Co robia zony zeby zatrzymac faceta przy sobie?

oki, grenade - rozumiem.

ror --> nie rozumiesz mnie.. co mnie obchodzi dom i telewizor. przypominam co napisalam: " moj wie do kogo nalezy zawartosc jego portek. jak bedzie chcial odejsc to ja zabieram co moje ze soba. poki co moze sobie nosic.. " rozumiesz juz? ;)

i wcale nie mowie ze sie opiera na szantazu ale niech wie ze ja nie z tych co z mostu skacza i pisza pozegnalne listy kierowane glosem zlamanego serca. zabieram co moje (mam ci napisaac dokladnie co czy juz wiesz?) i zyje sobie dalej.

domyslam sie ze mowisz o przemocy fizycznej i wtym przyapsku masz na mysli napasc na obecnego meza i probe odciecia mu penisa czy cos w tym guscie... a probowalas terapii z psychologiem? wiesz bo to troche psychodeliczne, ta obsesyjna chec possiadania drugiej osoby na walsnosc - ktora w razie czego popchnie coie do napasci. i tak w kwestii formlanej - to nie jest twoje , bo nawet prawo gwarantuje *bodajze) nienaruszalnosc cielesna;/// wspolczuje twojemu mezowi - choc z drugiej strony moze lubicie obydwoje takie balansowanie na linie za ktora zaczyna sie mroczna strona wlasnych kompleksow?

"i wcale nie mowie ze sie opiera na szantazu " kochana to jest szantaz emocjonalny - psychologia zna takie przypadki - nawet jesli sobie z tego sprawy nie zdajesz mniejsza juz o twojego malzonka i jego penisa - ale ty mnie martwisz - skad taka obsesja? niska samoocena? urazy z dziecinstwa?

ror --> zgadlas! jak mnie zdradzi to z zimna krwia odetne mu kutasa tepym nozem, ale zeby nie bylo ze jestem nieczula suka to zadzwonie szybko po pogotowie :) a tak wogole to chyba nalezalo by ci troche wyluzowac ;)

ale ty mnie martwisz - skad taka obsesja? niska samoocena? --> nie nie, ja mam tylko takie silne uczucie wlasnosci ;)

;-)) nie ma we mnie luzu gdy ktos uzywa argumentow typu sila, ale z drugiej strony to po co ci taki odciety penis?;-)

ale skoro sobie zasluzyl? przeciez nie bede mu odcinala bez powodu, zreszta u mnie nie ma argumentu "sila", bo jezeli o to chodzi to nie mam najmniejszych szans, jest tylko argument "zaskoczenie" :P no wloze do sloika i bede wspominala dawne czasy :)

czemu to robicie? pytam bo nie miesci mi sie w glowie jak mozna zbierac jakies ochlapy po obcej babie?i wierzyc ze z nia nic go nie laczy?ze was kocha?wiec dlaczego nadal jest z ta zla malpa?czemu?ze wzgledu na dziecko niby?smieszne.ale tak sobie tlumaczcie mnie jak podrywa jakis zonaty badz zajety facet to zbywam go,patrze z obrzydliwoscia.tacy panowie sa dla mnie w ogole atrakcyjni,nie ze wzgledu nna wyglad ale ze wzgledu na to ze to ostatni klamcy i skoro klamia nt zon i im to co ze mna niby bylo by inaczej?bo co ? dodam ze nie jestem mezatka,wiec teraz temat mnie nie dotyczy.choc pewnie kochanki mysla wrecz odwrotnie :D

ja jeszcze w miare rozumiem ze jest chcica jest alkohol i mozna jakos niechcaco zonatego zaliczyc (mi sie nie zdarzylo nigdy) ale zeby budowac zwiazek z takim to juz dla mnie szczyt glupoty.

a ja zaznacze ze nie zyje w trojkacie "pytam bo nie miesci mi sie w glowie jak mozna zbierac jakies ochlapy po obcej babie?" wiesz zawsze w ajkims sensie sa to ochlpay /skrawki po porzedniczce, w przypadku faceta +2 lasek to ciezko powiedziec kto po kim zbiera odpady "mnie jak podrywa jakis zonaty badz zajety facet to zbywam go,patrze z obrzydliwoscia.tacy panowie sa dla mnie w ogole atrakcyjni,nie ze wzgledu nna wyglad ale ze wzgledu na to ze to ostatni klamcy i skoro klamia nt zon i im to co ze mna niby bylo by inaczej?bo co ?" pracowalm w firmie gdzie koszmarny koles (zonaty0 podrywal mnie - ba ja bylam czwarta w kolejce - geberalnie startowal do kazdej laski - smialysmi sie z niego i jeszcze z naiwnej laski ktora wybrala go sobie na meza, wierze ze w koncu ktoras poderwal - byl ogolnie nietrakcyjny wiec daleka jestem od osadzania ze to laski sie do lozka pchaja - na pewno czasami tez, tylko ze te laski to nie zawsze chca odbic faceta - czasem chodzi o spontaniczny seks 9wiele widzialam w czasie pracy w korporacji;-)) mnie raczej zastanawia co takim gosciem kieuje - po co zkladal rodzine - jelsi ma takie potrzeby seksualne przeciez nie musial sie wiazac moglby wtedy dowolnie jes sobie "bez komplikacji" zaspokajac

