Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Hej betii Kurcze moze rzeczywiście zastanów się nad zrezygnowaniem z tej szkoły jazdy i idź do innej.No kurcze masz sie ciągle stresowac...przeciez nie na tym rzecz polega,potem będziesz przezywac jazdę za kierownica mając już prawko.Ja chyba bym poszła gdzie indziej.Przecież to Ty płacisz człowiekowi żeby Cie nauczył jeździć,to jego "zakichany"obowiązek.Nie chce zarobić to nie-ale szacunek należy się każdemu człowiekowi. Ja miałam super instruktora,miły,na luzie,zawsze uśmiechnięty,jak nie zdałam za pierwszym raziem nie opiepszał,tylko mówił zeby sie nie poddawać i próbowac do skutku!!! Decyzja należy do ciebie:-)Trzymaj się:-) A u nas nadal katar:-( ale wszystko jest powiązane z ząbkiem który wychodzi Tobiaszkowi.górna dwójka juz przebiła dziąsełko i widac że "kiełkuje".A dziś mieliśmy taki numer: ściagnęłam Młodemu pieluszkę bo miał już tak nasikane ze szok i chciałam żeby dupka troszkę złapała powietrza,poleżeliśmy tak w łóżku,a potem włozyłam Go do łózeczka ja tu sobie leżę a za chwile coś spadło na materacyk-ja tu patrzę a to kupa:-):-) :-) tak mi się chciało śmiac że szok:-) od razu byłam przebudzona i jazda z przebieraniem i praniem...:-) miłego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga w czwartek mam kolejna jazde i porozmawiam powaznie z instruktorem. Powiem mu co mysle a jak nie bedzie w czwartek poprawy to podziekuje mu i odchodze. Niezla ta przygoda z kupa;) u mnie rano nie ma wietrzenia bo zazwyczaj mam o tej porze najwiecej " brudnego interesu" :) Spytalas sie moze pediatry o te szczepionki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Pogadaj z tym "chłopem" z "L" i jak nie będzie uprzejmy w stosunku Twojej osoby to podziekuj mu i już!!! Co do tej szczepionki to kurcze zapomniałam pytać,ale było takie zamieszanie w tych naszym ośrodku,tyle dzieciaków,pani dr sie spóźniła:-( a ja miała ochotę jaknajszybciej stamtąd uciec. Zapytam jak nie ją to inna doktorkę i napewno napisze czego się dowiedziałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii Daga ma rację musisz pogadać z gościem. Bo to bez sensu żeby się tak stresować. Ja jak robiłam kurs miałam podobną sytuację, mój instruktor też się za bardzo unosił jak mi samochód gasł, po kilku razach poskarżyłam się jego szefowi, ze nie jestem gównirą i nie życzę sobie żeby ktoś na mnie krzyczał, no i że przyszłam się tutaj nauczyć jeżdzić więc nie wiem dlaczego on krzyczy jak coś mi nie idzie. Od tamtej pory miałam innego instruktora. U Ciebie jest trochę inna sytuacja bo cały instruktor jest szefem więc jesli jemu coś nie odpowiada to chyba najlepsze wyjście zmienić szkołe. A u nas w sumie nic nowego, Olivia wciąż mi podjada w nocy więc nasza przygoda z niejedzeniem była bardzo krótka. Idą jej zęby więc chyba teraz jej nie będę próbowała odstawić bo i tak ma ciężkie noce ( strasznie marudzi), dodatkowo jakiś katar nam się przyplątał. Ja w środę mam transfer maluszka, mam trochę stresa bo są małe szanse na powodzenie, a tak bym chciała żeby się udało. Na dodatek też jakieś chorubsko mnie łapie mam nadzieję, ze to nie przeszkodzi w transferze. Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny. Pozdrawiam:) Daga niezła niespodzianka z tą kupą hehe :D Mi Olivka raz na siusiała jak jej takie wietrzenie zafundowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti , dobry instruktor to podstawa. Ja tez miałam takiego wrednego głupka, ciągle mnie o wszystko opieprzał czułam sie przez to jak przygłup! Na szczęście zdałam o dziwo egzamin za 1 razem, ale jednak nie jezdze wogóle autem ,mam chyba traumę po tamtym. Nie rób tego błędu co ja bo tez bedziesz miała traumę i zawsze bedziesz sie bała jezdzić,a tu chodzi o to abys mogła czuć się na luzie. Ja żałuję ze wtedy nie zmieniłam instruktora lub szkoły może teraz bym jeździła swobodnie bez strachu. A ja od listopada ide do nowej pracy mam nadzieję ze jakoś poradze sobie po tak długim czasie. Koniec siedzenia w domu, czas wyjśc do ludzi, hurra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik No to trzymam kciukasy za to zeby się powiodło:-) Trzeba wierzyc ze sie uda!!! Dosia Napewno dasz radę:-) Życzę powodzenia,a teraz kozystaj jeszcze z "wolnego" ile się da:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik dolaczam sie z kciukasami . oby sie mrozaczek zagniezdzil na dobre:) moj szef mi opowiadal ze planowali z zona od poczatku 2 dzieci. gdy urodzila sie corka zaczeli szybko starania na nastepne i gdy corka miala niecaly roczek urodzil sie syn. na poczatku mieli do pomocy rodzicow zony wiec dali sobie rade. mowili mi ze dzieci sie razem bawili i mieli wspolne tematy przez taka wlasnie mala roznice wieku. ja sie jednak ciesze ze moge uznac kompletowanie rodziny za zakonczone;) nigdy nie planowalismy wielkiej rodziny a szczerze mowiac gdybym urodzila tylko jedno to rodzenstwa tez by nie bylo . bylam dzis u chirurga na kontroli z moja stopa i spytalam sie go o te chodzenie dzieci po domu. czy w skarpetkach czy w specjalnym obuwiu. powiedzial mi ze plaskostopie jest sprawa genow. jak dziecko ma to miec to bedzie. najlepiej po domu w skarpetkach z absem a jak jest bardzo zimne podloze no to moga byc i buty ale nie sa one wymogiem. powiedzial mi ze jak dzieci dorastaja z roku na rok to lepiej kupowac porzadne obuwie z dobra podeszwa a nie jakies zz 5 zl. wazniejsze jest pozniej jak dzieci juz chodza i biegaja zeby mialy dobre podloze. wtedy sie stopa i noga nie krzywi. jednak po domu nawet na plaskich podlogach jak kafle czy panele nie trzeba zakladac butow. wiem ze kazdy lekarz ma inne zdanie ale rozmawiajac z znajomymi dowiedzialm sie ze nie zakladaly one butow po domu i dzieci maja zdrowe i rowne stopy. dosia gratuluje nowej pracy i zycze powodzenia :) fajnie ze wracasz miedzy ludzi. ja musze jeszcze poczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Co do tej małej różnicy wieku tez jestem za,bo potem dzieciaki sie razem bawią,rozumieja itd.Ale ja tak szybko nie planuje dla Tobiaszka rodzeństwa,powód prosty-finansowy:-(jak wiadomo dziecko dużo kosztuje,więc najpierw musze wrócić do pracy a potem się zobaczy. betii Ty Kobietko masz "problem"rodzeństwa z głowy:-) Dwójeczka za jednym razem!!!