Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malutki kosciotrupek

Dzidzia- chce ale nie moge bo mnie nie stać.

Polecane posty

Gość Malutki kosciotrupek
Jak powiedzialam nie mieszkam w Pl i mam opieke lekarska za darmo, kolejek nie ma, a leki sa za darmo w aptece na recepte. Wiec ten problem mam z glowy i kurde dociera do mnie jak Polki walcza z NFZ a mimo to jakies tam pierdzielone problemy nie sa przeszkodza na drodze do tego by miec dziecko/ O zadnych kieszonkowych,bluzkach i zachciankach nie chce nawet slyszec, ja mam raczej starodawne poglądy na wychowanie dzieci. Mnie tak wychowano i ja tak wychowam moje dzieci. Jedyne co mam swoje to pralka lodowka i garstka mebelkow...... Czy wy tez boicie sie o przyszlosc wasza i waszych dzieci?????/ Tak zawsze bedzie ze robi sie dziecko a pozniej sie czlowiek martwi czy da rade???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
Ad.1. 100zł czy w klasas wyższych 300zł na wycieczkę skombinować to nie problem. Zaznaczam, że my tu nie mówimy o kompletnej biedzie, gdzie wcina się tylko i wyłącznie chleb z pasztetem, więc takie 300zł odłożyć nawet przez 3 miesiące to nie problem ( dzieci na takie wycieczki jadą raz w roku). Prezent na urodziny koleżanki? Z palcem w nosie 20-40zł wystarczy, więc tu też problemu wielkiego nie widze. U nas jeśli było na wycieczke, to nie było na wyjście do kina przez pół roku. Na prezent dla koleżanki też. Zresztą wycieczka, gdzie nie można sobie kupić nawet bzdurnej pamiątki ani pójść na lody ze wszystkimi też nie nastawia optymistycznie. Ja i tak zazwyczaj nie jeździłam, mam żal, ale dopiero teraz widzę jak ciężkie jest oszczędzanie. Ad2.Może się zdażyc, że taki mąż co zarabia 20 tys umrze w wypadku samochodowym i co wtedy z tą tak świetnie ustawioną rodziną? Tylko wyjątkowy głupiec zarabiąjąc tyle przepuszcza wszystko w ciągu miesiąca i nie ma żadnych oszczędności. Ad.3Pochodzę z rodziny niezbyt bogatej. Moja mama zwyczajnie sobie dorabiała ( poza pensją) przepisując prace magisterskie i dyplomowe na komputer i jakoś przez 10 lat opłacała mi szkołę taneczną ( taniec towarzyski trenowałam 10 lat), do tego prywatne lekcje, szkolenia z Egurolą, Pawelcem itp., płaciła za szycie sukni ( do standardu kosztowała jakieś 2-2,5 tys.) Także wszystko się da Nie wszystko się da kiedy trzeba zajmować się drugim chorym dzieckiem, nie ma pracy, a męża już brak. Zresztą gdzie znaleźć czas na radość z macierzyństwa, kiedy trzeba ciągle dorabiać? Anetka - to na każde "daj" dziecka będziesz reagowała wyciągnięciem portfela, nowa bluzka raz w miesiącu, wycieczki szkolne nie są co dziennie. Dla mnie taką samą patologią jest spełnianie każdej zachcianki dziecka, jak zmuszanie go do chodzenia w ciuchach po mamie, babci, kuzynkach i nie posiadanie nigdy niczego swojego. Jeśli tylko jest dwoje rodziców którzy pracują to nie są jakieś wielkie wydatki, a jak się dobrze rozporządza kasą to da się rade Nie zawsze jest dwoje rodziców i jedno dziecko. 2 - znowu gdybanie. Kurde a jak kiedyś będe miała wypadek i nie będe w stanie pracować ? A jak facet ucieknie mi do meksyku ? albo w moj dom uderzy meteoryt ? Szkoda że nie zabezpieczyłam się na te okazje rodząc dziecko... Ale gdybaniem nie jest to, że np. ja mam na trwale oszpeconą twarz bo nie było pieniędzy na leczenie. 