Byłam w związku z facetem o 10 lat starszym...

Witam. Miałam 17 lat, on 27. Spodobał mi się. Wzbraniałam się przed tym uczuciem, bo uważałam, że to nienormalne. I miałam rację!Zaślepiona uwierzyłam, że jest stateczny, wyszumiał się i teraz poważnie myśli o życiu. Kreował się na niezwykle ambitnego i pracowitego człowieka. Przez niego zaczęłam kłócić się z rodzicami, którzy od początku byli przeciw tej znajomości. Jak ja się buntowałam! Wszyscy znajomi mi się dziwili... Byłam bardzo zdeterminowana. A tu co się okazało? Mój luby zaczął zachowywać się niczym gówniarz, stał się egoistyczną świnią. Chwalił mi się jaki to on szczodry jest w stosunku do swoich kolegów. Dla mnie nie zostawało już nic... Nie wstydził się brać ode mnie. A ja jako nastolatka mam naprawdę niewiele... Ponadto usłyszałam z ust jego mamy: "Jak nie ta to inna!" Zaczęły mi się otwierać oczy. Zrozumiałam, że mój partner to niedowartościowany facet, szukający sobie marionetki, którą sobie wychowa. Nawiasem mówiąc, jego była dziewczyna jest w moim wieku. Wydawał się taki czuły, troskliwy, zabiegał o mnie. Jaka głupia byłam! Nabrałam się na to. Czułam do niego coraz większą niechęć, w końcu zerwałam z nim. Był w szoku. Dzwonił do mnie, ale ja byłam pewna swojej decyzji. Czasem jeszcze pisze. Odpisuję z grzeczności. Na dzień dzisiejszy żałuję, że go poznałam. Tyle problemów było przez to... Dziewczyny, uważajcie na starszych typów. Tylko tyle.

spoko spoko ja tez mam faceta starszego o 10 lat ja mam 23 on 33 i jest super. a poznalam go jak mialam 19

Ja też jestem z facetem o 10 lat starszym. Poznałam go jak miałam 18 lat, teraz mam 27 :) Nie zawsze starszy znaczy zły, nie zawsze też oznacza, że starszy facet będzie odpowiedzialny. Nie ma co generalizować....

ja też miałem dziewczynę 10 lat młodsza i tagówniara mnie wykorzystała i bawiłasię mną!