Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

popatrzyłam, na paliwo, u mnie oczywiście drożej - 85 zł za dobę + 500 zł kaucji !!! nie wiem, czy sie skuszę, ale dobrze wiedzieć, że jest takie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz zaczynam w depresję popadać - pada co dnia i to czasami o kilka razy . W tej chwili przechodzi burza - 2 dziś . Wczoraj poszłam troszkę na ogródek ,ledwie trochę ogórki pohakałam - burza .... i to taka ,ze pomiędzy cebulami woda stała jak na polu ryżowym . Kapusty prawie wszystkie do wyrzucenia , nie wiem co będzie z cebulą , mieczyki poprzewracane ... Nawet jak mam czas i siłę do roboty to pogoda mnie olewa i to dosłownie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byłam tylko na chwilkę, zerwałam z 1,5 kg ogórków, kilka pomidorków koktajlowych dużych, no i M. zioła i nasturcję dla tatki zebrał i trochę malin, bo ja nie mam cierpliwości do tych liliputów - wszystko idzie do wykopania na jesień i muszę posadzić jakieś porządne odmiany a nie te psiorki. Cały czas kwitnie mi jedna wajgela, dziwne... i pięknie rosną - musze dokupić jeszcze dwie i frontowy żywopłot mam z głowy :) Kwitnie późna fasola, czeka drugi zbiór bobum duże pomidory jaśnieją powoli. W poniedziałekpo pracy podjadę, to trochę popielę i może wytnę wino? Strasznie mi wszystko zarosło.Słoneczniki mają ze 3 metry i zaczynają powoli kwitnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielnik pytajny
"oddam cukinie w dobre ręce po jaką cholerę nasadziłam 4 krzaki" No to ja mam pytanie: czym nawozisz w trakcie owocowania? Jeśli nawoziśz. Bo u mnie wciąż tylko kwitnie i ani jednego owocu. Wprawdzie baaardzo późno posadziłam sadzonki, ale choć na jesień chciałabym sie doczekać kilku owoców... A mam chyba z 9 "krzaczków". Jeden tak ślimaki obgryzły, że zostały 4 duże liście, ale nie padła to dałam jej szansę może odrośnie, nie wiem czy ma stożek wzrostu :-( Teraz to już niebieskie granulki rozsypałam i tępię ślimaki. "Chłop żywemu nie przepuści". Jak wlezie w cukinię "nie pożyje se a juści" :-P Ogórki u mnie mają po 2cm długości - chyba w grudniu doczekam się plonów 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aloes rzeczywiście " po byku " ;) ale zwrócicie też uwagę jaki jest ... wypastowany ?:) aż się światło w nim odbija :) Ja też mam aloes ale przypomina raczej " kujaka " niż aloes :) Fakt ,zę dostałam go niedawno jako dość zmizerniałą szczapkę ale chyba minie z 10 lat jeśli choć trochę upodobni się do tego z linka . W poniedziałek mieliśmy rozpoczynać " gryzienie ziemi " - matko , jak to brzmi ;) - ale niestety mamy akcję "weterynarz ",bo 2 z naszych 4 zwierzaków maja problemy ze zdrowiem i nie wiem czy forsa odłożona na glebogryzarkę nie pójdzie do weta . zawsze coś ....:) no nic - najważniejsze ,żeby Agrestowi pomogli . Od kilku dni nie pada rzuciłam ise wiec do roboty , znowu poobrywałam pomidory tzn . dzikie liście - pomidory coś sie zażółciły i stanęły . Ogórki - sztuk 5 :) skończyły dziś w mizerii dla młodszego syna. Zostały mi 2 kapusty i dwa , dość kulawe kalafiory. Za to marchew i buraczki .... przechodzą same siebie:) Podeptałam jeszcze raz cebulę i dochodzę do wniosku ,ze ta którą kupiłam jako dymkę -a oczywiście nie pamiętam nazwy - nie jest najlepsza - na płaski owalny kształt ,ale najgorsze ,ze ma bardzo grube warstwy i , nawet pokrojona we wiórki jest gruba i twarda , nie do zjedzenia na surowo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogórki nastawione na małosolne, 1,8kg :) jutro po pracy sie wybieram, mam nadzieję, że będzie dobra pogoda, nie deszcz i nie upał i da sie coś porobić pielenie czeka, trzeba jeżynę bezkolcową podwiązać do góry, bo wreszcie ruszyła po przesadzeniu i przemarznięciu boberek też może zerwę i sałata już wzeszła, z tego co wczoraj zauważyłam, ale jeszcze za malutka do pikowania barszczyk z własnych buraczków - pycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
zielnik - ja też sadziłam bardzo późno i to z nasion. Generalnie planowałam tylko 2 krzaki, ale wsadziłam po dwa nasiona wszelki wypadek, ale wzeszły wszystkie więc rozsadziłam - szkoda mi było zmarnować / eh, ta pazerność :S / a teraz nie nadążam zbierać... Niczym nie nawożę, fakt ziemię miałam dobrą, przekompostowaną i tyle wszystkiego. Ale żeby nie było - u mnie też kwiatów mają jak na rabatce niemalże, ale nie znaczy to że z każdego mam owoc. No ale mam za dużo zdecydowanie... A u ciebie może chodzi o zapylenie ? Może mało pszczół, trzmieli nie ma co zapylić po prostu...? -spróbuj z pędzelkiem porobić za Maję, może to będzie jakiś sposób...? Ale zastanawiałam się właśnie nad dynią w tej kwestii, bo zasadziłam po raz pierwszy 1. sadzonkę /dzięki Bogu że tylko jedną/ i w tej chwili krzak ma ok 2x3 metry, rozgałęzień, kwiatów do cholery i.... JEDNĄ maleńką dyńkę /zalążek/ :S Zastanawiam się czy ona ma szansę urosnąć w ogóle... Może trzeba obrywać te boczne pędy ? Czekam na rady jak ktoś ma już doświadczenie w tym temacie. Licenja - Agrest to twoje chore zwierzę... ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrest to kot :) Oczy ma jak zielone agresty , stąd ta nazwa . co do dyń pojęcia nie mam , to sie nie wypowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
