Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Małgos mi było najciężej jak nic nie robiłam tzn był tylko monitoring i takie powiedzmy szukanie to trwało w sumie 4 lata a jak juz zaczęłam działać to już czułam ze w końcu doczekam się mojego szczęścia tylko że ja jakoś nie wierzyłam w IUI za to jak podeszłam do IVF to byłam spokojna i wiedziałam że się uda najważniejsze żeby coś robić albo całkiem odpuścić i się pogodzić z losem wtedy czasem się zdarzają wpadki no ale cóż ja myślałam że znalazłam sposób na to żeby mieć dzidzie a ty 2 transfery i lipa wiec dalej nie jest to takie proste 2 podejścia do IVF i jedno dziecko wiec to jest naprawdę mój cud i takiego i wam życzę trzymam kciukasy a co do clo to jak nie jesteś pewna to zadzwoń do pań na pewno udzielą ci odpowiedzi a tak z innej beczki moja klinika na 4 miejscu w skuteczności normalnie mile jestem zaskoczona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos86
Cześć dziewczyny , co tam u Was ?? na jakim etapie jestescie ?? ja 3 dzień clo w poniedziałek za tydzień monitoring . Emij Ty już po IUI ?? Nitka a Ty kiedy drugie podejscie?? Wiosne dzis w powietrzu czuc i tak mi sie wydaje ze marzec będzie dla nas szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cudeńko
Witam Ja jestem po potrójnej dawce Clo i w środę monitoring zobaczymy czy będzie pęcherzyk po drożej stronie. Jak tak to będziemy podchodzić do insiminacji po raz pierwszy. Jeżeli Chodzi o Clo to ja czuję się po nim strasznie wybuchy gorąca i bezsenne noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Małgoś że pytasz ale ja na spokojnie napisze jak będzie się coś działo teraz mam trochę czasu na to żeby posprzątać żeby potem mieć głowę spokojną no a wam życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś86
Cudeńko , ja też średnio znoszę Clo ale jakoś w tym cyklu jest ok, każdy organizm inaczej.Ja pierwszej IUI się balam bo nie wiedziałam co i jak , ale zabieg trwa 3 min i nie ma się co obawiać:) Nitka , spokój najważniejszy , jak też jak wracam z pracy to tylko sprzątanie bo w drugiej połowie cyklu jednak wolałabym sobie troszkę pofolgować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiJ_83
Cześć dziewczyny. Ja własnie wróciłam od lekarza. Po CLO mam 5 pęcherzyków. Jeden jest już tak duży, że nie wytrzyma do IUI, ale pozostałe 4 dają nadzieję. Sama musiałam podjąć decyzję czy ryzykuję ciążę mnogą. Mam 80 % szans na bliźniaki, 20 % na trojaczki. IUI mam w środę o 11:30. Po clo pierwsze dwa dni było ok, a później masakra. Uderzenia gorąca, bezsenność, ból jajników i do tego humorki takie, że mąż od czwartku śpi w salonie na kanapie i prawie się do mnie nie odzywa. To moje ostatnie podejście do IUI, więc nie chciałam odpuścić tym bardziej, że w kwietniu nie możemy próbować, bo M wyjeżdża na jakiś kurs na 3 tygodnie. No to u mnie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
dziewczyny, trzymam kciuki, japo clo miałam starszne uderzenia gorąca, w jednej chwili zaczynałam płynąć. Ale uwierzcie, że za jakiś czas nie będzie to miało dla Was żadnego znaczenia. zyczę Wam powodzenia i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EmiJ skąd takie statystyki...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś86
EmiJ ja miałam IUI na 3 pecherzykach i niestety nic z tego .Ale ja mam pcos - wiec lekarz kiedys powiedział mi ze moga byc "puste"...a skad takie statystyki ?? u mnie lekarz nic takiego nie mówił , ale zawsze wieksza ilosc pecherzyków to wieksza szansa :) a ja na ciaze mnoga wcale bym sie nie "obraziła " hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiJ_83
