Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasandra**

tęsknie za kochankiem

Polecane posty

Gość amiania
@babiarz Tesknie za kochankie... u mnie nie istnieje. Jest cos kolo tego zdrada i co dalej... to nie ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
@babiarz czemu ogladacie filmy o trojkacie a jak mu popronuje ze znajde kogos(pania)to buraka wali i mowi ze jestem wariatka... rajcuje was ogladanie a realia to juz co innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
@babiarz moze wrzuc temat... chyba ze nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
Facet to swinia... odezwal sie lub inaczej to nazwac zaczal znow bajerowac... nie potrzebnie za zartowalam . Nie dam sie w nic w manewrowac... sex mu brakuje ... a mi mie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babiarz
@amiania Facetom zawsze chodzi o jedno, obojetnie czego by nie mowili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
@babiarz Wy podobno myślicie tylko jedną częścią ciała. A tamten to teraz hamulców nie ma , gdy mąż się odwrócił dotknął mnie w miejsce intymne, prosi o zdjęcia w bieliźnie lub bez, męża nawet na basen zapraszał... to komu czego brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
ja mam jeszcze jeden wielki problem... jestem molestowana w pracy ... on ma 54 lata a ja 32... jest w wieku moich rodziców... obleśna świnia... kiedyś jak nie zrozumiał żeby mnie nie dotykał, wbiłam mu ołówek w ręke, mino że go ostrzegałam, żadnych większych obrażeń . Przestał może na dwa tygodnie... nie wiem czy wy faceci jak kobieta sie uśmiechnie traktujecie to jako zachęte. Ja wyrażnie mówie mu odpierdul się, s********j, a on nie reaguje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
Nie , mam wstret do tego goscia... czekam na dzien kiedy zloze wymowienie ... to trwa ponad 4 lata... szefostwoo ma kamery, a ja mnostwo nagran na telefonie jak zbereznie do mnie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, nie wiem czy ktoś jeszcze wchodzi na to forum i na ten wątek, ale może akurat znajdzie się ktoś kto mi odpisze :) jestem z moim mężem 8 lat od 17 roku życia... był moim 1 facetem. po 7 latach wzięliśmy ślub, więc zbliża się nasza pierwsza rocznica ślubu.. a ja jestem po 9 miesięcznym romansie... to chore wiem, nie planowałam tego, poznaliśmy sie na siłowni oboje jesteśmy trenerami... nie ma co sie wdawać w szczegóły po prostu zaiskrzyło, poszliśmy do łóżka (ja mężatka on tez w 10 letnim związku) mam 25 lat, całe życie przede mną, nie mam dzieci. Mąż dowiedział się o zdradzie, wyrzucił mnie z domu, kochanek zostawił swoją partnerkę by być ze mną. Ale mój mąż zdecydował dać mi szanse - sam mi to zaproponował ja o nią wcale nie prosiłam nie przepraszałam, nie miałam wyrzutów sumienia, póki co mieszkamy osobno, ale spotykam się z mężem próbujemy ratować małżeństwo... sytuacja trwa dopiero miesiąc, a ja czytając wpisy mam wrażenie, że robię źle i nie powinnam ratować małżeństwa skoro 1 dnia nie mogę wytrzymać bez mojego kochanka ! próbuje zakochać się od nowa w moim mężu ale słabo mi to wychodzi...on mi mówi pomimo zdrady ze mnie kocha a ja nie potrafię.. bezsensu... ratować małżeństwo dla idei i rodziców którzy się mnie wyrzekli po to by tęsknić za tą szaloną miłością, która mnie spotkała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm, do psychologa też się wybieram, mam umówioną wizytę na za tydzień.. zobaczymy czy to w jakiś sposób mi pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks - zaskakujące korzyści z seksu Dlaczego ludzie uprawiają seks? Większość z nas robi to po prostu dla przyjemności. Inni, aby poczuć się dobrze lub zbliżyć się do swojego partnera. Tajemnicą nie jest również to, że seks może doprowadzić do zmniejszenia ciśnienia krwi, za co nasze serce podziękuje nam w przyszłości. Badania