Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listopadziA

LISTOPADÓWKI 2011 - kto dołączy?

Polecane posty

Gość lkjhgfdsazz
sama sobie przeczysz tepa idiotko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdsazz
patologia... tylko dziecka zal... :( dzieki bogu, ze z drugim w ciazy nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cha cha cha pani
boki zrywac lece poczytac jakie kity wciskalas innym naiwnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy też póki co fotelik 0-9 ale już w sklepie przymierzaliśmy małą do większego i pasuje :D więc myślę, że zmiana to kwestia czasu, bo po pierwsze mała już co raz bardziej marudzi jadąc tyłem, a po drugie wagowa zaraz dojdzie do 9 kg :) agatka dzięki za odpowiedz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) My jeździmy jeszcze w foteliku 0-13, tyłem do kierunku jazdy, chociaż Lola już się buntuje. Ostatnio Lola nauczyła się robić nie-nie, tzn energicznie kręci głową, jak jej powiem, że czegoś nie wolno, a dość często to mówię - mała uwielbia naciskać dekodery, otwierać szuflady.. No i nauczyła się porządnie wstawać (oczywiście wspomagając się np meblami) - teraz wstaje ciągle, a na czole pojawiają się coraz to nowsze guzy :) Dziewczyny jest tu jeszcze mama, która nie ochrzciła dziecka, a ma zamiar? Bo my tak zwlekamy i zwlekamy, a Karolina coraz większa i ciemno to wszystko widzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikola - ja tam jestem za postpem a nie za jakimis schematami ( tak,tak wiem,ze te wszystkie schematy itd powstaly po cos i aby nam mamom bylo lepiej)...jednakze kieruje sie sercem i wiem czego moje dziecko potrzebuje. poza tym skoro lekarka nie miala obiekcji co do tego,to ja tez nie bede wyszukiwac problemu,tam gdzie go nie ma. Julka jest z cala pewnoscia gotowa na taki fotelik i jezdzi jej sie dobrze. co wiecej wybralismy taki,ktory nie jest jakis meega duzy dla niej,w ktorym by sie "topila" . ma zabezpieczone boki, 5 punktowe pasy i 4 gwiazdki w testach zderzeniowych - wiec bezpieczenstwo jest. mam nadzieje ze mnie nie spalicie na stosie za to ze moje dziecko jezdzi w takim foteliku :D jednakze z nosidelka daaaaawno juz wyrosla i tylko nogi jej dyndaly :D hehehe :D Scarlett - julka tez sie wspina i wstaje i wstaje i tylko stac by chciala... trzeba j wszedzie gonic,bo tez by tylko siniaki sobie nabijala przez ta swoja szalaputnosc...wszedzie chce byc JUZ :D nie usiedzi... najesc sie nie ma czasu,bo musi gonic aby gdzies wejsc i cos popsocic :D czasem po calym dniu,mam wrazenie,ze nie siedzialam nawet 5 minut :D No i w kocu doczekalam sie upragnionego "memememe"czy czasem "'mamama"' a nie tylko "tatatatatatatatata" jak w katarynce :D od razu cieplej na serduchu. i wiem,ze mowi to swiadomie bo wyciaga raczki w moim kierunku lub przychodzi do mnie,to mowiac... pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny...!!! Londyn wita!!! co prawda jeszcze wszystkich zaleglosci nie nadrobilam ale musialam sie najpierw z Wami przywitac;) widze te nasze Listopadziaki na fejsie i po prostu nie moge uwierzyc ze sa juz takie duze...wciaz pamietaj takie maludy ktore ledwo co wyszly ze szpitali tu coniektozy maja po 9 miesiecy...szok jak ten czas leci.. tak w skrocie... u nas ogolnie ok. mloda juz przeszla 3 dniowke a byla tak kochana ze do tej pory nie moge w to uwierzyc. zero ryku czy marudzenia...co prawda mam problem bo nie nic pic z butli. wode musze jej dawac strzykawka od ibuma a jak ma dobry dzien to troche z niekapka wypije. mleko tylko wieczorem... ale przynajmniej wszystko co lyzeczka to szama bez problemu... siedzi raczkuje sama wstaje i stoji. jak sie ja trzyma za lapki to tupta no i mowi Tata...hihi... to chyba tyle z nowosci... u mnie tez ogolnie ok ale mam dola bo nie moge zgubic tego piepszonego brzucha po pieprzonej cc... szlag mnie w koncu kiedys trafi...ale juz sie nauczylam tak ubierac ze wogole nie widac..chociaz bedac tutaj to i tak stwierdzilam