Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana mama85

NIE DAJE JUZ RADY KARMIC PIERSIA:(

Polecane posty

Gość mamkamamka
Sorry, ale trzeba nie znać fizjologii noworodka, żeby pisać takie bzdury, że noworodek się nie najada, bo co 40 min chce pierś :( Przecież to oczywista oczywistość i natura! Mój syn przez pierwsze 6 tyg nie schodził mi z piersi! To trzeba przetrwać i tyle. Co z Ciebie za matka skoro nie potrafiłaś się nawet teoretycznie przygotować do macierzyństwa? Jeśli dziecko ma prawidłowe przyrosty wagi, to znaczy, że się najada. Każda matka jest w stanie wykarmić swoje dziecko, a jak Ci tęskno do wolności, to trzeba było sobie dziecka nie robić :( Mam prawie roczne dziecko i on nie zna smaku mm ani smoczka. Po pierwszych 6 tyg wszystko zaczyna się normować, potem jest już tylko lepiej choć nie przeczę, ciężko się urwać gdzieś samej, ale mam to gdzieś. Zabieram ze sobą dziecko wszędzie jak torebkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swoje dziecko kocham
i nie traktuje go jak torebki:D Nie zbaieram wszedzie, bo nie jestem z nim zrosnieta, troche luzu ma prawo miec kazdy. Nie karmilam, bo podobnie jak autorka bylam wycienczona, lekarz mi zalecil nawet podanie mm wiec roznie to z tym bywa. Jestem kobieta przede wszytskim, a potem dopiero matka i zona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaokłamywana9000
kup laktator i sobie mleko odsysaj laktatorem. slyszalam tez ze mozna zamrazac. dziecko nabiera z mleka matki odpornosci. nie musisz jej karmic piersia, wystarczy, ze bedziesz miala swoje mleko z piersi przelane do butelki odessane laktatorem. pomyslalas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamamka
"ja swoje dziecko kocham i nie traktuje go jak torebki Nie zbaieram wszedzie, bo nie jestem z nim zrosnieta, troche luzu ma prawo miec kazdy. Nie karmilam, bo podobnie jak autorka bylam wycienczona, lekarz mi zalecil nawet podanie mm wiec roznie to z tym bywa. Jestem kobieta przede wszytskim, a potem dopiero matka i zona" Pierdu, pierdu, możesz się czepiać słówek skoro lepiej się z tym czujesz, ale wiadomo o co chodzi :) Nie zmienia to faktu, że żadna z Ciebie dobra matka skoro podałaś dziecku mm, po którym są problemy z małym brzuszkiem i jeszcze się zasłaniasz zaleceniem lekarza :) A poza tym, zapewniam Cię, że świetnie można sobie dać radę z byciem kobietą będąc jednocześnie mamą karmiącą swoje dziecko wyłącznie piersią i nie kneblowaniem go smoczkiem, substytutem mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniusia22
A jeszcze wyjaśnię,że widzę że płacze bo jest zmęczony, bo ziewa i oczka robi małe noszony, a i zaśnie z cycusiem w buzi na godzinę albo dłużej, ale jak mu zabieram tobudzi się natychmiast. Wiem że głodny nie jest, bo zjadł z butelki 130ml godzinkę temu, a zresztą jak mu dam więcej to zwróci. Naprawdę mam się dać podporządkować małemu ssakowi. Nie widzę z drugiej strony sensu w dokarmianu, jak dalej leżymy całe dnie wtuleni w siebie.. Nie wiem co robić.. :( wieczorami już mi jest tak źle imam taki mętlik w głowie, że tylko płaczę i marudzę, jaka ja beznadziejna jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamamka
Podporządkuj się, bo mały ssak potrzebuje Twojej bliskości, a nie butli, głodny nie jest. Pomysl jak szybko minie okres niemowlęcy, jeszcze będziesz za tym tęskniła, a dając butlę szybko odzwyczaisz malca od piersi, bo ze smoczka pije się łatwiej, laktacja siądzie i nie będziesz już nigdy miała szansy na tą bliskość :( Szkoda tracić tego czasu. Wszystko tak szybko mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniusia22
A dla tych co mówią ze to normalne, jeszcze tylko raz podkreślę, nie normalne bo młody na samej piersi nie przybierał. Ściągam laktatorem. Po karmieniu nic nie ściagnę (5 ml) po dwóch godzinach, jak ściagam 30 minut to mam 50 ml, a jak po 4 godzinach w nocy to udało mi się maks 100 ml z cięzkich obu piersi, po 30 minutach walki laktatorem. Pytam tych mam, co miały mało pokarmu i stosowały karmienie mieszane? Czy wasze dzieci po butelce wytrzymywały bez piersi do następnego karmienia, te 3 godziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniusia22
