Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość folijka

Kto z Was WIDZI duchy?

Polecane posty

Gość gość
Ciemnogród i średniowiecze... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia89898999
Ja niestety widze mam 12 lat .. Moi kochani rodzicie oczywiście w to nie wierzą ale ja widzę .. Miałam ogrom takich sytuacji że duchy chcą porozumieć się z rodziną przeze mnie może się to wydawać dziwne ... Absurdalne ale taki jest .. Czasami widuję w oknach postacie patrzące na mnie .. Boje się .. Nie wiem co robić zapalam światło nadal nie znikają tylko ja je widzę nikt inny nie potrafi ich dostrzeć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc-gosc
to nie sredniowiecze to poprostu schizofrenicy dorabiaja ideologie do swojej choroby:/ przeciez lepiej byc jasnowidzacym , widziec duchy , posiadac dar niz byc poprostu zwyklym swirem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy schizofrenii człowiek nie ma świadomości takiej ,ze widział ducha, tylko uważa, ze ci ludzie których widzi normalnie istnieją i chory człowiek z nimi rozmawia , jakby oni istnieli...takze nie byłabym taka pewna czy to schiza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc-gosc
Moze to poczatki choroby potem traci sie poczucie rzeczywistosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje choroba schizofrenia ale rowniez sa obok nas inne byty zawane duchami,aniolami oraz inne istoty z wymiaru ktorego nie widzimy,a maja z nim kontakt tyklo niektorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje przeżycie
Ja mam 35 lat i przez ten czas widziałam przeżyłam coś dziwnego tylko jeden raz, gdy miałam 20 lat, i co,też schizofrenia? Pomijam fakt że dobrze funkcjonuję w życiu Takie mądrale niedowiarki zawsze się znajdą co nic nie widziały i negują.. Ale do rzeczy. Było to za sprawą pewnej złej znajomości z którą w tantym czasie się spotykałam, na początku reagowałam niedowiarą, myślałam że to taki niegroźny szajbus, bawiły mnie opowieści o duszych czyśćcowych, o znikaniu o wychodzeniu z ciała. Potem poczułam niepokój kiedy opowiadał trafnie zawartość moich starych, podartych dawno temu listów, osób i miejsc które ja znałam a on nie. Pewnej nocy zobaczyłam przy łóżku ciemną postać która powiedzaiła mi w skrócie że ten człowiek jest święty. Nie umiem tego opisać inaczej niż że w jednej chwili wyszłam z mojego ciała, nie potykałam się o sprzęty, przenikałam je. Szliśmy razem tak przez chwilę, potem wróciłam do swojego ciała, to było przedziwne ale realne. To się wydarzyło! Jako rezultat zaufałam temu człowiekowi bezgranicznie i bardzo źle na tym wyszłam, straty duchowe, materialne, rany na całe życie mi po nim zostały. Wnioskuję że to co widziałam to nie było nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wiec do was pytanie jako osoba niewierzaca i nie jest to pytanie przesmiewcze , bo pomimo tego ze jestem ateistka nie zjadam myszy szanuje drugiego czlowieka i jego poglady pytam tylko czy wierzycie w Boga po swoich doswiadczeniach i jaki macie stosunek do KK JAosobiscie nigdy nie mialam zadnych spotkan i trudno mi w takowe uwierzyc ale bedac w ciazy bardzo bylam smutna, i bardzo wystraszona , pierwszy porod byl droga przez pieklo z duzymi zaniedbaniami , balam sie wiec tak bardzo ze wrecz zaczynalam odczuwac niechec do mojego dziecka i pewnego razu przysnil mi sie malutki chlopiec , lezal w takiej bujaczce patrzyl na mnie i powiedzial baz otwierania buzi ale slyszalam bo to oczywiscie byl sen , powiedzial dokladnie pamietam- mamo to ja wszystko bedzie dobrze nie boj sie . - obudzilam sie dziwnie spokojna z czasem okazalo sie ze i tak musze miec planowane cc wiec po strach a z moim synkiem (urodzil sie chlopiec ) jestasmy na smierc i zycie , strasznie zzyci ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna2121
