Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Przyłączam sie do tego wątku gdyż w nastepnym miesiacu czeka mnie pierwsza ineminacja.Szczerze mówiac nie bardzo wierze w to ze sie uda,jakos jestem specyficznie nastawiona do tego.Czytałam ze inseminacja daje tylko od 5 do 25 % szans na zapłodnienie.Ręce opadaja,i siły juz człowiek nie ma.Mało ktora zachodzi za pierszym razem.U mnie w rodzinie dookoła słychac ze to ta zaciążyła to druga moje dwie bratowe zaciażyły,sa w moim wieku i juz 3 dzieci na koncie a ja.......jak jakaś trędowata-tak sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,jaka tredowata?Co wyscie sobie ubzduraly?To poczatek walki,trzeba miec duzo sily i nadziei ze sie uda,kiedys nastapi ten dzien ze ta wasza tredowatosc objawi sie powiekszajacym sie brzuszkiem,rosnaca liczba kilogramow na wadze,odliczaniem dni do usciskania maluszka!!!Wierze ze tak bedzie bo wszystkie na to zaslugujemy,a przez te ciezka i trudna droge do celu bedziemy lepszymi matkami,wiec to nie tredowatosc tylko dluzsza droga do szczescia,ale zakonczona sukcesem czego nam wsZystkim tu zycze i wiem ze tak wlasnie bedzie!!!!!!!!!!:):):)Sciskam was moje "tredowate"kolezanki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny no ja też czuje sie jakaś z defektem, bo innym sie udaje i to aż za bardzo za syzbko i za dużo a nam ciągle nie i nie i nawet stymulować mnie ciężko.... a przecież INVF miało być ostatecznością która na pewno sie uda... a tu psikus.... Ale Akkma ma racje musimy walczyć o swoje i nasze marzenie musi się wreszcie spełnić!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starszym się udaje a ja tu walcze od 27 roku życia i nic, a 40-stki zachodzą i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
dziewczyny czy po inseminacji brałyscie luteine?? bo moj lekarz powiedziala ze wszystko zalezy od matki natury ale moje znajome braly luteine i nie wiem czy barc bo w sumie mam luteine w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
czy po inseminacji brałysci luteine??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam luteinę gdzieś od 1-2 dni po inseminacji, potem zmianiłam sobie na duphaston. "wszystko zalezy od matki natury" - przepraszam to totalna bzdura, są kobiety, które tracą ZDROWE zarodki tylko dlatego, że mają za mało progesteronu. Luteina nie zaskodzi, a może pomóc, ja od 4 różnych lekarzy podczas starań po owulacji dostawalm luteinę albo duphaston.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maaaaaaaaaalinko! Co u Ciebie? Podeszliście w końcu do iui?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
czyli jak myslisz brac?? a jak tak to po ile tabletek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
a ile tabletek bralyscie luteiny po inseminacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marudenka
Witam gorąco!!! Ja luteinę biorę od 2go dnia po inseminacji, 3 razy po 1 tabletce na dobę, mniej więcej co 8 godzin. Jestem po 2iej inseminacji i modlę się aby się udało... 2 lata bezskutecznych starań może odebrać trochę nadziei ale nie możemy się poddawać!! 22 maja się okaże wszystko ;) A co do luteiny to myślę, że powinnaś brać, na pewno nie zaszkodzi. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marudenka - u mnie okaże się dwa dni po Tobie :) Jak się czujesz, bolał Cię może brzuch? Nadzieja w sercu - ja po inseminacji nic nie biorę ale to moja pierwsza więc nie wiem czy to dobrze czy źle. Pozostaje wierzyć naszym lekarzom. Dziewczyny ja tez przez długi czas czułam się jak trendowata, ale mi przeszło. Moge juz nawet bawić się z niemowlakami gdzie wcześniej ryczałam na ich widok. Czas pomaga pogodzić się z faktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
MARUDENKA dziekuje ci bardzo :) jest to moja pierwsza iui ale poprzednie cykle byly tez stymulowane i niestety nieudane :) mysle ze biorac nic nie zaszkodziwla. wlasnie przeczytatalam ulotke luteiny i tam jest napisane ze przy in vitro i inne podobne zabiegi zalecana dawka 3-4 x na dobe :) a do kiedy mam brac ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
