Czym kierować się przy wyborze fotografa? Proszę, pomóżcie!

Nie mam zielonego pojęcia, co brać pod uwagę, wybierając fotografa. Zdjęcia mają być robione w kaplicy i plenerze. Dostałam kilka zgłoszeń różnych propozycji i mam problem. Dajcie, proszę jakieś wskazówki, kryteria, które powinno się brać pod uwagę, zanim kogoś wybiorę.

Proś koniecznie o pokazywanie portfolio, w którym przynajmniej jest 100 zdjęć tych samych osób z kościoła i pleneru. Zdjęcia powinny być na papierze a nie specjalnie wyostrzone i podrasowane pokazywane na monitorze komputera. Wielu fotografów do budowy swojego portfolio wykorzystuje zdjęcia z warsztatów fotograficznych i kupuje gotowce w internecie. Są też tacy, co wynajmują ludzi, jako modeli do robienia zdjęć plenerowych. Słynie z tego Warszawa i Łódź. Dokładnie szczegółowo spisuj umowę z fotografem. Wystrzegaj się fotografów z polecenia videowców, muzyków i właścicieli sal weselnych tu na 90% zostaje się wkręconym. Zwracaj uwagę podczas spisywania umowy czy fotograf chce zaliczkę czy zadatek-to jest bardzo ważne!!!! Unikaj ofert obejmujących 90% wykonanych zdjęć w formie cyfrowej-to jeden z największych przekrętów fotografów. Jeśli masz propozycję fotosiążki to proś, aby na stronie było tylko jedno powiększone zdjęcie. Jeśli fotograf odmówi zrezygnuj z dalszej rozmowy. Fotoksiażki z pomniejszanymi zdjęciami umieszczanymi po kilka na jednej stronie plus ozdobniki typu ramki maja na celu odwrócenie uwagi od błędów technicznych zdjęcia. Czym bardziej zdjęcie się pomniejsza tym bardziej robi sie ostre i nasycone kolorami. To jest metoda ratowania zdjęć, jeśli chodzi o sztuki. Pytaj się, w jakim rozszerzeniu fotograf robi zdjęcia RAW czy JPG. Prawdziwy fachowiec plików JPG używa tylko do kopiowania zdjęć w labie. Przeglądając strony fotografów zwracaj po ile zdjęć tych samych osób jest zamieszczonych w galeriach ślubnych. Jedno czy trzy pokazane wybrane najładniejsze zdjęcia ze ślubu w żaden sposób nie pokażą stylu i umiejętności robienia zdjęć przez fotografa a tylko świadczą o manipulowaniu ofertą. Ufffff więcej nic mi nie przychodzi do głowy. Szukaj też po znajomych polecenia z tym że wtedy bierz pod uwagę że zdjęcia będą podobne do tych co maja znajomi.

Wg mnie ważne jest też jaki fotograf jest w obyciu. Czy jest sympatyczny i taktowny. Bo przecież będzie z wami ładne parę godzin i to blisko.

Do Jenys: twoje rady w dużej mierze są sensowne ale zebrane do kupy brzmią jak "spiskowa teoria dziejów" i jeśli klient zacznie z tego wszystkiego strzelać podczas rozmowy to fotograf pomyśli, że ma do czynienia z jakimś nawiedzonym klientem którego lepiej omijać szerokim łukiem.

sorki nie do Jenys tylko do użytkownika który podpisał się "grafik"