ze zaje...cie wygladam patrzzac na mamusie i nie tylko w rozmiarze xxxl... sasiadow mamy bardzo fajnych..chociaz czasami troche trudno sie z nimi dogadac... jak sie troche ogarne z Waszymi postami to dam znac...hihi:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, my w końcu w domku po długiej nieobecności... Poczytam jak tylko do końca się rozpakujemy :D Zerknęłam na 3 ostatnie posty... i mała też jeździ już w większym foteliku, wsadziliśmy ją jadąc na wakacje, czyli niecałe 2 tyg. temu, bo nie wyobrażaliśmy sobie kilkugodzinnej podróży z histerycznym wręcz płaczem Zośki. I się sprawdziło, był uśmiech :D Pewnie, że bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze, ale dziecko które swoim płaczem rozprasza kierowce, też stwarza zagrożenie :D My z mężem nigdy nie zakładamy, że stanie się coś złego, stąd nasza decyzja. Czasem nawet foteliki stojące najwyżej w rankingu przy różnych kolizjach nie ratują życia dziecka. Co u Zośki... już jakiś czas temu nauczyła się sama siadać, raczkować, podnosić się jak jest tylko przy czym :D Śmiga na nóżkach podtrzymywana za rączki. Ma dwa ząbki, które wyszły jednocześnie i co najważniejsze bezboleśnie. Kiwa główką "nie nie", jak się mówi, zaśpiewaj, to śpiewa, głównie "aaaaaa" w różnych tonacjach, mówi tata, baba, dada. Jak coś chce to mówi "da" robi papa, bije brawo i... generalnie straszna łobuziara z niej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok dziewczyny troche zaleglosci nadrobilam ale ze siedze na kafe w tel i mimo ze mam duzy wyswietlacz to juz mi oczy pekaja hihi... no wiec tak jesli chodzi o jedzenie to Nadia je praktycznie wszystko...byle z lyzeczki oczywiscie:) narazie jedziemy na sloiczkach i kaszce...a jesli chodzi o owoce to je banany nektarynki arbuza maliny i gruchy... fotelik samochodowy to mamy taki od 9-18 kg i juz w nim jezdzila w maju bo wazyla ponad 8.5 kg... teraz ma kolo 10... dobrze ze sie zrobila mobilka z tym raczkowanie bo bym nie dala rady jej nosic.. mamy tez taka lekka spacerowke w ktorej jezdzi i jest po prostu przeszczesliwa...:) cos jeszcze mialam napisac ale nie pamietam...pamiec dobra ale bardzo krotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bambusik no coś Ty nie miałam nic złego na myśli:) mam nadzieję, że źle tego nie odebrałaś?? Może jestem przeczulona przez Filipa :P U nas ani mememe ani mama ale czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. bambusik moja też w takim foteliku jeździ :) moja alicja już stoi sama bez trzymania aż dziw że tak wcześnie , za rączke ładnie na spacer pójdzie narazie tylko do następnego bloku bo już zmęczona jest i chce usiąść ale zawsze coś .pare guziołków ma ale jak to sie mówi do wesela sie zagoi :D. mówi tata , da-da, dzia-dzia, jak mówie am-am to wie o co chodzi i kieruje sie w strone krzesełka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicol -spoko,,, przedstawilam tylko swoj punkt widzenia :P aniu,,ala tez ma cos ok 7,5kg prawda ??? no wiec moim zdaniem przedzialy kg czasem sa krzywdzace z tymi fotelikami...nie wyobrazam sobie julki w nosidelku... masakra...nogi mialaby nad glowa chyba zawiniete .... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co się orientuje to nie tylko przedział wagowy ma znacznie bo i wzrostowy też :P jak maluch wyrasta z fotelika to znaczy że czas na nowy :D wiem, że jakoś w tych 0-10 to głowa nie może wystawać za fotelik ale dokładnie nie pamiętam :D u nas idą dwie jedynki na górze na początku było marudzenie ale jakoś dałyśmy radę :D a i Amela zakrywa rączkami buzię i udaje, że "Ameli nie ma " ;p a i wie gdzie w mieszkaniu wiszą jej zdjęcia :D no i łobuzuje jak większość dekodery, telefony, laptopy elektronika jest the best :D no i buty i skarpety także nie wiem co z niej wyrośnie :d aa no i najnowsza umiejętnośc to mlaskanie jak jest głodna i widzi jedzenie ;) jeśli chodzi o mama meme to mam wrażenie, że czasem to słyszę jak jej źle :) wiecie co dziewczyny