Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Witaj Misia Wiem ze miałaś poważniejsze problemy ze Synkiem:-( ale już wszystko wychodzi na prostą!!!będzie ok.Co do przeziębień to dmuchamy i chuchamy ale czasem i tak sie coś przyplącze i to nie wiadomo skąd???tak to już jest....niestety!!! Fajnie że Dzieciaczki zaczeły raczkować:-) To cieszy jak widac postepy w rozwoju:-)Teraz masz wesolutko w domku:-) betii Co do podobieństwa to jedni mówią że Tobiaszek jest "wykapany"tatuś:-),inni jak ma założoną czapeczkę mówiąz że podobny do mamusi:-)Pewnie dopiero za kilka lat okaże się do kogo podobny jest nasz Synuś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia30 z tym przybieraniem na wadze tak podobno jest tak mi pediatra mówiła moja szwagierka miała ten sam problem mały zawsze miał nie dowage i lekarka jej tez mówiła zeby sie tak nie przejmowała mało dzieci waży książkowo a czytałam o pewnej mamie co jej córeczka miła nad wa i to dość sporo musiała chować przed nią jedzonko pisała że czuje sie z tym okropnie jak wytłumaczyć dziecku ze nie możesz jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej My jesteśmy po kontroli u chirurga,ale czeka nas jeszcze jedna w piątek.Pan dr chce jeszcze raz zobaczyc Młodego:-)Wogóle był w wielkim szoku(z resztą ja również)jak odklejał mu plasterek,nawet nie pisnął(a przed nami 2 chłopców tak krzyczało ze mi sie włosy jeżyły na głowie)Jestem z Niego Dumna:-)Troszkę mnie zaniepokoiło to iż ma troszkę powiększone prawe jąderko,ale dr powiedział że to wszystko musi się tz."obkurczyć" i ze wszystko wróci do normy.Oby!!! A ja dzisiaj byłam w Urzędzie Pracy,w celu rejestracji-głównie mi chodziło o ubezpieczenie(choć płace sobie takie dodatkowe) bo to różnie bywa,choroba,szpitak itd.Troszke się nastałam ale wszystko załatwiłam:-) A za tydz.mam już spotkanie z pośrednikiem pracy,wątpię czy coś dla nie znajdą ale pojechac trzeba.Jak człowiek sam się nie ruszy to nic nie będzie miał.Jutro muszę napisać CV.A Tobiaszek podczas mojej nieobecnościbył pod opieką mojej mamy,podobno był grzeczniutki-jak aniołek!!ciekawe:-) A jutro jedziemy do pediatry bo mi zaczął kichać(katar ma tak już ze 3 dni) a od wczoraj kaszle,więc trzeba to skontrolowac a co ,trzeba dmuchać na zimne!!! No uciekam dorbanoc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, ja dokładnie w ten sam dzień byłam w urzedzie pracy w celu rejestracji :) A ma do ciebie pytanie co do przyjecia roczkowego, jakie potrawy zaserwowałas, jakie menu? No i czy Tobiasz tez dostał z tej okazji jakies smakołyki? bo chyba takie małe dzieci tortu raczej nie powinny jesc prawda? Jak to było u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Co do potraw jakie mielismy to tak: słodkie,oczywiście tort (był w kształce misia:-) ).A na kolację był zimny bufet,sałatki zrobiłam 3 rodzaje,galart,a na ciepło była kiełbaska,bigos,mięsko i chyba to wszystko.Nie licząc przekąsek jak paluszki,krakersy,cipsy itd. Tobiaszek nie miał specjalnego menu jemu nie wiele potrzeba "do szczęscia":-) dostał "flachę" mleka,potem danonka i odrobine tortu dla tradycji:-) a i na kolację zjadł paróweczkę!!! Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mięsko w jakiej postaci :) Bo własnie ja myslałam o obiedzie i mam problem z pomysłem na potrawy mięsne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki moja malutka ma siedem i pól miesiąca i wcale nie chce sama siadać jak ją posadzę to jako tako siedzi ale wydaje mi sie że już powinna siadać jak myślicie i nie ma jeszcze ani jednego ząbka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie. Moj synek ma 11 miesiecy a zaczał siadać jak miał 10 miesiecy a pierwszy zabek jak skonczył 8 miesiecy. Teraz kilka dni temu wyszedł mu 3 ząbek. U niego wogóle wszystko jakos tak powoli idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliona moja Olivicia też zaczęła sama siadać jak skończyła 10 m-cy. nie powiem żebym się nie martwiła ale każdy mi powtarzał że każde dziecko ma swój rytm. myślałam też że przez to późno zacznie chodzić a już pierwsze kroki robiła jak miała 11 m-cy , a jak miała 12,5 to już sama śmigała po całym mieszkaniu. teraz jej wszędzie pełno biega po całym domu wspina się wszędzie. ostatnio rzadko zaglądam ale na "dwóch" etatach trudno wszystko pogodzić. u mnie jeszcze 2 m-ce pracy i w sumie to już nie mogę się doczekać kiedy się to zkończy. praca sama w sobie jest ok ale grono pedagogiczne nie konieczknie, bardzo żle się tam czuję i tylko czekam końca tej umowy. u Olivki nic nowego cały czas idą nam zęby, rozumie coraz więcej i coraz więcej potrafi zrobić, tak szybko rośnie że szok. jak na nią patrzę to nie mogę się nadziwić bo jeszcze niedawno była taka bezbronna a tu teraz proszę pokazuje co potrafi, złości się, fochy stroi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dosia U nas nie było obiadku,tylko najpierw słodkie,tort i kawusia a potem kolacja z mięskiem,sałatkami itd.My mieliśmy zaproszonych gości na 16. ailona Nic się nie mart mój Tobiaszek też zaczął siadać w okolicach 10 m-ca,więc Córa ma na to jeszcze czas:-)Wiem ze się martwisz,ale wydaje mi sie że nie potrzebnie,tym bardziej ze tak jak już Dziewczyny pisały "każde dziecko rozwija sie w swoim tempie" kasik No to nic dziwnego że brak Ci czasu...ja nie pracuję(niestety:-( ) a też mi go brakuje...To prawda atomsfera w pracy jest ważna,ja nie miałam za "wesołej" i może dobrze że nie musiałam tam wrócić! Buziaki dla Olivci:-) P.S Mój Tobiaszek też coraz więcej broi...wszędzie chce wejść,zajrzeć,wyciągnąć z szafy to co zakazane...oj wiele by było do napisania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny kasik co zamierzasz robic jak skonczysz prace? bedziesz szukac czegos nowego? wiecie, zawsze mowia zeby pracowac mimo ze ma sie dzieci, zeby byc dalej aktywnym zawodowo itd. rzeczywistosc jest jednak inna. wileu kobietom nie udaje sie polaczyc wychowywania dzieci i prace. dzieci czesto choruja i matki sa zmuszone brac czesto wolne. pracodawcom sie to nie usmiecha. pamietam jak moja siostra miala wiele lat temu rozmowe o prace. byla wtedy ok 20tki i panna. pierwsze pytanie to bylo czy zamierza w najblizeszej przyszlosci wyjsc za maz i zalozyc rodzine. kazdy chce pracownika ktory moze pracowac zawsze i oprocz pracy nie ma zadnych zobowiazan. ja tez nie wiem czy uda mi sie podjac prace jak dzieci pojda do przedszkola bo przeciez musialaby to byc praca akurat w tych godzinach kiedy dziecko jest w przedszkolu a nie kazdy pracuje od 7 do 15ej. moje szkraby to prawdziwe lobuziaki. sven w sumie ok ale mia to taka mala szczyga i pyskula. wszedzie