Grafiku stwierdzam po przeczytaniu twoich wypowiedzi tu i w innych postach że rady są totalnie oderwane od rzeczywistości ! Totalnie chybione przemyślenia na temat fotoksiążek, polecania od innych czy sposobów podpisywania umowy. Gdzieś coś usłyszałeś, przekręciłeś i teraz jak maniak do spółki z Jaśkiem pouczasz co i jak należy zrobić aby nie zostać wydymanym. Otóż odnośnie fotoksiążek to najbardziej uznani światowi fotografowie np Yerwant (może jest ci znany) w swoich fotoksięgach umieszcza o zgrozo po kilka zdjęć na jednej stronie. Czy śmiesz twierdzić że fotograf pokroju Yerwant specjalnie umieszcza po kilka zdjęć na stronie albumu aby coś zatuszować ?? Ja bym to nazwał świadomą kompozycją. Odnośnie ilości zdjęć do oglądnięcia na stronach czy przy spotkaniu z fotografem to żadna ilość nie zagwarantuje że fotograf wykona doskonałe zdjęcia bo na ich jakość składa się dobry sprzęt, warsztat/umiejętności, dobre oko oraz takie rzeczy jak atrakcyjna sceneria czy współpracująca para młoda. Wspomniany Yerwant, Ascough, Murray na swoich stronach mają raptem po kilka zdjęć jednej pary i raptem po kilkadziesiąt zdjęć w ogóle. Czy tacy fotografowie mają być z góry odrzuceni ??? Konkluzja jest taka że musimy sami świadomie zdecydować kogo wybierzemy na swojego fotografa, możemy dostać nazwisko lub adres z polecania ale zawsze to sami decydujemy kogo zatrudniamy i żadne ustalone regułki nas od tego nie wyręczą. Zgadzam się natomiast z tym że zdjęcia tylko w RAW ale to chyba jest normą. Zgadzam się że są oszuści w tym zawodzie ale tak samo oszustów znajdziesz na allegro, w sklepie czy na targu, wszędzie.

Ja wybieralam najpierw po portfolio, a na spotkaniu dostalam do obejrzenia album jednej pary. Poza tym wazne bylo dla nas, czy zlapiemy z fotografem wspolny jezyk i bedziemy mogli przy nim czuc sie swobodnie.

Tak jak zostało napisane ważne jest, jaki w obyciu i kontaktach jest fotograf. Może nie jest to ważne podczas ślubu i wesela, ale ma wpływ na sesje plenerową. Co do fotosiążek zgadzam się z grafikiem, że jest to kicz i ukrywanie błędów wykonanych zdjęć. Zresztą trudno nazwać to, co się dostaje, fotoksiążką bo jest to obustronnie gruby papier fotograficzny oprawiany w tandetne lub mniej tandetne oprawy. Prawdziwy fotoalbum kosztuje krocie i tak jak pisze grafik na stronie znajduje się tylko jedno zdjęcie często pokryte lakierem. Widziałam na targach album z wklejonymi zdjęciami i wbudowanym ekranem LCD i to naprawdę był odjazd. Cena takiego albumu razem z usługą wynosiła 2500 zł czy jeszcze do przyjęcia. Myślę, że podstawą przy wyborze fotografa jest zobaczenie jego kilku pełnych cykli zdjęciowych tych samych młodych par i to koniecznie ze ślubu i pleneru. Jeden pokazany album już świadczy, że coś nie jest tak. Mogą to być zdjęcia zrobione w rodzinie, znajomym lub kupione w zeszłym roku na allegro. Widziałem jak w styczniu zeszłego roku takie albumy błyskawicznie rozchodziły się na allegro. Dorabiam sobie robiąc strony w tym opiekuję się stronami kilku fotografów ślubnych Teraz akurat robię dla jednego fotografa z powierzonych zdjęć pokaz na jego stronie. Dobrze wiem, że nie są to jego zdjęcia, ale cóż udaje, że nic o tym nie wiem. Co do umowy to lepiej niech zawiera za dużo danych niż potem mają być jakieś niedomówienia.

ty też witaj kimkolwiek jesteś. Zacznę od końca. Na tym forum ktoś się skarży że pomimo podpisania umowy para nie może nic zrobić fotografowi za sknocone zdjęcia. Prawda wg mnie jest taka że co byśmy nie mieli w umowie to oszust i tak nas oszuka. Odnośnie fotoalbumów. link do takowych Yerwanta: http://www.yervant.com/albums.html Powiedz jego klientom że facet robi kicz i ukrywa swoje błędy fotograficzne. Odnośnie albumu LCD to niestety nie widziałem. Z całą reszta twojej wypowiedzi się zgodzę ale tak naprawdę wciąż chodzi o to że ile byśmy nie oglądali to i tak sami musimy zdecydować kogo wybierzemy, za co zapłacimy i co dostaniemy w zamian a nie opierać się na regułkach typu: mało zdjęć na stronie - odpada, fotoalbumy - odpada, itd

zapytaj czy na weselu fotograf siedzi do końca zabawy czy zmywa się np po obiedzie/pierwszym tańcu. To samo z plenerem - czy ma jakieś ograniczenia czasowe. Dowiedz się również czy musisz płacić ekstra za dodatkowy sprzęt. Można się śmiać, ale gdy ja szukałam fotografa to znalazłam jedną ofertę taką, że np za korzystanie z obiektywu "rybie oko" fotograf liczył sobie dodatkowo, ponadto miał ograniczony czas na plener (chyba 4 godz), za każdą dodatkową - dodatkowa opłata.

