Ostry dyżur-gdzie sie podziała ciężarna narzeczona Cartera?

wie ktos może????????przegapiłam wiele odcinków z tych powtórkowych sezonów które teraz lecą na Polsacie i sie pogubiłam:( wiem że Carter miał dziewczyne z Haiti,w ciązy a teraz zniknęła a On kręci sie koło innej lekarki:(kiedyś byłam wielką fanką tego serialu,ale potem dłuuugo nie miałam Polsatu i tym samym możliwości odlądania tego filmu.Jednak sentyment pozostał i jak mam mozliwośc to teraz czasem coś oglądne a potem zastanawiam sie o co kaman:)

ona urodzila dziecko martwe albo zmarlo zaraz po urodzeniu,nie wiem dokladnie bo nie ogladalam tego odcinka tylko bylo w zajawkach poprzednich odcinkow,przezyli oboje dramat.....i ona potrzebowala pobyc sama zeby przemyslec ,nabrac dystansu itp.nie rozstali sie ale ona chciala od "uciec" i wyjechala na Haiti ciekawe czy wroci do niego.....

byla scena w szpitalu jak rozpaczaja i wiadomo bylo ze to chodzi o stracone dziecko ale czy martwe sie urodzilo czy zmarlo po porodzie to nie wiem i sama jestem ciekawa,moze ktos napisze

erbu-dzięki za odpowiedz:) tak teraz coś kojarze że kiedyś czytałam o tym w opisach w "Świecie seriali",ale zmyliło mnie to że Carter wygląda na szczęśliwego i flirtuje z koleżanką z pracy:)

:)

do niego :(

z Haiti, poznali się w Afryce, ale ona chyba pochodziła z Francji, albo wlk. Brytanii... Urodziła martwe dziecko i bardzo to przeżyli, ona wyjechała do europy albo afryki, a on niedługo też wyjedzie. Nigdy do siebie nie wrócą, ale w ostatnim odcinku ever zostanie otwarte centrum medyczne im. tego zmarłego dziecka.

A ta laska, z którą carter flirtuje to jest pracownica opieki społecznej, którą wzywają zawsze do różnych przypadków.

ja mma wrazenie, ze to ona bardziej uderza do niego ;) swoja droga...uwielbiam Cartera :)

z tego co pamietam jak kiedy ogladalam nowsze odcinki to Carter nie byl z tamta dziewczyna co byla w ciazy a wiec nie wroci...i tyle z uczucia ktore ich laczylo,tylko im sie wydawalo ze sie kochaja ,nie przetrwali tej proby,przykre...to dzieki niej bo ona nalegala na separacje,takie rzeczy jednych zblizaja innych oddalaja.....