niewiem czemu nie widze mojch odpowiedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marudenka
Nikool - czuję się w sumie normalnie, chociaż od 2-3 dni pobolewa mnie brzuch, chyba jajnik. Takie podobne wrażenie jak przed @. Nie wiem czy to dobrze czy nie, zdania są podzielone :) Piersi też mam bardziej tkliwe. Mam nadzieję, że to naprawdę @ nie nadchodzi bo się załamię chyba totalnie... :( Nadzieja w sercu - luteinę bierze się różnie, średnio od 10 do 20 dni. Mi tym razem na przykład wyszło 13 dni brania. To już dokładnie lekarz zaleca. Na Twoim miejscu brałabym do momentu zrobienia testu/badania czy jest ciąża. :) No i oczywiście jak będziesz u swojego lekarza to też powiedz od kiedy do kiedy brałaś. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Piszę do Was kobietki ponieważ nadal nie mam @ Dziś 19 dzień od IUI. A 35 dzień cyklu. Betę robiłam 14 dni po IUI. Czy możliwe, że pomimo tej bety ... ? Wiem głupie pytanie, ale wiadomo nadzieja umiera ostatnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
kochane przełąmałam sie i zadzwonilam do swojego ginekologa i powiedzial ze badania wskazuja ze luteina nie ma wplywu na takie wczesne poczecie ale jesli mam byc spokojna a to jest teraz najwazniejsze moge smialo brac 2 razy dziennie od jutra przez 10 dni i wykonac test ciazowy a jak bedzie pozytywny to dalej brac a jak negatywny to odstawic :) ufff juz jestem spokojna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
clematis dla pewnosci wykonaj ponownie bete :) trzymam kciuki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marudenka
Clematis - wierzę, że będzie ciąża!! Musi być! ;))))) Powtórz badanie bo pomyłki się czasami zdarzają, a jak to 35 dc to jest na pewno meeega wielka szansa ;) Trzymam kciuki bardzo mocno :) Nadzieja w sercu - najważniejszy jest spokój :) Bierz tą luteinkę, może akurat pomoże i będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
oby dziewczynki :) teraz bede miala najdluzsze 2 tygodnie heheh :) a powiedzcie jaki mieliscie pecherzyk i jakie endometrium ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marudenka
Pomidorówka85 - to musimy się nawzajem wspierać i wierzyć, że nam się uda!! :) Nadzieja w sercu - szczerze mówiąc, to nie pamiętam wielkości endometrium (jak zawsze byłam tak zdenerwowana, że w ogóle mało pamiętam). Największy pęcherzyk w prawym jajniku miał 14. Na wizycie kontrolnej po inseminacji doktor zobaczył, że mam bardzo dobrze rozwiniętą błonę (dobrze jest już 6-7 a u mnie ponad 9), więc ciałko żółte powinno się wykształcić :). Tyle pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marudenka
Pomidorówka85 - no to musimy się wspierać nawzajem! :)) Nadzieja w sercu - kochana wielkości endometrium nie pamiętam, jak zawsze byłam mega zdenerwowana i w ogóle mało pamiętam :(. Pęcherzyk w prawym jajniku miał 14,5 i to był największy, na lewym około 11. Na kontroli po inseminacji okazało się, że bardzo dobrze rozwinęła mi się błona (dobrze jest 6-7 a ja miała 9,5) więc jest duża szansa na wytworzenie ciałka żółtego. Tyle pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
kochane a ja mialam pecherzyk 27 mm czy nie za duzy ?? lekarza tez pytalam i powiedzial ze do 30 jest ok ale teraz sie zmartwilam a endometrium mialam 10 hmm.. a inne dziewczyny przy inseminacji jak mialy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja w sercu
marudenka a luteina łykasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. IUI miałam w niedziele. Niestety iui odbyła sie na swiezo peknietym pecherzyku przynajmniej tak stwierdził lekarz na usg widział duzo płynu. Endometrium było 10 mm i dwudzielne stwierdził ze warto sprobowac. Od dzisiaj biore duphaston dwa razy po jednej tabletce po 10 mg. I czekam jeszcze połtora tygodnia do testowania badz @. Choc mam jakies zle przeczucie to i tak zyje nadzieja ze bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×