Skoro zostałem wywołany przez Zby, to się muszę odezwać. Po pierwsze fotoksiążki. Ja je bardzo lubię, tym bardziej, że jest to forma dobrej zabawy (można fajnie poukładać zdjęcia, odpowiednio opisać) a najważniejsze jest to, że zdjęcia są w jednym miejscu, łatwo je przechowywać i łatwo oglądać. Piszę tu o zdjęciach, jakie często robię na urlopie, o zdjęciach tzw. pamiątkowych z różnych okazji. Ja to zamawiam przez internet w ALDI-m ze strony http://www.nord.aldifotos.de/index.php?id=fotobuch - jakość jak dla mnie jest zupełnie wystarczająca. najpierw ściągnąłem program do układania zdjęć w książce, a teraz się bawię. Ceny do przyjęcia. za zeszyt A4 (miękkie okładki) 16 stron 7.95 Euro 32 strony 12.95 (do tego 2.59 za wysyłkę). Na zdjęcia z urlopu naprawdę polecam, bo ten układ daje porządek w zdjęciach, a jakość jest naprawdę wystarczająca. Porządniejsze książki na prawdziwym papierze fotograficznym są oczywiście droższe A4, twarda okładka, 74 strony to 43.95 EURO, ale jakość jest naprawdę bardzo dobra. Więcej o cenach https://shop.nord.aldifotos.de/shop/viewPriceList.do Czemu piszę - a bo jeśli dostaliście zdjęcia od fotografa na płytce, to może warto ściągnąć program i zamówić książkę samemu? Choćby zrobić kilka-kilkanaście zeszytów (8 Euro to nie majątek) i porozdawać gościom z wesela? Wracając do tematu, to myślę, że Zby podał jedno zdanie, z którym w stu procentach się zgodzę. Napisał: żadna ilość (pokazanych zdjęć) nie zagwarantuje że fotograf wykona doskonałe zdjęcia. I ja się z tym zgodzę. Kiedyś proponowałem, by poprosić fotografa o zdjęcia pary, której robił przed wami. Ot przed odebraniem zdjęć przez jakąś parę, wy chcielibyście sobie je wcześniej obejrzeć. Wiem, że mało który fotograf na taki układ pójdzie. Będzie się zasłaniał, że nie jest upoważniony do pokazywania cudzych zdjęć, że ochrona wizerunku, a prawda jest taka, że nie da się zrobić sesji zdjęciowej bez czasem bardzo poważnych błędów. To trzeba być rutyniarzem, mieć wszystkie ruchy doskonale opanowane, niemal na zasadzie małpich odruchów. Tylko to zagwarantuje, że zdjęcia będą powtarzalne. Trzeba też być doskonałym psychologiem, by wyczuć właściwy moment naciśnięcia na spust aparatu. To musi być automatyczne, niestety, większość fotografów ma z tym problemy. Zbyt późno, bądź zbyt wcześnie robią ujęcie, nie kontrolują tła. Nie kontrolują głębi ostrości, logicznego powiązania elementów na zdjęciu. Za to wielu swoją indolencję kamuflując poprzez efekciarstwo. Wyobraźcie sobie artystę muzyka, który ma napisać przebój w sobotę pomiędzy godziną 18 i 19. Powiecie bzdura. Tak się nie da. A fotograf musi. On ma określoną, czasem niefotogeniczną parę, określony termin i stress, że jak coś nie wyjdzie, to powtórek nie będzie. Czy można się dziwić, że jest tak wielu złych fotografów? Dobry potrafi nawet drewnianą parą zmanipulować, tak by zdjęcia wyszły dobre. Kiepski rady nie daje is stąd rozbieżność w jakości zdjęć. Jednych fotografuje się łatwiej, innych trudniej - tu są też problemy, jeśli ktoś nie ma doświadczenia, to sobie nie poradzi ze spiętymi ludźmi. Dlatego zgadzam się, że najważniejsza jest bezpośrednia rozmowa. Jeśli fotograf umie do siebie przekonać. Nie reaguje wysypką na najdziwniejsze pytania. Potrafi delikatnie przekonać do swoich racji, ale jeśli ktoś chce zdjęcia same pozowane ;-) to też jest w stanie zrobić. To ważne, by przy fotografie ludzie się odprężyli, pozbyli tremy, a z drugiej strony by mu zaufali, że wszystko co gość robi służy temu, żeby pokazać ich jak najlepiej. Fotograf musi mieć zaufanie klientów, a inaczej niż w bezpośredniej rozmowie, to chyba nie da się takiego zaufania zdobyć. Ja nigdy nie zdecydowałbym się na fotografa, który dysponuje tylko stroną internetową, ewentualnie ogłasza się na forach. Skoro się ogłasza, ma dużo wolnych terminów, to ja wolałbym poszukać takiego bardziej zajętego ;-) No i oczywiście, że większość z pokazywanych zdjęć, to zdjęcia z modelami. Przecież każdy ksiądz zgodzi się udostępnić kościół (za opłatą oczywiście), by zrobić w nim zdjęcia. Znam przypadki, że para młoda (czytaj model i modelka) przyjeżdżała do kościoła, z nimi goście weselni (też wynajęci), by zrobić ślubne zdjęcia. Ubierali się w stroje, ksiądz zakładał ornat, a fotograf ze spokojem komponował ujęcia, które trafiały do portfolio. Czemu piszę - a bo jak macie znajomego księdza, to też jest jakaś metoda, by przed plenerem umówić się z nim w kościele i na spokojnie dopstrykać to, czego wcześniej nie udało się zrobić. Też metoda, żeby zdjęcia były lepsze, niż udało się zrobić.