(ja czasami żałuje że nie udało się dwójki od razu),ale cóż... dobrej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Pisze żeby się wyżalić... Miałam dzisiaj ciężką noc...Młody obudził sie po 2 i strasznie płakał:-( nie skutkowało noszenie,wziełam Go nawet do naszego łózka i też nic.Więc włożyłam Go do łóżeczka-a On ryczał jak "Bóbr" dobre 20 minut......musiałam zejść na dół,bo nie mogłam znieśc tego płaczu:-( Ja już nie wiem o co mu chodzi???Moze dzisiaj wykąpie Go "w czarczym rzebrze"nie wiem czy wiecie że coś takiego jest.Kiedyś nasze babcie i mamy kąpały w tym ziole dzieciaki,jak płakały,nie chciały spać itd.mówiłi się że jak ktoś "rzuci urko"na dziecko to wtedy tak się dzieje.Może to "zabobon"ale ja w takie rzeczy wierzę. Może przestawie łóżeczko...juz nie wiem naprawdę co robić??? Jestem strasznie nie wyspana dziś i zdołowana całą tą sytuacją..........:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga witaj w klubie:(:(:( ja mam moich dzisiaj po dziurki w nosie. od rana tak wrzeszcza i marudza nie wiem czemu. zloszcze sie na nich bo nie dali sie mezowi wyspac a on ma ciezka prace. przez ten brak snu maz ma czesto bole glowy i w pracy nie ma sily na nic. dzis to samo. tak mi go zal ale nie moglam ich uspokoic rano w zaden sposob. maz sie nie zlosci na nich i na mnie bo wie ze nie mozna nic zrobic ale ja jestem na nich wsciekla. wiem ze nie moga nic za to , poniewaz nie powiedza mi co im dolega ale sama wiesz jak to jest....... jestem zla i nie mam ochoty na nic. mialam dzis jazde i porozmawialam z instruktorem, doszlismy do porozumienia. mielismy szczera i otwarta rozmowe. powiedzial mi jednak ze musze sie zabrac za siebie bo inaczej bede potrzebowala duzo jazd. najwieksze problemy mam z kierowaniem, skrecaniem. ogolnie za nerwowo porywam kierownica . nie wiem co zrobic bo zawsze na jezdzie jestem spieta i nerwowa. ogolnie jestem nerwowa osoba a teraz dzieci jeszcze dolewaja oliwy do ognia i jestem strasznie zestresowana. nie wiem co zrobic zeby sie uspokoic. biore juz nawet czasami takie krople ale nic nie pomaga. jestem zmeczona, zestresowana i mam czasami wszystkiego dosc wiec daga kochana nie jestes sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Dobrze że pogadałaś tak "od serca" z tym instruktorem,i wszystko sobie wyjaśniliście:-) Napisze później bo musze skoczyć do apteki:-)a Młody przysnął więc zmykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Co do tych "wybryków" naszych pociech-powiem szczerze ze mam tego serdecznie dość:-( jestem wyczerpana psychicznie i fizycznie... Mój mąz równiez się dzisiaj nie wyspał i chodzi ledwo ledwo... Pojechałam do apteki i kupiłam herbatke z Hippa uspokajającą,już troszkę Tobiaszek wypił,może będzie lepiej.Dla siebie tez kupiłam tab.uspokajające bo ostatnio jestem bardzo nerwusiata:-( I wykąpie Go w tych "ziółkach' a co nie zaszkodzą a może pomogą???-oby!!!! No i dezyzja zapadła:dziś po moim powroce z zakupów zrobiliśmy przemeblowanie,i Tobiaszek będzie dzisiaj spał w swoim pokoiku.Nie wiem czy to pomoże ale spróbuję,najwyżej jutro wróci do naszej sypialni. Mówię Wam Kobietki ale miałam noc i dzień...a co mnie jeszcze czeka???az strach pomyśleć:-( Uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik Trzymam mocno kciuki! Oby się udało! :) JA wybieram się na wizytę żeby porozmawiać z moją dr prowadzącą w Provicie o tych pozostałych 2 komórkach. Mam je opłacone do lutego więc chyba się zdecyduję przed upływem terminu na ich podanie :) Zobaczymy :) A jaką procedurę musiałaś