ten nos wsadzic musi;) prawdziwa baba z niej:) z jedzeniem to roznie, sven je prawie wszystko co mu wsadze do buzi a mia nie. na sniadanie to najlepiej kasza manna z owocami. owsianki nie lubia zbytnia, twarozku narazie tez nie. przyzwyczajeni sa chyba do konsystencji kaszki i juz. obiady dostaja i domowe i jeszcze czasami sloiczki. to zalezy od tego co w dany dzien gotuje. dzis zrobie jajka i sos koperkowy zobacze czy im posmakuje. dziewczyny ile wasze dzieci juz mowia? moje mowia duzo w swoim jezyku a tak normalnie to mama, tata, papa . rozumieja juz cos jak do nich mowie ale nie nie zawsze sie do tego stosuja. jak np. mia bawi sie glosnikiem i ja odganiam i zabraniam to odejdzie a za 2 sekundy zas przy nim majstruje ;) lece do kuchni milego weekendu dziewczyny pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ailona moje tez zaczely siadac cos ok 10m-ca. wczesniej nawet nie siedzieli sami jak ich sadzalam. wiec nie zmuszalam i poczekalam. pediatra tez mi powiedzial ze nie mam sie martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie z tym pogodzeniem pracy i wychowaniem dziecka to ciężka sprawa, a ja sie jeszcze ucze zaocznie. Ja nie mam sznas na prace od 7-15, ewentualnie mogłabym spróbowac na pół etatu, ale to są grosze. No ale nie pozostaje mi nic innego jak własnie poszukac pracy w niepełnym wymiarze godzin bo cały etat odpada. Mam koleżanke którea ma synka rok i 4 miesiace i ona pracuje dziennie po 12 godzin i tez studiuje. Dzieckiem zajmuje sie jej mama. Koszmar, widywac dziecko tylko w czasie jego kąpieli. A dziecko jak chodzi do przedszkola to choruje średnio co 2, 3 tygodnie i ciągle zwolnienie trzeba brać. A u nas pojawił sie dzis 4 ząbek. Chce coraz rzadziej podawac małemu papkowate jedzonko a czesciej dawać cos do gryzienia, aby sie nauczył. Może przyzwyczaję go do chrupania jabłuszka, chlebka, marchewki. Niestety chrupek kukurydzianych wogóle nie ruszy i krzywi sie na sam smak. Moj synuś głównie mówi : nananana, goń, goń, goń ( no to go gonię po całym mieszkaniu) no i majta jęzorkiem. Ja czasem czytam mu książeczki to potem mie naśladuje i udaje ze czyta na głos i wychodzi z tego mniej więcej tak: hguasrhaew bhkjafbkjz fblkaaa hjk hgjhgleeeew :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A my bylismy na kontroli w piątek i wszystko jest ok:-)No i w końcu mogliśmy wykąpać Tobiaszka:-)(tak tylko był obmywany ze względu na opatrunek).Tak szalał ze mną we wannie ze cała łazienka była zalana,aż dwa razy musiałam dopuszczać ciepłą wodę.Tobiaszek ma taką frajdę podczas kąpieli że szok!!! Ale musimy jeszcze jechac z siusiakiem:-( bo ma lekką sklejke i trzeba to zrobić jaknajwcześniej.I juz mam schizy a termin mamy na 10 lutego:-(Napewno będzie ryk:-( Jeżeli chodzi o prace to ja również chciałabym pracować,na pół etatu to się nie opłaca...nie zarobię nawet na opiekunkę:-( Teraz we wtorek mam spotkanie z pośrednikiem pracy,z UP ale wątpie czy coś dla nie wyszuka?No zobaczymy.Ja sama równiez wysyłam cv,i przegladam oferty w necie.Fajnie jest mieć pracę,być między ludźmi,w domu można czasami "ześwirować".NIestety takie czasy nastały że z jednej pensji ciężko przeżyć,a jak ktoś ma jeszcze kredyt to wogóle... Moja koleżanka pracowała tak:jej mąż miała same nocki,przychodził do domu zajmował sie dzieckiem(bez