Zdrada:(( poradźcie proszę:(

kobieto z przesloscia...sama madrosc z ciebie plynie... mam tylko wrazenie ze do tego trzeba dorosnac....stan poczatkowy kiedy dowiadujemy sie o ew.zdradzie to jak stan amoku....na sile staramy sie zdechlaka utrzymac przy zyciu ;-) potem przychodzi czas na zrozumienie prawdy o ktorej piszesz...ale niestety niektore z nas nie pojmuja i budza sie potem za jakis czas z reka w nocniku... pozdrawiam cie serdecznie

komentarz do wpisu kzp: :-) komentarz wlasciwy do wpisu - Powiedział, że zgadza sie na takie rozwiązanie. to bardzo dobrze rokuje, zamiast sie bronic, walczyc, okarzac o paranoje przyjal na twarz

kobieta z przeszłością ______ po prostu trzeba trzymać rękę na pulsie jeżeli takie coś się pojawiło reagować i trzymać rękę na pulsie droga autorko to trzeba jak komuś życie ratujesz a nie jak zdechlaka chcesz na siłę przy życiu trzymać jesteś niedowartościowaną kobietą,która pewnie w w kieszeniach czy tam w komórce czy jeszcze gdzie indziej szpera u partnera to twój problem i twoje stanowisko i samo to że na forum mówisz bo my uważamy znaczy że czujesz się zerem i nie masz własnego zdania ja mówię ci jako starsza koleżanka a nawet mama twoja mogłabym być zacznij od siebie,nie ograniczaj swojego życia od niego nie sprawdzaj nie przywiduj żyj kobieto żyj -------------------------- Widisz ...juz druga osoba Ci pisze , ze masz zaczac od siebie , ale Ty i inni słuchać nie chcecie , sugerujac iż kolezanka , to ja ... Jak bym mial szperac swojemu partnerowi w kieszeniach i w komurce , to juz znaczy zem kretyn ... zrozumiec to trudno ? dzieci ...:)

Matacz jakis Ty żałosny :D jak zwykle zreszta :D Autorko co nowego ????????

Jakoś powoli się układa....Kontaktu nie widzę, żeby mieli ze sobą:) A tak w ogóle to dowiedziałam się, że ta kobieta bardzo często znajduje sobie młodszych mężczyzn i pisze im różne sms typu "Pragnę Cię", "myślę o Tobie" itp. Bawi się w ten sposób a tak na prawdę niby jest wierna mężowi...Dla tych co zaraz napiszą, że pewnie narzeczony mi tak nagadał a ja uwierzyłam od razu napiszę, że nie on. Zgadałam się z kuzynem, który po dłuższym i dokładniejszym opisaniu tej kobiety przeze mnie przyznał się, że sam kiedyś się bardzo "napalił" właśnie na nią. Popytał kolegów i się okazało, że to było więcej takich przypadków...swoją drogą odważna:) Ciekawe czy mój się dał na to nabrać czy był wierny;P

o to super ze sie ukłąda :) tak pomyslałam że ta kobieta to juz nie pierwszy raz wdaje sie w takie zabawy, miej oko na narzeczonego ale bez przesady i bądzcie szcześliwi :)

Dziękuję i wam też życzę wszystkiego dobrego w życiu:) Niech się wam układa:) Dziękuję Polaaaa za tak duże zainteresowanie się moim problemem:)