przejśc przed podaniem komórek? Są konieczne jakieś zastrzyki czy leki? betii Ja miałam przechlapane z moim instruktorem bo... dobierał się do mnie... Miałam ledwo ukończone 18 lat jak zaczęłam jazdy (teorię miałam wcześniej) i myślał, że z gówniarą wszystko mu wolno... I tu się pomylił bo po pierwszej próbie byłam w szoku i uprzejmie ale zdecydowanie go odsunęłam ale przy drugiej próbie dostał z liścia w twarz i uciekłam z auta... Przepraszał, kajał się więc wsiadłam spowrotem i był spokój do końca kursu ale miałam niezłego pietra za każdym razem. Poćwicz jazdy jak masz z kim żebys się obyła z autem i nie miała takiego stresa bo jak tego nie przełamiesz to nigdy nie będziesz sie czuła pewnie za kierownicą. Ja kocham jeździć samochodem i nie wyobrażam sobie siebie bez prawka :) Dasz radę ale uwierz w swoje siły i umiejętności :) daga Jaś teżczasem budzi się w nocy z płaczem ale u nas wystarczy smoczek i pielucha do przytulenia i śpi dalej. JAk chcesz nauczyć małego spania we własnym pokoju to nie możesz go przenosić codziennie w inne miejsce. Musisz byc konsekwentna nawet kosztem swojego niewyspania... Tobiaszowi zapewne nie spodoba się to że śpi sam skoro jest przyzwyczajony do spania z Wami ale po 3 nocach powinno juz być lepiej. Zostaw mu delikatne świateło żeby się nie przestraszył jak się obudzi. I kładź go najpierw w dzień na spanko w jego pokoiku żeby się oswoił. Ja jestem naprawdę dumna z siebie, że od 1 dnia Jas śpi w swoim pokoju i swoim łóżeczku i że nigdy się nie złamałam i nie spał z nami w łóżku w nocy. Naprawdę. Czasami mój M miał chwilę słabości i chiał zabrac Jasia do nas ale ja stanowczo mówiłam NIE. Tym sposobem jak gdzieś wyjeżdżamy to też mamy problem z głowy bo zawsze śpi w łóżeczku - jak nie w turystycznym, które zabieramy, to w normalnym jeżeli jest takowe na wyposażeniu. Dosia Powodzenia w pracy. Na początku będzie Ci trudno wszystko pogodzic i ciężko zostawić Maćka ale z czasem wypracujecie sobie odpowiedni rytm dnia i zobaczysz, że wszyscy będą zadowoleni :) A mały z kim zostaje? :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zmykam bo robię obiad na jutro i chcę trochę poleniuchować na kanapie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Są takie kosmetyki "NA dobranoc" z Johnsona - spróbuj one bardzo ładnie pachną i działają uspokajająco na dziecko. Jest płyn do kąpieli, oliwka i balsam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej bettykor Co do tych kosmetychów to chyba nie bardzo nadają sie do skóry Tobiaszka,od poczatku miała z nią problem i do tej pory kąpie Go w Emolium a smaruje balsamemm z nivea.I jest ok.nic nie dzieje sie z jego skórą:-)Ale dziękuję serdecznie za radę,moze za jakiś czas kupię i wyprubuję:-) bettykor Tylko pozazdrościć Twojej konsekwencji!!!Twarda jestes Kobietko:-) i teraz masz Nagrodę z tego powodu:-)Jaś ładnie Ci śpi,i nie ma z tym większego problemu. Ja niestety nie byłam taka twarda i teraz mam za swoje:-( Wczoraj usypianie było koszmarem.Włożyłam Tobiaszka do łózeczka to tak wył ze szkoda słów:-( chyba 20 minut a wcześnie jeszcze płakał na dole jak sie kąpałam.Wypluwał smoka,specjalnie zebym wstała i mu podała...Wcale mu się nie dziwię bo wcześniej zasypiaqnie było u nas w sypialni wna naszym dużym