Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JSK

30 letni, wykształcony, niebrzydki i znów sam :(

Polecane posty

A ja Aniulka uważam, że nie ma co pokazywac facetowi, że jest sie koleżanką, bo wtedy zacznie traktować jak koleżankę ;) Choć dwóch moich kumpli wpewnym momencie zaczeło na randki zapraszać lub zabierać na jakieś wycieczki. Ale ja mam tak, jesli wrzucę mezczyzne do worka z napisem "kolega" to juz nie przeskoczy z niego do worka z napisem "partner". koledzy sa dla mnie aseksualni, a moj mezczyzna musi mnie pociągać :) Promyczku, świętuję :D jupiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzuciłam sobie na fb :D niezła niezła hehe Ale cóż, tak właśnie mamy hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby tak z tym workiem, ale ja wyznaje zasadę, że mój facet powinien być jednocześnie moim najlepszym przyjacielem, z którym mogę zawsze pogadać (i jest o czym :D) i na którego można liczyć. Po co mi facet, któremu tak naprawdę nie mogę zaufać, bo niby jesteśmy razem, ale jak coś się dzieje, to lecę do koleżanek na naradę a nie do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie popełniłam ten błąd i kolegę przerzuciłam do worka "facet" a po 2 latach uznał, że lepiej zeby znowu był tylko kolegą... no i staramy się to odkręcić... ale dupa z tego wychodzi hehe :) wiec teraz zanim kogokolwiek wsadzę do któregoś z tych 2 worków, to się poważnie zastanowię :) niby taka stara jestem, a głupia czasami jak... oj lepiej nie mówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka stara! 😠 promyczku, no tak, ja potrzebuję komuś zaufać, żebym mogla sie przed nim otworzyć i móc powiedzieć bez zawstydzenia co mnie gryzie i boli w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniulka_26 jak nie wydarzyło się między Wami nic strasznego, to wszystko jest do odkręcenia :) Nawet to, że po jakimś czasie wszystko przemyśli i znów będzie chciał, żebyś przerzuciła go do tego drugiego worka, bo on już nie chce być tylko kolegą :P Faceci są jak pogoda - mieniają zdanie za każdym razem jak wiatr zawieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
promyczku może masz i rację :) jak na razie on próbuje z kimś innym, a ja staram się być tylko koleżanką, ale niezbyt dobrze mi to wychodzi... jak pojawia się jakieś uczucie, to trudno wrócić... ale zobaczymy :) m.in. przez to wylądowałąm na kafe... musiałam się troche odstresować i zacząć mysleć o czymś innym :) no i znalazłam tu super fajnych znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravija i z tego powodu piszemy o sobie jako o singielkach - bo my potrzebujemy czasu i uwagi, a większość facetów się nauczyła, że to oni są zdobywani, a jak już w końcu łaskawie pozwolą się zdobyć to uważają, że nic nie muszą robić a my mamy być wdzięczne za to, że oni w ogóle są :) Ale ja się nie zamierzam zmieniać :) Dzięki takiemu podejściu może i teraz jesteśmy same, ale jak już na kogoś się zdecydujemy, to mamy większe szanse na to, że będziemy szanowane i nie założymy na kafe wątku o tym, jak to jakiś palant nas nie szanuje, robi przykrości a my mu na to pozwalamy i "co dalej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to u mnie nie przeszloby takie coś, jestesmy razem, nie nie jesteśmy..spróbuje z inną a ja am na to patrzeć. Goodbye cellulite Dzielić moge sie czekoladkami, nie mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację :) mam nadzieje, że bedziemy na kafe zakładać tylko pozytywne tematy :) oglądam własnie na tvp2 o dziewczynach sportowcach z nrd, brrr straszne, biedne dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniulka_26 znasz to powiedzenie "czas leczy rany"? Wiem, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić, ale to prawda :) Daj sobie (i jemu) czas, a wszystko się ułoży :) Albo znajdziesz kogoś, kto jest Ci pisany, albo trochę od siebie odpoczniecie i nagle się okaże, że po nabraniu dystansu do sprawy, to jest właśnie to i wracacie do siebie umiejąc już docenić ten związek :) Nie ma się co smutać - głowa do góry i do przodu :) I szacunek dla chłopaka, że jednak szanuje Cię na tyle, że potrafi również Tobie pomóc oswoić się z sytuacją i jest obok Ciebie jako przyjaciel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys zastanawialam sie