Dzieki mamkama, jakaś część mnie wie że moźe tak jest jak mwisz, ale moja druga połowa ma tego dość. Tym bardziej, że mam małopokarmu, choć tak bardzo chciałam karmić tylkopiersią. Skoro i tak muszę dokarmiać, to mnie załamuje to wiszenie na piersi cały dzień. Myślałam, że jakjest najedzony,to da mi trochę wytchnienia.. Tak mówiła ta położna, co na mnie nakrzyczała, że głodzę dziecko. A tu dalej całe dnie na piersi, tyle że fakt dzięki butelce Mały się ładnie zaokrąglił. Chyba kończę te moje żale, jak miną trzy miesiące, to dam znać jak wszystko się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamamka
Aniusia Ty sobie poczytaj fizjologię karmienia piersią i przestań bzdury pisać że masz mało pokarmu. Mało pokarmu możesz mieć wyłącznie na własne życzenie dając dziecku mm. Wtedy zmniejszasz sobie naturalnie produkcję. Mleko produkuje się poprzez ssanie, nie inaczej. Jeżeli dziecka nie przystawiasz, to spowalniasz fabrykę. Laktator nie jest miarodajny jeśli chodzi o efekt ssania, tylko dziecko daje pełną efektywność. Są matki, które laktatorem nie wyciągną ani kropli mleka, a wykarmiają swoje dzieci np. ja :) Jeżeli dziecko ma słabe przyrosty, to się je częściej przystawia do piersi, a nie idzie na łatwiznę i podaje mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem.... jak ktoś nie chce karmić to nic na siłę... po co stresować i tak zestresowaną "młodą" matkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamamka
LaMania sęk w tym, że jeśli ktoś nie chce karmić, to niech nie karmi i nikomu nic do tego, tylko po co ściemniać, że ma mało pokarmu, że musi karmić butelką itp? Niech otwarcie powie "nie karmię, bo mam to gdzieś" zamiast szukać wymówek. Nie lubię takiego owijania w bawełnę, szczególnie, że doskonale wiem, że nie ma czegoś takiego jak "mało mleka", "skończyło się mleko w piersiach" itp. Jeżeli kobieta chce karmić piersią, to przystawia dziecko do piersi i mleko wtedy jest, nie może być inaczej, bo tak to natura stworzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swoje dziecko kocham
mamkamamka ach czyli twoim zdaniem powinnam zdechnac a karmic:D Nie wazna anemia, ciagle oslabienie grunt by cycem machac:O Cos czuje, ze ci to karmienie albo tak dalo w kosci ze chcesz by inni koniecznie to przeszli albo tak samo jak fanatyczki rodzenia naturalnego, w glowce ci sie poprzestawialo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniusia22
Mamakamka, ale ja całe dnie jestem z Młodym na piersi i wtedy właśnie były te małe przyrosty i mówię, że już pomagała mi babka z poradni laktacyjnej. I cudowałyśmy przez dwa tygodnie. No przybrał ledwie 80 gram. Daję wiec pierś potem butelke ze swoim lub modyfikowanym i do tego ściagam jesli jest co. A on dalej domaga się piersi choć widzę ze jadł z piersi, a potem butle cała, więc syty jest, a tylko zmęczony. I cycuś radą na całe zło. Napisałam tu bo myślę, że może coś źlę robię, skoro inne dzieci po butelkach takie zadowolone, a mój ciągle pałacze. Ale nie ważene, wymęczy mnie ten mój Synek i widać tak musi być. Jestem ciekawa kiedy to minie, czy naprawdę to minie po 3 miesiacu i jak ja to psychicznie zniosę. To się wypowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało pokarmu może mieć tez przez stres jaki wywołuje na niej nagonka ludzi na karmienie piersią, jako jedyny wzorzec kochającej matki polki. Straszne, że ludzie na siłę próbują każdemu wmówic jak ma żyć i co robić, mnie to doprowadzało do bialej gorączki. Nie ma nic gorszego niż ciagła presja jak nie na poród sn, potem na karmienie piersią, potem na huste, potem na mus posiadania kolejnego dziecka etc. Niech każdy robi tak żeby jemu było dobrze, a nie reszcie społeczeństwa. Jeżeli dziecko na mm jest najedzone, ty spokojna i szczęśliwa to poddaj się tym wspaniałym chwilą, bez musu i presji ludzi z reala jak i kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za głupoty mamkamamka
