Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listopadziA

LISTOPADÓWKI 2011 - kto dołączy?

Polecane posty

Karolcia ale Ty masz fajnie, że możesz już powiedzieć synuś;) też bym chciała wiedzieć co mi się tam kryje;) niby ważne, żeby było zdrowe, ale ja i tak nie mogę sie doczekac, nie wiem czemu, w pierwszej ciąży tak nie miałam. A ja dziewczyny dzisiaj nie miałam miłego dnia;( cały dzień sprzątałam ( konkretne porządki) a wieczorem i tak burza przeszła, czyli mój mąż i moja córeczka, no i porządków nie widać:( a wieczorem to ja już jestem tak padnięta, że ręką nie mam siły ruszyć! no cóż i jeszcze ta pogoda, leje i jest chłodno:( Lusiunia ja też w pierwszej ciąży taka ckliwa byłam, ryczałam nawet na reklamach, wszyscy się ze mnie śmiali;) no i tak mi juz zostało.....może nie aż tak, ale trochę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny, zaczyna mnie kłuć poniżej podbrzusza i pobolewa mnie krzyż, martwię się... :(:( Powinnam zgłosić się do lekarza lub coś :(? Czy Wy coś takiego macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julianna ja takie kłucia czuję często, ale nie są długotrwałe, zazwyczaj samo przechodzi, albo wystarczy się położyc i poleżeć;) krzyże mnie bolą codziennie:( też mnie to martwi, bo to przecież jeszcze ta "lżejsza" część ciąży, co będzie jak zrobią się z nas wielorybki;) \krzyże zaczynają mnie boleć popołudniu, albo wieczorem, ale jest silny ból, także już tylko leżę i nic nie robię:( Ciężko mi powiedzieć Julianno czy to nic poważnego, mi się wydaje, że nie ma się co martwić, może po prostu macica się rozciąga, aa krzyże, no cóż...przyzwyczajaj się będzie tylko gorzej:( albo dzidziuś Ci uciska, albo coraz większy ciężar obciąża je Jeśli w podbrzuszu boli Cię bardzo i nawet po zażyciu no-spy nie przechodzi ja bym dzwoniłą do lekarza, albo jechała do szpitala, w przeicwnym razie myślę, że to nic poważnego;) napisz Julanno jak dzisiaj samopoczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że ból nie jest umiejscowiony w podbrzuszu, a w pochwie... Przechodziło momentalnie jak się położyłam, bolało jak siedziałam lub załatwiałam się. Zapowiedziałam mojemu lubemu, że dzisiaj NIC nie robię, tyle co wstanę do toalety. Nie chce ryzykować, za dużo dziwnych dolegliwości w ciągu paru dni, twardnienie podbrzusza, uczucie ciężkości, teraz ból krzyża i te kłucia... Jutro z rana zadzwonie do ginekologa i to opisze. Mam ndzieje, że to tylko moje przegięcie z ilością roboty w domu, albo za długie spacery, i że nic się nie dzieje poważniejszego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że to najrozsądniejsze, po prostu leżeć i czekać, jak się nie pogarsza to dobrze. Ale go gina bym też zadzwoniła, po co się głowić;) pozdrawiam, trzymaj się ZDROWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny . Wczoraj rano kypiłam sobie puzzle i tak siedziałam nad nimi cała niedziele i dzisiaj znowu :) czekam za synkiem bo był na weekend u babci :) A u was jak po weekendzie ? Julianna nie martw sie ja mam taki sam ból i mi lekarz powiedział że to nic niepokojącego jest:) teraz jesteśmy w takim stanie że najmniejszy ból będziemy wyłapywac taki urok ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julianna, jeśli bóle przechodzą, gdy leżysz, to sądzę że nie jest źle. Jak macica się rozciąga, to nie jest zbyt przyjemne, zwłaszcza w 1 ciąży gdzie nie jest jeszcze "rozruszana". Gdyby bolało Cię również jak leżysz, radziłabym pójść do szpitala - nie chcę straszyć, ale w 1 ciąży w 14 tyg wylądowałam na patologii z zagrażającym poronieniem, z tym, że mnie bolało też jak leżałam, to było takie gwałtowne, silne kłucie w dole brzucha i w pochwie tak jakby w środku. Napisz jak się czujesz, mam nadzieję że bóle przeszły i teraz jest wszystko ok. Ja weekend spędziłam w szkole, na szczęście to już ostatni raz, teraz tylko egzaminy i koniec. Zastanawiam