spania) a ona wychodziłą do pracy i tak pociagneli chyba 2 m-ce.No ile człowiek może niespać??? Ja myślałam żeby chodzić do pracy popołudniami jak mój M wróci z pracy chociaż na 4-5 godz.zajął by się wtedy Młodym i może byłoby lżej...No zobaczymy może coś poszukam dorywczego np.wykładnie towaru czy coś... Pozdrawiam i zyczę udanej niedzieli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej zbliża się dzień babci i dziadka, macie jakies pomysły dla nich od waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia ja dalam wydrukowac kalendarz na sciane A4 na ten rok ze zdjeciami dzieci. jest tam 12 zdjec i swietnie to wyszlo . poslalam to mamie i tesciom. oczywiscie prezent od wnukow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Fajny pomysł z tym kalendarzem:-) Ja dałam taki kalendarz mojej Mamie z okazji imienin 1 stycznia,i bardzo ją to ucieszyło:-) A co do prezentów na Dzień Babci i Dziadka to zainwestuje w słodycze bo Dziadkowie je uwielbiają:-) P.S. Mam pytanko do Mam chłopców-czy któras z Was miała/ma problem z siusiakiem? Chodzi mi o tą sklejkę?Może Wasz Dzieci miały robiony taki zabieg? (bo ja już się martwię jak to zniesie mój Tobiaszek:-( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, mój Maciuś miał stulejkę, ale jakos przeszła sama. Może Tobiaszek potrzebuje czasu na to aby sama ustąpiła. Ale to zabieg raczej banalny. To troche przypomina obrzezanie, w innych krajach milony niemowlaków przez to przechodzi. Poradz sie pediatry i zapytaj o to co cie niepokoi. Dobrze jednak ze wy jako rodzice dbacie o takie rzeczy bo jednak dorosły mężczyzna ze stulejką to jednak problem. A wiem o czym mówię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Co do stulejki to nasza pediatra mówiłam nam kiedyś, że teraz zaprzestało się robienia zabiegów. 90% stulejek samo mija do 6-go roku życia. Ja miałam kiedyś wrażenie, że Jaś też ma więc pytałam. Teraz jest dobrze. A tak poza tym to witajcie po bardzo długiej przerwie :) i Do Siego Roku :) chociaż z tego co czytałam to niektórym z Was nie zaczął się on zbyt dobrze :( Szczególnego pecha ma chyba tu Daga - trzymaj się kobieto, bo faktycznie masz jakiś koszmarny okres w życiu! A u nas ok - Jaś jest większy od swoich rówiesników conajmniej o głowę! Rosnie nam jak na drożdżach :) Zlapał niedawno katarek ale obyło się bez "ciężkich" leków - krople do nosa Afrin PuerSea i syropek. Stwierdziałam, że jeżeli nie ma temp i żadnych innych objawów to nie idę do lekarza. I organizm Jasia świetnie sobie poradził! Co do kropli do nosa to kupiłam najpierw jakieś tam w aptece, nie pamiętam nazwy ale takie dla dzieci od 1 roku do 3 lat i jak je przyniosłam do domu to mój M od razu wywalił je do kosza!!! Pojechał właśnie po Afrin, który zawiera 100% oczyszczoenj soli morskiej. Powiedział, że on nie poleca tamtych kropli nawet w wersji dla dorosłych - tylko sól morska lub fizjologiczna. To tak informacyjnie dla Was mamusie na wypadek jakiegos przeziębienia Waszych pociech. Chodzimy w weekendy do Figlgoraju - Jas szaleje, biega, krzyczy, przewraca się itp. Jest przeszczęśliwy. Potrafi tak szaleć 1,5 h - później pada jak kawka ;)) Dziś właśnie byliśmy od 13.30 do 15-tej. Jas zasnął o 16-tej i śpi do nadal... Maskara - jak się obudzi to będzie bal do późnego wieczora, no ale cóż, nie