no takie statystyki podała mi lekarka, a skąd je miała to pojecia nie mam :) ale w sumie tak troche na logikę to jak są 4 komóreczki to wszytskie mogą się zapłodnić, a biorąc pod uwagę, że istniej cos takiego jak bliźnieta jednojajowe to moge miec 8 dzieci na raz :) Statystycznie rzecz biorąc szanse są niewielkie, ale ryzyko jest. Nie mam nic przeciwko bliźnietom, nawet chyba bym chciała :)ale juz więćej napawa mnie lekiem :/ A wracając do statystyk to taki żarcik- jak wychodze z psem na spacer to statystycznie oboje mamy po 3 nogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emij a ty sobei tłumaczysz humorki! Ta wez sie kobieto ogarnij i daj spokoj mezowi a nie tłumacz ze to leki i dlatego maz spi oddzielnie. Tak bardzo chcesz miec dziecko, ze przysłania ci to zdrowe myslenie. Jak bedziesz sie tak zachowywałam to wkoncu maz cie zostawi, i pupa zbita, zostaniesz rozwodka bez dziecka. Wez sie w garsc i przestan zwalas wine na leki! I wrzuc na luz bo nigdy w ciaze nie zajdziesz, wiem o czym mowa. Wolna głowa, brak spiny ( co jest bardzo trudne ) jest połowo sukcesu przy staraniu sie o dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiJ_83
Gość czy Ty kiedys przyjmowałaś CLO ? A swoją drogą dziekuję za znakomita radę i wspaniałą wizje jaką przede mna roztoczyłaś. Własnie tego było mi trzeba. Tobie również wszytskiego najlepszego i powodzenia w działaniach. Twój mąż to prawdziwy szczęściarz, że trafiła mu sie taka rozsądna i ciepła kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu jakiś ty mądry przedstaw nam się będzie się łatwiej do ciebie zwracać widać z twojego myślenia ze nigdy nie maiłeś problemu z ciążą a raczej jej brakiem i myślisz tak jak większość naszego zacofanego społeczeństwa jak i również nasi rządzący powiem ci że nie znasz Emij i nie znasz jej męża a to że ona napisała że mąż śpi na kanapie to jeszcze nic nie znaczy my też śpimy oddzielnie bo jest nam tak wygodniej i lepiej się wysypiamy a poza tym maż idzie spać z kurami i wstaje o 3 nad ranem a ja mam zupełni inny cykl dnia i uprzedzając twoje pytanie współżyjemy regularnie wiec nie osądzaj i widzę że nigdy nie miałaś do czynienia z lekami hormonalnymi i nie masz pojęcia jak przez nie można się zmienić i jakie można mieć humorki a poza tym każdy reaguje na leki inaczej a co do kłótni to nigdy wina nie leży po jednej stronie a no i jeszcze twoje wyluzowanie idąc tokiem twojego myślenia to ja powinnam mieć siedmioro dzieci a nie jedno bo nam z mężem nic nie dolega wszystkie możliwe badania zrobione i wszystko jest oki a dziecko mamy dopiero z IVF po 4 ciężkich latach i co teraz jestem wyluzowana nie ma spiny od 2 lat bo maluch w domu a rodzeństwa brak śmieszy mnie takie myślenie jak twoje pozdrawiam a za was dziewczynki trzymam oczywiście kciuki Emij zawsze jest ryzyko ale myślę ze faktycznie w najlepszym wypadku będziesz miała bliźniaki ale trzeba znać ryzyko i trzeba się mimo wszystko na nie zgodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwojke dzieci ;) nie brałam nigdy clo, ale mam typowy zespół napiecia przedmiesiaczkowego . Nosi mnie strasznie, ale starams ie kontrolowac, bo mam dzieci i nie moge szalec bo dzieci to widza. Zle mnie zrozumiałas, chodzi mi o to ze chcec posiadania dziecka niestety czesto przysłania zroworozsadkowe myslenie. I ty to wiesz, mimo iz pewnie sie nie przyznasz do tego, ze