jeszcze wczoraj pediatra mi mówiła że jak się matka denerwuje to kanaliki z mlekiem się zamykają i mleko nie leci! i dziecko się denerwuje i jak tu rozbujać laktację czymś takim? ja mam laktację rozbujaną laktatorem i fakt trohę na to czasu dziennie idzie ale jednorazowo odciągam na ładną porcję dla dziecka 120ml czasem więcej, jak się regularnie ściąga laktatorem -ja od początku co 3 godziny teraz już rzadziej zależy kiedy mam wolną chwilę.. więc proponuję wprowadzić mm jednym torem a drugim ściągać swój pokarm regularnie żeby rozbujać laktację, bo karmienie piersią razem z nerwami w laktacji nie pomagają. A dziecko można przytulać cały dzień zwłaszcza jak jest spokojne szczęśliwe i masz czas do łazienki pójść i zjeść śniadanie i nikt mi nie wmówi że tylko karmienie piersią daje więź z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestraaaa
Jak czytam te teksty o bliskosci podczas karmienia piersia to smiac mi sie chce. Ja daje butelke od samego poczatku i podczas karmienia przytulam coreczke, pozniej zasypia przytulona do mnie i nie sadze, zeby ssanie sutka przesadzalo o jakiejs wielkiej bliskosci matki z dzieckiem. Nie moglam karmic piersia, bo pod koniec ciazy dopadla mnie straszna depresja i po porodzie musialam brac tabletki andydepresyjne. Wszyscy wkolo zadawali mi to pytanie "dlaczego nie karmisz"? I co mialam odpowiedziec? Dlatego uwazam, ze karmienie piersia to jest sprawa osobista kazdej kobiety - bo nikt nie jest w skorze tej mlodej matki i nikt nie wie co ona przezywa, a zadawanie glupich pytan i dawanie "dobrych rad na temat karmienia piersia" czesto powoduje frustracje i poczucie winy. Uwazam, ze karmienie piersia to super sprawa, pod warunkiem, ze odpowiada i matce i dziecku, ale karmienie za wszelka cene jest wedlug mnie nieporozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez nie karmilam piersią tylko butelką, dzieki temu dziecko mi szalu nie dostawalo jak przy piersi i ja tez nie :)Przy butelce byly kochane i spokojne, i ja rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
ja też krótko synka karmiłam... jakoś tego nie żałuję, choć nie do końca zależało to ode mnie, ale teraz synek przesypia calutką noc, je 5 razy dziennie, najada się (po piersi to róznie było, zjadał koło 250ml...). Wiem, że te naciski na karmienie piersią są straszne, ale kochana - nie jest to warte własnego zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego! Jak nie dajesz rady to przejdź na modyfikowane, a będziesz czuła się lepiej to i lepiej zajmiesz się córcią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki wariatki
co nie daja rady karmic piersia,normalnie czytac tego nie moge jak ty biadolisz autorko,ze padalas z wycienczenia,smieszne i zalosne narzekanie jakiejś dziuńdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem:(
chyba nigdy nie zrozumiem kobiet które noworodkowi wciskają butle z mm bo im sie karmić nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmigła
dzieci karmione piersią są niby odporniejsze. chyba coś w tym jest synowa karmiła wnuczkę ponad 1,5 roku nigdy nie chorowała. syna tylko 2 miesiace bo jeżdziła zaocznie na studia. byliśmy z nim 2 razy w miesiącu u lekarza. leżał w szpitalu. ciągle oskrzela. bez przerwy coż łapał. lekarz stwierdzi8ł, ze ok. 2 lat nabierze odporności. na razie odpukać jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonajfdhfhbgl
Dokładnie, narzeka jak jakaś nastoletnia idiotka, której ktoś wolność nagle zabrał nie z jej winy :/ Żałosne. Daj dziecku pierś i pogódź się z tym, że macierzyństwo właśnie na tym polega. Dziecko wie co dla niego najlepsze, a Ty robisz z siebie męczennicę jak to Ci źle jest, bo nie masz nawet wolnej chwili dla siebie. Trzeba było sobie dziecka nie robić to mogłabyś latać z dupskiem tu i tam! :( Moje dziecko jeszcze ani razu nie było chore, a ma ponad rok przez to, że dostaje ode mnie przeciwciała z mlekiem. Jestem dumna z siebie, że nie dałam sobie wmówić, że mm to wolność i wygoda. Dziecko jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×