Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

i znowu mi się przypomniały Włochy, gdzie jedynym wybawieniem były klimatyzowane sklepy... wychodzę dziś z Lidla i ściana żaru... no całkiem jak we Włoszech... sory, nie to, że jestem jakąś chwalipiętą, ale to były chyba wakacje mojego życia, dlatego tak przeżywam a co do działeczki, to dokonałam kolejnego małego zakupu - berberysa purpurowego w promocji po 8 zł ładny 40-50 cm krzaczek żywopłot otwiera mi się berberysem złotym "Maria" a zamknie purpurowym tylko gdzie ja go zakończę... chyba w okolicy obecnie rosnącej piwonii i rózy, które wykopałam niewystarczająco dokładnie na jesień i wylazły znowu wykopię je więc jeszcze raz... :) nie wiem, kiedy, na razie krzalek stoi sobie na balkonie, mam nadzieję, że koty go nie zeżrą może we środę po pracy pojadę, bo potem samochód idzie do mechanika az do... pewnie niedzieli ciekawe, czy we środę będzie żar, czy już znośnie a w ogóle to zauważyłam, że mocno staniały rośliny "duże" w kubłach, czyli nadające się do przesadzania przez cały rok wiosną były dużo droższe i na jesień pewnie też podskoczą, bo "sezon"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, a co planujesz po rundapie? Korzonki nie odrosną, ale nasiają się na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałam ludzi i psiukają randapem 3 x w sezonie jak sie nasieje mało, to wyrwę, jak dużo, to znowu poleję ale w grządkach nie bardzo ma mi się z czego siać, bo grządki są "czyste" i tylko te ścieżki były moim utrapieniem wywiedziałam sie też, że nie trzeba wyrywać tych nieżywych korzonków, one zgniją same i nie odrosną mam juz opryskiwacz, który sprawę ułatwi z mechanicznego i ekonomicznego punktu widzenia, więc jestem dobrej myśli ścieżki wyglądają zachwycająco (tzn. chwasty zżółkły i można je wygrabić prawie do gołej ziemi - może nie jest to szczyt estetyki, ale przynajmniej nie ma chwastów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie jestem sam w pracy, dużo do zrobienia i jeszcze temperatura :( chyba będzie trzeba zainwestować w klimatyzację :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wróciłam do firmy z zakupów, samochód bagażówka bez klimy to sobie wyobrażacie nic do trzeciej nie robię, chrzanię to na działkę może wieczorem podjadę podlać, jak dam radę się ruszyć, bo po tym niby-deszczu w niedzielę to pewnie nic nie zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Holandii jest zielono:),pogoda ciepła i ładna , kwiaty fioletowe piękne, domki fajne z ogrodami, tylko kotów nigdzie nie widziałam , ludzie mieszkają w większej odległości od siebie, wiatr silny , bo przestrzeń duża, krzaki jakie duże i zadbane, czysto i miło,na rowerze pojadę sobie po okolicy koło kanałów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pojechałam nie miałam siły, w domu taki zaduch, na dworze nie lepiej, ani ręką ani noga ruszyć ... ale dzisiaj juz koniecznie muszę, bo i bez randapu mi wszystko uschnie, i ścieżki i grządki, pomidorki muszę podnawozić też, kupiłam jakieś granulki mam nadzieję, że zaraza ich nie dopadła pewnie juz pierwsze będa do zerwania, bo ostanio, w niedzielę juz były pomarańczowe niektóre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pogoda zmienna .... jak to pogoda :) Przez cały poprzedni tydzień padało po dwa razy dziennie , nie wspominając o takiej komasacji burz jakby koniec świata już się zaczął . Całe szczęście w poniedziałek powyrywałam chwasty ręcznie w części kwiatowej , dziś pora na warzywną . Powschodziły ostatnio siane na miejscu rzodkiewki ogórki a i te siane wcześniej powypuszczały wreszcie wąsy . Pomidory - jeszcze tydzień :) Fasole jasiek opanowała całkowicie uschniętą brzoskwinię i chyba będę jej jakąś gałąź dostawić . Cebulę - niektórą - już trzeba przydeptywać , bo kwiaty popuszczała a marchew nadaje się juz do pełnoprawnego ;) spożycia . Kapusta ma tak monstrualnie duże liście ,ze aż mi to zastanawia - ale ku mojej uldze wyraźnie zwija się w kule . Wczoraj na świerkach , moich ulubieńcach :) zobaczyłam mszycę i nie jest to zwykła mszyca . Trzeba na nią specjalny preparat ,ale na razie prysnę ja czym mam , bo do miasta się nie wybieram .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sadzicie pory
jak głęboko i czy im korzonki obrywacie do 1/3, bo mi tak przekupa na rynku pokazywała, ale wcześniej chciała mnie na pieniądze oszukać i się nie dałam, więc nie wiem czy mi złośliwie czasem nie pokazywała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część porów mam tak oberwanych - nie potrafię tylko powiedzieć czy to akurat 1/3 :) . Jak są tak oberwane to rosną w korzeń - czyli ta biała cześć jest grubsza . Jak są nieoberwane - są c chudsze , ale cześć pośrednia - czyli lekko zielona jest dłuższa - dobra na surówki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sadzicie pory
