Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie bardzo wiem jak mozna sie

czy jak jestescie para to wychodzicie osobno na imprezy calonocne?

Polecane posty

Gość mlllllllllllllll
Nie tanczylem nigdy z inna, tylko sam. Dla mnie impreza to picie, masa przygod, dziwnych zdarzen, zabawy, smiechu itp. Zadna kobieta w tym by sie nie odnalazla, ba, musialbym miec na nią oko, zabawiac itp, a ja chce wyjsc po prostu z moimi przyjaciolmi i bawic sie w naszym stylu - pij, tancz, rob co chcesz (zachowujac wszelkie zasady wiernosci - zadne dziewczyny nam do dobrej zabawy niepotrzebne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka szklanka 25
mlllllllllllllll - i o to chodzi. chociaż do mnie zazwyczaj podbija na parkiecie jakiś facet, ale tańczymy normalnie, nie ocieram się tyłkiem o niego ani nic w tym stylu :) eh pech, skoro Twój facet nie wychodzi to nie może po Ciebie autem przyjechać? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o bycie 'ciachem'... Moj maz jest srednio przystojny, a wierz mi zbajerowal w zyciu tyle lasek ze szkoda gadac... Wiekszosc jego bylych to modelki, kandydatki na miss itp. Naprawde, jesl tylko chcial, nie bylo dziewczyny, ktora by mu odmowila. A uwierz mi, jakbys na niego spojrzala to w zyciu bys nie powiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tap madl szpadl
szkoda tylko że modelki to w zdecydowanej większości tępe dzidy którym nietrudno zaimponować :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, moze wy macie inne spojrzenie itp, ale mam kolegow (kolegow meza;p), ktorzy jezdza na dyskoteki srednio co tydzien i jedynym celem jest cos wyrwac. Maja fajne samochody/kierowce/cokolwiek i wyrywaja laski, jada z nimi w 'romantyczne miejsce' i udaja zakochanych. Seks jest jeszcze tego samego dnia albo laski same blagaja zeby do nich przyjechal. Na szczescie moj maz z nimi nie jezdzi;p dodam ze chyba kazdy z tych kilku kumpli ma dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bialy Mis11
Ciekawe ktory facet wiedzac ze kobieta tanczy sobie na dyskotece z jakimis gachami spokojnie pil sobie piwo przed telewizorem w domu. Dla mnie to chore:P Tez uwazam ze nie warto byc za bardzo tolerancyjnym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, faktycznie na dyskoteki chodza laski o IQ 160... Tam wlasnie chodza w wiekszosci TEPE DZIDY. Na dyskotece nie szuka sie .zony tylko wlasnie kogos takiego :) i chyba to jest tematem, co>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo wiem jak mozna sie
jjjjjjjjjjjjjjjjj ale ja nie twierdze,ze osoba przecietna nie moze miec bogatego zycia uczuciowego,czy seksualnego,tylko ze jesli nie ma dobrej gadki to raczej z tym kiepsko,a on nie ma :D ale znam tez kobiety i wiem jakie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka szklanka 25
jjjjjjj jasne że są takie osoby. ale np to że mi ktoś proponuje seks nie oznacza, że pójdę z nim w "romantyczne miejsce" :D nie każdy idzie się kurwić do klubu, ja idę potańczyć :) to tak samo jakbym miała być piekielnie zazdrosna o to, że mój chłopak pracuje z atrakcyjnymi kobietami. co, może to problem wyskoczyć na 30 minut do kibla? problem żaden :D jak to mlllllllll powiedział, kto ma naturę kurwiarza nie musi ani się schlać żeby zdradzić ani specjalnie szukać do tego sposobności. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co innego isc do pubu z kolega a co innego na dyskoteke.. Jesli chodzi o grille i domowki to uwazam, ze na takie imprezy powinno sie chodzic razem, chyba ze jest to typowo damskie/meskie spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo wiem jak mozna sie