umiejętności umiejętnościami ale czy jest tu mama małego złośnika?? zauważyłam, że jak nie pozwalam na coś małej to ona siedząc robi skłon do przodu i klepie rączkami w podłoge dodatkowo krzycząc... jak dla mnie to poczatki takiego okrutnego rzucania się na podłogę nie grzecznego dziecka... nie jest rozpieszczana wg mnie... może tylko mi się tak wydaję i chciałabym żeby tak było albo żeby wyrosła z tych złości ;] aaa i witam dawno nie obecne mamki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borys też już jezdzi w foteliku 9-18,przodem do kierunku jazdy...Nie wiem dokładnie ile waże,ale dzisiaj sie wszystkiego dowiem bo idziemy do lekarza poniewaz znowu mamy problem z jedzeniem;/ i obawiam sie ze nawróciły bakterie w moczu:(poprzednie były takie same objawy... Bori staje przy meblach i sie puszcza ,ale nie ma odwagi zrobic kroczku i siada,z mała pomoca chodzi przy pchaczu...mówi "mama" "baba" "koko" "am" ...i strasznie krzyczy,czasami uszy pekaja i zacznie:D Moniaaa ja na sama mysl o przyszłosci sie boje,Borys to straszny złosnik,jak czegos nie dostnie np.jak co jemy i mu nie dam to zaraz zaczyna tak sapac(nie wiem jak to nazwac) ,dychac,płacz i histeria i nie da sie go niczym uspokoic;/albo stoi przy ławie i tak reka trzaska mocno az az strach;/ Borys to bardzo energiczne dziecko,robi piec rzeczy na raz,mam nadzieje,ze wszystko sie jakos unormuje i jego energie pozniej bedzie mozna spozytkowac na jakis zajeciach bo inaczej tego nie widze,na ta chwile planuje od wrzesnia regularny basen z moim łobuzem moze tam sie wymeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia wiem dokladnie o czym mowisz... mamy dokladnie to samo...tylko przewaznie wali reka w stol jak siedzi w foteliku ale tak dla zabawy bo sie przy tym cieszy... ostatnio niestety spodobalo jej sie krzyczenie...leb mi za chwile peknie... a jesli chodzi o jedzenie to z naszego talerza dostaje praktycznie wszystko co nie jest ostre... zasypia sama nawet w dzien tylko jest 1 zasada po polozeniu jej do lozka dopuki nie zasnie to nie mozna sie jej pokazywac na oczy... a to juz taki malutki szczegulik... zastanawiam sie czy jej do kolan nie przyczepic jakis szmatek to by mi przynajmniej podloge wysmigala...hihi... Na czterech zapierdziela jak taki maly motorek... mam jeszcze prosbe dziewczyny przeslijcie mi na maila login i haslo do naszej poczty bo gdzies mi wsiaknelo...petra2011@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj od razu mi ulzylo! Moj Misiek to tez zlosnik jak nie dostanie tego co chce to niezle daje czadu. Energii tez ma tyle ze czasem sie zastanawiam czy przypadkiem nie mialam miec piecioraczkow. Milon rzeczy na raz. Czasami tak mocno macha i uderza nozkami w podloge ze boje sie zeby sobie czegos nie zrobil, a on sie smieje! Tez chce pojsc na basen, bo cos z ta energia zrobic trzeba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że wiekszosc naszych maluchów jest na tym samym etapie małych złośników. Zośka jak coś jej zostaje odebrane, czym nie powinna się bawić, to natychmiast bierze ją wścieklizna, krzyczy i wygina się w pałąk, staram się ja wtedy mocniej przytrzymać. Gdzieś kiedyś przeczytałam,że już u takich maluchów należy reagować, czyli właśnie przetrzymywać w ten sposób, mówić podniesionym głosem, pogrozić palcem... to już są małe cwaniaczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak ja też czytałam o tym, że już trzeba takim maluchom tłumaczyć konsekwentnie, że czegoś nie wolno magslom u nas też był etap wyginania się ale jakoś odpukać na razie mała dała sobie spokój z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy po lekarzu,skierowanie do szpitala,liczne bakterie w moczu...w szpitalu nie chca nas przyjaac bo mały nie gorączkuje, a nie maja miejsc!!!PARANOJA!.....Mały waży 8850 wiec od 6 ms przytył tylko 450g...ma 75cm... Jak pwoiem czasami cos stanowczym głosem,albo krzykne to Bori od razu usta w dół i płacze jakbym nie wiadomo jak go karciła;/ can do u nas z zasypianiem jest podobnie,kapiel,mleko odkładam do lózeczka i trzeba wyjsc z pokoju;)jak nas nie widzi zasypia,a jak tylko bym weszła to zaraz staje i wariacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia a mozesz isc z mlodym do innego szpitala czy tylko do tego i czekac na jakiegos barana laske...?! Laski prosze przyslijcie mi login i haslo bo mnie za chwile krew zaleje...:( petra2011@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
