Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Poszkodowana

Niesprawiedliwi rodzice/podział majątku

Polecane posty

Gość Poszkodowana

Witam! Chciałabym się Was poradzić,bo nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy z moją rodziną. :-O Mam brata,który dostał niedawno mieszkanie od naszych rodziców i dziadków(złożyli się na nie wspólnie).Mieszkanie jest piękne,prawie 80-metrowe,w bardzo fajnej okolicy,prawie centrum jednego z największych polskich miast.Kosztowało mnóstwo pieniędzy. I tu problem jest taki-brat je dostał,a ja kompletnie nic.Żadnego mieszkania,pieniędzy,innego materialnego wsparcia. Nigdy nie oczekiwałam od rodziców tego,aby mi fundowali nieruchomości czy inne kosztowne rzeczy,ich pieniądze-ich sprawa.Ale jeśli postanowili coś dać jednemu dziecku,to powinni również dać drugiemu(mają nas dwoje tylko). Po prostu jak dzielić to po równo albo wcale.Ja nigdy w życiu tak bym nie postąpiła-jak można tak zrobić?! W dodatku jestem 6 lat starsza od brata. :-O Mam 26,on 20 lat,jestem po studiach,pracuję,utrzymuję się sama ,wynajmuję mieszkanie,bo oczywiście nie stać mnie jeszcze na własne ,,M''. Czuję się bardzo rozgoryczona i poszkodowana w tej całej sytuacji,szlag mnie trafia,że mój brat,dla mnie jeszcze totalny gówniarz mieszka sobie wygodnie ze swoją panienką,a ja zapieprzam i ładuję kasę obcym ludziom w kieszeń za wynajem. :-( Czy czulibyście się tak samo,czy ja przesadzam?Bo przyznam,że nawet ze znajomymi mi głupio o tej sytuacji rozmawiać,nie mam żadnego punkty odniesienia. Dodam jeszcze tylko,że rodzina zrobiła cały ten numer(czyli kupno i wyposażenie mieszkania) za moimi plecami,dowiedziałam się po fakcie-jak brat już zamieszkał w nim. Mam takie myśli,żeby się całkowicie odciąć od tych ludzi.Wyjechać za granice i mieć ich w d...ie,tak jak oni mają mnie.Teraz zbliżają się Święta i postanowiłam,że nie idę do dziadków(zawsze to u nich odbywają się wszelkie rodzinne uroczystości).Nie wiem czy to nie przegięcie,ale jestem tak wściekła,że raczej to zrobię na 100 %. Dzięki za przeczytanie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym byłą rozgoryczona. Napewno bym się bardzo obraziła, i bolało by mnie to przzez długi czas. Coś w tym musieli mieć skoro, robili to po kryjomu. Możesz nie iść na święta, albo iść poruszyć temat i porozmawiać. Najwyżej się pokłucisz, zerwiesz kontakty, na jedno wyjdzie, ale przynajmniej bedzie Ci lżej, a im może coś dojdzie do głowy. Kto wie może coś tam dla cb szykują, a ty nie wiesz o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszkodowana
Teksty o pazerności,to sobie wsadźcie w buty.Sorry,ale prawie 1 mln zł piechotą nie chodzi,gdyby to Wam rodzina zrobiła takie coś,to tez bylibyście wkurzeni. Zabiłam Pajonka-awanturę już zrobiłam,powiedziałam co o tym wszystkim myślę.Jestem dość narwana. ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinkarnacja istnieje,ale
Jeżeli masz możliwość to odetnij się od rodziców za coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinkarnacja istnieje,ale
i co powiedzieli w trakcie awantury,chociażby byś była bardzo wredna to taki podział zasobów rodzinnych jest chamstwem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgfg
ja tez bylabym wqrwiona choc mnie czeka to samo, moj brat dostanie mieszkanie a ja bede dalej z rodzicami mieszkala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinkarnacja istnieje,ale
jakbyś zabiła kogoś,to może usprawiedliwione byłoby takie wykluczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszkodowana
W zasadzie to nic konstruktywnego.Tak robili i już. Na początku pociskali jakies kity,że mieszkanie nie jest na niego,tylko tam idzie tak sobie mieszkać,ale jak się okazało to ściema była. Powiem szczerze,że dla mnie oliwy do ognia dolewa fakt,że wychowałam się( gdzieś tak do 10 roku życia)w bardzo kiepskich warunkach-w jednym pokoiku,bez kibla,łazienki,bez ogrzewania-po prostu koszmar. Brat był za mały i tego nie pamięta,A ja -owszem. :-O I uważam,że za taką kwotę mogli spokojnie kupić dwa małe mieszkania,może w mniej prestiżowej lokalizacji-ale byłoby sprawiedliwie. a tak wyszło jak wyszło... Najgorsze,że dziadkowie nadal ode mnie oczekują poprawnego zachowania,czyli tak jakby się nic nie stało.Dlatego postanowiłam odciąć się od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież to nie był żaden podział majątku. Podział nastąpi dopiero po śmierci rodziców i wtedy będziesz mogła dochodzić swoich praw, czyli "mi się należy więcej, bo Ty dostałeś mieszkanie". Często tak jest. Bierze się pod uwagę również studia. Jeżeli rodzice sponsorowali Ci studia a jemu nie, to też sprawa wygląda inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co sie smieje przez sen
no wlasnie, jakie mieli argumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co sie smieje przez sen
