Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

do przyszlych malzenstw !

Polecane posty

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

czy oboje macie stabilną pracę ? Czy kazdy z Was zarabia dobrze .. Moj przyszly zarabia ok 2000 a ja zarabiam 1000. Damy rade ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zarabiam 1000, praca tylko na pewien okres (projekt), jestem w trakcie studiów, oprócz tego, do końca studiów mogę liczyć na pomoc rodziców (dostaje alimenty, tak to mozna nazwac) i pracuję dorywczo jako niania. Narzeczony - zarabia 1300, dorabia dodatkowo, dostaje 800 zł stypendium i lada chwila kończy studia i podejmie (mam nadzieje) lepsza prace Do tego wynajmujemy jeden pokój w mieszkaniu i odkładamy miesięcznie 1000 zł na wesele, na nic nam nie brakuje i raczej nie oszczędzamy, bywały miesiące, ze mielismy razem 5000 na miesiac jak duzo oboje pracowalismy... A tak srednio mamy wlasnie ok 3000 zl i spokojnie dajemy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
dzieki za odpowiedz :) ja się strasznie tym martwie . Jestem po studiach ale mam słabą pracę , taką na którą nie trzeba miec wogole jakichkolwiek kwalifikacji. strasznie sie boje co to będzie :( szukam pracy ale w moim miescie jest strasznie ciezko o jakies pieniadze dla ludzi bez doswiadczenia. jestem bliska depresji z tego powodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio, wiem cos o tym bo moj narzeczony ma 3 mies do obrony mgr i tez nie moze znalezc pracy, a za te 3 mies juz stypendium sie skonczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlamalzonka
hej! My slubujemy w wakacje 2012 roku, ja póki co pracuję, zarabiam 2000zł, narzeczony kończy studia, dopiero będzie zarabiał od najbliższych wakacji... ja chciałabym docelowo przed ślubem zarabiać 2700zł....no ale zobaczymy czy się uda...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniutek263
Ja mieszkam z moim przyszlym mezem( sierpien) zarabiamy razem okolo 3 tysiecy a i to nie zawsze, wynajmujemy mieszkanie za tysiac i jakos sobie radzimy. nie mowie ze stac nas na wszystko ale nie jest zle. jakos dajemy rade odkladac na slub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że tak ... Wiadomo jak ma się więcej, to się więcej wydaje ... Ludzie zyją z 5 dzieci za 1000 zł, wiec mozna - co prawda, wiadomo, że jest to walka o przezycie, ale skoro Wy macie ok. 3000 na dwoje na samym stracie to jest dobrze! :)) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
dziękuje dziewczynki ! :) Tylko wiecie co jest najgorsze.. skonczylam studia na panstwowej dobrej uczelni - dzienne i wyobrazcie sobie ze od 2 lat nie mogę znaleźć porządnej pracy... pracuje aktualnie jako sprzedawca i ledwo 1000 zarobie, Jestem osobą bardzo ambitną , zawsze dobrze sie uczylam itp i przez ten problem z pracą popadam w depresje. Slub mnie nie cieszy , wybieranie sukienki mnie nie cieszylo ale tylko z powodu pracy!! mam obsesje i caly czas o tym mysle........ czuje sie wyrzutkiem spoleczenstwa , debilem , ktory nie moze znalezc normalnej pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniutek263
wiesz co ja bym proponowala wizyte u psychologa, w tych czasach duzo ludzi po studiach pracuje fizycznie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze da rade - ludzie zyja w koncu za dolara dziennie w ...indiach;-) kwestia co dla kogo jest duzo/malo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek...