Witam, czytając Wasze odpowiedzi wiele myślałam na temat duchów. Już jako dziecko widziałam duchy zmarłych ludzi...np. mojego dziadka.... do 5 roku życia rodzice się mnie bali ponieważ rozmawiałam z aniołami...sama w to nie wierzę ale skoro opowiadali i widzieli chmurki białe i niebieskie nade mną to musi to być prawda. W wieku 6 lat już pamiętałam spotkanie z dziadkiem zmarłym.....siedział za oknem przykucał dokładnie. Kiedy miałam 12 lat szukałam mojej siostrze pieluszkę bo gdzieś zapodziała....zeszłam do ganku widząc białą łunę przez szybę....uchyliłam drzwi i wtedy na białych drzwiach zobaczyłam razem z siostrą brudną łapę, wielkie pazury i owłosiona dłoń....uciekłyśmy do mojej mamy... po osiemnastce zaczęłam widzieć cienie i mieć porażenia przysenne... dziś mam 20 lat i wczorajszej nocy widziałam dziecko przechadzające się z ciemnego kąta pokoju do okna....było małe i szare... dodam że we wrześniu 2012 poroniłam, a 12 kwietnia miałabym dziecko....myślę że to może moooje dziecko się upomina o coś...szczególnie że zaszłam wciążę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja duchow nie widze ale niemalze na co dzien doswiadczam kontaktu z Aniolami i wiem ze male dzieci moga.wiem ze istnieje swiat rownolegly zamieszkany przez te dobre jak i zle,zatem wierze w podobne historie interesuje sie tymi zjawiskami od dawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna2121
wiesz co, mnie to przeraża coraz bardziej...ostatnio widze w kącie ciemnego pokoju białą łunę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna2121
Niepoważny z Ciebie człowiek...jak masz się naśmiewać z naprawdę ważnych rzeczy to lepiej nic nie pisz, bo głupotę Twoją widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę, bardzo mnie ciekawi ten temat. Powiedzcie, jak czujecie i słyszycie ich obecność to co konkretnie słyszycie? Rozmawiacie z nimi, pytacie czego chcą? Do tematu dodam,że moja mama widziała ( ze 20 lat temu ) w nocy kobietę w białek koszuli , ponoć blondynkę, ale że była jeszcze zaspana ( szła do wc) to zaczęła się drzeć do tej kobiety, że co ona robi w jej domu, skąd się wzięła i ,że ma natychmiast wyjść :D Dopiero później oprzytomniała i zorientowała się co jej się przytrafiło.Mama opowiadała mi również,że jak byłam mała (gdzieś około 5 lat miałam) to widziałam ducha, mama była przerażona bo stałam jak posąg i oczy mi się odwróciły ( widać było same białka) - ja oczywiście tego nie pamiętam.Siostra jak miała ok.12 lat również w nocy jak szła do wc, spotkała tę kobietę. Mama opowiadała mi kiedyś,że ta kobieta prześladuje naszą rodzinę i sprowdza na nią nieszczęście. Tak sobie chyba te sytuacje wytłumaczyła, nie wiem......ogólnie od lat "siedzi" w 4 wymiarze, interesuje się takimi rzeczami. Patrząc na sytuację racjonalnie i z perspektywy czasu, to obecnie może uchodzić za osobę chorą psychicznie, z biegiem lat "choroba" - nie wiem jak to nazwać- się pogłebiła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male dzieci moga widziec duchy pozniej z wiekiem to zanika..ja bedac dzieckiem slyszalam czesto opowiadania babci ktora sie mna zajmowala jak rodzice byli w pracy...babcia widziala kobiete ktora mowila ze przy szafce w kuchni jest wilgoc / tam jest wigoc/ .te slowa pamietam mimo uplywu pol wieku albo i wiecej...Oprocz tego moj wujek przed swoja smiercia przyszedl pozegnac sie z najblizymi.......ja tymi zjawiskami interesuje sie prawie 20 lat i wiem ze istnieje rowniez inny swiat niz ten ktory widzimy,,,nie uwazam ze u Twojej mamy sie to poglebilo poniewaz takie rzeczy odczuwaja osoby wrazliwe uduchowione..sa ciekawe czasopisma poswiecone omawianej tematyce dla oso ktore mysla czuja wiecej niz inni ,,,a zapewniam CIE ze jest ich naprawde wiele,,niektorzy nie maja odwagi o tym mowic nawet najblizszym przyjaciolom zeby nie zostali uznani za czuba schizofrenika.przez osoby ktore mysla i sa swiecie przekonane o tym ze cialo czlowieka to tylko mieso kosci krew .miesnie .wlosy i paznokcie myla sie i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ja też się zgodzę,że istnieją równoległe wymiary, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Można to nazwać duchami, materią, diabłem,aniołem....i jak tam sobie ludzie wymyślą. Ale czy jest możliwe, tak jak mama powiedziała,że ta zjawa, prześladuje naszą rodzinę? I,że wszystkie widziałyśmy tę samą, mimo