no ale studia kosztuja raptem pare-parenascie tysiecy gora, a nie milion prawie :O ja bym sie odciela zupelnie, zmienila numer, nie podala nowego, zmienila miejsce zamieszkania jesli mozesz. tez bym sie wkurwila i to ostro. jakas sprawiedliwosc powinna byc, po rowno podzielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odetnij się od nich, może zrozumieją i sprzedadzą to piękne mieszkanie, i kupią dwa. Znajoma też ma 2 dzieci jedno starszye mieszkają w dużym domu, teraz kupują mieszkanie starszemu, i jak młodsza się kłuciła że też chce, matka jej zapewniła że jak nie zdążą jej kupić do śmierci cały dom zostanie dla niej, i jest sprawiedliwe.321q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszkodowana
no właśnie nie mam jakiś super warunków,żeby się od nich odciąć.Muszę wyjechać za granicę.Teraz wynajmuję mieszkanie w rodzinnym mieście,ale na swoje nie uskładam prędko. Nie jestem rozpieszczonym bachorem,rodzice trzymali mnie krótko,całe studia zarabiałam na siebie,choc studiowałam dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinkarnacja istnieje,ale
Takie postępowanie jest jak wypowiedzenie wojny,ogranicz kontakty z dziadkami do minimum,zrób wszystko by mieć kontakt z nimi jedynie w skrajnej sytuacji twojej lub ich.To aż zastanawiające co musi siedzieć we łbie rodziców,którzy tak postępują,to jest aż coś patologicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszkodowana
Dobra napisze więcej szczegółów-rodzice nie sponsorwali mi nauki,ani utrzymania od matury.W czasie studiów pracowąłam,plus każde wkacje pracy w USA. Brat chodził do prywatnego LO-prawie 1.000 zł miesięcznie,ponadto dostał drogi skuter,a potem kilka samochodów z rzędu. Też mnie to wkurzało,ale siedziałam cicho,no ale z tym mieszkaniem stanowczo przegieli. Co do podziału majątku,to wiem,że to nie jest podział. Ale tak napisałam w tytule,mam rodziców bardzo młodych-mama ma 44 lata,ojciec 46-przecież nie będę czekać na ich smierć! Brat od 20 roku życia będzie sobie mieszkał wygodnie i komfortowo,a ja mam czekać do 60tki na spadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Rozumiem cie w zupełnosci, postapili bardzo nieładnie. "Albo wszystkim po równo, albo kazdemu gów..". Chyba, na twoim miejscu, zerwałabym kontakty z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinkarnacja istnieje,ale
ludzie mają prawo zachowywać się patologicznie,natomiast inni nie mają obowiązku tego znosić,zatęsknią kiedyś może za tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co sie smieje przez sen
a nie mozna by z tym isc do sadu? bo nie jest to sprawiedliwe. wez no zapytaj na forum prawnikow, jak mozesz walczyc o to co ci sie w sumie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszkodowana
Ech...właśnie uważam tak samo. Bo juz miałam myśli,że może to ja za duzo wymagam. Jeszcze tylko dodam,że moi dziadkowie innym wnuczkom kasy nie żałowali-sponsorowali wesela,kuzynowi kupili nowe auto,drugiemu dołożyli do budowy domu,kuzynce dali kilkadziesiąt tysięcy na rozwój jej firmy. Tylko mnie tak w d...ie maja i w zasadzie to nie wiem dlaczego-bo naprawdę zawsze dobrze ich traktowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaczej _nie_będzie
kontaktów Nie zrywaj tylko je ogranicz. Jak założysz swoją rodzinę, dopiero wówczas zobaczysz jak bardzo są oni Tobie potrzebni. życie nie jest sprawiedliwe, nigdy nie było... Im wcześniej to zrozumiemy i nauczymy się nie oczekiwać niczego od innych tym spokojniejsze będzie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinkarnacja istnieje,ale
gdybyś utrzymywała z nimi kontakty to jakimś sado maso by zalatywało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
A może po prostu powiedz rodzicom to co nam napisałaś ,że masz żal ,że czujesz się pokrzywdzona ,itp .Ja bym ograniczyła kontakty -jak nie to bez łaski.(a może rodzice mają dla ciebie jakąs fajną niespodziankę? -może po dziadkach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszkodowana
właśnie ja nie zamierzam zakładac swojej rodziny jak nie będę w 100% na to gotowa finansowa.Nie wyobrażam sobie korzystać z ich pomocy.wolę opłacić opiekunki/żłobki,itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, tak czasami bywa, że trzeba czekać na spadki i w dodatku można ich nie dostać :) Ja też nigdy nic nie dostałam, w przeciwieństwie do moich dwóch braci. Nawet matka to przyznaje. Jako rekompensatę chciała przepisać na mnie swoje mieszkanie, ale za namową braci rozmyśliła się. Ja to pieprzę, wychodzę z założenia "wzięli wszystko, niech biorą w cholerę i to". Też mieszkam w wynajętym, ale wiesz co? Wyszło mi to i tak na zdrowie. Bo ja potrafię o siebie zadbać, a moi bracie to skończone cioty na debetach. Nie czuję też obowiązku w stosunku do matki, nie mam żalu, ale na pomoc niech liczy przede wszystkim od synów. Nie ma sensu się unosić i zrywać kontaktów. Przynajmniej ja tego nie zrobiłam, nie lubię wojenek. A na koniec po prostu nie dam się wmanewrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdfksdjfhk
Muszisz jakoś zareagować , jeżeli nie zmienisz stosunku do nich będą uważać ze postapili dobrze. Zerwij kontakt.... dla szacunku dla samej siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×