Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gagarina85

sytuacja na placu zabaw:-(

Polecane posty

Gość Plapla990
Też miałam kiedyś taką sytuację kiedy byłam mała. Bawiłam się na zjeżdżalni a przede mną była jakaś inna dziewczynka i wychylając się za krawędź zjeżdżalni spadła, oczywiście od razu ryk, krzyk i płacz a matka z ryjem na mnie że "zepchnęłam ją"... Miałam może z 6 lat ale dobrze pamiętam tą sytuację. Co do twojego problemu to nie wiem co mogłabyś zrobić, są ludzie i taborety, trafiło się wredne babsko ale i tak nic nie zrobisz, no chyba że wiesz kim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Skoro baba z tych co to szarpia cudze dziecko - w ogole szarpia dziecko to w sumie lepiej ze nic nie powiedzialas - pewnie by sie z tego afera na pol placu zrobila - i na pewno twoj synek by bardziej zapamietal . Wszystko zalezy od sytuacji - gdbym np. stala tuz obok i ktos by zaczal szarpac moje dziecko (nawet gdyby bylo "winne") to bym zareagowala , ale gonic kogos i wszczynac awantury przy dzieciach to jednak nie. Kiedys bylam swiadkiem wlasnie takie akcji - gdzie dwie matki zrobily awanture z wyzwiskami na caly plac straszac nawet postronne dzieci - i nawet i to nie byloby az tak szokujace , gdybym pol godziny pozniej nie zobaczyla matki - obronczyni swojego dziecka jak je wyzywala od skurwysynow i gnojow i szturchala , bo za bardzo szala w pobliskiej kawiarni . A awantura byla o to, ze ktos smial powiedziec, ze jej dziecko jest niewychowane :. Tak ze ja na placach zabaw raczej ostroznie postepuje ze wzgledu wlasnie na moje dziecko i jestem tuz obok - nie dlatego, ze wymaga ono jakiegos nadzoru - moja mala akurat jest zwinna jak malpka i malo konfliktowa, ale ze wzgledu na innych rodzicow - ktorzy zaslepieni "dobrem" swojego dziecka gotowi sa inne spychac z drabinek lub musztrowac by ich drogocenny skarb nie doznal najmniejszego nawet domniemanego uszczerbku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Ciekawa jestem, jaka byłaby reakcja wszystkich, gdyby jakaś mama napisała, jak miała zareagować, kiedy obce dziecko kopało jej córkę, a matka nie reagowała. ;) Niestety, ludzie juz tacy są. Na placu zabaw nie raz dochodzi do kłótni, bo rodzice albo nie zwracają uwagi na to, co robi ich dziecko, albo sa nadmiernie przeczuleni. Na dodatek wielu z nich (nie mówię, ze autorka też) "nie widzi", kiedy ich dzieci krzywdzą inne, a kiedy te się odwiną, to przylatują z mordą. Sama miałam sytuację, kiedy dwulatek przychodził do mojego syna i rozwalał mu babki z piasku. Matka nie reagował, ale kiedy zwróciłam uwagę dziecku, to matka zrobiła zadymę na całą piaskownicę. Niestety, piaskownica to strefa bardziej konfliktogenna niz Bliski Wschód ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parapetowa
Do roboty plotkarskie nieroby. Juz od rana pilujecie te pyski. Slonce juz swieci wysoko wiec brac bachory do piaskownicy i nie zasmiecac forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombkaa
parapetowa, skretyniala ograniczona patologio..to ze ty masz "bachora" nie znaczy ze wszyscy tak nazywaja swoje dzieci.... won szumowino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dafaza