My obejrzelismy strony i zdjecia w necie potem pojechalismy do 3 fotografow. Kazdy z nich pokazal nam wlasnie po pare ksiazek z fotkami... Ostatni fotograf jako jedyny zaproponowal zdjecia na plycie 400-600 obrobionych zdjec. To mi wystarczy bo wlasnie mam zamiar sama robic fotoksiazki itd bo mam juz w tym wprawe.

Trudno nie zgodzić się z Jasiek______. Od obejrzenia portfolio trzeba zacząć. Po wstępnej selekcji można przejść do spotkań z wybranymi fotografami. Można szukać i takich co są bardzo zajęci, gorzej gdy nasz termin tez już będą mili zajęty ;-) Na koniec będzie kompromis pomiędzy gustem, oczekiwaniami i zasobnością portfela. Robienie zdjęć z modelami do portfolio to nabieranie klienta, tak samo jak wstawianie do portfolio zdjęć z warsztatów.

Panie Jaśku my spotkaliśmy się z czterema fotografami. Dwóch posiadało strony z wybieranymi zdjęciami i dwóch miało naprawdę mnóstwo zdjęć tych samych par ślubnych. Podczas spotkania jeden pokazał nam trzy albumy, ale co trzecia kartka to była inna para. Drugi pokazał nam na laptopie 100 zdjęć jednej pary i jeden album z samym plenerem jednej pary. Trzeci pokazał nam stertę zdjęć z rożnych ślubów i dwie fotoksiązki. Czwarty pokazał nam 10 albumów z pełnymi reportażami i zdjęciami plenerowymi tych samych par. Dodatkowo z wielkiej ilości płyt poprosił nas abyśmy wybrali dwie płyty, które otworzył na dużym telewizorze. Były to wszystkie zdjęcia, jakie zrobił dwóm parom. Jak pan myśli, któremu fotografowi zaufaliśmy i podpisaliśmy z nim umowę? C do fotoksiążek to pan grafik ma rację, fajna sprawa z wakacji, ale nie z takiej uroczystości jak ślub. Czwarty fotograf też nam zaproponował fotoksiążke, ale jej cena wynosi u niego 4500 zł. plus za każdą następną 800 zł. Gdyby nie ta cena to byśmy się na taka formę pamiątki zdecydowali. Fotograf drukuje fotoksiązki w drukarni. Wygląda to jak piękny album kupiony w księgarni.