się nad studiami od października, ale nie wiem, czy poradzę sobie z nauką i dwójką dzieci, może któraś z was mi coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weekend minął za szybko :) Czy któraś z was pamięta smak prawdziwego, "babcinego" wiejskiego chlebka?? Wczoraj taki zakupiłam na jarmarku i od razu zjadłam 2 kromki. Mniam. Czy któraś z was ma problem z alergią? Od tygodnia mam cały czas katar i oczy mi łzawią oraz ciągle kicham. Chyba wybiorę się do jakiegoś alergologa, bo jeśli to ma trwać dłużej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam, niestety dotąd nie natrafiłam na podobny smak :( w ogóle odkąd jestem w ciąży jem bardzo mało chleba, a z masła całkiem zrezygnowałam, bo każde wydaje się mi słodkie, nawet te solone :P Ja nie mam alergii, za to katar sienny, ale tak jestem do tego przyzwyczajona, że nie przeszkadza mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie weekend minął spokojnie,wczoraj siedzieliśmy cały dzień nad jeziorkiem:) Zaczełam pić dużo wody tak jak polecałyści i musze wam powiedziec ze moje bóle głowy mineły...ulga jak nie wiem! teraz cały czas mam w szklaneczce wode z cytrynka i cały dzien popijam:) Alergi nie mam ale w nocy robi mi sie taki suchy nos w srodku ze ciezko sie oddycha;/ Jak nie jedno to drugie i tak juz chyba do listopada będzie... U mnie dzis upał ma byc 27stopni...wiec nie robie nic tylko leże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też słabo się czuje w upały, a tu pasowałoby wziąć małą gdzieś na spacer, bo cały dzień w domu nie wytrzyma. Na dodatek powinnam się uczyć, a nie mogę się skoncentrować. Idę sobie kawę zrobić, a potem będę się zastanawiać co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj cały dzień przeleżałam, kłucie wracało tylko na chwile, gdy wyruszałam do toalety albo za długo siedziałam. Twardnienie podbrzusza maleje, coraz rzadziej zdarza mi się czuć tą ciężkość. Mam nadzieje, że to nie tylko ze względu na 100% zwolnienie tępa.... Pogoda śliczna, choć zauważyłam, że u mnie upał+ciąża= wielkie osłabienie, więc nie będe ryzykować spacerami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mama zamiar iść na zakupy do hurtowni. Muszę kupić 3 zabawki dla dzieci, ale temperatura i słońce mnie odstraszają. Wolę pochmurne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kocham sloneczko i od rana siedze na tarasie z ksiazka;-) Julianna- trzymam kciuki zeby bol szybko przeszedl... a co do alergii to ja nigdy zadnej nie mialam, a teraz jak wychodze na dwor oczy same mi lzawia, cos drapie w gardle i ogolnie nie jest przyjemnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Iza ja walcze z alergia ,katarem ,swedzeniem oczu lekarz zalecil mi buderhin ktory zawsze bralam( choc to wziewny lek sterydowy ale bezpieczny)i duza dawka wapna sa takie dni ze pomaga ,a sa i takie gdzie po prostu nie zyje:( dzis tez kicham jak potepieniec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kicham i mam katar ale nie wiem czy to napewno alergia. Wczoraj sie najadłam strachu bo mówili we wiadomościach że nadczynność tarczycy jest niebezpieczna dla ciąży i płodu zaraz wlazłam w internet i szukałam wszystkiego o tarczycy . Stwierdziłam że co miesiąc bede na badania krwi chodzić ale panikara ze mnie nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się rozkichałyście dziewczyny;) mnie jak na razie ominęło, zobaczymy jak będzie dalej..:) Scarlett a ile lat ma Twoja córeczka, bo widzisz wszystko jest ważne, ile lat mapierwsze dziecko, czy jest w stanie ktoś się dziećmi w weekend zaopiekować i czasem w tyg., żebyś miała czas na naukę. Ja bym Ci jednak radziła kontynuować naukę, jak nie teraz to za rok;) ale wiesz jak to mówią lepiej iść za ciosem;) Ja mając kilkutygodniową córeczkę w domu pisałam pracę licencjacką, w nocy pisałam i od razu wstawałam do małej, później zaczęłam