3 - domy kultury, ogniska muzyczne, fundacje, mecenaty. To wszystko jest by wspierać uzdolnione dzieciaki i jest bezplatne. Może za granicą, ale chyba nie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka ad.1 te koszty co wypisałaś to wielkie nie są jak już wyżej dziewczyny pisały :) nowa bluzka jak wiesz gdzie kupować to i za 10zł kupisz zajefajną a wycieczki sa raz w raku jak tez już napisano :) ad.2 przy takim myśleniu to się na dziecko nie decyduj bo choroba nie wybiera i może w każdej chwili przyjść do każdego i nie patrzy czy go stać czy nie, co to mało przypadków że bogaci ludzie wszystko super i nagle kasy brakuje bo poważna choroba przyszła i fundacje zakładają? ad.3 jak dziecko jest zdolne to wystarczą mu zajęcia w domach kultury, szkołach baletowych czy muzycznych a jeśli potrzeba prywatnych lekcji to znaczy że wcale takie genialne nie jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
za dzieciaka nie narzekalam na rozrywke bo mialam mądrych rodzicow. chodzilam do szkoly muzycznej, na kolko plastyczne i spiewalam w chórze.Pewnie wiecej robilam ale juz nie pamietam. To co robi dziecko w czasie wolnym w duzej mmierze zalezy od rodzicow. Wiecie co??? bylam moze na 2 wycieczkach w gory i nie plakalam z tego powodu bo zostalam madrze wychowana. Nie bylo " mamo daj, mamo ja chce" wiec wogole uwazam ze jesli jakas matka uwaza ze to problem to jest to jej problem w kwestii wychowania dziecka. Dzieci nie wolno obsypywac pieniedzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka oj w polsce w polsce są i domy kutury, kółka zaintereswań w szkołach, szkoły państwowe muzyczne, baletowe czy plastyczne więc tez nie przesadzaj że zdolne dziecko potrzebuje kokosów by swój talent rozwijać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i racja kościotrupku :) wszystko zależy od wychowania moja córa ma 4 latka a wie że nie zawsze są pieniążki i że nie zawsze może dostać to co chce jak widzę te rozwrzeszczane dzieciaki co w sklepie potrafią się na podłogę kłaść bo mama czegoś nie chce kupić to mi źal tych dzieci że matka nie umie ich wychować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Kurcze no nie wiem, bo ja jakoś chodziłam na taniec, do ogniska muzycznego - niestety bardzo szybko okazało się że żadnych talentów nie posiadam :P Jak chciałam nauczyć się grać na gitarze to rozpoczeły się poszukiwania po rodzinie i okazało się że jest kuzyn z własnym zespolem i genialnym słuchem - (przetrwałam 3 lekcje :p ), tak samo było z korkami z matmy. Jeśli chodzi o te nieszczęsne choroby to przed splodzeniem dziecka musieli byśmy się zaopatrzyć w kwote idącą w dziesiątki tysięcy złotych, bo niestety leczenie z tych najpaskudniejszych to koszt nawet pół miliona. Kogo na to stać ? Jeśli by robić taką selekcje to obawiam się że Polska znikła by z map i atlasów już dawno. Choroba jest tragedią na która niegdy nie przygotujesz się odpowiednio finansowo i emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
fundowanie wycieczki to nie jest koniecznosc nie wiem po co o tym piszemy i po co piszemy o nieobowiazkowych wydatkach jak zachcianki na kino. To glupota. Ja sie tu martwie ze dziecku nie bede miala co do buzi a dla kogos innego brak na kieszonkowe dla dziecka to problem.... no ludzie........ co za pokolenie matek rosnie... tak.. matek. No to wtedy chyba wogole bym sie w zyciu nawet nie zastanawiala nad dzieckiem!! Jak bym miala myslec 20 lat do przodu czy na studia bede miec. Kurrrde ...fajnie ze tu ludzie tacy wspanialomyslni sa i mysla o wszystkich problemach. To ja chyba nie zrobie sobie dziecka bo jak umre za 60 lat to samo zostanie......bzdury....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrażenie że sama już wiesz co zrobić :) śmieszyć cię już zaczeły wypociny matek co to tylko markowe ciuchy, wypady do mcdonalda co 2 dni, kieszkonkowe 100zł albo i więcej no i oczywiście tylko prywatni lekarze, lekcje itp :) i bardzo dobrze bo dziecko ma być wychowywane a nie chowane na zachciankach :) dziecko to skarb!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
