Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miłość jednego semestru

matura z matmy a dyskalkulia

Polecane posty

Gość mój ojciec w 77 roku
Ja się brałam za matmę przez jakieś 10 lat i nic z tego nie wyszło, więc o czym ty gadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
błąd ściero nie jestem z pokolenia pustych solar ani dzieci JP na 100% chodzę w dresie. mieszkam tam gdzie diabeł mówi dobranoc, a patologia miesza się tu z burżuazją. Jestem blada jak ściana a od miesiąca jeżdżę ścigaczem. jakie mylne spekulacje jeszcze będziesz snuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcdscds
blad sciero-hehe, rozumiem ze tak zwracali sie do ciebie rodzice? jacys madrzy ludzie...:) jak jestes blada to tez nie za dobrze. powiem nawet tragedia, jakis samoopalacz bys se kupila od czasu do czasu - zeby nie wygladfac na schorowana... do corki ojca rocznik 77:) ten komentarz wczesniej nie byl do ciebie, swoja droga ja tez jestem matematycznym imbecylem i gdybym miala mature z matmy zdawac to bez sciag tez by sie nie obeszlo, bankowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się czytać
Jedna twierdzę uparcie, że dyskalkulia jest wyleczalna - może nie do końca, tego nie wiem, ale w dużej mierze na pewno. Bo przecież dotyczy nie tylko nieumiejętności liczenia, ale są i inne zaburzenia. Ja po prostu bardzo muszę się skupić, żeby zrozumieć, jakie cyfry mam przed oczami - a podstawić je do wzoru - to już nie problem. No a kłopoty z orientacją, zegarkiem i parę innych - podobnie. Wszystko muszę robić wolniej i dłużej się zastanawiam. Ale wyćwiczyłam własnie taki sposób radzenia sobie - i on przynosi efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś nie było dysgrafii, dyskalkulii, dysleksji i innych gówien. Stwierdzano po prostu, że dzieciak jest debil i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
jak jestes blada to tez nie za dobrze. powiem nawet tragedia, jakis samoopalacz bys se kupila od czasu do czasu - zeby nie wygladfac na schorowana.. chyba na wsi mieszkasz skoro nie wiesz, że mówi się ,,sobie" a nie ,,se" jeśli już, lekkim analfabetyzmem mi tu podchodzi;) Tobie za to przydałby się nowy mózg, albo sama jesteś spaloną solarą z tipsami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcdscds
a ja twierdze uparcie ze sie nie da....moglkabym mnozyc przyklady. przez to moje zaburzenie spieprzylam dwie prace w swoim zyciu-jedna sezonowa w restauracji-kasa sie wiecznie nie zgadzala bo zle ja liczylam, bylam tez stewardessa jak liczylam pasazerow 6 razy -za kazdym, razem inny wynik powiedzialam dosc. pieprze to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
prowokacja jakaś z Tobą chyba jest a może podszyw?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcdscds
chyba na wsi mieszkasz skoro nie wiesz, że mówi się ,,sobie" a nie ,,se" wow, :):):):):):):):):):):) naprawde???hehehhehehehehehhehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
spać idź analfabeciaro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcdscds
jak pisalas o tym dresie i scigaczu to mialam wrazenie ze to byl podszyw, ty powaznie z tym dresem i motorynka??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec w 77 roku
U mnie wyleczalna jednak nie była. Chodziłam na korepetycje trzy razy w tygodniu i uczyłam się podstawowych rzeczy. Korepetytor tłumaczył mi coś przez godzinę, przez następną miałam rozwiązywać zadania na podstawie notatek. I tak do skutku. I dla mnie rozwiązywanie zadań na podstawie tychże notatek to było jak składanie literek czytając twórczość Faulknera; nim złożyłam jedno do kupy, przychodził czas na złożenie drugiego, a kiedy złożyłam drugie, pierwsze wydawało mi się zupełnie niepojęte. Starałam się, bardzo się starałam, ale to wszystko było na nic. Wiec moja nauka nawet podstawowych rzeczy była bezcelowa. Ale za to z geometrii byłam dobra, czasem nawet bardzo dobra, ponieważ mam świetną wyobraźnię przestrzenną, trochę paradoks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
chcesz to wpadnij a sie przekonasz, zobaczymy czy wtedy też bedziesz taką cwaniara jaką tutaj na forum grasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcdscds
ooo no to polecialas...to juz chyba najnizszy poziom jaki mozna reprezentowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jednego semestru
no i bardzo dobrze:D spierdalaj stąd głupia suko!!! i tak nie masz tu nic mądrego do powiedzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×