Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miłość jednego semestru

matura z matmy a dyskalkulia

Polecane posty

Gość miłość jednego semestru

tak jak w temacie...za miesiąc powinnam pisać maturę, niestety muszę wycofać deklarację ponieważ urodziłam się z dyskalkulią i pech chciał, że zasrana Pani Minister Edukacji Narodowej wprowadziła po 25 latach przerwy obowiązkową maturę z matematyki. Ja zamiast spać spokojnie i zdawać tylko z trzech przedmiotów maturę muszę się z nią pożegnać i iść do szkoły policealnej bez matury... Rozmawiałam z nauczycielami na ten temat i niestety... Specjalnie eliminują słabe osoby z matmy, żeby mieć czyste konto bo wszyscy maturę zdają... Większą urazę i gniew mam do tych cymbałów co siedzą w ministerstwie i prowadzą dane statystyczne na temat dyslektyków a dyskalkulików traktują jak zło, które trzeba tępić i żadne zaświadczenia nie będą brane pod uwagę.! Paranoja!!! Matma to przedmiot ścisły i wiadomo, że większość społeczeństwa ma z nią problem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjajajajajajajjajaa
Współczuję. Polska to chory kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość levviatan only
a powiedz mi czym u Ciebie sie to objawiało?Bo u mnie też mieli takie podejrzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xeh
:o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfvdfz
dyskalkulia?? pierwszy raz slysze o czyms takim. jak np ktos piec razy liczy monety w sklepie i za kazdym razem jest inny wynik to to moze byc ta dyskalkulia? czym sie objawia ta przypadlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paschalina
ucz się i nie marudź. matma jest przydatna- rozwija myślenie abstrakcyjne,logiczne i przyczynowo- skutkowe. i przy odpowiednim nakładzie pracy można ją opanować nawet mając dyskalkulię. więc do książek ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kihjhkh
To znowu jakas chorobe wymyslili, zeby wytlumaczyc niechec do matmy? Wszyscy teraz to dyslektycy, albo cierpia na ADHD, ale o dyskalkulii jeszcze nie slyszalam. Zgadzam sie tylko w tej czesci z toba, ze matma nie powinna byc obowiazkowa, bo niektorzy nie potrafia jej pojac. Ja osobiscie uwazam, ze to jeden z przyjemniejszych przedmiotow na maturze, ale ludzie sa rozni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfvdfz
przy odpowiednim nakładzie pracy można ją opanować nawet mając dyskalkulię. chyba snisz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość jednego semestru! To nie zasrana Pani minister ale zasrana twoja dupa leniwa. Wystarczy pójść po zaświadczenie o dyskakulii i problem rozwiązany. Ale lepiej nie. Na co tobie być mądrą? Pisz tu dalej... tu się nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwijaj się i rozwijaj
Chwila chwila. Skoro zdajesz z klasy do klasy mimo tej dyskalkuli więc mature też na pewno zdasz chociażby na te 30 %. Żeby miec 30 % trzeba zdobyć 15 pktów. Wystarczy jak wystrzelasz coś w abc i zrobisz dobrze jedno zadanie otwarte. Na studia możesz iść tam gdzie nie biorą matmy pod uwage. Inne przedmioty mozesz napisac na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paschalina
nie śnię. jak ktoś ćwiczy, to może milion razy zrobi zadanie źle ale za milion pierwszym może w końcu mu się uda. choroby trzeba leczyć. a dysfunkcje najlepiej leczy się ciężką pracą. no chyba, że komuś upośledzenie nie przeszkadza, ale z dyskalkulią to nie wiem, nawet na kasie w markecie się nie załapie, bo i jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
dyskalkulia objawia się: myleniem przy odczytywaniu godziny, kłopoty z tabliczką mnożenia, myleniem stron prawa-lewa, liczenie na palcach.. to takie podstawowe objawy... ja mam tak że długo się zastanawiam przy obliczaniu. zdiagnozowano to u mnie w wieku 7 lat... co 4 lata mam specjalistyczne badania. Niestety nie mam żadnej pomocy ze zmniejszeniem tych uciążliwości. Jest mi na ogół ciężko... z polskiego i innych przedmiotów humanistycznych jestem dobra, tylko z matmy,chemii fizyki leżę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jakoś zdałaś do
klasy maturalnej, przez wszystkie klasy po drodze, gdzie była matematyka, to chyba nie jest aż tak źle. Nie rozumiem, jak można być z siebie dumnym, że wypisuje się ludowe mądrości o tym, że ADHD to lenistwo, a dysleksja to tępota. Równie dobrze można powiedzieć, że sraczki wcale nie ma i to tylko lenistwo przed pójściem do pracy - a to na tej podstawie, że wielu pracowników bierze nieuprawnione zwolnienie na sraczkę. To świadczy może o przekupności lekarzy, ale nie o nieistnieniu samego schorzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