Popadacie w skrajność - ja nie mówię o spełnianiu każdej zachcianki dziecka, o reagowanie na jego histerie. Ale jesli ktos szczyci się tym, że nawet raz na ruski rok nie kupi dziecku bluzki, takiej jak mu sie podoba, to moim zdaniem jest bez serca i tyle. Jesli ktos nie chce sprawic dziecku przyjemnosci, to jest bardzo zimny czlowiekiem. Ale mozna byc zadowolonym z siebie, bo mamusia zapewnila mu taka rozrywke jaka ONA CHCIALA. A co do talentow to nie bede sie wypowiadac. Jesli wierzycie, ze sam talent wystarczy do tego, aby cos osiagnac to nie macie niestety o tym pojecia. Nie znam zadnego domu kultury w pcimiu dolnym, ktory wychowal by wielkiego wirtuoza. Moze jakies nazwiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
dobra.... a teraz powiem cos za co pewnie wszystkie mnie zadepczecie i oplujecie, macie do tego prawo, kazdy czlowiek jest inny. Bo tak piszecie o chorobach ze trzeba byc przygotowanym ze dziecko urodzi sie chore. To ja Wam powiem z pelną swiadomoscia wypowiadanych przeze mnie slow,ze gdyby okazalo sie ze urodze dziecko nie zdolne do samodzielnego zycia oraz wymagajace opieki lekarskiej przez cale zycie- mam prawo do aborcji i zdecydowała bym sie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
Anetko- tak jak piszesz, ja mialam nowego ciucha doslownie raz na rok i tez nie pamietam zebym ubolewala nad tym faktem,duzo rzeczy mialam po starszej siostrze. Kwestia wychowania dziecka. to co kupowala mi mama nie ruinowalo jej budzetu. to nie koszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Anetko ale Ty też popadasz w skrajności - my po prostu idziemy twoim tokiem rozumowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
fundowanie wycieczki to nie jest koniecznosc nie wiem po co o tym piszemy i po co piszemy o nieobowiazkowych wydatkach jak zachcianki na kino. To glupota. Tego juz nie moge puscic plazem - kino, teatr, opera to zachcianka - dla rozrywki posadz dziecko przed telewizorem, przeciez tam sa filmy za darmo. Nic dziwnego, ze spolecznestwa coraz glupsze skoro obcowanie z kultura to niepotrzebna dla dziecka zachcianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kościotrupku no widzisz... ja przez to co tu piszą zastanawiam się czasem, czy córki nie udusić nad gazem i nie pochować w jakiejś beczce, bo mnie nie stać żeby chodzić co miesiac do kina i jechać z nią na wycieczkę :( Biedna dziecina się meczy więc powinnam jej życie ukrócić... Wiecie co jest najlepsze? miałam w tym roku praktyki w IIIkl SP. I własnie dzieci z tych bogatych rodzin są o dziwo niewychowane i rozwrzeszczane, że aż mózg w poprzek staje. Dostaną 4 to ryczą jak bobry, a te dzieci z rodzin średnich są dużo normalniejsze :/ I to niestety jest regula... a wyjątki? Jakieś tam są, ale niestety tą regułę potwierdzają. Był taki jeden Piotruś co to ciapy do szkoły miał adidasa itd itp... niby normalny chłopczyk, ALE pyskaty strasznie, bardzo się wszystkim przechwalał, wyśmiewał dzieci, które np. nie miały komórki ( oczywiście jak zobaczyłam, że na lekcji gówniarz wyjął mi komórkę to zarekwirowałam i mamunia po lekcjach musiała odebrać :P) Dlatego ja wolę czasem dziecku odmówić głupiej wycieczki czy dziesiątego filmu w kinie na rzecz dobrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