pokazują, że są też inne zalety seksu, a oto 10 z nich. Seks - kondycja Gdy uprawiasz seks, możesz tego dnia zrezygnować z treningu. Badania opublikowane w American Journal of Cardiology (2010) wykazały, że aktywność seksualna jest porównywalna z podstawowym treningiem na bieżni. Intensywny seks pomoże ci utrzymać ciało w dobrej kondycji i spalić od 85 do nawet 250 kalorii. Oczywiście zależy to od dynamiki i długości stosunku. Wzmocnisz też mięśnie ud, pośladków oraz poprawisz swoje zdrowie psychiczne, bo seks da ci energię na nowy dzień. Seks - sen Czy wiesz, dlaczego po orgazmie zapadasz w głęboki sen? Dzieje się tak, ponieważ wytwarzane są wtedy te same endorfiny, które odpowiadają za odstresowanie i relaks. Badacze uważają, że nie tylko endorfiny są za to odpowiedzialne, ale też prolaktyna, której poziom jest zdecydowanie wyższy podczas snu, a także oksytocyna związana z bliskością, czułością, ufnością i tworzeniem więzi z partnerem. Jeśli więc oczekujesz, że po seksie przytulisz się do partnera i głęboko uśniesz, to zdecyduj się raczej na spokojny seks. W innym przypadku szalone akrobacje przyczynią się do zwiększenia energii i braku ochoty na sen. Seks - redukcja stresu Osoby, które uprawiają seks przynajmniej raz na dwa tygodnie, mają mniejsze problemy ze stresem w codziennym życiu. Teorię potwierdzają badania przeprowadzone na Uniwersytecie Zachodniej Szkocji. Profesor Stuart Brody udowodnił, że podczas seksu poziom endorfin i oksytocyny, czyli hormonów odpowiedzialnych za dobre samopoczucie, wzrasta i aktywuje w mózgu obszary odpowiedzialne za poczucie intymności i relaksu, które pomagają walczyć ze strachem i depresją. Dowiedziono też, że hormony te znacząco wzrastają w trakcie orgazmu, dlatego warto się o niego postarać. Seks - leczenie infekcji Pensylwańskie badania wykazały, że studenci, którzy uprawiają seks raz lub dwa razy w tygodniu, mają większy poziom immunoglobuliny A (IgA), czyli związku, który odpowiada za odporność na choroby takie jak przeziębienie i grypa. Jego poziom był o 30 proc. większy niż u osób, które nie uprawiały seksu w ogóle. Najwyższy poziom IgA zaobserwowano u studentów, którzy uprawiają seks co najmniej dwa razy w tygodniu. Naukowcy są zgodni, że istnieje związek między częstotliwością seksu a wydajnością układu odpornościowego i zwalczaniem chorób. Warto więc uprawiać seks regularnie, aby cieszyć się zdrowiem, szczególnie w okresie jesiennym, kiedy ryzyko grypy jest większe. Seks - młody wygląd W Szpitalu Królewskim w Edynburgu zorganizowano doświadczenie, które polegało na tym, że grupa „sędziów” miała za zadanie oglądać badanych przez lustro weneckie i ocenić ich wiek. Okazało się, że badani, którzy uprawiali seks średnio 4 razy w tygodniu, wyglądali o 12 lat młodziej w stosunku do ich rzeczywistego wieku. Stwierdzono, że ich młodzieńczy blask wynikał z częstego seksu, w trakcie którego wydzielane są hormony odpowiedzialne za utrzymanie ciała w dobrej formie, takie jak estrogen u kobiet i testosteron u mężczyzn. Seks - regulacja cykli miesiączkowych i zmniejszenie bóli menstruacyjnych Wiele kobiet nie uprawia seksu w trakcie miesiączki. Okazuje się, że niesłusznie, bo może on pomóc w zminimalizowaniu bólów menstruacyjnych i we wcześniejszym zakończeniu okresu. Na Uniwersytecie Medycznym Yale wykazano też, że seks podczas menstruacji może zmniejszyć ryzyko wystąpienia endometriozy – bolesnej i uciążliwej dolegliwości kobiet. Jeśli jednak to cię nie przekonuje i nie zdecydujesz się na seks w tym czasie, to po skończeniu się miesiączki postaw na pozycje klasyczne, bo kiedy leżysz na plecach przepływ krwi w twoim ciele przebiega łatwiej, dzięki czemu możesz uniknąć przykrych dolegliwości. Seks - mniejsze ryzyko raka prostaty Podobnie jak u kobiet, tak i u mężczyzn, seks wpływa na