jak to mozliwe, żeby kobieta pozwolila sobą pomiatać... Jednak kiedy ja bylam z moim juz na szczescie! eks- zakochalam sie w draniu, a on kłamał, kręcił...a kiedy buntowałam się obiecywal poprawe...wierzyłam, do czasu. Teraz mam pewien dystans do mezczyzn i ich słów, wyznań, obietnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we will see what will be :) nigdy nie mów nigdy :) co będzie to będzie, na razie staram się oswoić z tym co się dzieje, chociaż czasem to jestem przerażona - jednego dnia mega optymizm, kolejnego mega dołek :) depresja jak nic :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęści trafiałam na facetów, którzy mnie szanowali :) Żadne tam wyskoki, proszenie o wybaczenie i moje próby uwierzenia w to - nabroić to może 5latek, któremu można wybaczyć, a nie dorosły facet, który powinien myśleć o tym, co robi! Nie ma szacunku, nie ma mnie - proste! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda, uczciwie powiedział co czuje a czego nie, i jakby chciał, żeby wyglądała nasza znajomość dalej, pozostawił mi wybór, czy chce utrzymywać kontakt czy nie, wiec naprawdę zachował się porządnie :) ale zabolało, i niestety przestałam już wierzyć (mam nadzieję, że chwilowo) w porywy namiętności i inne takie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zostańmy przyjaciółmi"- nie chcialabym tego uslyszec od kogoś, kogo kocham a tekst "jestes dla mnie za dobra" to już totalna porażka i każdemu koledze odradzam aby tymi słowami konczył związek. znajomość. To najgorsze lewe wytlumaczenie jakie mozna uslyszeć, branie winy niby na siebie, ze to ja jestem zły, niedobry,a Ty taka fajna i nie zaslugujesz na mnie..ble ble ble Ciut cywilnej odwagi aby powiedziec wprost- nie chcę. ale sie rozpisałam ;) ide spać dziewczynki, popiszcie jeszcze zebym jutro miała co czytać :) P.S. Jack- masz klapsa za to, że nie pojawiłes się dzisiaj 🖐️ dobranoc :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniulka_26 z czasem będzie lepiej :) poukładasz sobie wszystko i odnajdziesz spokój :) A później już będzie tylko lepiej :) - z facetem albo bez, z tym, czy innym (może fajniejszym?) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papa ravija :) ja też zaraz znikam, bo jutro czeka mnie ciężki dzionek... promyczku mam nadzieję, że masz rację :) za czas jakiś pewnie będzie mi lepiej i ruszę na łowy hihihi :) chyba, że do tego czasu jakiś pan mnie złowi :D nigdy nic nie wiadomo hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravija tutaj stanę jednak po stronie tego chłopaka, bo wydaje mi się, że nie akurat o wykręcanie sienem z tą przyjaźnią mu chodzi :) Po prostu aniulka wciąż jesteś dla niego ważna i, przynajmniej poki co oboje potrzebujecie jeszcze swojego towarzystwa, bo się do siebie nauczyliście, ale zrozumiał, że jesteś ważna w innej relacji niż damsko - męska i tyle. I szanuje Cię na tyle, że miał odwagę o tym powiedzieć uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć !!! Dziewczyny pewnie jeszcze śpicie po tych nocnych pogaduchach. A ja nadrobiłam lekturę :) A ja wierzę w grom z jasnego nieba, chemię, zdarzały mi się takie przypadki, ale chyba nawet pisać nie będę bo wyjdę na dziwoląga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Green :) Jack olał sprawe, założył topik a potem rzucił się wir pracy, a tyle tutaj fajnych kobiet :classic_cool: Napisz coś o tym gromie ;) Jak to powiedział mój kolega- ja jestem pragmatyczna ;) może i miał rację heh Ja dzisiaj od rana wzięłam się do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ravija - no dzielna jesteś. Rozumiem, że wir roboty domowej? Świąteczne porządki. No z tym gromem - jakby to w skrócie powiedzieć. Ja ogólnie jestem bardzo otwarta i nieszablonowa, więc zdarzały się różne przygody w moim życiu. Każdy kieruje się w życiu czym innym. Ja często używam intuicji, instynktu. Cierpiałam tylko wtedy, kiedy właśnie w imię jakiś norm społecznych próbowałam iść ogólnie utartym schematem w związku. To nie dla mnie. Może i taka długo budowana znajomość daje dłuższy związek, ale jak dla mnie wcale nie lepszy. Naprawdę rozum, to jest dobry w pracy, w miłości wolę się nim nie kierować. Oj nie, nic nie pisze, bo mnie zakrzyczycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×