hej :) niezłe imie :) A co mu dolega ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tylną nogę ma " nieczynną " tak to określę . Ma ranę , z której sączy sie i krew i chyba ropa .Teraz u mnie koty sie marcują mocno a on jest kotem wychodzącym :) tzn wchodzi i wychodzi z domu kiedy chce i boję isę ,ze albo sam isę pokaleczył ,albo jakiś konkurent go pogryzł . Chyba bez antybiotyków nie damy rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
No to pomóż kotu, bo faktycznie jakies zakażenie mu sie wda... Gleba poczeka... ;) Limit deszczu u ciebie już się wyczerpał w końcu ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję :) pojęcia nie masz jaka jestem zadowolona jak dzień minie bez wody z nieba :) Ile razy ja już pryskałam rośliny na rożne choroby - efekt ? żaden . Bo deszcz zmył zanim cokolwiek zaczęło działać. A i Agresta trzeba wtedy pędzić ,bo on czuje ise jak Kierownik ;) i plącze sie pomiędzy nogami właśnie wtedy kiedy pryskam ta chemią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
no posiedź chwilę...;) ...Pryskasz chemią ???!!! dajże spokój ! Jak masz tak robić to kupój w sklepie . Na jedną cholerę wyjdzie... Licencja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
kupuj - przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pryskam chemią przeciw chorobom , np róż - przeciw mączniakowi , plamistości , przeciw mszycom ,... Smutna to jest prawda ale jak nie popryskasz to albo zmarniej ze choroby albo szkodniki zeżrą - to to już nawet ja wiem , niestety . Nie popryskałam kapusty i bieliniki ja wrąbały ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnica pomiędzy pryskaniem przemysłowym a takim ogródkowym jest taka ,ze ja wiem kiedy , ile i co popryskałam . No i nie zależy mi tak bardzo na urodzie warzyw :) Ale bez chemii - choć wiem ,ze ludzie potrafią i tak uprawiają ogrody - niestety , mnie ślimaki zeżarłyby razem z butami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
z kapustą masz rację - przerabiałam ją na początku mojej ogrodniczej kariery tak jak brokuły zresztą... Robaki miały ucztę - ja kompost... Dlatego teraz już nie sadzę. A chemia owszem, ale tylko na kwiaty i inne takie, ale nie na to co jem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
no, przy tej ilości wody jak pisałaś - mogło by tak być z tymi ślimolami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tych warzyw do pryskania to znowu tak dużo nie mam :) Pisałam już o tym ,ze mój warzywnik jest taki raczej ..... doświadczalny :) Ale rozrastam ise ,rozrastam :) to co zepsuję teraz nie powtórzy sie , mam nadzieję w przyszłym roku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jaki ja mam trawnik mchem poprzerastany ? :) a jaką trawę " tłuściutką " ?:) krowę , a kozy to przynajmniej dwie mogłabym żywić przez miesiąc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
Ja też tak po troszeczku... w tym roku w końcu mogłam zjeść już kilka własnych pomidorków /niebo w gębie.../ przez 2 ostatnie lata nie mogłam się dochować przez zarazę... Słyszałaś o pryskaniu krzaków rozcieńczonym mlekiem ? - ponoć skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
he he - to kupuj kozę :D pożytek będzie podwójny :D ja dla odmiany mam trawnik w plamy - pędraki mi żrą... skurczybyki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszałam , ale to proces długotrwały i żeby był skuteczny --- musi być pogoda :) i jak miałabym je pryskać w tych filipińskich deszczach :D A paliki wymieniłaś ? podobno zaraza "przysypia" na palikach a z nowym rokiem atakuje po staremu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
paliki mam nowe, owszem a jeśli chodzi o to pryskanie to narazie noszę się z zamiarem... może donosze...:D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
dobranoc ja sama dzisiaj, więc nie ciągnie mnie do wyrka... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielnik pytajny
w kwestii dyni to nie hodowałam, ale poszukałam , bo też kiedyś chcę: "Do podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych należy spulchnianie gleby, odchwaszczanie, podlewanie i dwukrotne nawożenie pogłówne (po pojawieniu się pierwszych zawiązków i po pierwszym zbiorze owoców. Ochrona chemiczna w zasadzie nie powinna być konieczna. W uprawie dyni olbrzymiej dodatkowym zabiegiem jest usuwanie niepotrzebnych zawiązków owoców, tak aby na roślinie zostało od 3 do 4 owoców. Zabieg ten przeprowadzamy gdy owoce, które chcemy pozostawić osiągną rozmiary piłki tenisowej. Równocześnie z usunięciem nadmiaru owoców skracamy też pędy, pozostawiając po 3 do 4 liście nad ostatnim owocem." http://poradnikogrodniczy.pl/dynia.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×