nie wiem jak u Ciebie jest w miescie autorko, ale u mnie sa popularne staże z urzedu pracy. dostajesz mega beznadziejną kase (ja wiele lat temu dostawałam 400 zł) ale to jest dobry sposob na złapanie doświadczenia w zawodzie i jest szansa, że po stazu dadzą ci normalną umowe (tak było ze mną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie mamy za wiele
A my mamy jeszcze mniej. Moj zarabia 1300. Ja mam umowe zlecenie platne 5/h i w zaleznosci ile godzin dostane w grafiku tyle mam kasy. Czasem nawet i 300zl jest, ale sa miesiace kiedy udaje sie wyrobic na 900zl. Jest to ogolnie nie pewna kasa, ale jest dobrze nawet za pensje mojego faceta. Bo to co ja zarobie odkladamy na wesele. Czy jest to 100, 500 czy 1000zl. A za jego kase zyjemy. 1300 naprawdę wystarcza. Fakt odpada oplata za wynajem czy splata kredytu. Bo mamy mieszkanie wlasne w pelni nasze. Placimy tylko 150 zl czynszu i oplaty plus internet, komorki to zamykamy sie w 500zl. I reszta na jedzonko i inne wydatki. Na jedzenie duzo nie idzie, bo okolo 400zl na zakupy stale. Robimy raz w tyg duze zakupy i zapelniamy nimi lodowke na tydzien potem z tego gotuje obiady itd. A w miedzy czasie kolo domu dokupuje tylko pieczywo i swieza wedlinke, ale nie duzo, bo na dwie osoby to 5 plastrkow wystarczy za kilka groszy. Na wesele jeszcze pol roku i bedzie cala kasa, Ale dziecka w tych warunkach bym nie mogla miec chyba ze znajde prace chociaz za 1000zl i bede miala urlop itd. Bo teraz bym sie nie zdecydowala, ale zyc sie da i to spokojnie, ale chyba najwieksza oplata to mieszkanie, a w naszym wypadku odchodzi nam to wiec duzy ciezar z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
no wlasnie my mamy ten problem , że będziemy musieli wynajmowac albo mieszkac z tesciami w 2 pokojowym mieszkaniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok szok ........
my nie mamy za wiele w zyciu nie zdecydowalabym sie na slub w takiej sytuacji moj zarabia 3 tys (chociaz np w tym mies zarobil 8 tys) ja 1 tys na umowe ale oplacam jeszcze studia ktore koncze za 2 lata zdobede troche wiecej dosw w zawodzie i pewnieprzeniose sie tam gdzie wiecej placa mamy pieniadze na wlasne mieszkanie zadnego kredytu i wynajmowania i sie zastanawiam czy damy rade bo planujemy zaraz po studiach dziecko i chcemy wyremontowac porzadnie zakupione meszkanie plus za kilka lat dozbierac na wieksze no i trzeba sie liczyc z tym ze trzeba tez swoim dzieciom przyszlosc zapewnic zbierac zeby one mialy mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz co narzekać
ja jak wyszłam za mąż 3 lata temu to było pod koniec studiów i utrzymywaliśmy się za grosze, w sumie z pracy męża i z różnych stypendiów wychodziło niewiele ponad tysiąc a czasem nawet mniej. Mieszkaliśmy na stancji z innym małżeństwem i jakoś nam wystarczało, ale to były czasy kiedy jeszcze szło się do supermarketu i za 200 - 300 zł można było zrobić zapas jedzenia na cały miesiąc. Teraz jesteśmy po studiach, ja nie mogę znaleźć pracy też już 2 lata, obecnie jestem na stażu, a maż pracuje fizycznie, mamy nieco ponad 2 tys miesięcznie i ciągle debet na koncie. Prawdą jest że im ma się mniej kasy to tym łatwiej się jakoś zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok szok ........