alez Anetko, ja nie jezdzilam na wycieczki klasowe bo byly z drogie, chyba ze z rodzicami za miasto, nie siedzialam mimo to przed TV. Ja potrafilam sie zajac sama soba mam na tyle rozwinieta wyobraznie ze zamykalam sie w pokoju na 3 godziny i mnie nie bylo, ja malowalam spiewalam, bawilam sie. A nie daj boze ktos by mi przeszkodzil. Dziecko trzeba rozwijac. Szkola muzyczna nie byla droga a za darmo jezdzilam z niej na wycieczki , na koncerty, filharmonie itp. Dziecko trzeba rozwijac ale nie zasmiecac mu glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Autorko, jakby tak kazda planowala i robila potomstwo tylko w oparciu o swoj majatek to chyba polowy dzieci na swiecie wogole by nie bylo. Ja kiedy zaszlam w ciaze to akurat konczyla mi sie umowa o prace a moj maz wogole nie mial pracy jedynie dorabial u rodzicow ktorzy maja swoja dzialanosc gospodarcza. Scenariusz wydawal sie byc czarny ale my sie i tak cieszylismy bo jak by nie bylo: nadchodzi nowe zycie. Na samym poczatku jest duza pomoc rodziny: dostalismy w prezencie wyprawke, ubranka, pierwsze pieluszki. Przez pierwsze 6 miesiecy karmilam tez piersia wiec koszt jedzenia dla coreczki byl zerowy. Jedynie na co poszly pieniadze to pokoik dla malej (to byl kaprys tesciowej i tak teraz stoi nieuzywany bo mala spi z nami w sypialni tzn tam ma lozeczko) no i wozek i lozeczko. W ciagu pierwszych 6 miesiecy to forsa szla glownie na pieluszki troche tez na ubranka ale malo bo dostalismy naprawde duzo prezentow Wieksze koszta zaczynaja po 6 mies zycia bo wtedy zaczyna sie jesc pierwsze papki, zupki, kleiki no i jak dziecko rosnie to juz tak nie obdarowuja go prezentami w porownaniu jak bylo malutkie:)) Okazalo sie jednak, ze rodzina pamieta o nas bo maz dostal prace a i ja mam cos w perspektywie choc nie od razu. Takze patrzac sie to sie ciesze ze nasza coreczka przyszla na swiat, przede wszystkim dlatego ze zmusila nas do mobilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
Ja na szczescie bylam tak zaradnym dzieckiem ,ze wspaniale sobie radzilam z "dobrym" wychowaniem mojej rodzinki. I dzięki temu, że zdobywalam nawet nielegalnie srodki na te moje "durne" zachcianki, spelnilam swoje marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka ale czy my mówimy o tym że zero przyjemności? mówimy tylko że wszystko z umiarem i rozsądnie a na to pieniądze się znajdą wierz mi :) a co do nazwisk hmmmm prosze bardzo kilka nazwisk z gliwic (moje miasto) -Stanisław Soyka (chodził do państwowej szkoły muzycznej zero prywatnych lekcji wiem bo znam rodzinę) -Tadeusz Różewicz -Wojciech Pszoniak -Włodzimierz LUBAŃSKI zaczynał w zwykłym klubie dzielnicowym a tu masz link do absolwentów szkoły muzycznej którzy sie wybili http://www.psmgliwice.pl/absolwenci.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
bellik racje masz. Na rzecz dobrego wychowania. Bo przesyt jest niezdrowy. To dzieciom ktorym serwuje sie wszystko cos nie tak dzieje sie z glowka :(ale wczesniej dzieje sie to im matkom... Wszystko jest dla ludzi- z umiarem!! Bo jak dziecko ma wszystko na wyciagniecie reki to traci to na wartosci a dzieciak tego nie szanuje. Tak jest niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Kino i kutura już od dawna się rozmijają :P teatr - super, u mnie w mieście dla małych dzieci orgaznizowane są przedstawienia dla maluchów za darmo albo za przysłowiową złotówke. w liceum ja np chadzałam do teatru regularnie, wyjścia organizowane przez szkole koszt ok 20 zl... no to nie jest tragedia finansowa jeszcze. Pamiętaj że nie piszemy tu o skrajnej biedzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana, gdzie mieszkasz