jjjjjjjjjj w dodatku to co piszesz,tylko pokazuje,ze lepiej nie puszczac ich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy co to znaczy "para" bo jak miałam 16 lat i chłopaka to wychodził beze mnie na dyskoteki, albo na wakacje jechał ze znajomymi itd. teraz jak mam męża to nie wychodzimy bez siebie, no chyba, że spotkanie klasowe raz na 5 lat ale tak to nawet nie chcemy bez siebie wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bialy Mis11
Chyba smialo moznaby bylo go nazwac wtedy rogaczem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlllllllllllllll Bardzo fajne podejscie, bardzo mi sie podoba i uwazam,ze Twoja byla dziewczyna nie wie co stracila. Teraz ciezko znalezc kogos z tak mocnymi zasadami jakie miales Ty. Korzystales z wlasnej przestrzeni ale zawsze pamietales o niej. Wszyscy potrzebujemy milosci i przyjaciol zeby byc szczesliwymi a jesli nie ma jakiegos elemantu dolujemy sie. Jelsi mamy cudowna kochajaca osobe ale nie mamy sowjej przestrzeni, tylko dla siebie, przyjaciol todusimy sie czegos nam brak. Bardzo podoba mi sie Twoje podejscie, masz siwetne zasady i mimo tego co przeszedles to jak znajdziesz juz nowa milosc, nie rezygnuj z nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, jak ktos jest zazdrosny o prace to juz choroba. To, ze Ty jestes w tej mniejszossci, ktora sie nie puszcza na dyskotece, to bardzo dobrze. Jednak jest stu procentowe prawdopodobienstwo ze jak Ty zlejesz tego faceta to na sto procent w promieniu 3 metrow zajdzie inna, znacznie latwiejsza... Ja bym na dyskoteke nie puszczala i tyle. Zreszta powiem tak- moj maz chodzil z kumplami na dyskoteki minimum co tydzien, jak mnie poznal to tez jezdzil, ale glownie stal z boku jako obserwator (mialam swoja wtyke :P) a zaraz po slubie przestal jezdzic na jakiekolwiek dyskoteki i sam mowi ze nie chce i koniec. To chyba o czyms swiadczy. A malzenstwem jestesmy juz dosc dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghvgyvtycvftrc
Co innego pracowac a co innego tanczyc cala noc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedzbrmi TAK;-))) imprezujemy osbno, podruzujemy osobno (praca) nawet czasem wakacje spedzamy osobno (hobby);-))) mamz najomych obydwu plci, zwiazek to nie wiezienie - a i amm rzecz jasna 1000 rzeczy ktore robimy tylko we dwoje;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie... owszem, zdarzaja sie wierne egzemplarze, jednak lepiej dmuchac na zimne. Jak chce spedzic czas z kumplami to niech ida d pubu pod parasolki na meskiego browara a nie :) Bo na dyskotece ani nie pogadasz ani nic, mozesz tylko pic, tanczyc- i co w tym takiego meskiego w czym wlasna kobieta nie moglavy uczestniczyc? Jednynie podrywanie innych dziewczyn :P Wiem, bo sama nie raz chodzilam i nie raz splawialam jakis kolesi z kosmosu, ktorzy potrafili zostawic laske przy stoliku/barze i startowac do innych... Zreszta autorka zrobi jak chce- moim zdaniem, skoro nagle mu sie zachcialo z powrotem na dyskoteke to cos jest ewidentnie nie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bialy Mis11 Ciekawe ktory facet wiedzac ze kobieta tanczy sobie na dyskotece z jakimis gachami spokojnie pil sobie piwo przed telewizorem w domu. Dla mnie to chore Tez uwazam ze nie warto byc za bardzo tolerancyjnym " a to inaczej rozumiemy imprezy - dla mnie to zawsze w gronie znajomych - sytuacja ktora jest opisana powyzej - to czysty podryw;-) ale sa i tacy ktorzy - niekoniecznie pija piwo w domu - tylko w tym czasie rowniez imprezuja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghvgyvtycvftrc
Skoro tak dobrze jest byc tolerancyjnym to dlaczego tyle zwiazkow sie rozpada z powodfu zdrad nawet tych juz bardzo powaznych. Ludzie chca zjesc ciastko i miec ciastko a tak sie nie da:) Albo jest sie razem albo osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka szklanka 25