upływu lat? Dodam,że naszą rodzinę spotkało dużo nieszczęścia, rodzice po ponad 30 latach małżeństwa się rozwiedli, mam dwie siostry, które też są rozwiedzione ( dziwnym trafem trafiały na d*pków, jak nie alkoholik to ćpun), mama mówiła coś kiedyś o urokach itp. Czasami jak rozmyślam nad tym tematem, to boje się,że ja też "mogę tak skończyć" - obecnie od 8 lat jestem w szczęśliwym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odchodzac z tego swiata zostawiamy tu nasza energie swiadomosc niekiedy na przedmiotach martwych rzeczach scianach...niektore osoby maja dar komunikowania sie z druga strona..nalezal do nich zakonnik Czeslaw Klmuszko obecnie Krzysztof Jackowski .a przed wojna wybitny jasnowidz Stefan Ossowiecki..potrafili oni i potrafia przy pomocy zdjec innych rzeczy osobistego uzytku nawiazac kontakt ze swiadomoscia osoby ktora juz nie zyje.Zjawisko opisane powyzej jest udokumentowane przez dawna milicje obecnie policje oraz inne osoby,,nie rozumiem dlaczego niektorzy podchodza do tego tak sceptycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze osoba ktora odzwiedz mame ma jakies niezalatwione sprawy na tym swiecie nalezaloby sie pomodlic.dac na msze a w kazdym rogu pokoju rozsypac troche soli kuchennej,,,slyszalam o tym bedac na spotkaniu z kobieta ktora przezyla smierc kliniczna,po ktorej ujawnil sie u niej dar kontaktu z innym wymiarem bylo tp pod koniec lat 90 tych ubieglego wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najslynniejsze medium naszego wieku Tamara Jermakowa posiada szczegolny dar komunikowania sie z osobami ktore odeszly nawet z tymi ktote zyly kilka stuleci temu...Takze Elzbieta Nowalska za pomoca pisma automatycznego napisala kilka ksiazek o tej tematyce..a Violetta Tuchowska porozumiewa sie z istotami zamieszkujacymi swiat niewidzialny..z ta ostatnia pania mialam kontakt telefoniczny dzwoniac do programu ktory prowadzila powiedziala mi jak wygladam a nawet jaki mam dar i to sie sprawdzilo za kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HerrPietiaGoras
niestety jest to początek choroby psychicznej, wizyta u psychiatry konieczna. Choć można różnie do tego pochodzić. Św. Faustyna, jak opisuje w swoim Dzienniczku, też opisuje widzenie ducha szczególnego, Jezusa, i dlatego nie zamknęli jej w psychiatryku, a została świętą katolicką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna2121
Wiele razy w snach bliscy się żegnali w chwili śmierci, moja mama opowiadała że prababka była uważana za czarownicę bo widziała i rozmawiała z duchami. Ciekawi mnie to że tylko nie liczni dostają widzeń....dlaczego tak się dzieje?! Czy to oznacza że mamy w sobie energię która przyciąga istoty nie ziemskie?! Wieczorami odczuwam dużo bardziej dziwną obecność kogoś, w dzień czuję czasami delikatne smyranie po ramieniu czy po ręce...odczuwam strach, bo wiem że mąż mi nie pomoże bo nie wierzy w duchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panPietiaGoras
no to masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna2121
czemu tak sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisabeth577
Witam, ja choć po swoich przeżyciach, zapowiedzi śmierci mamy, pożegnania ulubionego wujka i tajemniczej, szybko znikającej kobiety, która zadawała przedziwne pytania na cmentarzu, zaniepokoiłam się kiedy mój tata opowiedział o nocnej wizycie postaci kobiecej w drzwiach pokoju mojej babci, mam się obawiać rychłego pogrzebu w rodzinie czy to może przypadkowe zjawisko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no błagam , św. Faustyna była schizofreniczką????? Ona znała nawet datę swojej śmierci i to się sprawedziło! Każdy schizofrenik zna dokładną datę odejścia z tego świata???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*sprawdziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie oznacza , że każdy kto uznaje Faustynę za świętą też jest schizofrenikiem? Ok. ja uwżam Ją za osobę świętą , przyznaję się , a jutro idę skonsultować się z lekarzem psychiatrą w sprawie mojej schizofrenii;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×