kąpieli. Ale jak wymagać od dziecka, które zasypia o 17-tej i budzi się przed 18-tą, żeby zasnęło o 19-tej... Niestety musi się wybawić aż się zmęczy. Ja go nie znoszę na dół do salonu tylko urzęduje w swoim łóżeczku. Tak szaleje, że nie można go zostawić samego, bo to nie jest gaworzenie tylko zabawa na maxa. Zresztą powiem Wam, że odkąd wróciłam do pracy spędzam z Jasiem tak mało czasu, że każda chwila wieczorem jest na wagę złota :) Ja wracam do domu zwykle po 17-tej więc same rozumiecie... albo zrozumiecie jak wrócicie do pracy ;P Kupiłam dziś piękną, młodą marchewkę - chcę jutro dac Jasiowi do "gryzienia" - może coś wymamle, a napewno pomoże sobie na swędżace dziąsełka - tak myślę ;) Zobaczymy. Uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Twój maluch skończył 6 mies. Skoro nie chce jeść warzyw to go nie zmuszaj, daj mu jakiś słoiczek z mięskiem. Są po 4, 5 i 6 mies. przeróżne. Próbowałaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzesska Gratulacje z okazji ślubu i powodzenia w walce o upragnione maleństwo!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bettykor Jeżeli chodzi o mięsko np.kurczaczek próbowałam podać ale tego wogóle nie chiał jeść nawet 1 łyżeczki:-(.Te zupki co teraz podaje są z kurczaczkiem,cielęcinką i króliczkiem więc smak nie jest tak wyczuwalny to zje:-) Wczoraj poadłam mu troszkę zupki jarzynowej to nawet ładnie zjadł i dokładki się domagał.Tak sobie myślę że był głody i dlatego "wmucił" wszystko:-) Dziś znów podam troszkę warzywek musi się przekonać,tylko na to potrzeba czasu.(tak myślę:-) ). Co do zasypiania wczoraj nie było problemu bo przysnął mi przy kaszce,szybko odbił i położyłam Go do łóżeczka:-)Tylko kilka razy w nocy się budził i popłakiwał,ale dałam smoka i zasypiał.Za to dziś się wcześnie obudził bo o 5:-( i właśnie teraz mi zsnął!!!. Jeżeli chodzi o elektryczną nianię to ja kupiłam ponieważ mamy piętrowy dom i sypialnia jest do góry,więc się przydaje:-) choć jak jestem sama w domu i jestem na dole w kuchni to jej nie włączam bo mam uchylone drzwi i wrazie co usłyszałabym gdyby zapłakał. bettykor nic dziwnego że nie masz na nic czasu,musisz pogodzić pracę ,obowiązki domowe i co najważniejsze opiekę nad Jasiem. Ja jak na razie jestem w domku,ale aż się boję jak pójdę do pracy jak to będzie??? A na dziąsełka Tobiaszkowi pomaga troszkę gryzak(wkładam go na chwilkę do lodówki)wtedy jest taki chłodny,no i wczoraj kupiłam mu taką książeczkę z tz.ceratki więc ciągle ją "mymla".A i najważniejsze wczoraj zauważyłam że wychodzi mu druga jedyneczka:-) :-) :-) dlatego tak sie ślini i pluje:-) Uciekam przygotowac sobie obiadek. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettykor,mam pytanko, ile miał twój synek jak wróciłas do pracy? Czy wróciłas na pełny etat? dajesz sobie jakoś radę? rozumiem że znalazłaś kogoś do opieki nad Jasiem-opiekunka, babcia, żłobek? Ja to się biję z myslami czy iść do pracy czy nie. Z jednej strony, wiadomo że nie chcę stracić kontaktu z zawodem, pracą i całym tym trybem, z kontaktami z ludźmi i wogóle, a z drugiej strony będzie mi żal , w dodatku małym zajeła by się teściowa, to nie to samo co moja mama, tu są inne relacje. Poza tym w gre wchodzi praca ktora kończyła bym o późniejszych porach. Jeśli miałabym wrócić to najwyżej na pół etatu, ale to wtedy i tak wyjdą straszne grosze i nie wiem czy mi się to opłaca. Może coś doradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Daga251183 jestem tu nowa i dopiero zaczynam czytać forum ale widzę, że nasze przypadki są podobne - na początku pisałaś o spadku wagi Twojego synka. U mnie po urodzeniu mały ważył 3920g ale potem powoli przybierał i spadał na zmianę, najniższa waga 3640g, wypisali nas ze szpitala po 2 tyg z wagą 3720g, potem kontrola u pediatry w 3 tyg życia waga 3770g, a teraz po miesiącu 4000g (dzisiaj była połozna z wagą ale jutro jeszcze sprawdzę b mamy kontrolę u pediatry) - powiedz proszę w jakim tempie przybierał Twój synek i co robiłaś?? jestem w trakcie walki o pokarm, ściągam laktatorem żeby wiedzieć ile mały zjada i daję mu 90ml co jakieś 2h... sama nie wiem już co robić. Jak nie uda mi się ściągnąć odpowiedniej ilości na czas to raz/dwa razy dziennie podaję mleko modyfikowane 60 ml. Dziękuję za wszelkie porady,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
