Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maya Sun

DIETA 50 / 50 !!!

Polecane posty

Gość marisette
Joksa - ogrooomne dzięki za tak długą wypowiedź! :) bardzo mi tym pomogłaś. Hah, co do Ewki właśnie miałam podejście pierwsze - przerwałam w 15 minucie bo po prostu nie mogę! :D Na te dziewczyny patrze codziennie, podziwiam, sama chyba jeszcze dzisiaj nie jestem na nią gotowa. I tak sobie myślę ze to głupie, ale chyba łatwiej nie jeść niż się zmusić do tych ćwiczeń, serio! Dla mnie to jakaś masakra. Brzuszki mogę robić, hoola też kręcić, nawet na siłkę chodziłam jak miałam basen, ale takich ćwiczeń po prostu nie nawidze. Chyba zacznę się głodować, to jedyny sposób na mnie :P Jutro zaten dzień chudy! I weekend też, jak dam radę. U mnie największym problemem są obiady, których po prostu nie sposób nie zjeść. Gotuje się w domu i obiad to obiad - musi być. Jutro mam ziemniaki i paluszki rybne, więc jak ja mam wytrzymać cały dzień na serkach i owocach? Nawet bym dała radę, pół biedy, ale jak ja to wytłumaczę babci?! :D To już wyższa szkoła jazdy, hahah :) I ważyć też się będę co 2-3 dni, masz racę. Nie można popadać w skrajności, a ze mną już tak bywało. Kuurcze, niech się zrobi ciepło to rower wyciągnę, jakieś spacery dłuższe no kurde! Taka pogoda za oknem nie nastraja do niczego. I nawet trudno sobie wyobrazić że za miesiąc będziemy już może śmigać w letnich ciuszkach, skoro jeszcze śnieg za oknem. Mimo wszystko Joksa wytrwałości życzę! I jeszcze raz dziękuje :) wspierajmy się tutaj, moze kogoś wkręcimy do nas, do usłyszenia! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joksa
Wiesz co ja też na początku na prawdę ledwo dawałam rade, nie robiłam całych 45 minut bo moja kondycja była na poziomie poniżej zera, ale szczerze Ci powiem, że jak już zrobić to 40 minut chociaż nie musisz od razu wszystkich ćwiczeń robić - to i tak czujesz się świetnie, sama głodówka nic Ci nie da, przede wszystkim to nie ma sensu jak się głodzisz a potem wcinasz jak szalona. Trzeba jeść w miarę racjonalnie np na obiad zamiast ziemniaków i paluszków rybnych kasza i jakieś warzywa gotowane na parze, na wszystko jest sposób :D Ja dziś jestem po dniu tłustym zjadłam rano jajecznice z 2 jajek bez niczego i dwie kromki ciemnego pieczywa, potem troche sałatki warzywnej, obiad no to zaszalałam bo 2 placki z gulaszem a na koniec 2 kawałki ciemnego pieczywa i plaster łososia + do tego ćwiczenia i czuję się świetnie :D Jeżeli katujesz się dietami to nic nie zdziałaś musisz przy tym czuć się dobrze :))) Kurczę, fajnie, że jest tu ktoś z kim mogę wymieniać "doświadczenia" :DD motywujmy się nawzajem ! :D jutro dzień chudy eh :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marisette
Ale mnie teraz podniosłaś na duchu, myślałam że tylko ja taka słaba jestem! ;p jak czytam te laski wszystkie pisza och ach że znowu dały rade jaaa, a ja tu nawet do połowy nie dotarłam kurde ! ;p jutro podejście numer dwa i obiecuję, nie odpuszczą już tak łatwo! A zaraz jeszcze brzuszki dla spokoju sumienia :)) I masz racje, trzeba kombinować i szukać alternatywy :) jutro muszę pomyśleć co moge jeśc zamiast czego żeby nie przesadzić w kcl. I bardzo się cieszę że tu jesteś, dzielmy się tak jak mówisz! :) Ja jutro też dzień chudy, póki co mam plan rezygnacji z obiadu ;p ale ale zobaczymy. Moje głodówki zawsze sie kończą w okolicy obiadu, noo max kolacji ;p silna wola nie jest moją mocną stroną, haha. Powodzenia, trzymam za nas kciuki! :)) i do usłyszenia jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewkol
Hej u mni tez chudy dziś. Cieżko jakoś po świętach wrócić do rutyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, jestem po pierwszym dniu chudym. Zaczeliśmy razem z mężem. On ma mocniejszą wolę, ale dałam radę. To tak jest trochę śmiesznie, że dzisiaj jak mogę to nie chce mi się, a jak nie mogę to włanczają się apetyciki. Ratowalam się galaretką, owocami i marchewką, oczywiście w malych ilościach. Trzymam za Was kciuki, Wy za nas trzymajcie proszę. Za kilka dni napiszę jak nam idzie i jakie są efekty. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli któraś chcę wymieniać się mailami o postępach to zapraszam ;) birdie1993@wp.pl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marisette
jak tam dziewczyny? ja dzis dzien chudy, w sumie pierwszy tak naprawde, a jak u was? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chudy i wieczorkiem trochę nosi, ale myślę o jutrzejszym dniu. Właśnie "wrąbałam" jabluszko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdxvbnm
Hej wszystkim ile je sie w chudym a ile w tlustym dniu kalori?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w chudym ok. 500-700 kcal a w tłustle max do 2000kcal. Za tydzień postaram się nie przekraczać 500/1500. Ale przeczytaj początek forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe B
Ja mam teraz dzień chudy i mam ochotę zjesc cały dom. Jest gorzej niż w tygodniu, bo w niedziele zwykle nigdzie nie wychodzę i myślę tylko o jedzeniu. I zazdroszczę jak któraś z was może się dzisiaj najeść :D Pojawia mi się jeszcze problem imprezy, która jest w sobotę a wtedy wypada mi dzień chudy. Myślę, że z jedzenia dam radę zrezygnować, ale drinka raczej nie uda mi się uniknąć. No chyba, że bym wylewała po kryjomu do zlewu, ale to raczej nie przejdzie :D Jak myślicie, zrobić sobie dwa dni chude przed sobotą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co czytalam o tej diecie to dr mowil ze jak wypada nam jakas impreza to poprostu dzien chudy trzeba przesunac na nasepny dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdxvbnm
Dziekuje za odp zaraz poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phoebe B - Faktycznie te dni są ciężkie i jeszcze przed miesiączką, szczególnie u mnie, mam ochotę na czekoladę z ogórkiem kiszkonym z kiełbasą i sam nie wiem z czym jeszcze ;) Pomaga marchewka, niskosłodzona galaretka itp. Ja jem często w małych ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaa74
witam wszystkich,ja stosuję dietę 50/50 już miesiąc,jestem zachwycona;)dieta idealna dla mnie bo zawsze gdy sobie czegoś odmawiam -przypominam sobie że mogę zjeść to jutro,a następnego dnia już tak mi się nie chce. Schudłam już 3,5kg i czuję się lekka;)Dodam że nie stosowałam się tak drastycznie do początku tej diety tz.nie ograniczałam kalorii do 300 tylko 0k.800 a w normalne dni jadłam po prostu normalnie-bez obżerania;)normalny obiad,czasem ciasteczko,nawet dwa razy kebab i dwa dni odpustu na święta;) Najważniejsze to być konsekwentnym i mieć silną wolę.W dni chude staram się nie jeść chleba-tylko chrupkie pieczywo,obiad-warzywka na patelnię lub samo mięsko,rybka,surówki,kolacja twarożek chudy,ogórek ,pomidor i dużo wody(ale wypijam średnio 3 kawy z mlekiem-bez nich nie wytrzymam) życze powodzenia i sukcesów w diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sayoko