studia magisterskie na Uniwersytecie Śląskim ( a jestem z małopolski) i znów harówka, nieprzespane noce, jak pisałam magisterkę brałam ze sobą wszędzie laptopa i pisałam, pisałam, wszędzie : w parku, nad wodą, na wsi na działce, mała hasała i się bawiła, a ja pisałam:) nie było łatwo, ale się opłacało, ja się cieszę, a wiesz jak jest jak teraz odpóścisz, pewno już nigdy tego nie zrobisz, bo obowiązków będzie przybywało;) a jak się bardzo chce to się wszytko da zrobić!!!!!!!!!!!;) ja bym popytała czy w okolicy jest jakaś uczelnia i kierunek fajny ale nie tak bardzo absorbujący :) mam nadzieję, że nie zamąciłam Ci tą wypowiedzią w głowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki mamo bąbelków :) jutro zadzwonię do alergologa i umówię się na wizytę. Dzisiaj rano nawet do łazienki nie wyszłam bez chusteczki przy nosie. Zastanawiałam się co się takiego stało, że non stop kicham i wyjrzałam przez okno a tam panowie trawkę koszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama bąbelków mam to samo :/ katar sienny mnie wykańcza, a oczy mam czerwone jak królik :/ MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erka - dzieki za podbudowanie, ja też myślę, że jeśli nie teraz to już nigdy. Moja córcia ma 2,5 roku, będzie miała prawie 3 latka jak zaczęłabym studia. Kierunek już mam wstępnie wybrany, taki jak profil szkoły policealnej, którą właśnie kończę, więc wydaje mi się że jakieś podstawy mam i nie zaczynałabym "od zera". Jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem/dziećmi to niestety na męża nie mam co liczyć - dużo pracuje, nieraz po kilkanaście godzin dziennie, bardzo często też w weekendy i choćby chciał, to się nie rozdwoi.do 16. Ale moi rodzice zdeklarowali się zajmować się dziećmi w weekendy, więc z zajęciami nie byłoby problemu, gorzej z nauką, rodzice pracują do 16, teściowa ma prawie 70 lat i nie poradzi sobie. Mała od września pójdzie do przedszkola, więc zakładając że drugi dzidziuś będzie dużo spał, zostaje mi czas na naukę przedpołudniami. Czasem myślę, że spokojnie dam sobie radę, innym razem nachodzą mnie wątpliwości, bo nie zawsze wszystko układa się jak sobie zaplanujemy. Ale skoro tyle dziewczyn daje radę, może ja też spróbuję. Zmotywowałaś mnie, na pewno masz satysfakcję, że nie odpuściłaś i jeszcze na magisterskie poszłaś - szczerze podziwiam, bo znam kilka dziewczyn które zaczęły studia i nie skończyły, bo dziecko, mimo że miały zapewnioną pomoc (armia cioć, babć i kuzynek chętnych do zajmowania się dzieckiem). Iza być może jesteś uczulona właśnie na pyłki traw, mi za to zawsze cieknie z nosa gdy w pobliżu pojawia się poduszka wypchana pierzem lub pierzyna. Dziewczyny te które mają prawko, za którym razem zdałyście? I czy idąc na kurs wiedziałyście cokolwiek o jeździe, czy poszłyście "zielone"? Bo kusi mnie prawko, ale nie mam pojęcia o jeździe, wydaje mi się że pod tym względem będę antytalentem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś spać nie moge;/ widze ze dużo alergiczek mamy, ja w nocy mam strasznie wysuszony nos a rano wstaje i katar ale w ciagu dnia nic...ewentualnie krew mi leci ciurkiem 5 min ale to drobiazg;) scarlet ja robiłam prawko teraz i 18.06 mam egzamin teorie i praktyke i mam nadzieje ze zdam póki jeszcze nie zachaczam brzuchem o kierownice;) mysle ze warto zrobic, z dzieckiem potem wygoda...jak widze jak u mnie te kobitki sie męcza zeby wózek do tramwaju wniesc itd to masakra...u mnie w Poznaniu egzamin dla kobiet w ciąży trwa 20 min wiec luzik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdawalam prawko jakies 7 lat temu, problemow zbytnio nie mialam, bo odkad pamietam chcialam jezdzic samochodem. Co nie zmienia faktu ze 3 razy podchodzilam;-) Moi znajomi przed egzaminami zabierali mnie na taki wielki plac i tam jezdzilam ich autami i cwiczylam parkowanie;-) Mysle ze taki sposob