nie raz gdy "sie nie udało" to wpłyneło to neagatywnie na wasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd. O pierwsze dziecko starałam sie tzn spinałam, denerwowałam i dopiero gdy odpusciałam zaszłam w ciaze ( zajeło mi to 5 mies) Drugie dziecko w pierwszym cyklu powstało, bo bez spiny Laski ta ja wam zycze zdrowie, i duzo ciaz , szczesliwych rozwiazan itd. Nie dobierajcie mnie jako wroga. Chciałam napisac wam ze spinanie sie nie sprzyja ciazom, i jest to udowodnione naukowo ( jakiejs hormony wtedy bloku zapłodnienie, dokładnei nie pamietam , bo mnie ten temat nie tyczy ) Spinka a moze wy z mezem poprostu do siebie nie pasujecie - nie zrozum mnie zle - chodzi mi o to ze we wszystkim mozecie pasowac, ale pod zwgledem "rozrodzczym" mozecie do siebie nie pasowac, i mimo iz oboje jestescie zdrowi, to np. mogło by tak byc ze twoj maz a kims innym miałby dzieci bez problemu, i ty z kims innym tez miałabys juz 7ke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ups nie spinka tylko nitka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez po kazdej IUI doszukiwalam sie objawow ciazy,schodzac juz z fotela ginekologicznego.Mialam typowe objawy,tzn mdlosci i bol piersi i brzuszek ciagnal,tak sobie wmawialam.A potem rozczarowanie.Do ostatniej IUI nie chcialam podchodzic chcialam juz ivf,ale moj lekarz nie dal sie przekonac.I dzieki mu ogromne za to.Samo clo nie dawalo u mnie zadnych objawow,nawet mnie brzuch nie bolal.Szczerze rozumiem dziewczyny jak sie zachowujecie przed i po IUI i tez moglabym napisac-tylko bez spiny i nerwow,ale jakbym widziala siebie.Wtedy nikt by mi tego nie przetlumaczyl wiec teraz ja tez Was doskonale rozumiem.Mimo wszystko trzymam kciukasy mocno zacisniete.Kuba z Filipkiem zyczą Paniom wszystkiego najlepszego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu ale ja mam dziecko z moim mężem może gdybyśmy byli z kimś innym to może i tak by było ale jesteśmy razem i chcemy być razem i tak jak pisze mam już z nim dziecko i wiesz bez urazy ale to że 5 miesięcy starałaś się o dziecko to bardzo krótko i po prostu wcześniej mogliście nie trafić a spinka czy też jej brak mogło tu nie mieć nic do rzeczy (statystycznie naturalne zajście w ciążę to tylko 8% IUI 15% a ivf około 40%) wiec wam się po prostu udało ja pól roku przed ślubem przestałam się zabezpieczać bo stwierdziliśmy że co ma być to będzie najwyżej pójdę z brzuszkiem do ślubu wcale mi to nie przeszkadzało niestety dziecka nie było wiec jakiś czas po ślubie jeszcze też nie naciskaliśmy bo chcieliśmy pobyć sami po jakimś pół roku zaczęliśmy się już starać tak wiec wcześniej nie było jakiegoś szału za dzieckiem a potem dopiero zaczęły się badania lekarze i cała reszta aż w końcu doszliśmy do etapu IVF i mamy 2 letniego synka udało się za pierwszym razem powiem ci że większość z nas które mamy problemy najpierw jakiś czas chce się wyszaleć potem liczy na wpadkę a dopiero po jakimś roku zaczyna się walka i dopiero wtedy każda @ jest straszna a co do humorków no cóż każdy ma swoje tak dziewczyny jak i chłopaki ja zawsze powtarzam że jak już się skończą problemy z zajściem w ciąże i będzie ta dzidzia to pojawia się inne i tez będzie trzeba sobie z nimi radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nitka, tak wiem ze mascie dziecko, pisałam o tym ciut wyżej, zauważyłam to. U mnie było tak, ze mam bardzo bardzo bardzo odczuwalne dni płodne, wrecz czuje moment jak mi jajeczko peka, mam jedna kolezanke ktora tez tak ma ( ma 