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx twoj blad ze skonczylas dzienne ja bylam na dziennych taki ambitny kierunek tyle chwaly z tego tytulu ale wiesz poszlam po rozum do glowy chociaz ciezko bylo sie przemoc i przepisalam sie na zaoczne studiujac zaocznie odrazu dostalam prace w zawodzie gdzie znajomi z mgr po dziennych siedza juz np 2 lata w domu albo w markecie pracuja no ale teraz juz nic nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz co narzekać
dodam jeszcze że w pracy mam ludzi którzy zarabiają po 3 tys wzwyż i mają małżonków zarabiających podobnie i narzekają że nie mają na coś tam, albo że muszą kredyt brać, a ja bym akurat wiele dała za zdolność kredytową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok szok ........
nie masz co narzekać wiele bys dala za zdolnosc kredytowa?? rozumiem ze chodzi o wysokosc zarobkow a nie mozliwosc wziecia kredytu ?? :( my akurat robimy wszystko zeby nie miec zadnych kredytow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok szok ........
Lambda prawo tzn jestem w trakcie natomiast narzeczony jest tylko po techikum i coz 3 razy wiecej dostaje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz co narzekać
chodzi mi o zdolność kredytową żeby kupić jakieś małe mieszkanko a nie płacić co miesiąc obcym ludziom. Myślę że dalibyśmy sobie radę ze spłacaniem, tak to musimy płacić a pieniądze nam się rozchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama studiuję prawo i ty naprawdę myślisz, że ten kierunek przynosi tyle chwały ? ? ? Dziwne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje, ze ten temat jest troche bez sensu poniewaz kryteria typu duzo/malo i ile co dla kogo jest sa baaardzo subiektywne, Powyzej napisalam, ze da sie tez przezyc za dolara dziennie - a przynajmniej inni tak zyja mysle, ze to dobrze obrazuje nature problemu bowiem jest on dosc skomplikowany oraz wypadkowa wielu zmiennych/stylu zycia. Nie kazdy ma priotytety typu - mieszkanie, dziecko + nowa sofa Osobiscie w warszawie znam malzenstwo + z dzieckiem ktorzy zarabiaja wzglednie nieduzo i nigdy nie narzekaja na finanse (kwestia organizacji) oraz w firmie milam kolege zarabiajacego powyzej 15 tys./miesiac ktory czesto pod koniec miesiaca byl splukany i pozyczal kase - fakt lubil imprezowac - mi np. do imprezy wystarcza grupa fajnych ludzi +winko, on potrzebowal wypadu np. do las vegas - ot, roznica priorytetow;-) podalam ten przyklad wlasnie dlatego, ze on dobrze ilustruje poruszona tu kwestie - ze zarobki sa zawsze wzgledne do oczekiwan oraz poziomu realnych kwalifikacji tak wiec gratuluje kolezankom ktore maja ponizej 1tys. zl dochodu i sa zadowolone - bo to akurat, zadowolenie, jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fb hdfvbfvg
my nie mamy za wiele - u mnie jest podobnie, za 1500 oboje zyjemy, mieszkanie cale szczescie wlasne z tym, ze czynsz + wszystkie oplaty to jakies 700zl ale da sie jakos za reszte przezyc choc czasami mi sie wydaje, ze z miesiaca na miesiac coraz ciezej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A nie mogliście jeszcze trochę poczekać z tym ślubem, rodzicie nalegali, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
slub byl zaplanowany z 1,5 rocznym wyprzedzeniem. ja wtedy konczylam studia i oboje wierzylismy , ze przez ten okres czasu napewno oboje znajdziemy satysfakcjonujące prace. nie przypuszczalam , ze bedzie tak ciezko i ze bede musiala zostac w pracy w ktorej bylam podczas studiow. przez ten czas nic się nie zmienilo :(* najchetniej to bym to wszystko odwolala ale znow przeciez nie bedzie wiadomo kiedy bedzie lepiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyy
trzeba wierzyć że będzie lepiej...i ja też bez pracy, myślę o czymś własnym, ale cholera wie, na szczęście mąż zarabia 6000 zł netto, więc nie ma dużego stresu, że nie ma kasy...no ale na mnie rodzina krzywo patrzy, że leń jestem, bo jak to mam 2 kierunki studiów i pracy nie mam w Warszawie, tym bardziej że wcześniej miałam ambitna pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×