Rzucanie palenia- kto się przyłączy!?

13 luty-- powiedz jaśniej nie rozumię tego.

aaaaaaaa teraz zajarzyłem:P

rudzia jeśli ktoś chce rzucić palenie a jest słaby i nie moze sobie z tym poradzić lobby go wykorzystuje.Osoba zadowolona ,prosperujacy też więc tylko przyklasnac takiemu pomysłowi.:D

Fanfi o czym piszesz teraz? o wspomagaczach zawierających nikotynę?

Poszedłem dziś spać o 00,30 wstałem o 03.00 i nie pomyślałem ,ze trzeba zapalić.Miałem to wykasowane.Dopiero jak kładłem sie o 04.00 przypomniałem sobie.Więc mozna nastawić sie,powiem wam,ze nie odczuwam żadnego głodu.!!!!NIKOTYNOWEGO.

22:41 [zgłoś do usunięcia] -rudzia--- a w którym miejscu to napisałem??;)

[zgłoś do usunięcia] FANFI rudzia jeśli ktoś chce rzucić palenie a jest słaby i nie moze sobie z tym poradzić lobby go wykorzystuje.Osoba zadowolona ,prosperujacy też więc tylko przyklasnac takiemu pomysłowi.

Jeśli chodzi o gumy to podobno sa juz uzależnieni też od tego, ale plastry mają dla mnie jakiś sens teoretycznie tylko, bo w praktyce tego nie stosowałam

a więc w moim mieście gość zbiera grupę co najmniej 10 osób. umawia na dany dzień przyjezdza jakaś kobieta podobno lekarz.bada energię podłącza do jakiejś maszyny opowiada o rzeczach oczywistych czary mary i już. ten gość po zabiegu u niej nie jara już 5 lat. słyszałam też że panowie wychodzili i od razu jarali.nie wiem ja podeszłam do tego z nastawieniem zobaczę co będzie . najwyżej stracę 7 dych. ale się udało i jest super.

Plastry likwidują pewne nawyki, np papieros+kawa, przyklejasz i pijesz kawy bez fajki, pijesz piwo i nie palisz, po jedzeniu nie palisz itd.

rudzia nie zrozumieliśmy sie.Mówiłem o lobby co wmawia potrzebujacym,ze tylko u nich moga sie z tego nałogu wyleczyć.

Powiem wam tylko tyle ,ze nie wierzę w zadne plastry i cholera wie co jeszcze.Mówię STOP i przestaje palić.Póżniej dopiero jest nastepny etap jak sie wypija % i czy hamulce zadziałaja.Więc starałem się ograniczać % aby nie wpaść w ponowny nałóg.

Jak przekraczałem ten próg % to właśnie nastepował mój dramat.

Jak musicie iśc w objęcia Morfeusza to proszę i sie żegnamy -------------------DOBRANOC---------------

Fanfi nic nie czujesz? Żadnego braku? Jakbyś nigdy nie palił:P

No ja już powinnam, tylko o jednym gadam. Jutro będzie lepiej...mam nadzieję:) Pa dobranoc

Izka kto mi wykasował moje posty do 21.16????????????? Jeśli Ty to nie uczyniłaś,powinnaś te sprawe wyjaśnić.BEZPRAWIE DO KURVY NĘDZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Fanfi do Twojej świadomości nic nie kasowałam, byłam na cafe ostatni raz 09.04 po 20, napisałam post i od razu pyszłam więc jaśnie pan mógłby mi tu nie bluzgać? Vercia chyba miała rację że trzeba na Ciebie uważać.

Witam Rudzie:)

Fanfi zresztą co ja Ci się tłumacze. Nawet jakbym miała ochotę coś wykasować na tym topiku to chyba mam do tego prawo!!

Hejka :) ja od jutra rzucam śmierdziela i liczę na Was , na wsparcie forumowe izuniu jak Tobie sie udaje ? jarasz czasem czy zaprzestałaś całkiem ? ja to chybę będę musiała się zaopatrzeć w dużą ilosć meliski , bo straszny nerwus ze mnie ;)

a poza tematem ten WASZ " Fanfi " to jakis dziwny jest moim zdaniem czytając niektóre Jego wypowiedzi lub żaląc się na sytuaaccję rodzinną :P

Witaj koleżanko:) Zaczernij się i przyłącz się do nas:) Ja tez jestem nerwuska i niestety muszę się przyznać że nadal popalam:( Niestety nie udało mi się od wczoraj zerwać z nałogiem, to jest silniejsze ode mnie. Co za wstrętny nałóg. Chyba nie jestem wystarczająco zmotywowana. Muszę przeprowadzić porządną rozmowę ze sobą.

Witam w ten chłodny poranek nic nie zapowiadający pogodnego dnia. Ta moja wypowiedz niezbyt parlamentarna skierowana była do..................moderatorów,gdyz wczesniej oznajmiłem ,ze na codzień nie posługuję sie inwektywami.A że na redakcję juz dawno nie chodzę,poniewaz jest to bezcelowe więc tutaj tak wyszło.Jeśli uraziło Cię to izunia mocno przepraszam i posypuję głowę popiołem.Satysfakcjonuje mnie Twoja wypowiedz w zupełności na temat wykasowanych postów i więcej juz nie musze do tego wracać. Co do twojej słabosci dalszego "uzerania" sie z śmierdzielem,nie załamuj sie.Może jeszcze nie nadszedł ten czas takiego radykalnego posuniecia lecz już widać światełko w tunelu i jestem przekonany,ze jednak podejmniesz te wyzwanie i wyzwolisz sie z tego nałogu.Naprawdę warto.Mnie moze łatwiej jest poniewaz nie paliłem w ub,r do 14.09,tylko okoliczności sprawiły,ze złamałem sie.Nie paliłem prawie pół roku.Więc bodajże rudzia pyta mnie czy mnie nosi.Nie nie nosi mnie,gdyż podjąłem te wyzwanie ponownie a co cie nie zabije to cię wzmocni takie porzekadło bardzo trafne jest.

Na sąsiednim podobnym temacie "Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2" jedna osoba pamietam rzuciła palenie juz w 2008 r a widzę,ze musiała przerwać bo ma "dopiero" 10 miesiecy obecnie bez śmierdziela.Więc stale jest to walka z samym soba,chwała jej za to ,ze zerwała znów definitywnie z tym nalogiem.

09:33 5271 Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2 (ost.) żabka :) + 09:32 533 Rzucanie palenia- kto się przyłączy!? (ost.) izka2000 TEMAT MA WZIECIE IDZIEMY W ŁEB Z POWYŻSZYM TEMATEM.

13 luty: Stracisz 70 dych.

Chyba sama spróbuje jakiś wspomagaczy bo sama raczej nie dam rady, chociaż byłam anty do wszelkiego rodzaju tabletek, plastrów i jakiś tam zabiegów.

Izka. mmmmmmmhhhhhhhmmmmmmmmm jak Ci pomóc? Jesteś teraz w domciu?? Te wspomagaczy nigdy nie uzywałem lecz tylko wzmoga Twoje pragnienie.

W pracy. Sama sobie nie potrafie pomóc. Niby takie proste "powiedz sobie dość i przestań pakić" a w rzeczywistości takie trudne.

To ile wypalałaś przedtem w pracy.Przeciez nie mogłaś w tym "przybytku" stale i często przebywać;)