Czy zarabiając w Anglii 6funtów na godzinę można przeżyć?

Nie mowie tu o Londynie, a raczej małym miasteczku na południu.

nawet zaoszczędzisz cos tam.

oczywiscie ze tak, bez szalu, ale sie da, nawet odlozyc:) pokoj poza Londynem to koszt + -300 f miesiecznie jedzenie 100, bilety 40-50, telefon 20, dajmy na to 500 przeznaczysz na jedzenie i rachunki, spokojnie zostanie ci + - 250 f na ciuchy itp.

100f na jedzenie na cały miesiąc???

raczej się da.

ej no wlasnie, tez mnie zastanawia to 100 funtow za jedzenie. zgadzam sie, ze pokoje tansze, bilety tansze, imprezowanie tansze, ale jedzenie jest (w sklepach) w tej samej cenie co w londynie. 25 funtow na jedzenie na tydzien ?

moim zdaniem da się wyżyć za 25 funtów miesięcznie. nie będzie rarytasów, ani chodzenia do pubów każdego piątku, ale jest to możliwe.

ooo to teraz juz miesiecznie

jakim cudem? nie da rady 100f na miesiac.

mowie tutaj o polnocy, koszt mieszkania 1-bed to ok.350 funtow/miesiecznie i spokojnie da sie wyzyc i nawet odlozyc,ale jedzenie za 25 f/tydzien to troche malo. Ja przewaznie wydaje ok.100 funtow/tygodniowo na 3-osobowa rodzine na zywnosc

z tym ze my nie chodzimy do pubu, rzadko pijemy alkohol, nie palimy wiec spokojnie mozemy wydac na jedzenie bez zaciskania pasa i kupowania najtanszych produktow.

dobra, przyznam sie: 2 lata temu w zimie, przeprowadzilam eksperyment. postanowilam przetestowac, czy da sie przezyc w londynie za 20 funtow tygodniowo (na jedzenie). poszlam do teskacza, kupilam takie podstawowe rzeczy jak: mleko, platki, chleb, pomidory, ser zolty, jogurty, makaron 1 kg, sos do spaghetti duzy, ciastka, jajka, make, dzem truskawkowy, jablka i cos tam jeszcze by sie znalazlo. wydalam chyba 19 funtow i postanowilam, ze wiecej nie wydam do konca tygodnia i zobacze co sie bedzie dzialo. mialam w domu rzeczy typu ti and kofi, wiec to troche bylo nie fair, no ale ok. dodam ze nie potrafie nic ugotowac, oprocz makaronu i nalesnikow, wiec jakies zupy czy inne dania nie wchodzily w gre. to co kupilam to zjadlam w przeciagu powiedzmy 3 dni i nic nie wyszlo z mojego zalozenia bo musialam isc do sklepu i kupic nowe jedzenie. wedlug mnie nie da sie przezyc za 20 funtow tygodniowo. ja wydaje na siebie dziennie okolo 10-15 funtow na jedzenie (licze to, co tylko w domu)

TYGODNIOWO, SORRY :O

da się. tak żyją studenci. mają 150-200 funtów na dwa-trzy miesiące i dają sobie radę.

Kilograma cukru , mąki ,Ryżu czy makaronu. Kupujesz raz na jakiś czas. Jak dla mnie to 100 f na miesiąc to świat i ludzie.

no ja tez slyszalam takie legendy, ze za 20 funtow mozna, wiec pewnie mozna. ale wtedy mowimy tutaj o jedzeniu ryzu z keczupem tudziez sledzi z puszki made in iceland. dla studentow jest inna skala

ja nie uzywam w ogole cukru i go wcale nie wymienilam. ryzu tez nie gotuje w domu. czesto jem makaron, bo to jedna z mojej krotkiej listy rzeczy, ktore potrafie zrobic, wiec makaronu bardzo duzo u mnie schodzi. 1 kg maki zgadzam sie ze nie zuzyje w 2 dni, ani nawet w tydzien (robie z niej nalesniki), ale z samej maki nic nie nie da zrobic - potrzebne przynajmniej mleko i jajka, a to sie kupuje co 2-3 dni

poza londynem - oczywiscie ze sie da. nie wiem jak jest w londynie.