troche mi pomogl jesli chodzi o wiedze praktyczna. A teraz to juz nie wyobrazam sobie telepac sie autobusami tym bardziej z dzieckiem. Wiec jezeli nie boisz sie jezdzic- bo wiele osob sie boi a wtedy uwazam ze nie warto by zaczynali- to zapisuj sie na kurs;-) Napewno szybko uda sie Tobie zdac i pozniej juz nie bedziesz sobie wyobrazala innego srodka transportu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chciałam wrócić jeszcze na studia..chciałam BHP skończyć że dręczyć wszystkie Warszawskie restauracje heheheeh:)..zobaczymy jak to będzie..czy finanse oczywiscie na to pozwolą Żałuje że nie wyjechałam za granice wtedy kiedy miałam na to szanse, bo tu własnie jest takie wyliczanie... W ogóle ostatnio chyba za duzo myśle o tych głupotach bo się tylko zadręczam..a tu za oknem taki piękny dzień,że ide wskoczyć pod prysznic i w plener...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć xdaisyx - no właśnie trochę boję się jeździć, najbardziej się boję że nie zauważe pieszego, albo że nagle wybiegnie mi dziecko na ulicę. Boję się ronda z podwójnym pasem, albo że jadąc lewym pasem nie zdążę zjechać na prawy i pas się skończy, a jeśli chodzi o techniczną stronę to boję się wszystkiego, zresztą za kierownicą siedziałam tylko 2-3 razy i zawsze wkurzałam się na męża, który próbował mnie czegoś nauczyć i nauka się kończyła:P No ale do odważnych świat należy, potem przy dwójce dzieci będzie mi ciężko chodzić na kurs i jazdy w ciągu tygodnia. A dzisiaj mnie brzuch pobolewa, zaczęło się w nocy i trzyma do teraz, ale już mniej. Trochę nawet spanikowałam, ale już jest lepiej. Więc nigdzie dziś nie idę i będę odpoczywać, na szczęście mój tata ma dziś urlop i weźmie małą na spacer. Ale się gorąco robi i duszno, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:) Zaczela sie alergiczna masakra jest goraco sucho i okropnie wieje co powoduje ze nie wychodze dzis z domu bo wiem jak to sie skonczy...ech szkoda gadac Co do jazdy autem tak zupelnie z innej beczki przechodzilam wczoraj na pasach kierowca po mojejlewej zatrzymal sie i mnie przepuscil wyszlam do polowy pasow(zasada ograniczonego zaufania dziala)i z prawej nadjezdzaly dwa auta pierwsze sie szybciutko zatrzymalo a drugie pieknie wjechalo mu w tyl...nawet nie hamowala bo skonczyloby sie gorzej ,ale powiem wam mnie to nawet rozbawilo ,ale tamtedy codziennie chodza moje dzieci tyle razy ktos tam zostal potracony, bo ruszaja spod pasow na pelnej...i nie chce im sie chyba hamowac ,mimo ze sa tam dwie zatoczki atobusowe i ciagle cos tam wyjezdza brak slow po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek W Krakowie upał:/ Mój katar sienny się rozkręca :/ Ja prawo jazdy zdawałam jakieś 10lat temu... wtedy trzeba było jeszcze cały plac robić nie było losowania i parkowania na mieście :/ ale zdałam za pierwszym razem :) to zasługa mojego baaardzo cierpliwego męża z którym ćwiczyłam plac wieczorami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też właśnie robiłam prawko dawno,co prawda 7 lat temu ale..kiedyś było inaczej,inaczej podchodzili do kursanta,ja zdałam za pierwszym razem ale ja jeździłam samochodem od 12 roku życia bo mój tata jest zawodowym kierowcą..niektóre zdolności się dziedziczy chyba jednak... ale jak patrze na tych gnojów śmierdzących jak oni jeżdżą to mnie krew zalewa..chyba w ciagu tych 7 lat ze 300 razy aż wysiadłam z samochodu żeby nawsadzać komuś..zero wyobraźni że może w samochodzie obok jechać własnie bobas.....teraz jak jestem w ciaży to wole siedzieć jednak obok bo bym pozabijała niektórych niedzielnych kierowców i tych moich ulubionych młodych gnojków śmierdzacych heheheheh :) Ale tak swoją drogą...kocham wielkie samochody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też lubię duuże auta :) w takim wielkim aucie czuję się bezpiecznie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×