łóżku,kulał sie,przewracał,tulił i w końcu zasypiał.Moja wina bo Go tego nauczyłam-więc teraz ciążko wrócić do samotnego zasypiania w łóżeczku.Po tym straszliwym płaczu wziełam Go na ręcę zeby przytulic a Tobiasz tak się mnie chwycił ze nie chciał puścić...Posiedziałam z nim na fotelu,On taki wtulony,przyklejony do mojego ciała po 5 minutach zasnął.Przez całą noc wstałam do niego 2 razy a trzeci raz był ok 4:20 myślałam ze jest już głodny zrobiłam mleko,ale wypił troszkę i przytulał sie do mnie.I niestety "niedobra"mama wziełam Go do nas do łóżka gdzie zasnął po czym przełozyłam Go do łózeczka i przespał do 7.Oj wiem sama ze robie źle,ale chciałam zeby mąż sie wyspał bo czeka go dziś ciężki dzien w pracy,a ile człowiek moze nie spać???Wiem ze będzie ciażko z tym spaniem ale nie będę sie poddawać aż w końcu ładnie mi będzie spał-taką mam nadzieję!!!!!!!!!!!!!!!!!! A wracając do tego instruktora z "L" to niezłe miałas przeżycia bettykor...co za świnia!!!!!!!!!!!!!!!kurcze i tak wiele młodych dziewczyn jest wykorzystywanych bo boją się odezwać.Dobrze zrobiłaś ze dałaś mu w twarz-a co niech sobie nie myśli ze wszystko było mu wolno. Widze ze kolejna mama decyduje sie na rodzeństwo dla swojej dzidzi:-) Oby sie powiodło-czego szczerze życzę:-) kasik Jak samopoczucie?i jak cały zabieg przebiegł?Czy wcześnie musiałaś brać jakieś zastrzyki,leki i po również?Jestem ciekawa poniewaz ja tez mam mrożaczki i może sie ponie wybierzemy w przyszłym roku dlatego pytam. Trzymaj się i myśl pozytywnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga no faktycznie masz przechlapane z tym zasypianiem. moi nigdy nie zasypiali z nami w lozku i od poczatku spia u siebie. wczoraj dali mi popalic na calego az do wieczora. bylam zalamana. po kolacji polozylam ich spac i wyszlam z pokoju. od razu zasneli. ja nalalam sobie lampke dobrego wina i wskoczylam do wanny. bylam wykonczona. na szczescie pospali sobie bo pobudke mialam przed 8. dzis jak narazie sa grzeczni i ladnie sie bawia. ide sie chwile z nimi pobawic i wrzuce ich do lozek na drzemke. bettykor dzieki za slowa otuchy. musze znalesc jakis sposob zeby sie tak nie denerwowac ale nie wiem jak???? kasik odebralas mrozaczka? jak sie czujesz? oxi co u ciebie? dlugo sie nie odzywasz . jak tobie ida jazdy? czy ktoras z was wie co u gewalii? tak nagle przestala pisac. mamy blizniakow misia i lilia co u was? misia masz dalej mame do pomocy? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jestem :) W środę miałam transfer bałam się że może coś być nie tak bo w końcu to tylko jeden mrożaczek ale na całe szczęście ładnie się rozmroził i nawet nie stracił żadnej komórki. Testuję za 2 tyg, nie wiem co będzie bo oczywiście nic nie czuje, ale to i tak pewnie za wcześnie. Jesli chodzi o przygotowanie to miałam robiony transfer na naturalnym cyklu od pierwszego dni okresu brałam estradiol, encorton i acard, 3 dni przed transferem zaczęłam brać progesteron, a teraz dołączyli mi Klexan i zwiększyli dawkę encortonu. Transfer miłam chyba ok 21 dnia cyklu, nie wiem dlaczego tak późno ale tak obliczyli. Nie wiem czy się uda bo właśnie martwi mnie że tak późno doszło do tranferu. Ale cóż muszę im zaufać, pozaty z jednym mrożakiem to wiadomo że szanse są mniejsze. Teraz