mam sumienia Go budzić :) Niech śpi, skoro potrzebuje :) Jak wstanie to zapwne zje konia z kopytami ;) Dziś na obiad wcinał kluski sląskie z sosem i mięsko :) Ogólnie to nie chce już od dawne niczego ze słoiczka tylko to co my :) Wybieramy się na tydzień do Włoch na narty - Jaś oczywiście jedzie z nami. Jedziemy większą ekipą i w takie miejce, gdzie będzie plan B dla Jasia czyli jakis basen, plac zabaw itp. Oni będą jeżdzić na nartach, a my na sankach :) Mam nadzieję, że będzie fajnie :) Zmykam trochę poleniuchować :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Witaj bettykor po długie przerwie:-) To prawda początek roku nie był najlepszy,ale cóż zrobić??? Jeżeli chodzi o pracę to jestem na etapie szukania...wysyłam cv i czekam.Co do zdrowia Tobiaszka to nadal borykamy się z przeziębieniem:-( mamy uporczywy katar który nie chce sobie pójść:-(i tak już ponad 2 tygodnie...najgorsze są noce bo ciężko Tobiemu spać:-(Może zakupię te kropelki o których piszesz. A jeżeli chodzi o są sklejke to nie to samo co stulejka.I trzeba to zrobić tz.odkleić bo potem mogą być problemy.Boje się ale co zrobić,jak mus to mus... Fajnie że chodzicie do miejsca gdzie Jasiek szaleje ile wlezie:-)to mu dobrze zrobi:-) Ja też się zastanawiałam nad pójściem z Tobiaszkiem do takiego miejsca,ale cy On nie jest na to jeszcze za mały? O szykuje sie urlopik:-)Życzę więc udanego wypoczynku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Te krople, które wyrzucił do kosza mój M to Nasivin (oxymetazolin) jesli więc używasz takich to może faktycznie je zmień na ten Afrin. Katar przez 2 tyg to trochę długo. M mówi, że ten lek to okropne świństwo i nie poleca takich kropli nawet dorosłym. Zapytaj lekarza żeby Ci polecił coś wzmacniającego odporność u Tobiasza. Z tego co wiem takie preparaty są dla dzieci od 3 roku życia ale może coś zna. M mówi, że można stosować tran (są teraz smakowe). Moja koleżanka podaje cytrynowy ale trzyma go w lodówce i podaje natychmiast po wyciągnięciu żeby dało się go łatwiej przełkąć ;) Powiem szczerze, że spróbowałam go u niej i .... miałam odruch wymiotny.. ;) Tak więc stwierdziałm, że nie będę dawać Jasiowi tranu w takiej formie. Jak będzie straszy to kupię np. Ecomer w kapsułkach. Ale Jej córka pije ten tran bez problemu - może więc warto spróbować :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bettykor Katarek już ustępuje,powoli ale jest lepiej niż było:-) Jeżeli chodzi o krople jakie stosuję to podawałam Tobiaszkowi Nasivin 0,01% ale tylko przez 3 dni poniewaz nie można dłużej go stosowac bo wysusza śluzówkę,nięc dawno juz leżą w zamkniętym pudełku,teraz zakraplam mu nosek solą fizjologiczną na przemian z euphorbium(sama stosowałam jak byłam w ciaży-bo są bezpieczne). A co do leku na odporność to dawałam przez jakiś czas Neosine taki syropek.Co do tranu to ja naprwno nie będe podawac bo teraz mam problemy zeby podac zwykłe leki a co dopiero tran taki ochydny w smaku-ble.......:-(Tobiaszek jest strasznym uparciuchem,zamyka buźkę i płacze bo nie chce braC rzadnych leków:-(i jak to zawsze bywa połowa ląduje albo na śliniaku albo na mnie:-(Próbowałam już różnych sposobów,"przemycałam" w herbatce,w bobo-frucie,w mleku,teraz nawet podaje łyżeczką na kilka razy bo jak widzi strzykawkę to ucieka "gdzie pieprz