furbo witaj na forum i gratuluje :) moje dzieci tez przybieraly i tralicy na wadze na przemian. to chyba normlane na poczatku. moja cora urodzila sie z waga 2100g i gdy ja wyszlam z synkiem do domu ona zostala jeszcze prawie 2 tyg bo chcieli ja podtuczyc troszke. lekarze w szpitalu tlumaczyli mi to tak; nie wazne czy dziecko dziennie przybiera czy spada. wazne zeby dzis dziecko wazylo wiecej niz 7 dni temu. pokazywali mi wykresy mojej cory i waga raz szla w gore a raz w dol ale zawsze patrzac na wykres bylo za 7 dni wiecej niz dzis. jak wyszla ze szpitala to juz tylko polozna wazyla co jakis czas ale dziennie nie sprawdzalam wagi. jedzienia dajesz takiemu malemu dziecku tyle ile potrzebuje. moj synek jadl 2 tyg po porodzie 120ml co 4h (sztuczny pokarm) a cora wiecej. jezeli jest glodny to dajesz a jak nie to nie:) na poczatku karmi sie na tzw "zyczenie". pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
furbo pomylilam patrzac na wykres bylo dzies wiecej niz 7 dni temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Jas miał prawie 7 mies. Po macierzyńskim musiałam jeszcze wykorzystać cały stary urlop. Teraz minęły 2 mies. jak pracuję i daję radę ale trzeba się namęczyć. Fakt, mam zaległości w prasowaniu bo nie mam teraz czasu żeby robic to na bieżąco, ale mój M ma dwie zdrowe ręce i jak się okazuje potrafi sobie uprasowac koszulę ;P A jak mu się nie chce to trudno - niech kombinuje ;) Na bieżąco prasuję tylko ciuchy Jasia. U nas moja mama opiekuje sie Jasiem więc nie ma kosztów niani ;) Tankuję Jej auto bo musi codziennie przyjeżdżać ale przy okazji ugotuje nam i sobie obiad :) To jest bardzo trudna decyzja. Ja z jednej strony cieszyłam się, że wracam do ludzi, bo zawsze byłam bardzo aktywna zawodowo, a z drugiej - tyle pieknych chwil nam ucieka... W tym wiku dzieci zmieniaja się z dnia na dzień, szybko się rozwijają, uczą... No ale cóż, mamy kredyt więc z jednej pensji byłoby nam ciężko. Tez mam nieciekawe godziny pracy bo od 9 do 17 (pełen etat). Muszę liczyć jeszcze jakieś 30 minut na dojazd w jedną stronę. Po pracy mnke do domu jak szalona. Nawet nie robię zakupów po pracy bo szkoda mi każdej minuty - albo zlecam to M, albo jak dam radę to wyskoczę w trakcie pracy ;) Pytanie czy jak weźmiesz urlop wychowawczy to będziesz miała gdzie wrócić? Jeżeli byłaś aktywna zawodowo i brakuje Ci pracy, kontaktu z ludźmi to wróć np. na 3/4 etatu. Zobaczysz czy dasz radę. Zrezegnować i wziąść u. wychowawczy zawsze można. Powiem Wam, że pomimo takiego szaleństwa cieszę sie, że wróciłam do pracy. Czasami po całym dniu z marudzącym maluchem brakowało mi cierpliwości do niego, a teraz wracam po pracy stęskniona i nie mam powodów do nerw ;)) Zawsze poranki spędzamy razem, od 6 do 8 Jaś mnie ma przy sobie, później babcia, tatus i znów mamusia. Każdy się z nim inaczej bawi, każdy czegoś innego uczy - wydaje mi się, że to jest pozytywne. Poza tym nie ma tylko "mama, mama" bo nie mogłabym się ruszyć z domu na krok. Cieszy się jak zostaje z kimkolwiek z rodziny ;) Najważniejsze, że swój ;)) Daga Mój też nie chciał samego mięska (raz kupiłam kurczaka) ale w formie zupek czy obiadków toleruje wszystko :) Nawet wolę obiadki niż zupki bo są bardziej syte i się tak nie ciaprze przy karmieniu ;)) Nawet obiadki z rybką mu smakują :) Ja dziś znów przetrzymałam Jasia i nie pozwoliłam spać po południu i fajnie zasnął przed 20-tą. Znajoma ma 3 dzieci i mówiła, że robiła tak z każdym dzieckiem ;) Furbo Witaj :) Gratulacje! Pamiętamy Cię z wczesniejszego forum więc nie