staram się odpoczywać ale wiadomo jak to jest jak dziecko jest w domu, codziennie przychodzi moja siostra i pomaga mi przy małej żebym jej chociaż nie dzwigała. Wiecie myślałam, że tym razem bardziej lajtowo podejdę do sprawy, bo w końcu ma się już dziecko więc nie zostaniemy sami, ale jednak stres jest, przed transferem myślałam że zawału dostanę, a teraz też się zastanawiam jak to będzie. Trzymajcie się Teraz będę pewnie rzadziej przy komputerze, ale napewno będę dawała znać. Ah jeszcze się pochwalę Olivia już chodzi sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kasik Fajnie ze się odezwałaś:-) Trzymam kciuki żeby sie udało!!!Trzeba wierzyć:-)Napewno się stresujesz,to normalne,ale 2 tyg.szybciutko miną.Duzo odpoczyaj i korzystaj z pomocy która oferuje Ci siostra:-) A i Gratulacje dla Olivki:-)Fajnie jak taki mały szkrabik chodzi po mieszkanku(ha ha ha):-) A ja dzisuiaj byłam u kumpeli,umawiałyśmy sie chyba 3 miesiące ale za każdym razem coś nam przeszkadzało w spotkaniu,a to ona do późna pracowała,a to mój Tobi był chory i tak w kółko.Nie mogłyśmy sie nagadać:-)Tyle miałyśmy do omówienia:-) Młody mi w czasie jazdy zasnął i spał sobie na kanapie godzinkę więc miałyśmy spokój,potem się obudził i marudził ale po pół godzine doszedł do siebie i już sobie brykał:-)A potem bawił sie z Wiką-córką mojej kumpelki:-) Tak to jest jak juz są dzieci,kazdy pracuje,ma rodzinę to brak czasu na spotkania towarzyskie...a szkoda bo człowiek jak długo się nie widzi nie wie od czego ma zacząć pogawędkę. A dzisiejsze zasypianie obiło sie bez płaczu:-) nie wiem czy to ze zmęczenia czy co?(bo Tobi mało mi dzisiaj wogóle spał) ale fajnie było położyc Go do łózeczka,usiąśc sobie w fotelu i posiedziec w spokoju i ciszy:-) Życze Miłego Weekendu:-) (My w niedzielę mamy "objazdówę"po cmentarzach,więc niedziela poza domem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowili w wiadomosciach ,ze malzenstwo sie rozstalo i babka miala invitro z zamrozonej spermy bez wiedzy meza i ten musi placic alimenty. Podal kliknike do sadu czy to ona sfalszowala podpisy na dokumentach czy to blad lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzesska czytalam wczoraj wieczorem po twpim poscie. wiesz problem polega na tym ze kliniki nie zabezpieczaja sie dostatecznie. pdpisy najprawdopodobniej podrobila ta babka zeby lekarze przeprowadzili transfer. ona powiedziala im ze maz jest za granica sluzbowo. on nic nie wiedzial o tym bo sie rozstali wczesniej. kilka miesiecy temu mowili o podobnym przypadku w innej klinice. malzenstwo robilo in vitro i nie doszlo do ciazy ale mieli mrozaczki. pozniej sie rozwiedli a zona poszla po 2 mrozcazki i urodzila 2 dziewczynki. byly maz musi placic alimenty i skarzyl klinike o odszkodowanie ale sad po kilku latach nie przyznal mu odszkodowania . sedzia uznal ze klinika zpstala rowniez oszukana przez jego byla zone i on niestety musi do teraz placic alimenty. nasowa sie puytanie czemu nie pociagna do odpowiedzialnosci tej kobiety? dlaczego nie ma tak ze przed kazdym transferem maja byc oboje obezcni? ldaczego oni slepo wierza kobiecie ktora przyjdzie i powie np. maz jest chory, tutaj maja panstwo podpis i ja chce mrozaczki???