3 dzieci z czego 2 z wpadki ;). U mnie nie sposob nie zauwazyc mojej płodnosci. Widac ja gołym okiem, bz mierzenia temp. bez zadnych testow owu. Za pierwszym razem kochałam sie tak co drygi dzien, wiec nie bylo sposobu przegapic momentu owu. Ale spinalam sie i to ma sakrycznie. Seks miał byc tu i teraz , prawie z zegarkiem w reku, tak mechanicznie. Jak tylko dopusciłam w jednym mieiacu, to od razu ciaza. A drugie dziecko to raz dwa , pierwszy miesiac i juz ciaza ;) Wiem ze łatwiej powiedziec, zeby sie nie spinac, a bardzo trudno to wykonac, mimo iz ja przezyłam starania niedługo ( bo co to jest 5 mies. ) to wiem co znaczy rozczarowanie na tescie, wkrecanie sobie najgorszego , a nawet i doszukiwaniesie winowajcy w mezu, widzenie czarnych scenariuszy. Przeszłam to i patrze na to teraz z innego punku. Dlatego widze cos, co pewny wiekszosc z was na etapie starnia nie widzi - ja tez nie widziałam tego na etapie starnaia sie o pierwsze dziecko. Dlatego na chłodno to oceniłam. Ot tyle. Tak czy sieak kazdej zycze owocnych staran ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te statystyki to troche dziwne masz, bo ja wiem ze u kobiet przezd 30stka, zdrowych majacych zdrowego partnera, szansa na ciaze naturalna w kazdym cyklu to ok. 30 %, po 30stce to 20%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość mniejsza o statystyki a co do płodności to ja tez dokładnie wiem kiedy jest ten dzień i nie potrzebuje do tego monitoringu żadnych testów owulacyjnych no a dzidzi niestety nie było nieważne każda z nas jest inna i każda ma swój sposób działania a 5 miesięcy starań to można pozazdrościć chociaż moja kumpela też mi kiedyś powiedziała że mnie podziwia że ja tak mogę i to wytrzymuje bo ona jak przez 2 cykle nie zobaczyła II na teście to była załamana ale w 3 miesiącu im się udało ja tam życzę wszystkim starającym się ||

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczesliwe mamusie, i przyszłe mamusie pozwolcie tej mamie cieszyc sie zyciem synka, ktory umiera. Prosze o sms za 2,46 brutto lub wsparcie dowolna kwotą. 26% sumy jest juz zebrane. Z góry wszystkim szczesliwym mamom dziekuje, za każdy gest dobrej woli https://www.siepomaga.pl/emil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, napiszę Ci o co Ci chodzi, bo mnie to bardzo wkurza jak łatwo jest kobietom długo starającym się o dziecko doradzać WYLUZUJ i nie wiedzieć z czego to wynika. A wynika to z tego, że kiedyś przeprowadzono badania i okazało się, że jak człowiek się stresuje to rośnie u niego poziom kortyzolu i na próbie którą badano okazało się, że kobiety z podwyższonym poziomem kortyzolu miały większe trudności z zajściem w ciażę. Od razu podniosły się głosy negujące, bo jak np wytłumaczyć ciążę z gwałtu lub kobiet, które żyją w patologicznej sytuacji i współżyją z lęku. Nic w mojej drodze do szczęścia nie wkurzało mnie tak jak właśnie porady WYLUZUJ, albo to siedzi w głowie i ten super doradca nawet nie wiedział o co chodzi. Najpier trzeba się wyedukować, żeby wiedzieć co się doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna kwestią jest, że jak wyrzuciłam receptę na stymulację do monitoringu, bo miałam już dosyć i postanowiłam, że za dwa cykle podejdę do IUI to wtedy ten jedyny raz zaszłam w ciąże naturlanie. Można powiedzieć, że wtedy wyluzowałam, ale nie sądzę, że to był złoty środek, bo przedtem współżyliśmy rok bez spinania się i jakoś nie wyszło. Wiem jak to boli osoby starające się jak się mówi wyluzuj i przynajmniej