cyt: "Czemu piszę - a bo jak macie znajomego księdza, to też jest jakaś metoda, by przed plenerem umówić się z nim w kościele i na spokojnie dopstrykać to, czego wcześniej nie udało się zrobić. Też metoda, żeby zdjęcia były lepsze, niż udało się zrobić." Jasiek, to sobie zarezerwuj dla fotografa swojej córki, ew. dla twojego kolegi super profesyjonała, co robił biskupowi, a teraz będzie twojej córce.

cytografie, a cóż zdrożnego widzisz w tym, żeby pewne zdjęcia zrobić w kościele jeszcze raz? Oczywiście w dniu, kiedy w kościele nie ma nikogo? Nierzadko zdarza się, że ksiądz zna rodzinę młodej, czy młodego i jest z nimi we wręcz przyjacielskich kontaktach. Myślisz, że miałby jakiekolwiek obiekcje, żeby przywieźć do kościoła trochę sprzętu (kilka lamp itd) i spokojnie wyreżyserować na tle ołtarza i kościelnej scenografii kilka ujęć? Dobry fotograf na to pójdzie, bo ma zdjęcia, nad którymi będzie miał czas popracować, pokombinować z kadrem, przydadzą się do portfolio ;-) Ot przedłużenie sesji o kościół. Zdjęcia będą ustawiane, ale czy to coś złego? Na weselu córki fotograf będzie miał zadanie udokumentować przebieg uroczystości i nic więcej. Zdjęcia mają być normalne, typowo reporterskie. Poprosiłem go o niewielki margines na każdym zdjęciu (krótszy obiektyw, ewentualnie z dalszej odległości), żeby można było później to co niepotrzebne wyciąć, ewentualnie to istotne przesunąć. Mam kandydata, który rozumie moje oczekiwania. Załatwiliśmy, że dostaję zdjęcia na karcie z aparatu, reszta go nie obchodzi. Cena - zaakceptowałem taką, jaką podał. Adresu nie podam, reklama nie wchodzi w skład umowy. Sesji nie będzie. Młodzi jadą na objazdówkę do Hiszpanii ze statywem, a córka potrafi nieźle skomponować kadr. Spróbują sesję zrobić sobie sami w ramach reportażu z podróży poślubnej. Oprócz tego sesja u kolegi, ale to jeszcze nie wiadomo gdzie i kiedy. On chciał ich zabrać na Krym, może to wypali. Jak widzisz informuję cię o wszystkim, skoro tak dokładnie śledzisz moje poczynania.

Najważniejsze są opinie znajomych + inne filmy i zdjęcia tego człowieka jakie widzieliście. W ten sposób dobraliśmy u nas MDMFoto. Na prawdę zrobili nam mega sesję - szczególnie plener. A do filmu wracamy co kilka miesięcy - warto poświęcić czas na szukanie bo wtedy macie pamiątkę na całe życie.

Gość ma ładne fotki plenerowe na stronie studiogalaxy.pl

ale to chyba fotograf z Krakowa

Ja znalazła coś takiego http://jkawecki.pl/blog/jak-wybrac-fotografa-slubnego/ Przyznam, że trochę mi to rozjaśniło umysł i mam już nawet kilku kandydatów do sfotografowania naszego ślubu.

Ważne aby przejrzeć portfolio fotografów, zobaczyć zdjęcia z reportażu ślubnego i wtedy zdecydujemy, które zdjęcia najbardziej przypadły nam do gustu :) http://www.idmultimedia.pl/blog/zdjecia-slubne-asia-slawek/

Osobiście sugerowałam się opiniami w internecie i nie żałuję.
Dzięki temu wybrałam Fotograf Nowakowscy Legnica.
Warto było posłuchać innych

Ja bym proponował dorzucić do tego film ślubny. Dlaczego? Proszę zerknąć sobie https://robimyfilm.pl/blog/kamerzysta-fotograf-na-weselu-w-duecie-czy-solo/