/ dlaczego nie musi sie maz pokazac osobiscie? powinni byc bardziej ostrozni. to ze 99% par ma czyste inetencje nie znaczy ze pozostaly 1% rowniez. gdyby ta kobieta nie urodzila dzieci to na miejscu tego faceta wynajlabym kogos zeby ja zabil. nie wiem jak mozna zrobic cos takiego? nie potrafie tego pojac. my przed in vitro dostalismy papiery do podpisu ale dali nam je do domu bo bylo duzo czytania. widomo ze w domu na spokojnie lepiej ale mimo to powinny powinny podpisywac to w obecnosci lekarza a tak nie jest. moze w domu podpisac i przyniesc. a czy oni wiedza czy to moj maz podpisyl czy ja za niego???? szkoda slow ale za glupote sie placi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przypuszczam ,ze ona podrobila jego podpis na xtych kolorowych dokumentach do invitro i zgody na kryo. Szkoda tego bo to cholernie antyreklama dla centrum. Osoby z zewnatrz nieznajacej procedury od razu" stepluja" lekarzy. A jak tam twoje bable?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, Długo nie pisałam bo wylądowaliśmy z Antosiem w szpitalu,miał infekcję dróg moczowych, gorączka sięgała do 40 stopni, strasznie się wymęczył przez ten tydzień. Dzisiaj wróciliśmy do domu i jeszcze przez 3 dni ma brać antybiotyki. Ja już nie wiem!!!! za ostatnie 4 miesiące dziecko tyle przeszło!!! Boję się żeby znowu coś nie złapał. Jestem wykończona pobytem w szpitalu. Lecę się kąpać. Później wrócę. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ale historia z tą kliniką, ale nie dziwię się że to jest możliwe, bo faktycznie to kliniki nie pilnują tego jak powinni. Ja mogę to powiedzieć na własnym przykładzie.Właśnie przy tym transferze co miałam tydzień temu, jak byłam na pierwszym usg to ja podpisałam swoje dokumenty i powiedzieli mi że jak będzie transfer to M musi przyjść i podpisać się że wyraża zgode. w dzień transferu nikt nie pamiętał już o tym i nic nam nie dali do podpisania, musiał się mój M upomnieć że miał podpisac dokumenty, dopiero wtedy przyniesili wszystko. A z drugiej strony to te byłe żony to niezłe s...ki bo wykorzystują dzieci do tego żeby się mścić na byłych. Jeszcze wszystko było by ok gdyby chciały mieć dzieci i zrobiły to dla siebie i o nic nie prosiły. Z ich strony to jest świństwo. Jeśli chodzi o mnie to u nas był kiepski tydzień same stresy i zmartwienia, mój M miał wypadek samochodowy, 6 tygodni na zwolnieniu, peknięty kręg szyjny i całe czoło pozszywane. Co najlepsze że on nie jechał tylko stał na poboczu a w nigo uderzyli, lekarze aż się dziwili że taki wypadek a w sumie nic zagrażającego życiu nic się nie stało. Olivia też miała mały wypadek w domu, który wyglądał bardzo groźnie, uderzyła się w głowę i sobie troszkę ją rozcieła, tak się przestraszyliśmy że aż pogotowie wzywaliśmy bo było tyle krwi że wydawało nam się że poważnie rozcieła głowę. Poprostu jakaś plaga nieszczęść nad nami w tym tygoniu. No i jeszcze ten transfer chyba porażka, nie mam zupełnie żadnych objawów, wczoraj z rana jakieś brunatne ślady, dzisiaj to samo, więc chyba będzie okres. Leki biorę i narazie czekam ale szczerze mówiąc nie łudzę się że coś z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik cos strasznego, wspolczuje ci. mialas same stresy i zmartwienia. najwwazniejsze ze ani maz ani olivia nie sa powaznie ranni. zycze szybkiego