"ale zeby budowac zwiazek z takim to juz dla mnie szczyt glupoty" ale to nie zawsze jest zwiazek i nadzieja na wspolna przyszlosc - czsaem jest to niezobowiazujacy, aczkolwiek regularny, seks z obydwu stron ludzie maja rozne potrezby ale fakt - sporo jest tez naiwych panien jak autorka ktore az prowokuja do wciskania im kitu;-)

autorka to wlasnie taki skrajny przypadek niestety, szkoda mi jej i nie mowie tego zlosliwie, serce nie sluga ale dziewczyny jak chcecie jakos szczesliwie te zycie przezyc, to uruchomcie mozgi.

wiesz zdesperowana - wszystko jest przejsciowe i mija, to ze dzis pakuje sie w slaby uklad nie wyklucza tego ze za 5 lat bedzie w innym miejscu i bardzo szczesliwa

mam taka nadzieje.

zgadzaja sie na wszystko i przymykaja na zdrady i flirtacje http://www.youtube.com/watch?v=47qzPb-I0mc

flirtacje;-))))

megazabawny topik:-) żona nie spi z nim od miesięcy i wmawia mężowi, że jest z nim w ciąży. A autorka wierzy kochankowi który nie wie , co teraz zrobić:-) to chyba najgłupsza historia, z jaką zdarzyło mi się spotkać na tym forum:-)

sadze ze to podszyw - ale nie moge sie powstrzymac;-)) sadze, ze tak - potem ozeni sie z toba, i nawet alimentow nie bedzie placil, no chyba ze wygra w totka co tez jest prawdopodobne;-))

Moj jest za leniwy na kochanki, za duzo wysiku musial by w to wlozyc, a i mnie by stracil gdybym sie dowiedziala, a tego by na pewno nie chcial. Zreszta pewnie zadna inna by z nim nie wytrzymala (chyba ze dla pieniedzy by go znosila), mnie tez czasami niezle wkurwia, ale to dobry czlowiek, chociaz despota i zawsze musi miec racje. Ja mam juz swoje metody, nie kloce sie, tylko mowie "tak kochanie" a i tak robie swoje, dziala od lat.

moj maz mowil tak samo kochance, a okazalo sie ze zaszlysmy w ciaze obie miesiac po miesiacu ona pierwsza ja druga z tym ze ja jestem ta zona z ktora "nie spal" i nie "mieszkal" (klamstwo) a ja okochance nic nie wiedzialam kochanka zostala sama z dzieckiem, a my tez razem nie jestesmy najbardziej ubawilo mnie "przeciez jest ze mna zawsze szczery"-kotku jezeli oklamuje zone to jak moze byc szczery dla Ciebie ? jezeli zona sie nie domyslala kochanki-to uwierz ze spali ze soba i ona moze byc w ciazy ;)(

ułożyłaś sobie życie z jakimś fajnym facetem czy masz problem z zaufaniem? były nie próbował wszystkiego naprawić? nie zrobił z kochanki "tej złej i winnej wszystkiemu"?

strasznie żałosne na siłę trzymać przy sobie kurwiarza:/ a śmieszne są kochanki, które wierzą we wszystko co facet im wciska :) słowem, pierwsze głupie ale drugie też nie lepsze

1:29 podszyw Ale wy jesteście zazdrośni i zawistni :) Tak bardzo ją kocha, że jest umówiony ze mną na 13-tą :D ? Za bardzo generalizujecie. A ja wiem,, że zostawi tą nieudacznicę życiową, to tylko kwestia czasu :)

Ror ale ty jesteś głupia. Przeciez to taki żart ja też tak mówiłam swojemu facetowi...

I nie mówcie do mnie na Ty.

:o

"tyu890 Ror ale ty jesteś głupia" glupia nieglupia a jednak nie mozesz prezjsc obok mnie obojetnie;-))

W kazdym temacie jest jakis wariat ktory pisze "nie mow do mnie na ty" odrazu widac ze to podszyw .