przesadzacie. właśnie w pracy masz sposobność do flirtu, chociażby słownego a to też może prowadzić do seksu a w klubie nawet dobrze nie słyszysz co ta druga osoba mówi więc nie ma szans na oczarowanie ;) jak ktoś chce zdradzić to i tak zdradzi, koniec i kropka. i nie ma czegoś takiego jak zmniejszanie szans na zdradę, guzik prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghvgyvtycvftrc
Basia ma zdrowe podejscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu chodzi o wychodzenie na dyskoteke. ZDZ- Ty mieszkasz w UK, tam dyskoteki wygladaja nieco inaczej. U nas w polsce wiekszosc facetow chodzi na dyskoteke tylko po to by znalezc latwa panne. O TYM JEST TEMAT. Bo wyjscie do pubu, gdziekolwiek bez partnera to rzecz normalna- kilka dni wakacji czy cokolwiek, zeby zatesknic tez ok, ale no coz- jesli ktos ma choc drobne tendencje do zdrady, to wlasnie dyskoteka jest najwiekszy siedliskiem zla ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ech pech
"anka szklanka 25 eh pech, skoro Twój facet nie wychodzi to nie może po Ciebie autem przyjechać? " Nie no, nie będę go włóczyć po mieście o 3 nad ranem, on już dawno smacznie śpi :D Poza tym wolę sama prowadzić - przynajmniej wiem, że dotrę w jednym kawałku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghvgyvtycvftrc
Tutaj nie chodzi o zadne zmniejszanie szans. Jesli ktos sie spotyka tylko w pracy to o czyms to swiadczy, jesli ktos nagle chce wychodzic na dyskoteki to tez o czyms to siwadczy i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] jjjjjjj jjjjjj no dokladnie... owszem, zdarzaja sie wierne egzemplarze, jednak lepiej dmuchac na zimne" nie zgadzam sie;-) zadne pilnowanie nie pomoze - nie kazdy facet chce zdradzac i nie kazdy latynos ma poczucie rytmu;-)) " Bo na dyskotece ani nie pogadasz ani nic, mozesz tylko pic, tanczyc- i co w tym takiego meskiego w czym wlasna kobieta nie moglavy uczestniczyc? Jednynie podrywanie innych dziewczyn" co w tym meskiego? nic. ale dzielenie wszystkich sfer "z wlasna kobieta" tez moze zameczyc - tu chodzi o pewnego rodzaju wolnosc. Z reszta impreza to impreza - jedni pija piwo, inne tancza z "gachami" a jeszcze inni ida n astriptiz;-) "Zreszta autorka zrobi jak chce- moim zdaniem, skoro nagle mu sie zachcialo z powrotem na dyskoteke to cos jest ewidentnie nie halo Basia - 30.08.2010 " tu sie zgodze - zaminy nalezy monitorowac;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka szklanka 25
związki się rozpadają bo ludzie głupio wierzą, że inni się potrafią zmienić. ja nigdy w życiu nie dałabym się udomowić, nie jestem typem domatorki którą kręcą romantyczne komedie i kolacyjki we dwoje (tzn lubię, ale czasami a nie co weekend ;) ). uwielbiam towarzystwo i mam swoich znajomych z którymi spędzam czas. tak samo np. nie trzymam nigdy komórki przy dupie całymi dniami i jakby mi facet wydzwaniał po 4 razy dziennie to by dostał kopniaka w tyłek :P na początku znajomości wiadomo, chcemy ze sobą spędzać 24 na dobę ale ja bym nie wytrzymała w takim związku. i mój chłopak doskonale o tym wiedział, bo zanim zostaliśmy parą to się poznaliśmy dobrze, a nie po 3-5 miesiącach znajomości wielki związek się tworzy a nawet się dobrze nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie o to chodzi- w dyskotece zdrada jest latwa, bo o to chodzi 90% mezczyzn i 70% kobiet tam sie znajdujacych. Po co maja sie slyszec jak oni nie chca ze soba gadac? Znam tez WIELU takich, ktorzy twierdza ze taki seks to nie zdrada,bo wlasnie ani nie bylo za specjalnie gadki ani nic, tak po prostu 'dla sportu'. A zdrada w biurze to juz jednak jakis wysilek, tzreba sie zaangazowac, zdobyc jakos druga osobe, zazwyczaj trwa to dluzej niz kilka drinkow na parkeicie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×