Two hearts

Już ja Cię znajdę;) w Oviedo czy w Buenos Aires nie ukryjesz się..

Dobrze, że dziś nie musiałam iść do Oviedo, fajnie tak sobie odpocząć w chałupie..Cały czas o Tobie myślę. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wpadniesz do Oviedo w interesach;) Bardzo tęsknię. Bardzo.

Dziś była mowa o jakichś polskich wokalistach i znów przypomniał mi się Hołdys, mało nie wybuchnęłam śmiechem:) i jeszcze kichenido, też było fajne. Często myślę o naszych wspólnych rozmowach, śmiechach, wygłupach, tematach, żartach, powiedzeniach. O tym jak swobodnie się przy Tobie czuję, i że mogę powiedzieć Ci wszystko. To jest dla mnie bardzo ważne. "You're the one - my moon, my stars, my sun" Kocham Cię. Miss You. Need You. Want You.

Feel You. Smell You. Touch You. See You. Hear You. Kiss You. Hug You.

już, mam nawet tutaj neta, a ostatnio było z tym strasznie kiepsko. Dziękuję za twoje posty, te ostatnie były bardzo miłe. Piękna pogoda. Będziemy myśleć co z tym wszystkim zrobić (Ty i ja).

Tutaj też piękna pogoda, cieplutko jest:) Za dużo to się chyba nie da zrobić, rozwiązań jest bardzo niewiele, a te które są, są bardzo radykalne, ale pomyśleć zawsze można;) Mam dziś dobry humor, dobrze się czuję i zamierzam się dużo uśmiechać. Na pewno coś wymyślisz jeśli o nas chodzi. Będę o Tobie myśleć bardzo, bardzo ciepło:) Love You. Miss You. Feel You. Kiss You.

cieszę się, że jest Ci lepiej, że jest optymistyczna. Dobrze

:) Kocham Cię!!!!

I ja, Twoim przykładem, postanowiłem się dzisiaj dobrze bawić. I to działa ! jest super ! Jestem radosny, uśmiecham się do wszystkich, po prostu sielanka. Dzięki za inspirację.

Fajnie. Zamówiłem pizzę z trzema serami, bez mięsa. I już wzbudziłem konsternację, że bez mięsa. Czekałem 40 min. i dostałem ! Wszyscy szczęśliwi - zapłaciłem, pożegnałem, .......... otwieram, z pieczarkami, szynką i salami. Aktualnie czekam na właściwą, wegetariańską. Czekam, nie jestem zły. Pomyłka. Spytałem, jak tam z postem ? Zamawiają z mięsem ? A, zamawiają tylko z mięsem. Panie, wpierdalają tylko takie. Chuj z postem. Bardzo źle jest z nami.

I dostałem, z trzema serami i .................. salami. :) Rewelacja. Tak trudno dziś być katolikiem ? Tak trudno zamówić postną pizzę ? Widać, że trudno. Strasznie przykre. I okazuje się, że nie masz tego w co wierzysz, o co prosisz. masz to, co ci dają. Masz ograniczony wpływ. Możesz nie jeść, zje pies :)

No tak, psu na pewno będzie smakowała:) Uparli się dziś na mięso i nic na to nie poradzisz. Widocznie z trzema serami, tylko z trzema serami, wydawała im się niezjadliwa i dodali jeszcze salami. A bycie przykładnym katolikiem to nie taka prosta sprawa. Tak jak zamówienie pizzy z trzema serami ;)

To tak jak z miłością. Chcesz kogoś perfect, idealnego, przystojnego, zabawnego. Wydaje ci się, że takiego masz, takiego trójserowego. Przyjmujesz, dziękujesz, odpakowujesz. Fakt, okrągły, wypieczony, taki jak trzeba, ale coś nie ten. Miał być trójserowy. Twój. A jest inny. I tak jest ze mną. Nie jestem takim jak chcesz. Jestem z salami, pieczarkami i szynką. Nie da się tego zeskrobać. Jak próbujesz, to zostaje sam placek bez sera. Mało smaczny. Mówisz: poleję keczupem, będzie ok. Nie jest. To nie to samo. Wiesz. Nie jestem taki jak potrzeba. Nie jestem taki jak chcesz.

Dobrze, napisz wprost, że nie chcesz już ze mną być. Niepotrzebna ta cała otoczka o pizzy. Ja Ci mówiłam, pisałam, 1000 razy, że świata poza Tobą nie widzę, że wszystko mi się w Tobie podoba, ale Ty na pewno wiesz lepiej..

To z pizzą to fakt, tak było przed godziną. Poważnie. A takie przyszło mi na myśl porównanie o 22:00. Chcesz -wierz, nie chcesz -nie wierz. I tak Cię kocham jak szaleniec, próbuję z tym walczyć, próbuję na wszystkie sposoby.

To bardzo przykre kiedy robisz i mówisz wszystko, żeby Twoja ukochana osoba wiedziała, że jest tą jedyną, wyjątkową i najważniejszą ukochaną osobą, starasz się, wychodzisz z siebie, a ta osoba w to nie wierzy, podważa to, nie jest tego pewna....

Niczego nie podważam, owszem wydaje mi się to dziwne, ale już teraz po roku nie podważam (no może mam lekkie wątpliwości dot. metryki, zobowiązań itp.). Doceniam to co robisz, aby we mnie tę wiarę zaszczepić. Nigdy nie wątpiłem w Ciebie. Zawsze wątpiłem w siebie, a tym samym w nas. Wiem, że uważasz mnie za wyjątkowego, tego jedynego. To tak jak ja. Ale wiesz, że jest inny świat, poza nami.

Z pewnością któryś z tych sposobów okaże się skuteczny i w końcu Ci się to uda. I już nie będzie mnie w Twoim życiu..

Tak, jest, ja też mam tego pełną świadomość. I wiem, że Ty chcesz wrócić do tego świata..Do świata, gdzie już nie będzie nas..

Do ostatniego posta. To tak jak ja - dotyczy To tak jak ja uważam Ciebie za wyjątkową.

Nie chcę wrócić do tego świata (bez nas), i w tym cały problem :(

Chcesz, walczysz o to, podejmujesz próby, starasz się tam wrócić, chcesz przestać mnie kochać, walczysz z tą miłością, która jest tak naprawdę siłą destrukcyjną...Ja doprowadzam Cię do destrukcji..Twoje życie i Twój inny, lepszy świat..

Ale możesz myśleć o mnie co chcesz i jak chcesz. Nie chcę Cię już wyprowadzać z błędu. Kocham Cię.

Ja Ciebie też bardzo kocham..

I żyję naszym światem. Tym, co nas łączy. Tym, co mamy. Ty i ja.

Nie chcę się kłócić, dobranoc.

Przecież się nie kłócimy. Przynajmniej ja się nie kłócę.

To, co o sobie wiem, to że bardzo tęsknię, bardzo Cię kocham i nie mogę się doczekać kiedy Cię usłyszę, zobaczę, przytulę i wymienię z Tobą płyny ustrojowe ;)

Dobranoc, słodkich snów

KOCHAM CIĘ