moze ja tez sie tam wyprowadze ;) a co do tematu to ja uwazam ze jesli chcesz dziecko to po prostu idzcie na zywiol, bez zadnego starania ale i bez zabezpieczen, co ma byc to bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
Świetnie, że ty tak lubiłaś spędzać czas - ale skąd wiesz, że twoje dziecko będzie za tym przepadać. Rozwijanie wyobraźni brzmi świetnie w teorii, w praktyce matka wygania dziecko na dwór lub włącza telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
Kino i kutura już od dawna się rozmijają Tutaj mogłabym się długo kłócić i niestety chyba bym wygrała, bo kinem zajmuje się zawodowo;) teatr - super, u mnie w mieście dla małych dzieci orgaznizowane są przedstawienia dla maluchów za darmo albo za przysłowiową złotówke. w liceum ja np chadzałam do teatru regularnie, wyjścia organizowane przez szkole koszt ok 20 zl... no to nie jest tragedia finansowa jeszcze. Pamiętaj że nie piszemy tu o skrajnej biedzie ! Gorzej kiedy nastolatek będzie chciał iść na przedstawienie Lupy, gdzie za złotówkę biletu się nie dostanie. Ale wtedy możemy uznać, że to tylko kaprys i może rozwijać wyobrażnie siedzac w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
thaisse80-- racja!!!!! a ciekawe jak to z Waszymi mezczyznami bylo. bo moj puki co chce miec ale nie teraz. Oswoic go czy nie troszczyc sie o przyzwyczajenie do wizji dziecka w domu??? Samo przyjdzie z czasem? No.. z nami kobietami to wiadomo.. inaczej.. matki w koncu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutki kosciotrupek
anetko - to zalezy od matki. Madra matka nie wygania na dwor i nie wlacza tv. Ja nie mam TV od kilku lat i nie bede miec. Ja mam zupelnie inny swiat niz wiekszosc i wierze ze wychowam dziecko madrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka :/ mówisz o sobie mam nadzieje :/ jak dla cioebie wychowanie dziecka to spełnianie zachcianek i wyrzucanie przed tv lub na podwórko to gratuluje :/ mopja córa ma 4 latka, jest zdolna muzycznie do psm za 2 lata chce ja posłac a juz teraz sama z nia siadam i ucze grac na klawiszach jak dziecko kochasz i potrafisz poswiecic troche siebie i swojego czasu dla niego to nawet nie majac na przyjemnosci wychowasz szczesliwe i radosna dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
I nie chciałam nikogo urazić, po prostu mam skrajnie różne od waszego zdanie. Po prostu pękło by mi serce, gdybym nie mogła dać dziecku na bilet do kina czy klasową wycieczkę. Ale i tak czy siak dzieci nie będę mieć - ze względu na to, że potrzeba do tego jakiegoś pana;) Nie jestem w stanie zaufać na tyle mężczyźnie aby urodzić mu dziecko, chociaż jestem w naprawdę szczęśliwym związku, a sama nie dałabym sobie rady z wychowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka:)
Anetka :/ mówisz o sobie mam nadzieje :/ jak dla cioebie wychowanie dziecka to spełnianie zachcianek i wyrzucanie przed tv lub na podwórko to gratuluje :/ Nie rozumiesz kompletnie moich wypowiedzi. Część dzieci będzie zachwycone jak zamiast kina mama zaserwuje im jakaś zabawę czy wspólne spędzanie czasu - ja nudziłam się jak mops, wolałam kino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kosciotrupku u nas nie było problemu bo mój tak samo mocno jak ja chciał dziecka wiec ci nie pomoge ale spróbuj z nim pogadac powiedz czego pragniesz i pewnie sie dogadacie moze on tez chce ale mówi ze jeszcze nie bo ma takie same obawy jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×