Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JSK

30 letni, wykształcony, niebrzydki i znów sam :(

Polecane posty

Gość Chyba już wiem
Vide: Jarosław Kaczyński. Podobny typ zachowania, tylko znacznie dalej posunięty niż u większości innych prawników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JSK-prawdziwy
do chyba już wiem zdecydowanie żadnej!!! ja jestem - że tak się wyrażę - normalny! jestem całkowitym zaprzeczeniem temu co napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ostra ocena prawników :) ja znam kilku i każdy jest w 100 % materiałem na świetnego ojca i męża, nie zauważyłam u nich cech o których tutaj opowiadasz, chociaż pewnie masz rację - na pewno są też i tacy, którzy uważają się za bóstwa :) ale to w każdym zawodzie tak jest, ja staram się poznać człowieka a dopiero potem pytam o zawód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz masz tu tyle chętnych pań.. nawet ja bym się zainteresowała, gdybym była samotna i ciut starsza (bo 19 lat mam) masz prawo mnie brać za gówniarę ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi nie wiem czy naszemu panu chodzi o to, żeby tutaj znajdować miłość chociaż może się mylę :) jeśli tak - to z tego co wiem, poznało się tutaj kilka fajnych par, więc kto wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wiem
Aniulka, ja mam mnóstwo prawników w swoim otoczeniu na codzień od wielu lat. Dlatego nie mam możliwości najpierw kogoś z nich poznać, a potem zapytać o zawód. I kilka moich koleżanek też nie chce chłopaka prawnika. Co nie oznacza, że nie zdarzają się małżeństwa między prawnikami ani tego, co już wcześniej napisałam, że nie ma wśród nich tych normalnych. Ale jest ich niewielu w stosunku do całej masy. Być może i Autor jest tym normalnym, ale to rzadkie przypadki. Mogłabym opisać całe mnóstwo przykładów tych zapatrzonych w siebie egoistów. Jednak z tego co widzę, najbardziej chłopaka prawnika chcą mieć te kobiety, które mają całkiem inny zawód i nie miały do czynienia na codzień z większą ilością mężczyzn prawników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy związek to dwie osoby, a w ideały nie wierzę, więc albo dotąd nie spotkałeś odpowiedniej osoby, albo powinieneś zastanowić się nad sobą. Bo to co napisałeś to prawie jak autoreklama, naprawdę uważasz że 3 partnerki odeszły i nie ma w tym żadnej Twojej winy? Do miana prawdziwego człowieka brakuje samokrytyki w Twoim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wiem
JSK-prawdziwy Nie szukaj szczęścia, ale dawaj je innym, a wtedy samo przyjdzie do Ciebie... 14:53 [zgłoś do usunięcia] ZielonaHerbata82 zabawnie brzmi to w ustach prawnika ----- Nieprawdaż? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JSK-prawdziwy
chyba nie czytasz uważnie, tego co napisałem GreenEye73, nie chcę się reklamować; przedstawiłem siebie w ten a nie w inny sposób, by pokazać, że pomimo tego jaką jestem osobą to chyba (jak sam zauważasz) nie spotkałem odpowiedniej dziewczyny; tak się składa, że zawsze, z każdej niekorzystnej czy przykrej sytuacji dla mnie staram się wyciągnąć jakąś naukę na przyszłość, każdy popełnia błędy, sztuką jest nauczyć się je eliminować, w kwestii poprzednich związków nie mogę napisać, że nie ma w tym mojej winy,na pewno zawsze coś można było zrobić lepiej, szybciej zauważyć pewne rzeczy... myślę, ze każdy związek w jakiejś mierze jest kompromisem, ludzie są różni, sztuką jest by znaleźli między sobą porozumienie i się akceptowali, a wracając do Twojego stwierdzenia to potrafię być samokrytyczny i często jestem własnie taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JSK - ależ ja czytam ze zrozumieniem i napisałam, że to co o sobie napisałeś nie daje pełnego obrazu żywego człowieka :) Zresztą wogóle za mało o Tobie wiemy, żeby cokolwiek więcej napisać. Mam nadzieje, że Cię nie obraziłam, nie to było moją intencją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JSK-prawdziwy
nie jest łatwo mnie obrazić :) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiimi
Tak jak pisałam wcześniej, ludziom nie zawsze ze sobą po drodze, często priorytety inne.. Po co być z kimś, kto ma diametralnie inny plan na przyszłość niż my sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatamjednataka
JSK zapraszam na koktajl rozweselający na starym rynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domiini - ja się nie znam na planach, nie planuje, żyję sobie :) Ale pewnie coś w tym jest, zauważyłam, że wiele związków się skończyło, bo ludziom się pozmieniały cele i nie było im faktycznie dłużej po drodze. Taki lajf, nic nie jest dane raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JSK-prawdziwy
do GreenEye73 na przestrzeni, no powiedzmy dwóch miesięcy to bardzo, uciekam w pracę i to mnie jakoś ratuje do Malutka_w_szpileczkach90 myślę, że jestem dość nieufny, jako wadę wskazałbym też i to, że zbyt mocno się angażuję w związek...... nad resztą musiałbym się mocno zastanowić :) nie mówię, że nic by się już nie znalazło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiimi
GreenEye73 -moje 2 związki zakończyły się właśnie z tego powodu, więc wiem co mówie ;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee każdy ma swoje wady, tylko niektórzy je potrafią zaakceptować a inni nie, i to chyba recepta na związek :) jedni (jedne) potrafią zaakceptować rozrzucone skarpetki na podłodze, inni (inne) nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domiini - tak jak napisałam, też to widziałam u innych tylko ja sama inaczej podchodzę do życia, ale w końcu każdy jest inny JSK - zbyt duże zaangażowanie? czy to może przytłaczać drugą stronę? Ciężko chyba ocenic, kiedy jesteśmy mocno zaangażowani, a kiedy już ograniczamy przestrzeń życiową partnera. Długo sam nie jesteś więc pewnie jeszcze Cie boli, jeszcze się nie odnalazłeś. Pomśl o tym, że teraz masz więcej czasu dla siebie, na pracę. No i zawsze możesz z nami pogadać, a tak nie byłoby tego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiimi
U mnie nie chodziło o rozrzucone skarpetki, ale o mysleniu o przyszlosci..nie, nie naszej, ale jego. :) Ale to nieważne. Myślę, że gdzieś tam jest ten męzczyzna dla mnie, tylko kurcze, los nie daje okazji mi się potknąc i wpaść mu z ramiona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domiimi własnie u mnie ten los też coś nie działa, może już wyczerpałam liczbę okazji ;) oby nie hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domiini no mi też jakoś los nie podstawia pod nos miłości mojego życia. Ale jestem pełna wiary, że co ma być to będzie. Teraz jestem szczęśliwa sama, bo szkoda mi życia na użalanie się nad sobą. A jak ktoś się pojawi to ... no to się okaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiimi
Hmm...ja tez jestem szczęśliwa, przynajmniej psychicznie odpoczęłam, ale brakuje mi kogoś do kochania, do przytulania, do rozmowy, żeby gdzieś pójść, pojechac razem, nakarmić :D Nie napisze, że jestem szczęśliwa, bo tak do końca to nie jest prawda i skłamałabym. I tez mam nadzieję, że spotkam wreszcie miłośc mojego życia. Napiszę Wam coś: Mam fajnego znajomego, długo był sam, po wielkim zawodzie miłosnym, wyjechal za granicę... no i pewnego dnia zjawil sie w PL, dokladnie we Wrocku na ślubie kogoś z rodziny lub znajomego, nie pamiętam, i tam właśnie poznał JĄ :) zakochani, cudowny widok, On nadal mieszka w Italii, Ona prawdopodobnie wyjedzie do Niego. Zdarzyło się..przeznaczenie? ślepy los? nie wiem, ale też tak chcę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatamjednataka
i ja :) choc nadziei brak... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JSK-prawdziwy
do GreenEye73 mocno się angażuję, ale na pewno nie do tego stopnia by przytłaczać kobietę, bardziej chodzi mi o to, że traktuję ją serio, pomagam, wysłucham, próbujemy znaleźć rozwiązanie problemu itd. mogę się nią opiekować, ale nie jestem nadopiekuńczy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JSK-prawdziwy
do takatamjednataka bardzo chętnie, ale dzisiaj odpada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy mamy nadzieję, czy też nie co ma nas spotkać to nas spotka. Ale żeby nam było dziś miło, i jutro też wierzmy, że spotkamy jeszcze nasze cudowne szczęście. Wiem domiini jak trudno czasem być samej. Przez pierwszy rok czułam się jakbym marnowała swój potencjal miłosny i nie tylko ;) Teraz skupiam się na sobie, ludziach dookoła i po prostu żyję najlepiej jak umiem. A teraz lecę na salsę. Może jeszcze wpadnę koło 21szej buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JSK - już uciekam, ale hmmm no to jesteś być może super facetem tylko to nie daje gwarancji, że nie beziesz sam. Zobacz ile fajnych kobiet jest chociażby tu dzisiaj z Tobą i też jesteśmy same. Taka karma :) Oby nie sucha hihihi Trzymajcię się idę na tańce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×