can_do juz wyslalam haslo:) u nas wszystko ok, mala ma 7 zebow, rozrabia, jest zdrowa:) choc przeszlismy jakis czas temu plesniawki i infekcje ucha i gardla. Ja tez sie martwie, bo Antosia jak czegos nie dostanie to dostaje histerii, macha raczkami, tak jakby mnie bije... az sie boje co bedzie pozniej, zastanawiam sie od dluzszego czasu... chcielismy ja nauczyc zasypiac w lozeczku - nie da rady. To co sie dzieje to tragedia, zanosi sie wyje, stoi w lozeczku, rzuca smoczkiem, prawie wymiotuje. Mala terrorystka nam rosnie... w krzeselku do karmienia nie chce siedziec, jak tylko sie zblizam i chce ja wlozyc, trzyma mnie za szyje i podkurcza nogi, wloze i ryk niemilosierny. A nie daj boze w ciagu dnia do lozeczka ja wlozyc.... Macie dziewczyny jakies rady? Bo ja juz naprawde nie wiem, nie chce zeby mi za rok w sklepie sie rzucila na podloge i dostawala histerii. Musze zaczac ja troche temperowac, bo mi na glowe wejdzie. A poza tym to jest kochane dziecko:) Apetyt ma, mówi "mama" "baba" "tata" i cos tam po swojemu pod nosem sobie gada , iwola "am" jak jest glodna :) Ostatnio dalam jej sprobowac Monte , bo do tej pory tylko jogurciki dla dzieci z nestle jadla:) ojej, ale jej smakowalo :) raczkuje sama, wszedzie sie dostanie, wstaje sama, chodzi przy meblach, a nawet o sciane sobie wstanie, i stoi tak oparta:) np jak stoi przy kanapie to nie zawsze trzyma sie raczkami tylko opiera pleckami po prostu:) chodzi trzymana za raczki. Co do fotelika to musimy wlasnie kupic juz taki 9-18, bo ten tylem do kierunku juz nie odpowiada terrorystce malej :) a wagowo juz sie nadaje do tego wiekszego. Karolcia, co za barany w tym szpitalu naprawde;/ Idz wieczorem i powiedz ze goraczkowal, musze do cholery go przyjac... ja kiedys mialam skierowanie na laryngologie, bo musialam miec zabieg sluzowki w nosie, bo krwawila mi naokraglo.Jak nie w katarze, to ciurkiem. Zachodze a oni do mnie "ale teraz Pani nie leci w tym momencie wiec jest dobrze wszystko" ;/ no czujecie to? wariactwo. a jesli masz mozliwosc to wybierz sie do innego szpitala. Zdrowka dla Boryska!:) Silny chlopak jest, bedzie dobrze:) pozdrowienia!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia, byłas na krysiewicza z małym? Mój starszy ma chore nerki i często tam trafialiśmy. Na bakterie w moczu podadzą furaginum, jesli cos powazniejszego antybiotyk. Ale może faktycznie jeśli nie ma potrzeby, to lepeij nie pchać się do szpitala, tam leżą dzieci z takimi chorobami i jest tam taki burdel (pewnie by trafił na Nowowiejskiego, bo tam mają swój odział), że każdy ma dostęp na odział, dziciaki wędrują po korytarzach, szkoda żeby coś złapał. Z temepraturką ciężko oszukać, bo zazwyczaj mierzą na miejscu, jeśli się wspomni, że dziecko gorączkowało. W każdym razie dużo zdrówka dla Boryska!!! Zośka waży 7300... PrzyszlaMamusia-JuzObecna:)... Antosia jest słodka i śliczna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje magslom:) Antosia z wygladu to taki anioleczek,ale tak jak pisalam - mala terrorystka!! :) Wszystkie te dzieciaczki takie fajne, dopiero zerknelam na poczte:) kellyj - ślicznie wyglądaliście, naprawdę super:) gratulacje!:) magslom w sumie masz racje co tych szpitali, jak ja bylam z Antosia gdy miala 5tygodni, (wymiotowala mi, ale porobili badania i wszystko bylo dobrze, troszke sie odwodnila jedynie, poza tym w szpitalu juz nie wymiotowala), to niby byl zakaz odwiedzin ze wzgledu na epidemie panujaca. Posadzili nas na sale z taka dziewczynka 