rośnie".....No nie ma innej rady jak tylko dać na siłę:-( Co mam zrobić?Przeciez musze poda cżeby był zdrowy!!! Dzięki za rady,jutro polecie do apteki i kupię te kropeli,jak nie teraz z nich skorzystam to napewno w przyszłości. Uciekam spać bo padam (Tobiaszek mi dziś zrobił pobudkę w nocy od ok.2 do 4:30 nie spał........:-( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny u mnie jakos zawsze czasu brak. im dzieci starsze tym gorzej ;) daga ja kupilam tran cytrynowy ale jeszcze nie dalam. maluchy nadal biora wit d i gdybym podawala rowniez tran byloby tego za wiele. sprobuje na jesien z tym tranem. zobacze czy to przelkna :) na katar uzywam spaju do nosa z otriven . mam tez wode morska ale jak maja mocno zatkany nos to ten spraj lepiej dziala. teraz taka glupia pora roku i dzieci non stp cos lapia. moje raz maja katar, potem kaszel itd.. narazie jest ok i jutro idziemy na kolejna szczepionle. to bedzie przedostatnia. jeszcze jedna szczepionka i beda mieli spokoj na 5 lat. lece przygotowac obiad pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Tak jak piszesz wszystko przez tą pogodę...te "zarazki"atakują!!! Dziśbyliśmy 30 minut na spacerku,choć Tobi troszkę ma katarku nie mogłam z nim wysiedzieć w domku,tyle dni już nie byliśmy na dworze.Poza tym nie było u nas prądu przez cały dzień bo cośtam naprawiali więc to był kolejny pretekst zeby wyjść.Dziś w nocy ma być u nas -7C a w dzień -1C więc jutro tez wyjdziemy na chwilkę. Przez ten katarek Tobiaszek ma opóźnione szczepienie(odra,różyczka,świnka)ale prędzej Go nie zaszczepię zanim nie wyzdrowieje i już!!! Pierwszy raz Tobi tak długo ma katar:-( może ząbki idą-ostatnio tak było,był katar-a potem pojawił się ząbek. uciekam,pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój synek dzis skonczył roczek i mieliśmy przyjęcie roczkowe. Były też wrózby i spośród kilku przedmiotów tj kieliszek, pięniądze, długopis, książeczka i różaniec, wybrał długopis a potem zaraz książeczkę a więc chyba bedzie pilnym uczniem ;) Ogólnie to ten rok tak szybko minał i pamiętam dokładnie jak sie urodził, jakby to było wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Sto Lat dla Synka!!!:-)Dużo dużo zdrówka,i uśmiechu na buźce:-) To juz rok!!! Czas tak szybko płynie...moment narodzin pamięta się przez całe życie:-) tak jak byłoby to wczoraj:-) A u nas ok.Tobiaszkowi juz prawie przeszedł katar:-) teraz jak "kichnie" to nie lecą smary więc jestem spokojniejsza,i nie trzeba tak często oczyszczac noska-czego nie lubi... A my w sobotę bylismy na ur.chrześniaka,było głośno ale zabawnie,Tobiaszek miał towarzystwo kuzynów i razem się bawili:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga Ja nie pomogę ponieważ nie jestem z Białegostoku. Ale tu cisza!!! A ja mam pytanko:Co dajecie dzieciaką na śniadanko??? Tobiaszek dostaje takie rzeczy:jajecznica,gotowana paróweczka,kaszka przenno-owsiana ze śliwką taka na gęsto lub dostaje po prostu butlę z kaszką.Nie chce mi jeść chlebka(jak już to suchy do "ciamciania"),ani z masełkiem,z szyneczką iczy serkiem.Już próbowałam kiklakrotnie to wypluwa...:-(Kurcze co by tu mu jeszcze podać???Chciałam kupić płatki do mleka ale są dopiero po 18 mż(takie z Bobovity),a nie znalazłam takich odpowiednich do jego wieku(ma niecałe 14 miesiączków:-) ) Może któraś