taka nowa ;) Ja nie miałam takiego problemu z wagą dziecka więc sie nie wypowiadam. Spadek wagi mielismy tylko przy wypisie, o 250g mniej niż po urodzeniu ale to normalne. A co do pokarmu to wspomagasz się czymś? Herbatki? Z Herbapolu jest bardzo skuteczna. Najważnijesze to się nie stresuj bo to też nie działa dobrze na ilośc pokarmu. Spróbuj może raz karmić piersią, a kolejne karmienie z butelki żeby Ci się zdążył naprodukować pokarm. Po butelce dziecko będzie spokojniejsze i Ty też. Ciepliwości :) Ślina dziecka działa stymulująco na produkcję pokramu więc spróbuj karmic normalnie, a po karmieniu laktatorem oroznij piersi do końća. A jak się nie da z karmieniem naturalnym to przecież się nie zastrzelisz ;) Niejedno dziecko wychowało się na mleku modyfikowanym i jest zdrowe :)) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii79 co do monitorów to alarm się włancza po 20 sek jeśli nie wyczówa ruchu więc jeśli niedajboże się co by działo to może była by szansa na ratunek. ja się cieszę że to mam i dzięki temu śpię trochę spokojniej bo jak sobie pomyślę ze coś może się wydarzyć to aż mi ciarki po plecach przechodzą. Bettykor a dlkaczego rezygnujesz z jednego spania? Przyzwyczajasz go do jednego spania w ciągu dnia czy co? Bo moja nie dała by rady wytrzymać do wieczora tylko na jednej drzemce w ciągu dnia. Moja śpi 2 razy jak wstaje o 7 to idzie spać dopiero o 10 -10.30 i spi tak 1,5 godz potem idzie ok 16 i spi do 17, a wieczorne spanie mamy o 20.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
furbo Hej:-)Gratulacje!!! Jeżeli chodzi o wage Tobiaszka to jak się urodził ważył 3930 g a przy wypisie 3580g(więc mniej o 350g)nie wiem czy to dużo czy mało ale przeważnie dzieciaką spada waga urodzeniowa.Ja karmiłam piersią przez 4,5 miesiąca,nie śliągałam mleka laktatorem bo miałam taki do d... i się nim nie dało,więc nigdy nie wiedziałam ile Tobiasz zjadł..Na początku miałam wrażenie że się nie najada bo chciał ciągle jesć więc karmiłam na tz.żądanie i tak potrafił co 1,5 godziny ciągnąć cyca.Z długościa karmień bywało różnie od 30 minut nawet do 2 godzin.Przez krótki okres podawałam co 2 karmienie troszkę mleka zastępczego Bebiko tak 60 ml,ale tylko kilka razy ponieważ nie tolerował tego mleka.Potem mleka miałam wystarczającą ilość i Tobiasz się najadał.Przy końcówce juz mi brakło i jak zjadł np.o 6 rano to potem dopiero ok16-17 czułam pełne piersi i dawałam.A tak podawałam Bebilon Pepti)choć wcześniej próbowałam mlek HA-których nie chciał pić,w smaku ochydne!!!).Im częściej będziesz Go przystawiać tym więcej powinno nachodzić Ci pokarmu. Tak jak pisze bettykor nie stresuj się niepotrzebie bo to ma wpływ na Twój pokarm.Może pij herbatki na laktację-może coś dadzą.A jak nie poproś żeby pediatra doradził jakie masz mleko podac w razie "w". Napiszę Tobie jak mój Tobiaszek przybierał na wadze jak ważyliśmy Go w różnych odstępach czasowych,mam kilka pomiarów które zapisywali mi w książeczce,potem to już ważyliśmy Go sami w domu, 3 tyg:4130g 6 tyg:5540g 8 tyg:5830g 12tyg:7000g więc ładnie przybierał teraz waży ok 9 kg:-) A ja dziś jestem wykończona:-( Tobiaszek dał mi dziś w kość...a z wieczornym zasypianiem dziś była tragedia:-( chyba z 10 razy do Niego wchodziłam (w między czasie prasowałam pranie i byłam tak spocona jak szczurek!!!) a On jeszce mi miszczał...........:-( no tak dzisiaj płakał że szok,oczka załzawione,az szlochał.Za tym 10 razem wziełam Go na ręce,przytuliłam do siebie i chwilkę tuliłam.Chyba tego potrzebował bo tak mnie ściskał że szok i po 2-3 minutkach zasnął.Tak tak zmiękłam ale nie mogłam słuchac tego rozpaczliwego płaczu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bettykor To normalne że ma sie zaległości w obowiązkach domowych jak wróciło sie do pracy i jest się aktywnym zawodowo(też wszystko zależy od rodzaju pracy).Fajnie masz że mama Ci się zaopiekowała Jasiem to Duży +!!!zawsze to rodzina a nie "obcy".Jak wiadomo jakaś zapłata sie należy,w różnej formie ale zawsze.I tak jak piszesz zawsze masz ciepły obiadek jak wrócisz-rewelacja!!! To trudna decyzja sama sie z nią borykam,nigdy nie wiadomo czy będzie gdzie wrócić???A z jednej pensji ciężko:-( U mnie opiekunka "woła" 1500-1800zł,a ja nie zarabiam kokosów typu 3-4 tys zeby tyle płacić.Tak naprawdę to opłacałabym nianię i miałabym na paliwo do auta:-(Ciągle sie łudzę że mama przestanie pracowac i zaopiekuje się Tobiaszkiem.Co do godzin pracy to nie masz aż tak źle.Od rana jesteś z Jasiem potem na chwilkę znikasz i zaraz wracasz. Ja mam system pracy od 6-14 lub 7-15 to zobaczy o której bym musiała Tobiaszka budzić żeby zawieść do niani lub do żłobka(z resztą który funkcjonuje o tak wczesnej porze)???masakra:-( mój M tez tak pracuje,czasami ma też popołudniówki(ale bardzo rzadko).Także ciężko,ciężko z opieką dla Młodego:-(A na pół etatu to mi się wogóle nie opłaci......... Będzie ciężko z decyzją o powrocie do pracy,nie chcę sie zamykać w domu bo ja lubiłam swoją pracę,ludzi itd.więc szkoda by mi było...(właśnie jutro jadę do firmy w odwiedziny to wybadam sytuację co i jak-po prostu zapytam moją szefową czy w styczniu będę miała gdzie wracać-ciekawe co mi powie???) Uciekam spać Pa pa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sytuacja z pracą jest o wiele bardziej skomplikowana, a w dodatku planuje poszerzyc swoje kwalifikacje i iść do szkoły na 2 lata zaocznie. W takim trybie ciężko bedzie mi pracowac i studiować i zajmowac sie dzieckiem jednoczesnie. Gdybym miała isc do pracy kończyłabym ją dopiero ok 20.00 , jakoś sobie tego nie wyobrażam. Zupełnie co innego jak sie pracuje od rana do popołudnia jak u was. Ciekawe co bedzie jak mały bedzie musiał isc do przedszkola które sa otwarte tylko do 17.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja tez bardzo chcialabym wrocic do pracy ale u mnie tez kiepsko. po1 mieszkamy w niemczech a cala rodzina w pl. nie ma babci ktora zajeleby sie maluszkami. na opikunke nas nie stac a ze zlobkiem to tutaj gorzej niz w pl. bylam wczoraj sie pytac i narazie nie mam szans. wedlug przepisow dzieci w niemczech maja prawo do przedszkoli od 3 roku zycia i jezeli sa jakies wolne miejsca wtedy biora maluchy. wczoraj mowila mi dyrektorka ze zwsze niestety jest wiecej chetnych niz miejsc. sa tez odrebne zlobki ale pierwszenstwo maja matki ktore pracuja na pelny etat a ja nie mam narazie takiej mozliwosci. po tych matkach w kolejsce sa samotnie wychowujace dzieci a na koncu cala reszta. prywatnych zlobkow nie mam w okolicy . nikt ze znajomych nie bedzie pilnowal 2 niemowlakow bo co 2 to nie 1;) niestety polaczyc prace i dzieci nie dla kazdego jest proste. szkoda bo tez bym chciala wrocic miedzy ludzi a nie tylko dom i pieluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gewalia
furbo Nie martw się ja tęz nie miałam pokarmu i dokarmiałam małą butelką z piersi ściągałam mało więc nie miałam wyjścia. Poza tym są też plisy bo nocki miałam przespane dzięki butli. Głowa do góry początki są trudne ale dasz radę, z czasem wszystko będzie super ! Powodzenia i gratulacje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję dziewczyny! trochę się uspokoiłam, dzisiaj byliśmy u pediatry i mały przybrał przez tydzień 400g, chyba wychodzimy na prostą ;) czytam powoli forum, dzisiaj str 7 - pewnie pojawią się nowe pytania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik08 Jaś z tą drzemką o 17-tej spał w sumie 3 razy, bo zazwyczaj zasypia ok. 8.30-9, później około 13 i około 17. Dziś spał dwa razy po 1,5 h a po południu znów Go przetrzymałam i bawiłam się z Nim do oporu. Wykąpałam o 18.15, nakarmiłam i o 19-tej Jaś zasnął jak suseł :)) a ja odpoczywam :) Miałam prasować ale stwierdziłam, że dziś mam czas dla siebie i odpoczywam :) Kąpiel, depilacja, paznokcie :) Relaks! Uciekam do łazienki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×