bukaaa Ciekawa jestem, jaka byłaby reakcja wszystkich, gdyby jakaś mama napisała, jak miała zareagować, kiedy obce dziecko kopało jej córkę, a matka nie reagowała. Ja bym zwrocila dziecku uwage. I rozejrzala sie za mamusia, ktora nie pilnuje dziecka. Nigdy w zyciu nie szarpalabym obcego dziecka. Swojego zreszta tez nie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Gdyby obce dziecko kopalo moje a jego mama nie reagowala, bo siedzi na lawce i nie widzi to bym mu zwrocila uwage, ale nie szarpala. Gdy obece dzieci dokuczaja mojemu na placu zabaw a widze, ze brak reakcji ze strony rodzicow - zwracam uwage - jeszcze mi sie nie zdarzylo na szczescie, zeby ktos na mnie z tego powodu naskoczyl, ale niestety zawsze trzeba sie z tym liczyc bo sa ludzie i taborety. Ale skoro ja pilnuje swojego dziecka i uwazam, by nie bilo i nie wyrywalo zabawek innym oczekuje, ze inni beda tak samo zachowywac sie w stosunku o mojego dziecka jesli nie interweniuje, Z tym, ze zalezy to od skali konfliktu - jak jakas drobna sprawa lub jednorazowe szarpniecie, popchniecie itp. to bez przesady jest to nnormalne zachowanie malych dzieci - i nie zwracam w ogolle uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadamiankaaaaaa
Moim zdaniem powinnaś się odezwać autorko, powiedzieć kilka słów tej kobiecie, nie mówię o awanturze, tylko zwrócenie uwagi. Ja również nie biegam za moim dzieckiem krok w krok na placu zabaw, ma 3,5 roku, podchodzę jedynie wówczas, gdy wchodzi gdzieś wyżej, np. na wysoką zjeżdżalnie, drabinki itp. a tak bawi się sam ub z innymi dziećmi, a to, że jedno drugiego popchnie, kopnie, lub powie coś przykrego to normalne w tym wieku, również normalne, że dziecko wówczas tragizuje i przybiega z płacze, dlatego ja zawsze przytulam, owszem, ale mówię, że nic się nie stało, że tamten chłopczyk nie chciał go uderzyć itp. Gdyby taka sytuacja się powtórzyła, zwróciłabym uwagę matce, bądź, jeśli nie byłoby jej w pobliżu, tamtemu dziecku, ale słownie! nigdy nie popchnęłabym, uderzyła, czy nawet nie krzyknęłabym na obce dziecko! I ja również tego samego oczekuję od innych matek. Od upominania czy ewentualnych kar mojego dziecka jestem ja, mąż, czy babcia, jeśli się akurat nim opiekuje, nie ktoś obcy. Na szczęście nigdy nie miałam takiej sytuacji, tzn. otwartego konfliktu z inną matką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faszna
niektórzy pisza ze nie dziwia sie tej kobiecie ze tak zrobiła... ja sie dziwie, była nie wychowana poprostu! mialam podobna sytuację w sali zabaw. moje dziecko nie chciało wpuścic do domku dziewczynki i co chwila próbowało pacnąć ja ręką.nie widziałam tej sytuacji, moj bład bo powinnam go pilnować skoro wiem ze zdarza mu sie czasem. ale mama tamtej dziewczynki nie postąpiła tak jak ta baba. delikatnie odsuwała reke mojego dziecka i mowiła nie wolno-to jest dobre wychowanie! tak samo trzeba było potraktować tę kobietę na placu spokojnie powiedziec jej NIE WOLNO PANI. oczywiscie przeprosiłam tamtą mamę, obiecałam juz go pilnować i problemu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola1qwa
nie które babsztyle nie mają za grosz kultury i własnych dzieci pewnie też jej nie nauczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Wszystko to wina rodzicow jak od malego wychowuja dzieci,potem narzekaja na innych zazwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Sytuacja: idzie chlopczyk z mama chodnikiem,a pan sprzatacz zamiata z boku liscie,chlopczyk je cukierka,ale papierek rzuca na ziemię,po czym pan sprzatacz zwraca jemu uwage,aby podniosl papierek z ziemi i wyrzucił do kosza,na to mama chlopczyka az sie zagotowala mowiac do pana sprzatacza,od czego on jest głupi ciec,a jej synus nie jest sprzataczem tylko on!wnioski same wysnujcie z tego,każdy broni nawet huliganskie niekulturalne a nawet chamskie i egoistyczne,leniwe dziecko,bo to jego dziecko i na wierzu ma byc jego racja,proponuje nauczyc od najmlodszych lat kultury,poszanowania innych,pracowitosci,obowiązków,bez tego bedzie zawsze źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×