mozna jesli je sie jak taka rodzina co ja znalam: kanapki z zoltym serem, smazony kabaczek, jajka z frytkami, placki ziemniaczane i takie inne pierdoly w kolko. mieso to jedli chyba tylko od swieta. zadnych sokow tylko jakis najgorszy rozcienczacz owocowy. zalezy co sie jada. jakby sie chodzilo codziennie na fast fooda to mozna zaoszczedzic

i zeby nie bylo to moja "znajoma" przyjechala tutaj na zarobek, wiec miala za zadanie maksymalnie oszczedzic. zgadnijcie ile wydawala na jedzenie.. to bylo jaies 5 lat temu ale tygodniwo bylo to 3 funty!!!! zarla same najgorsze swinstwa, zapychala sie chlebem tostowym za 15p, no ale sie jej udalo. jezeli chodzi o to ile przejadamy, zyjac tak normalnie to powiedzialabym ze na osobe bedzie to ok 7 funtow dziennie - sniadanie jajecznica z tostem (na jedno osoba bedzie to 1), obiad schabowe z ziemniakami i surowka (konkretny talerz okolo 3 ), kolacja kanapki z serem i warzywami(1) plus do tego jakis batonik albo chipsy, kawa albo herbata, bez szalenstw (dodatkowe 1-2). czasem za 3 to ja robie obiad na 3 osoby.. mieso kupuje w hurtowni, korzystam z ofert typu 2 for 1,raz na jakis czas robie zakupy w aldi..

Żona A znasz Hiperame? To jest coś takiego jak hurtownia

pewnie, ja wydawalam na jedzenie 100 funtow na miesiac, kupujac w asda tanie rzeczy, ale nie tylko, owoce, cider, slodycze-spokojnie sie da

u nas nie ma hiperamy, nie slyszalam nawet.. mamy hurtownie "global foods" i tam np. piersi kurczaka kosztuja 17 funtow za 5 kg.

i szczerze mówiąc nie wiem ile dokładnie wydawałam na jedzenie ale z siostrą jezdziłam raz na połtora tygodnia na duże zakupy do hipermarketu alda czy jakos tak , dokladnie nie pamietam . Zostawialysmy tam 45-50 f i spokojnie Nam wystarczało a nawet po uplywie tego czasu zostawały rzeczy typu dżem , masło, wędlina, płatki .

ee... to chyba asda była :P

Niektórzy wypisują tutaj bzdury. Mieszkam cztery lata w Somersecie. Miałem pracę za 18 tys. rocznie to mogłem sobie pozwolić na wszystko. Odłożyłem tyle forsy, że rok temu kupiłem dom w Polsce na inwestycję. Niestety straciłem tamtą pracę i zauważyłem że w Anglii jest dużo gorzej niż 4 lata temu. Bida jednym słowem. Wtedy wydawałem na mieszkanie Ł300 mies., na żarcie również Ł300. A na alkohol ze 100. Obecnie staram się żyć jak najtaniej, aby utrzymać stan konta powyżej Ł 3000, odłożonych na czarną godzinę np. jak Cameron wyrzuci nas z UK. Pracuję raz tu, raz tam. Od pół roku nie mam nic stałego, ale przynajmniej jestem na zero (tzn. mam ciągle te 3k). Kosztów wynajmu pokoju nie da się zredukować, to Ł75 tyg. Mam nieograniczony dostęp do internetu i pokój 4x4. Natomiast na jedzenie staram się ograniczać. Obecnie wydaję niecałe Ł50 na tydzień, ale chcę wydawać jeszcze mniej. I to jest możliwe. Niżej podaję przykładowe ceny dla biedaków. Zaznaczam, że wymieniam wszystkie produkty jakie kupuję w ciągu tygodnia. Cenę podaję jednostkową, ale zaznaczam ile zużywam danego produktu w tydzień: - pizza duża różne smaki x7 - Ł 1.5 - napój lemoniada 2l x4 - Ł 0.17 - zupka w proszku x7 - Ł 0.20 - ryż na cztery porcje x2 - Ł 0.99 - gulasz do ryżu lub sos w puszce x7 - Ł 1.00 lub Ł 1.5 - piwo tyskie 4 szt. x1 - Ł4 - chleb baltona polski x2 - Ł 0.8 - kiełbasa doktorska (mielonka chyba) x2 - Ł 1.19 Wszystko kupuję w Asdzie, poza piwem z Polskiego sklepu bo taniej. Podliczyłem teraz wszystko na kalkulatorze i wychodzi mi Ł33.04 tyg. Oczywiście nie policzyłem owoców i słodyczy, które kupuję nieregularnie. Ale myślę, że Ł7 spokojnie wystarczy.