Dzięki :-) wreszcie jakaś konkretna odpowiedź :-) zastosuję wg twojej instrukcji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro z rana znowu podlewanie najpóźniej pojutrze grzmiało, błyskało i ani kropelki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
ja bylam wczoraj na ogródku. I co zastałam? Wielkie zielsko, zgniłe truskawki, choć i tak uzbierałam ponad kilogram. Trawniki do koszenia a propo mamy taka powalona,stara,brzydka prezeske która za duzo sobie pozwala, i poprostu łasi sie do meza! Tak jej nie lubie i to nie z tego powodu, to po prostu dziwny człowiek, jest sama, ma tylko jakiegoś kundla (którego nazywa erotomanem) którego wogole nie spuszcza ze smyczy, bo twierdzi ze nie tylko suki ale i też ludzi "ten teges" i to ze pies upodabnia sie do właściciela to prawda, ten też jest stary, brzydki, ma czarna sierść ona czarne farbowane wlosy i jest zaocznony. A idę spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
miało być zboczony pieprzony t9. Słodkich snów zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie przeciwnie - co dnia deszcz , co dni burza , co dna masa wody ....szczerze mówiąc zaczyna mnie już ogarniać irytacja , co zdaję sobie sprawę jest irracjonalne ale tak mnie to wpienia .... Teraz też jest burza . leje jakby koniec świata miał być , dziw ,ze jeszcze prąd jest . i tak do dnia od przeszło tygodnia . zła jestem jak cholera bo tyle dziś się napryskałam na mszyce , na czarną plamistość , mąż spryskał randapem następny kawałek ziemi i wszystko na nic . Dwa pomidory juz mam złamane , jeden może jeszcze sie choć trochę poratuje , jedna kapusta i jeden kalafior do wyrzucenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak źle i tak niedobrze u mnie sucho jak na pustynii raniutko podjechałam podlać - pustynia nie ma jak cokolwiek ruszyć z pieleniem, bo na sucho skorupa ani motyki wbić, na mokro glina się ciapie, o 10.00 upał się zaczął taki, że musiałam wracać do domu podwiązałam tylko ogórki do sznurków, wyrwałam resztę sałaty, bo część zaczęła gnić (lodowa), część wyrosła na pół metra (masłowa) - przyniosłam 2 ostatnie główki do domu pomidory juz w sumie do rwania niektóre (z koktajlowych, ale sie chyba w zapytaniu pokrzyżowały i są wielkości kurzego jajka) duże zwykłe urosły pod pachy, sloneczniki mnie przerosły, mają po 2 metry i zawiązały już kwiatki pięknie rosną selery i papryki, bób tylko tknąć, buraczki dorodne, groszek zieliny się suszy, nowy ładnie wzeszedł, fasolka jeszcze malutka, ale ładnie rośnie (późno ją wsiałam, bo pierwszą zeżarły mi ślimaki), ogóreczki juz do pierwszych zbiorów fajnie na tej działce teraz, tylko czemu takie nieziemskie upały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leje :) :) :) Nareszcie Wczoraj z tej duchoty nie mogłam spać i przeniosłam się z bambetlami na balkon koło 4 nad ranem Nie jadę jutro podlewać, tylko może wreszcie coś popielę... O i na ślimaki musze rano zapakowac jeszcze cudowne niebieskie kuleczki :) Światło przygasło... dobrze, że mam wszystko na upsach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulewa porobiła trochę złego, ale niedużo - położyła część słoneczników i bobu. Słoneczniki spionizowałam i przywiązałam do palików, to samo z bobem. Wyrwałam groszek, bo usechł bób chyba posieję na jego miejsce - powinen jeszcze zaowocować do jesieni zerwałam kilka ogórków i podwiązałam pędy do sznurków zerwałam kilka pomidorków zerwałam bób, wyrwałam cebulkę, która wyglada nieciekawie - nie urosła ładnie, tylko poszła w górę - niepotrzebnie się rozczulałam i nie połamałam szczypiorku posypałam trochy na ślimaki i do domu, bo znowu upał niemiłosierny idę łuskać bób na kolację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro znowu na działeczkę :) pewnei będą ogórki i pomidorki i maliny zobaczymy, co jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomidorków tylko kilka, ogórków z 1,5 kg, zrobię małosolne, jak tylko znajdę gdzieś sól niejodowaną do tego swój koperek i chrzan, czosnek ze sklepu posiałam salatę kruchą i rzymską i rukolę (której spora garść przyniosłam do kanapek) wsadziłam purpurowego barberysa na koniec frontowego żywopłotu, oczywiście sąsiadowi z naprzeciwwka sie nie podoba, bo kolczasty i jak dzieci będą szły drogą, to sie pokłują tiaaa, a dziecka nie widziałam w tamtych okolicach od półtora roku, czyli odkąd mam działkę poza tym krzak rośnie na mojej działce, a nie