1,5roku, miala wybroczyny, siniaki. Okazalo sie, że małoplytkowosc, ze szpik nie produkuje wystarczajaco, dostawala kroplowki i czekali czy sie plytki podniosa, czy nie, naprawde ciezkie chwile... Wiadomo dziecko niska odpornosc przy tym, a przyszedl brat tej matki, zakatarzony, kaszlal... Ja mowie no nie, zaraz zarazi i ta mala i moja Antosie ( a ledwo co wtedy skonczyl jej sie 3tygodniowy katar , ktory zlapala od mojej siostrzenicy). Przeciez to niepowazne bylo ze strony tej matki, tamta mala jakby zlapala infekcje to naprawde byloby dla niej grozne, a ona chyba nie zdawala sobie sprawy. Glupio mi bylo zwrocic uwage, bo przeciez nie powiem prosze wyjsc, siedzial ponad pol h, az wkoncu poszlam do lekarza dyzurnego zapytac o wyniki mojej Antosi i przy okazji powiedzialam, jaka jest sytuacja, czy moglaby przyjsc delikatnie powiedziec, ze zakaz odwiedzin. Lekarka przyznala mi racje i sie zdziwila, ze przeciez to ta dziewczynka z maloplytkowoscia, ze to nieodpowiedzialne, ze to, ze tamto... :) no i przyszla, poprosila zeby konczyc wizyte, bo jest zakaz odwiedzin i pisze przy wyjsciu :) Wiem, ze to bylo troche niemile w mojej strony, ale wtedy dla mnie liczylo sie zdrowie mojej Antosi i tej małej tez, bo jej mama sobie nie zdawala sprawy z powagi sytuacji... Zreszta jesli chodzi o moje dziecko to jestem jak lwica:) Dziewczyny , ja sie tak rozpisuje, ale ogolem gadula jestem , a nawet nie mam do godziny 17stej do kogo sie odezwac, oprocz mojej Antosi oczywiscie:) mam nadzieje, ze nie macie tego za zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie:) Widze ze moj Jeremi zlosnik nie jest jedyny:) za to Kubus oaza spokoju,Rozlazly mi sie dzieci po domu ciagle szukam ktoregos a Jeremiego ulubiona zabawa jest wchodzenie pod stol krzesla skoczek itd... Karolciaa jesli mozesz popros lekarza o skierowanie do szpitala w Obornikach wlkp tam lezelismy z Jeremkiem naprawde jest dobrze spokojnie luzno specjalizuja sie w leczeniu infekcji drog oddechowych i wlasnie infekcji drog moczowych.Moge wam goraco polecic te placowke a tak naprawde nie ma tragedii z dojazdem nawet z centrum samochodem to chwila moment a do tego jezdzi tam i pks i pkp wiec do wyboru do koloru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszla mamusiu... podziwiam cie za opanowanie w takiej sytuacji bo ja bym goscia od razu ochrzanila i sama bym go wywalila gdyby byl zakatarzony itd...a gdyby to nie pomoglo to bym go po prostu na kopach wyniosla... ciagle zaskakuje mnie glupota i nieodpowiedzialnosc wielu ludzi...zwlaszcza rodzicow ktorzy maja chore dzieci lub po jakim wypadku bo np niedopilnowali i nadal podchodza luzno do tematu...owszem nie jestem przewrazliwiona ze nie dotykaj nie wstawaj bo sie przewrocisz itd ale caly caly czas mam oczy dookola glowy i co moze to moze a czego nie to jej np zabieram ale oczywiscie pozwalam jej na wlasna reke poznawac swiat i np czasami sie gdzies uderzyc jesli np nie zauwazy drzwi...ale niestety spora czesc rodzicow bardzo doslownie podchodzi do powiedzonka 'co cie nie zabije to cie wzmocni...' zdrowka dla borya!!!! wlazlam dzisiaj na poczte...maluchy sa super...a jesli chodzi o borysa to nic sie chlopak nie zmienil...hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam skierowanie konkretnie na Krysiewicza,alde jutro z rana znowu zasuwam do lekarza bo mały zrobił teraz kupke w której jest sluz z krwia:(...wyczytałam w internecie,ze to rowniez przez bakterie moze byc...zwariuje normalnie,tak strasznie sie boje,nigdy jakos nie panikowałam,ale teraz nie je nic i na dodatek ta krew...wiec czekam na jutro...dziwi mnie to,ze mój lekarz nie dał nam nawet zadnego antybiotyku na te bekatrie w moczu ani nic...wiec jak jutro wparuje do tej przychodni punkt 8 to koniec,albo doprowadza do tego ze mały bedzie miał badania od razu itd albo zmieniam lekarza i tyle...az sie boje jak zrobi kolejna kupe co tam bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×