zdrowie i prawidłowe funkcjonowanie narządów płciowych. Według badań opublikowanych w Journal of the American Medical Association mężczyźni, u których przynajmniej 21 razy w miesiącu dochodzi do wytrysku, są w mniejszym stopniu narażeni na wystąpienie u nich raka prostaty w przyszłości. Występują oczywiście inne szkodliwe czynniki, które mogą powodować raka, ale nie zaszkodzi przeciwdziałać im już dziś i często uprawiać seks. Seks - zwalczanie trądziku W jaki sposób? Trądzik jest zazwyczaj następstwem nieprawidłowego funkcjonowania hormonów, u kobiet progesteronu, a u mężczyzn testosteronu. Seks natomiast eliminuje z organizmu toksyny i wyrównuje poziom hormonów. Poprzez poprawienie krążenia krwi w organizmie dotlenia też skórę, przez co jest ona w lepszej kondycji. Należy jednak pamiętać, że nie jest to stuprocentowo skuteczna metoda w przypadku osób, które zmagają się z poważnymi zmianami skórnymi. Nie powinny one zaniedbywać leczenia farmakologicznego. Seks - łagodzenie bólu Jeśli często miewasz migreny i bóle głowy, to wiedz, że najlepszym środkiem przeciwbólowym wcale nie są tabletki, a orgazm. Po raz kolejny swoją rolę odgrywają tu hormony, które łagodzą uporczywe dolegliwości. Zostało to potwierdzone w eksperymencie wykonanym w Headache Clinic w Southern Illinois University. Okazało się, że ponad połowa badanych cierpiących na migreny, doznała ulgi podczas orgazmu, który w tym wypadku badacze porównują do morfiny. Może warto więc standardową wymówkę: „nie dziś, boli mnie głowa”, zamienić na pretekst do aktywności seksualnej i naturalnego, a co najważniejsze przyjemnego, uśmierzenia bólu. Seks - kontrola nad pęcherzem Problem nietrzymania moczu dotyczy już 30 proc. kobiet w różnym wieku. Kluczową rolę odgrywają tu mięśnie dna miednicy, które u kobiet z problemem nietrzymania moczu są po prostu zbyt słabe. Każdy stosunek seksualny jest treningiem prowadzącym do ich wzmocnienia. Podczas orgazmu następują kolejne skurcze mięśni, które dodatkowo korzystnie wpływają na ich stan. Jak widać, seks to nie tylko wielka przyjemność czy droga do powiększenia rodziny, ale też doskonały sposób do poprawienia naszego stanu zdrowia, psychiki i wyglądu skóry. Warto więc regularnie ulegać seksualnym przyjemnościom, które będą wpływały z korzyścią nie tylko na twoje życie, ale też na życie twojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
miłosny haj się kończy po ok 1,5 roku, potem zaczynają się uroki życia...pasje łączą ludzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
moja historia z kochankiem skończyłam się tak... nie odpuszczal, co jakiś czas pisał lub wysyłał nie dwuznaczne propozycje... miesiąc temu wreszcie doszło do spotkania... wnioski, ta krowa co dużo ryczy mało mleka daje... krótki w sumie bez większych emocji. Nie żałuje ze to zrobiłam, męża kocham. Na męża trzeba wybierać faceta który da Ci bezpieczeństwo i stabilnośc, oczywiście miłośc też musi być i pożadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to, że miedzy mną a mężem nie ma pożądania.. mam wrażenie, że nigdy go nie było... dopiero przy kochanku poczułam co to w ogóle znaczy...są emocje, są głębokie spojrzenia, bicie serca, uśmiech, którego ja nigdy nie znałam, zachowania, których nigdy nie doświadczyłam.... a mąż sam przyznał, że nie potrafi okazywać uczuć... nie umie tak po prostu złapać mnie za pośladki, nogi... nie mówił nigdy, że pięknie wyglądam, przestał słuchać o mojej pasji, która sprawia, że moje ciało powinno go doprowadzać do szaleństwa, a on podczas seksu w ogólnie mnie nie dotyka, stwierdził że się mnie czasem wstydzi. Postanowiłam mu jakoś pomóc i trochę go ośmielić i podczas całego seksu przypominam mu o dotykaniu nawet mówię mu gdzie najbardziej lubię, ale powtarzanie tego za każdym razem zaczyna mnie irytować. Odnoszę wrażenie, że ta szansa, którą mi daje, daje tak naprawdę sobie, żeby się zmienić i naprawić to czego tyle lat od niego nie dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiania
Rozmowa, rozmowa, rozmowa.... Ja zaczęłam o swoich potrzebach rozmawiać z mężem i dopytywalam się co mu się podoba i czego oczekuje. Ciężki temat czasami, ale jak tyle się znacie , już nie powinno być krempacji. Ja się nie dogadacie... po co się meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno to tylko i wyłącznie potrzeba rozmów i czasu... jeżeli czas nie pozwoli zapomnieć o kochanku i próby dogadania się z mężem nie będą przynosiły efektów, wtedy będzie wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam wasze wpisy i cieszę się, że nie tylko mnie to spotkało...krótka moja historia...mam męża, który jest moim pierwszym facetem i tylko z nim miałam sex, długo staraliśmy się o dziecko i w końcu się udało ale sex zszedł na któryś plan A w zasadzie całkiem zniknął z naszego życia...Ja bardzo przytyłam w ciąży i zmieniłam rozmiar o 3 rozmiary więcej...to do dziś jest moją porażką...brak zainteresowania męża tłumaczyłam sobie właśnie zmianą mojego wyglądu...mieszkaliśmy kilkanaście lat u rodzicow w jednym pokoju co też nie pomagało...W końcu kupiliśmy dom do remontu...mój mąż oddał się remontowi całkowicie, nie widział już wogóle ani mnie ani dziecka, tylko praca i remont domu my byłyśmy same z córką...W końcu pojechałam na spotkanie przyjaciół z czasów licealnych, odnowilismy znajomości i na spotkaniu pojawił dawny przyjaciel, z którym nigdy nie łączyło mnie nic więcej niż przyjaźń, ale wtedy wyznał mi że od 25 lat jest zakochany we mnie zawsze był, mimo że ma żonę i dziecko to cały czas myślał o mnie....pierwszy raz pocałowaliśmy się...i było cudownie...W końcu poczułam się kobietą, piękną, pożądaną...zaraz po pierwszym pocałunku chciałam to stłumić i zakończyć, ale przy nim nogi mi się uginały i nie umiałam mu nie ulec...po 3 miesiącach wyjechaliśmy razem na weekend...był to najcudowniejszy weekend w życiu jaki miałam jako kobieta...Niestety mój mąż i jego żona dowiedzieli się o romansie...rozpętało sie piekło, bo dużo mi obiecywał wspólne życie dom dzieci...zaszłam w ciążę z nim i mieliśmy zacząć wspólne życie...Niestety wycofał się stwierdził, że chce wychowywać dziecko, ale nie odejdzie od żony i dziecka...ten stres płacz sprawiły że poroniłam...Mąż po wielu rozmowach zrozumiał też swoje błędy i zaczeliśmy odbudowywać nasz związek na nowo...zaszłam z mężem w ciążę, ale też nam nie było dane się długo cieszyć, bo ponownie poroniłam....czułam się okropnie gdyby nie fakt że miałam córeczkę nie wiem czy jeszcze byłabym na tym świecie...ona mnie trzymała przy życiu...mineło dwa lata, jego żona postarała się żeby zajść z nim w ciążę z drugim dzieckiem...I przyszedł wielki ból dlaczego ja musiałam tyle przejść poronienie, rozczarowanie, wycofanie jego mimo zapewnienia wielkiej miłości A on ma drugie dziecko żyje sobie bez żadnej kary...mamy od czasu do czasu kontakt telefoniczny ale boli to jak cholera nie umiem nie odebrać od niego ale bardzo mnie to boli że tak postąpił ...Teraz z mężem układamy sobie życie na nowo ale wiem że mąż mimo że przeznaczył mi zawsze o tym będzie pamiętał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka i żona
U mnie troche inaczej. Byliśmy parą bardzo krótko jeszcze jako nastolatkowie,co jakiś czas wracaliśmy do siebie....mam męża,dzieci,a on jest w moim życiu cały czas,przez te wszystkie lata. Nawet jak zniknę na kilka lat to i tak siebie szukamy i tak w kółko.To trwa pół mojego życia. Był przed mężem,był zawsze,jest i teraz. Kocham go całe życie. Próbowałam zapomnieć,nie mogę nie potrafię, nie chcę. Dobija mnie to,ale nie potrafię z niego zrezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vera