jak ktoś mówi o tej kwestii to podaję swój przykład i dodatkowo popieram to właśnie badaniami a nie klepię bezmyślnie, wyluzuj to zajdziesz, wszystko w głowie siedzi, napij się winka i inne prymitywne porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a 5 miesięcy to żadne starania, bo nawet na testach owulacyjnych masz napisane, że do 5 cykli jest ok, więc jesteś płodna i nie masz problemu, który my mamy. I Twoje wyluzowanie nie ma tu nic do rzeczy, nie masz wiedzy medycznej, nie masz problemu to nie doradzaj w tej wrażliwej kwestii i jeszcze zachaczasz o psychikę po stymulacji, z którą nigdy nie miałaś do czynienia. Ciesz się swoim macierzystwem i ciesz się, że nie masz problemu. Dziewczyny piszą na forum, bo chcą być zrozumiane i szukają porad u kogoś kto wie o czym mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgoś86
Gościu , po co wchodzisz na forum o inseminacji ?? ciesz się że jesteś zdrowa i masz dzieci , nie masz bladego pojęcia na temat problemów z zajściem w ciąże więc nie powinnaś udzielać nam dobrych rad .Możesz powiedzieć w jakim celu piszesz do nas ?? Co do małżeńst i odbijaniu się na związkach przez niemoc zajścia w ciąże to chciałabym Cię poinformować że nigdy nie doszkukiwałam się winy w mężu , nie oskarzaliśmy się - za to jesteśmy dla siebie wielkim wsparciem i mamy dla siebie o wiele wiecej miłosci i czułości niż inne pary które spotykamy a które mają dzieci . Zamiast udzielać dobrych rad - typu - WYLUZUJ - poczytaj forum na temat dzieci i jak je dobrze wychować. Emij daj znać jak tam dzis :) trzymam kciukasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinnnnnyyyy
Dziwią mnie te statystyki bo to np.80 procent to ..80 z czego? Sama iui ma skuteczność ok 15 procent. To ma być 80 z 15...? Zresztą powodzenie nie zależy tylko od ilości komórek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie bądźcie takie straszne dla gościa ja tez kiedyś usłyszałam od laski że ona zaszła w ciąże bo wiedziała kiedy ma dni płodne a ja się jej pytam skąd no to ona że sobie policzyła i w 14 dniu cyklu się kochali no i się im udało uśmiałam się wtedy co niemiara bo ja już wtedy byłam po kilku miesiącach monitoringu i po 2 IUI no ale wystarczy sobie policzyć :) a na dobre rady typu wyjedź odpocznij i wyluzuj to dostawałam białej gorączki echhhh szkoda gadać tak wiec dziewczyny trochę luzu 14dc i będziemy gratulować gdyby to było takie proste to kliniki IVF już dawno by zbankrutowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiJ_83
Moje Kochane :) Bardzo Wam dziękuję za wsparcie. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Fakt, że ostatni tydzień był dla mnie trudny jeśli chodzi o porozumienie z M to splot wielu czynników, moje hormony, problemy w pracy męża i jeszcze różne inne ... Ale jest już dobrze, a nawet bardzo dobrze. Wszystko wróciło do normy. Skutki uboczne przyjmowania clo mijają. Wczoraj miałam IUI. Pani doktor powiedziała,że jak tym razem się nie uda to ona już chyba zrezygnuje z pracy :/ . Wyniki męża na 6 +, IUI zrobione na pękniętych pęcherzykach, w domu jeszcze poprawiliśmy :) Od dzisiaj 2x 1 luteina dopochwowo. Test mam zrobić 21.03.2016. Trzymajcie kciuki. Małgoś , Cudeńko jak tam u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cudeńko
EmiJ trzymam kciuki oby się udało i za całą resztę też :) wczoraj byłam na monitoringu w 14 dc w droznym dwa pęcherzyki jeden mały drugi 17 mm. W piątek rano zastrzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×