U mnie też do przodu. Tak jak wspominałam, po pierwszym tygodniu diety schudłam 2,3kg, później był "świąteczny" tydzień, do którego doszedł okres i choroba więc miałam zastój wagi. Teraz, po 3 tygodniu diety schudłam kolejne 1,4kg. Dalej nie ćwiczę, ale zamierzam wrócić do biegania, zdaje się, że w końcu zacznie robić się ciepło. W chude dni jem 500-600kcal, w tłuste 1800-1900kcal w tym czasem gyros, coś słodkiego, normalne obiady, drinki jeśli jest impreza = naprawdę niczego sobie nie odmawiam i faktycznie chudnę. Przede wszystkim spalam jakieś ogromne ilości tłuszczu co zauważam i po wyglądzie swojego ciała (wielki zanik "boczków", tłuszczu na brzuchu i udach) i po spadku procentowej ilości tłuszczu, którą wyświetla mi waga. I radzę nie ważyć się częściej niż co tydzień (zawsze po chudym dniu), to nie ma sensu także w przypadku innych diet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super dziewczyny! motywjące są wasze wyniki u mnie dzis pierwszy dzień chudy/podejscie drugie/...ciezko jest,juz zaliczylam maly grzeszek w postaci kilku paluszków...ale za to rano poćwiczylam:) a slyszalyscie jakies opinie od osob ktore skonczyly stosowac te diete?jak z niej wychodzily i czy nie bylo po tym mega jojo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe B
Gratuluję dziewczyny! Ja mam nadzieję, że się szybko nie poddam na tej diecie i że za jakiś czas będą z nas laski :) Dzień dzisiejszy zamykam, bo poszalałam dzisiaj niezdrowo i słodko, ale nie przekroczyłam limitu i jutro sobie odpokutuję. A jeśli chodzi o imprezę to tak sobie myślę, że gdybym nic nie jadła, tylko wypiła lampkę wina, to chyba nic by się nie stało i mogłabym ten dzień zaliczyć jako chudy, a następnego dnia jeść normalnie, prawda? lajn - myślę, że jojo da się zawsze uniknąć, jak nie będziemy się rzucać na jedzenie i zwiększać stopniowo kcal w dni chude. Tak sobie myślę, że skoro przetrwałam tą niedzielę to przetrwam wszystko, ale jeszcze kolejnym sprawdzianem będzie dla mnie ta impreza :) Ja mam ten problem, że jestem uzależniona od słodyczy i ogólnie od jedzenia, więc jest mi zaje biście trudno. W zeszłym roku o tej porze byłam na 1000 kcal i poległam po 3 tygodniach, rzuciłam się na jedzenie i jeszcze bardziej przytyłam. Teraz jest fajnie, bo jak jestem głodna jednego dnia, to już sobie myślę, co zjem jutro i można wytrzymać :) Czytałam, że po 2 tyg. diety organizm przyzwyczaja się do nowego 'rytmu' i łatwiej nam jest przetrwać dni chude, wiecie może jak to jest w praktyce? Okej ja zmykam i życzę nam wytrwałości i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe B
Gratuluję dziewczyny! Ja mam nadzieję, że się szybko nie poddam na tej diecie i że za jakiś czas będą z nas laski :) Dzień dzisiejszy zamykam, bo poszalałam dzisiaj niezdrowo i słodko, ale nie przekroczyłam limitu i jutro sobie odpokutuję. A jeśli chodzi o imprezę to tak sobie myślę, że gdybym nic nie jadła, tylko wypiła lampkę wina, to chyba nic by się nie stało i mogłabym ten dzień zaliczyć jako chudy, a następnego dnia jeść normalnie, prawda? lajn - myślę, że jojo da się zawsze uniknąć, jak nie będziemy się rzucać na jedzenie i zwiększać stopniowo kcal w dni chude. Tak sobie myślę, że skoro przetrwałam tą niedzielę to przetrwam wszystko, ale jeszcze kolejnym sprawdzianem będzie dla mnie ta impreza :) Ja mam ten problem, że jestem uzależniona od słodyczy i ogólnie od jedzenia, więc jest mi zaje biście trudno. W zeszłym roku o tej porze byłam na 1000 kcal i poległam po 3 tygodniach, rzuciłam się na jedzenie i jeszcze bardziej przytyłam. Teraz jest fajnie, bo jak jestem głodna jednego dnia, to już sobie myślę, co zjem jutro i można wytrzymać :) Czytałam, że po 2 tyg. diety organizm przyzwyczaja się do nowego 'rytmu' i łatwiej nam jest przetrwać dni chude, wiecie może jak to jest w praktyce? Okej ja zmykam i życzę nam wytrwałości i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phoebe B- Po alkoholu, jakieś dwa dni zawsze waga idzie w górę, nie wiem dlaczego ale tak jakoś jest, sprawdzalam to kiedyś z 3 osobami na dietach, więc nie przestrasz się jak coś skoczy, bo później spadnie. Ja mam dzisiaj chudy i już bym chciała, żeby się skończył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocnepostanowienie
a ja was podczytuję i zbieram siły do kolejnej walki. niestety ciągle pracuję wiec na forum ostaje mi naprawde niewiele czasu, a szkoda bo wymiana doświadczeń na pewno by mi pomogła. Z przykrością stwierdzam że nei wiem ile jestem bex diety i po powrocie do starych zwyczajów widzę te + 1,5 kg . Tak jak się chwaliłam że widzę spadek, dużo mi sie w ubraniach poluzowało tak teraz widzę że "dopompowałam":(( ale czytając wasze wpisy zbieram siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewkol
Z tym alkoholem to prawda. Ja tez tak mam. A jak nie pije nic to łatwiej zrzucić wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktorka1702
Hej panie :) hmm dieta dieta .. jejku ... od 4 LAT ! próbowałam się odchudzać, nie jesć, ćwiczyć, ale nie będę się oszukiwać . Teoretycznie byłam ciągle na jakiś dietach ale tak praktycznie to NIGDY . Od miesiąca jestem na diecie 50/50 . Waże 64 kg przy wzrosćie 171 cm .Dietę tę stosuję NAPRAWDĘ sumiennie . Dni chude stał się zwyczajnie naturalne a tłuste są odskocznią od tych wyrzeczeń . NIESTETY . Mam pracę siedzącą, i do tego nie miałam czasu na ćwiczenia . W ciągu miesiąca stosowania diety 50/50 NEZ ĆWICZEŃ schudłam tylko i wyłącznie 0.5 kg . załamałam się chwilowo, ale po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że nie mogę się tak łatwo poddać . Od 3 dni ćwiczę . BIEGAM, choć jest to dla mnie ogromnie trudne, robię to . Narazie nie widzę efektów i postanowiłam sobie coś istotnego . Przez najbliższy miesiąc stosowania diety i ćwiczeń nie zważę się ani razu !! PRZYSIĘGAM !! Jedyne co mi pozostanie to ewentualnie oglądać efekty (jeśli będą) na swoim ciele . Nie zważę się, aby po miesiącu wejść na wagę i się zaskoczyć . albo pozytywnie albo negatywnie . Trzymajcie kciki !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocnepostanowienie
ech ten alkohol też mnei gubi, ale uwielbiam na wieczór zrelaksować sie winem, drinkiem lub czasami piwem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Dziewczyny ... chyba działa.... miałam 3 dni chude i na wadze -1kg! Moj mąż stracił 2kg. Myślę, że później już tak szybko nie będzie, ale idzie w dobrym kierunku! Trzymam za nas wszystkie kciuki! Jak macie doła to piszcie, tylko się nie poddawajcie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tam dziewczynki>nic nie piszecie? u mnie dzis 3 dzien chudy, zwaze sie w poniedzialek po tygodniu diety, ciekawe czy ta namnie zadziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewkol
Udało sie pierwszy prawdziwy chudy dzień (ponizej500cal) od świat. Cieżko to jakoś szło ostatnio. Chyba za dużo pracy i stresu. Powodzenia moje panie. Damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewkol
Ewa chodakowska skalpel2 udało sie. A teraz umieram i pot cienkie mi po pupie. Przy tym nr 1 to zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marisette
wow, dla mnie nawet nr 1 jest za ciezki. za to od pon wskakuje na rower:-) a u mnie tragedia szczerze mówiąc. ten tydz obfitował w imprezy, z alko i górą pysznego jedzenia. dziś minimalne spozycie kcl, choc kolezanka z pracy przyniosła ciasto.. powaznie mysle o kilku dniowej głodówce. co mówicie, macie jakieś doświadczenia? :-) trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marisette- nie jestem zwolenniczką głodowek, bo to działa na kilka dni a później wszystko wraca. Chyba lepiej powoli ale wyrobić sobie taki nawyk żywieniowy jak ta dieta (50 na 50). Wiadomo, że początki są trudne... W chude jeść często w minimalnych ilościach i nauczyć się zapychać marchewkami itp. DAMY RADĘ!!! MUSIMY!!!! Ja mam dzisiaj chudy a w lodówce pyszne czekoladowe ciasto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×