A ja tęsknię już 9 mcy... Facet był niesamowity, w łóżku przede wszystkim ale generalnie był wyjątkowy, tak kompletnie inny od męża... Jak byliśmy razem sprawiał że każdego dnia czułam się jak milion dolarów. Miał tylko jeden feler: powtarzał że to tylko układ i nie wolno mi się angażować nie wolno pytać o partnerke (z żoną miał dorosłe dzieci ale od dawna był w separacji i miał partnerkę) nie wolno być zazdrosną nie wolno mówić o uczuciach i ze w każdej chwili może skasować mój numer i po problemie... Ale zachowywał się tak że wierzyłam że on też coś czuje do mnie więcej niż tylko pożądanie. A przecież liczą się czyny a nie słowa tak? 9Mcy temu okazało się że nic. Zerwał przez whatsapp podobno partnerka się domyslila i kazała mu wybierać a potem zupełnie zerwać wszelkie kontakty. Cierpialam. To było załamanie nerwowe. A potem zaczęłam powolutku próbować nawiązać kontakt, wrócić, przecież było nam cudownie, trzeba tylko bardziej uważać miałam pomysł jak pomóc mu ukryć nasz związek. Przez moment nawet czułam że powolutku wrócimy do siebie że się uda. Aż w końcu powiedział mi że nigdy do mnie nie wróci. Że wtedy to byli z tą partnerką pokłóceni i dlatego się ze mną spotykał (łgarz!!!) a ona do niego wróciła więc na razie (na razie sic!!!) jej tego nie chce robić. Kocham go. Tęsknię koszmarnie.  Ale poddalam się. Zrobiłam co on miał zrobić i skasowalam numer i zakazalam mu jakichkolwiek kontaktów. Cierpię znów strasznie... Podwójnie bo rozchodze się z mężem bo nie umiem kłamać nie chcę go oklamywac, może uda mu się ułożyć życie z kimś kto jest go wart, ja jestem żałosna... Próbuję znaleźć swoje miejsce na ziemi bez miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też tęsknię

Byliśmy kochankami 8 lat, z przerwami. Ja żona, on mąż. 2 lata temu sprawa się rypła, tęsknię cały czas. Żyję nadzieją, że może kiedyś.... Najgorsze jest to, że nigdy wcześniej nie powiedziałam mu co czuję. Może to lepiej. Chciałam to mam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Vera napisał:

A ja tęsknię już 9 mcy... Facet był niesamowity, w łóżku przede wszystkim ale generalnie był wyjątkowy, tak kompletnie inny od męża... Jak byliśmy razem sprawiał że każdego dnia czułam się jak milion dolarów. Miał tylko jeden feler: powtarzał że to tylko układ i nie wolno mi się angażować nie wolno pytać o partnerke (z żoną miał dorosłe dzieci ale od dawna był w separacji i miał partnerkę) nie wolno być zazdrosną nie wolno mówić o uczuciach i ze w każdej chwili może skasować mój numer i po problemie... Ale zachowywał się tak że wierzyłam że on też coś czuje do mnie więcej niż tylko pożądanie. A przecież liczą się czyny a nie słowa tak? 9Mcy temu okazało się że nic. Zerwał przez whatsapp podobno partnerka się domyslila i kazała mu wybierać a potem zupełnie zerwać wszelkie kontakty. Cierpialam. To było załamanie nerwowe. A potem zaczęłam powolutku próbować nawiązać kontakt, wrócić, przecież było nam cudownie, trzeba tylko bardziej uważać miałam pomysł jak pomóc mu ukryć nasz związek. Przez moment nawet czułam że powolutku wrócimy do siebie że się uda. Aż w końcu powiedział mi że nigdy do mnie nie wróci. Że wtedy to byli z tą partnerką pokłóceni i dlatego się ze mną spotykał (łgarz!!!) a ona do niego wróciła więc na razie (na razie sic!!!) jej tego nie chce robić. Kocham go. Tęsknię koszmarnie.  Ale poddalam się. Zrobiłam co on miał zrobić i skasowalam numer i zakazalam mu jakichkolwiek kontaktów. Cierpię znów strasznie... Podwójnie bo rozchodze się z mężem bo nie umiem kłamać nie chcę go oklamywac, może uda mu się ułożyć życie z kimś kto jest go wart, ja jestem żałosna... Próbuję znaleźć swoje miejsce na ziemi bez miłości...

 No to już sobie wyobrażam jak Cię sadził, a mąż z doskoku poprawiał. Długo to wytrzymałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×