na drodze ech... jak ja lubię takie teksty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, to dziecko miałoby się pokłuć na twojej działce? a po cholerę tam miałoby wchodzić? jesli rośnie w przepisowej odległości od granicy to papa. Mnie denerwują ludzie, którzy uważają, że dziecko i pies ma prawo wejść wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facetowi najwyraźniej sie nudzi i chce mnie tu wyuczyć na wzorową działkowiczkę, co mu się nie uda nie znoszę zamordyzmu w życiu, tym bardziej prywatnym doszłam do wniosku, że będę go olewać, tzn. nie pogonię po chamsku, ale puszczę mimo uszu jego durnowate teksty jeszcze chwila i jego władza się skończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie dzisiaj popatrzyłam - przy ogólnoużytkowym kranie z wodą przy drodze rośnie róża - i to rosa rugosa, czyli mocno kłująca a jak dziecko będzie chciało rączki umyć? a kran jest na granicy działek tegoż sąsiada i innego kolegi ... olać i tyle niełatwo, ale nie ma innego wyjścia a dzisiaj zebrałam cd. ogórków, przywiązałam je wyżej do sznurków, 3 pomidorki dojrzały, podlałam nasionka sałaty, przywiązałam wielkie pomidorzyska i w sumie tyle - nie miałam weny na cięższe roboty, poza tym czasu na to miałam za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie kilka dni w domu i ....wszystko porosło jak na drożdżach :) Niestety , kapusta zgniła całkowicie , podejrzewam ,ze an wskutek deszczy padających prawie co dnia . Jedyna , która sie zachowała to kapusta przez przypadek posadzona pomiędzy kwiatami :) Na wyrywałam dziś buraczków - oczyściłam je z grubsza i jutro będę je gotować wedle przepisu mojej mamy - bo nikt nie robi lepszych buraczków w słoiku niż moja mama :) Kto twierdzi inaczej - tego wyzywam na ubitą ziemię :D Przerósł mi zielony groszek na którego tak żeby ostrzyłam ... Pomidory już żółcieją , ogórki .... coś tam ise u nich dzieje ale do zerwania to jeszcze trochę . Robiłam juz ze 3 razy małosolne i najlepsze wyszły kupione po prostu od jakiejś babeczki z ogródka a nie ze szklarni . Kwiaty kwitną na potęgę , pysznogłówka to przechodzi samą siebie , na jesień muszę ja wykopać i podzielić co najmniej na 5 części i posadzić przy płocie bo rozrasta się jak szalona . A cynie ..... na poezja kolorów po prostu . Wzbijają się też astry a żeniszkom chyba nie pasuje stanowisko . Trudno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie pada. A tam sałata przerosła na pewno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie niby wczoraj miało padać, chmurzyło się wiało, burczało... dobrze, że podlałam z konewki pomidorki i nasionka sałatowe, bo popadało w końcu z 10 minut i nie wiem, czy na działce też, bo juz w domu wtedy byłam zerwałam kolejną porcję ogórków i podwiązałam je, kilka pomidorków i też podwiązałam cukinie mają przeogromne liście i dużo kwiatów, częśc owoców juz się zawiązała, dyńki też są niezłe, ale jeszcze nie kwitną (późno bardzo posiane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty musisz podlewać a u mnie pada co dnia ,dosłownie . Ponad polowa lipca a rzadko kiedy dzień bez deszczu był . Poczekam aż trochę poobsycha i idę trochę po porządkować te moje badziewia . I znowu będę pryskać randapem , ale tym razem punktowo pomiędzy kwiatami , bo widzę , że korzenie tego perzu to chyba do Chin sięgają:) Przeglądałam oferty wypożyczalni sprzętu ogrodniczego i znalazłam glebogryzarkę za 75 zł za dobę . W końcu lipca mam plan wstępnie " zgryźć " tą ziemie , którą mam przygotowaną pod skopanie tak żeby na jesień posadzić truskawki w ilościach przynajmniej półhurtowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorby pomysł z tą glebogryzarką... może jak wykopię jabłonkę i będę przygotowywac ten kawałek pod rekreację to tez tak zrobię? a ta glebogryzarka jest na prąd czy na paliwo? bo ja prądu ni mom :( popatrzę sobie na necie, jak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam ,ze są i i takie i takie . Ja optuję za taka na paliwo i to jeszcze z dość mocnym silnikiem ,bo aż się boje co tam siedzi w tej mniej ziemi . nie łudzę sie ,ze to urządzenie wszystko za mnie załatwi , ale przynajmniej poruszy ziemię na tyle ,ze będzie można beż narażania się n a wylew później resztę dopracować widłami czy łopatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
hej, dziewczyny :) glebogryzarka zgryzie ci ziemię na cycuś glancuś :) wiem, bo mąż zakupił takie coś i służy nam dzielnie już parę lat. żadną łopatą poprawiać nie będziesz, ziemia będzie jak puch. oddam cukinie w dobre ręce ;) po jaką cholerę nasadziłam 4 krzaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×