z Was podawała biszkopciki namoczone w mleku modyfikowanym?zastanawiałam się żeby mu podac ,tak żeby miał urozmaicenie. Z obiadami nie ma problemu je wszystko co my. Kolacja to kaszka mleczno-ryżowa która podaje Tobiaszkowi w butelce.Ostatnio wypija mi ok 330ml.A i tak budzi się jeszcze w nocy i chce jeść...dostaje wtedy mleko z kleikiem ryżowym ok.240ml tak o 3-4 nad ranem. A wogóle to Tobiasz od tygodnia mi "świruje",budzi się w nocy np.o 2 czy 3 i nie śpi nawet do 2 h....idzie się wykończyć:-( Bo teraz śpi mi tylko raz dziennie,ok 11-11:30 zasypia na 2 h i potem dopiero zasypia ok 20(nie mówiąc o tym ze ok 18 już jest śpiący na maxa i trzeba wygłupiac się żeby nie marudził...) Może Któras z Mam mi doradzi co można podać naśniadanko innego niż wypisałam wyżej:-) A tak wogóle co słychać u Was Drogie Mamy??? U nas mroźno...-17C(bry...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wam Daga ja daje małęmu jesc wg poniższego schematu 8.30-pobudka i zaraz mleko z kleikiem ryżowym 230ml 11.30- godzinna drzemka 12.30-kaszka mleczno-ryżowa z bananem lub jabłuszkiem tartym 16.00-obiadek albo własnej roboty lub słoiczek, potem godzinna drzemka 18.00 jogurt danonek i biszkopcik do ciamciania 20.30-mleko z kleikiem ryżowym 230 ml Miedzy posiłkami dostaje herbatkę Maciuś nie budzi sie wogóle w nocy na jedzenie śpi ciągiem prawie 12 godzin :) Ostatnio próbuje małego przestawic na kubka niekapka zeby tak pił herbatkę, ale jakoś nie umie, przyzwyczaił sie do smoka. Mamy jednak kłopoty z jego nadmierna nadpobudliwością. Nie można go w spokoju przewinąć, wierci sie jak mucha w smole, a podczas kapieli to istna szarpanka, normalnie terror w łazience! Nie chce grzecznie siedziec w łazience tylko wywija sie we wszystkie strony. Jestem juz zmeczona bo on taki nigdy nie był. wogóle nie umie usiedziec w miejscu , wiecznie by ciagle gdzies biegał, na rece jak sie go bierze to tez nie wysiedzi, nie umie skupic uwagi czasami na jednej zabawce. Czyżby to początki adhd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Dzieki za rozpiske z tym jedzonkiem:-) Oj Kobietko ale Ci zazdroszczę ze Twój Maciuś tak ładnie śpi...juz nie pamietam kiedy spałam do 8.........:-( :-( :-( no chyba ze mój M jest w domu to on schodzi z Tobiaszkiem do salonu a ja jeszcze dżemię,ale to tak sporadycznie się zdarza:-( Co do kubeczka niekapta,Tobiaszek tez jeszcze nie umie z niego pić codziennie próbuję,wlewam troszkę herbatki lub soczku i podaję,moze troszkę tam "pociągnie" ale jak chce pić na maxa to butla bo tam szybciej leci:-) Z Twojego opisu co do zachowania to Maciuś robi podobnie jak Tobiaszek.Przy zmianie pieluszki też się wierci...a jak ma coś więcej to nawet czasami przewijamy we dwoje( jak mój M jest w domu),bo tak się wykręca.Co do kąpieli to my używamy takiego krzesełka bo inaczej nie wyobrażam sobie mycia...Tobiaszek chce z niego wychodzić ale jakoś daje sie Go zabawić na tę chwilkę.Wszystko Go ciekawi i się wyrywa.Moja koleżanka ma córkę miesiąc starszą i jak myje Zuzię to ta spokojnie siedzi we wannie,jakgdyby nic...nawet moze ją zostawić,coś tam sięgnąć np.płyn do mycia.A my gdzie tam-Tobiasz by się utopił jak nic...Mały Szałaput!!!Mam nadzieję że to nie są objawy adhd................ Trzymaj się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×