a zresztą wiedziała, że takie odpowiedzi będą;/ ehh Polacy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xeh
no tak, eh Polacy, bo piszą nie po Twojej myśli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jakoś zdałaś do
A o jakim kietrunku studiów byś myślała, gdyby nie dyskalkulalia? Trudno mi wyobrazić sobie, że z takim schorzeniem, jakie opisujesz, możesz być faktycznie dobra z innych przedmiotów: np. kiedy opisujesz jakąś bitwę na historii, nie masz problemów z określeniem stron prawa lewa? Albo kiedy polonistka każe policzyć sylaby w wierszu? O geografii już nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
no wiadomo;] mało kto o tym słyszy bo na to cierpi około 6% społeczeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
i właśnie o dziwo, ale z geografii jestem dobra dopóki nie pojawi się tam matma;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtghqghw4h4
ale przeciez nikt ci nie każe iśc na politechnikę studiowac matematykę wyższą, tylko masz uzyskać 30% z banalnego egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym. I dokładnie tak jak pisali poprzednicy, jakim cudem udało ci się zajśc aż do trzeciej klasy liceum, skoro nie potrafisz takich oczywistości jak tabliczka mnożenia?? Przecież to nauka na pamięć. Dat z historii też nie jesteś sobie w stanie przyswoić? Niestety, nie każdy musi miec wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
jaki? w gim miałam taką nauczycielkę, która p15 min przed przerwą dopiero pisała temat, kompletnie niczego nie umiała nas nauczyć, każdy sam się kuł na własność. w LO dyrektor, który uczy nas matmy jako tako wystawiał mi 2 na koniec byle bym zdała... teraz się tylko problemy pojawiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
nie rozumiecie jak to jest bo tego nie macie...każdy jest mądry jak nie jest w czyjejś skórze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
na korki mnie nie stać poza tym ktoś kto chciałby mi ich udzielać musiałby mieć duuużo cierpliwości i poświęcenia... koleżanki mają własne sprawy...rodzina też..niestety nie ma mi kto pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jakoś zdałaś do
Nie wiem, ale mi się gegra kojarzy z tym, że ciągle trzeba coś obliczać, wymierząć itp. Ale ok. Nie znam się na tym, ale skoro ta matura jest obowiazkowa, a Ty chciałabyś iść na studia wyższe, to nie masz wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jakoś zdałaś do
Ale o jakich studiach byś myśłała? Jesteś pewna, że gdybyś została na nie przyjęta, Twój problem z matematyką mogłabyś uznać za zamknięty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
jakie? geologia na UW...;] zarąbiście nie?;] jak patrzyłam to tam głównie się liczy matura z geo na 70% wzwyż... próbną w listopadzie napisałam na 66% dobrze rozumiem mapy (bez obliczania) różne definicje itd...zadania z obliczaniem omijam, albo coś tam próbuje według wzoru... raczej mi to nie za bardzo wychodzi;/ a jeśli nie to to idę na turystykę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtghqghw4h4
Juz widzę geologa, który nie umie tabliczki mnożenia:D Turystyka tez średnio, bo po tym zaczyna się często w biurach podróży na stanowisku kasjer lotniczy lub coś w tym stylu. Tez trzeba umiec liczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtghqghw4h4
Aż z ciekawosci sprawdziłem. Na pierwszym roku geologii jest MATMA:) Fajnie karierę planujesz skoro nawet nie zadałaś sobie trudu przejrzenia katalogu przedmiotów:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtghqghw4h4
A na turystyce jest przedmiot ekonomia, tam tez są elementy matmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
taa jasne gówno się znacie co jest na takich studiach! tabliczka mnożenia? a kto kuźwa powiedział że mam z nią problemy?!! troche umiem! odróżniam 100 od 100 000 więc o co kaman? mam tylko problemy z ułamkami pierwiastkami i tymi innymi pierdołami co w życiu mi się nic nie przydadzą bo chleba w sklepie na tym obliczać nie będę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja
a skąd jesteś bo ja Ci chętnie pomogę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×