powrotu do zdrowia. co do transferu to uwazam ze za pozno ci go zrobili bo jesli te plamienia zamienia sie w okres to wychodzi na to ze spoznili sie z tf o kilka dni. 21dc to jest pozno bo wtedy jest juz zagniezdzenie. chyba ze ktos ma dlugie cykle. czy macie zamiar sprobowac kiedys z pelnym protokolem? oxi wspolczuje wam, bo pewnie oboje sie meczyliscie w szpitalu. ja bede szla z corka w grudniu do szpotala na 2-3 dni i juz mnie ciarki biora. biedny antos jest juz w takim wieku tak faszerowany lekami. teraz zbliza sie najgorszy okres na rozne chorobska, wole nawet o tym nie myslec... prinzesska u mnie dom warjatow:) nie narzekam na nudy a bardzo chcialabym sie troszke ponudzic . kiedy wy robicie in vitro? chcesz najpierw ciagnac sprawe w sadzie? to moze jednak sie ciagnac dlugo, moze sprobujcie szczescia w klinice? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii79 Dziękuję Najmniej obrażań odniosła Olivia bo jej rana jest wielkości ziarenka kawy a może jeszcze mniejsza, ale chyba ten stres po tym wypdku M się wszystkim udzielił że wpadliśmy w panikę. A jeśli chodzi o transfer to ja też tak myślę że było to zrobione z 3 dni za późno chociaż czytałam że robi się to między 16 a 22 dniem cyklu, ale tak jak piszesz zależy to od długości cyklu. No cóż co zrobić będzie co będzie w sumie nie myślę tak bardzo o tym funkcjonuje normalnie, odziwo jest mi łatwiej niż to było przy porzednich transferach, nie martwię się tak porażką. Szczerze mówiąc to chciałabym podejść do wszystkiego jeszcze raz i nawet to rozważamy, jednyne nad czym się zastanawiam to to, że może zostać trochę mrożaczków a nie chciałabym oddawać ani zosatwiać a przecież może tak być że nie uda mi się wykorzystać wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy za tydz w srode sprawe...mam troche nerwow ale wiem ze to nieuniknione. Chce zeby bylo juz po bo mam dosc Wszystkiego... Nie wiem Kiedy nie wiem czy bede to Wszystko nadal ciagnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ładna awantura w tej klinice!!!aż nie chce się wierzyć... Piszecie ze podpisywałyście różne dokumenty,My z moim mezem nic nie podpisywaliśmy,na każdej wizycie byliśmy razem,na każdym trensferze więc może przez to.Przy podaniu zarodków dostaliśmy tylko dokumenty jakie zostały podane,jak się dzieliły i ile zostało zamrożonych.Tak było przy każdym a mieliśmy 3.Moze dlatego ze nasz lekarz prowadzący nas znał,widział ze za każdym razem jesteśmy oboje-niewiem... oxi Współczuję że Antoś musiał tyle już przejść:-(Mam nadzieję że taka sytuacja się nie powtórzy i szybciutko wróci do zdrówka-czego życzę:-) kasik Oj Kobietko niezłe miałaś przeżycia:-(Jejku dobrze że wszystko zakończyło się szczęśliwie:-)Mogę sobie wyobrazić jak to przeżywałaś-współczuję!!!Dużo zdrówka życzę,i trzymam kciuki,myśl pozytywnie mimo wszystko:-) A u nas wczoraj wieczorem pojawiła się gorączka:-(kurcze i niby skąd???Tobiaszek nie kaszle,nie psika...wychodza mu dwie 2-ki do góry,może to przez zęby???aj już sama nie wiem:-(nocka jako tako przespana ale z przerwami.......teraz zasnął ale od rana strasznie marudził popłakiwał i ciagle chciał być na rękach.Mam nadzieję że jak się obudzi będzie miał lepszy humorek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×